Discussion:
Pytanie laika, sztormowanie na jeziorze?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
MAJA-BIURO
2008-06-09 19:43:37 UTC
Permalink
W jachcie mieczowym miecz stanowi co prawda balast ale jego najwazniejsza
funkcja jest opor boczny. Teraz wyobrazmy sobie sytuacje, ze plyniemy malym
jachtem po jeziorze, nie zdazylismy uciec przed burza i idzie cos na ksztalt
bialego szkwalu. Chcemy zasztormowac lodz. Zalozmy, ze zdazymy zdjac i
zabezpieczyc zagle, rzucic kotwice dziobowa i odpalic silnik. Ale wiatr
zaczyna "krecic sie" wiec nie jestesmy w stanie utrzymac lodzi dziobem do
wiatru. Czy lepiej wtedy jest miec miecz calkiem opuszczony czy jednak go
wyjac, zeby lodz trzymana na kotwicy krecila sie dziobem do wiatru? Jezeli
pytanie glupie nie linczujcie mnie.
Stopy wody
Robert Hoffman
2008-06-09 19:57:44 UTC
Permalink
Post by MAJA-BIURO
W jachcie mieczowym miecz stanowi co prawda balast ale jego najwazniejsza
funkcja jest opor boczny. Teraz wyobrazmy sobie sytuacje, ze plyniemy malym
Miecz ciezki moze byc jednoczesnie balastem, a miecz lekki _nie jest_
balastem, wiec nie mozna wtedy liczyc na moment prostujacy od opuszczonego
miecza...
Post by MAJA-BIURO
jachtem po jeziorze, nie zdazylismy uciec przed burza i idzie cos na ksztalt
bialego szkwalu. Chcemy zasztormowac lodz. Zalozmy, ze zdazymy zdjac i
zabezpieczyc zagle, rzucic kotwice dziobowa i odpalic silnik. Ale wiatr
Temat byl juz walkowany, zwlaszcza po sierpniowej nawalnicy w zeszlym roku.
W na prawde trudnych warunkach ("bialy szkwal" - wiatr powyzej 10 B) nie ma
mozliwosci utrzymania jachtu zaglowego dziobem do wiatru (wiatr odkreci lodz
burta i wywrotka gotowa), wiec bezpieczniejsza jest ucieczka z wiatrem pod
golym masztem, ale kazde odkrecenie jachtu burta moze spowodowac wywrotke.

Sa w internecie filmy o "bialym szkwale" z sierpnia zeszlego roku, widac tam
czasem wywrotki jachtow pod golymi masztami - zwykle po odkreceniu burta do
wiatru. Pamietaj tez, ze wywracaly sie czasem jachty stojace pod golymi
masztami przy brzegu... Jest na www.port21 artykul K.Mnicha na temat
staecznosci wspolczesnych jachtow srodladowych i ich zachowaniu w
ekstremalnych warunkach, takich jak nawalnica w sierpniu 2007...

Robert
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Robert Hoffman
2008-06-09 20:01:15 UTC
Permalink
Robert Hoffman <***@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):

..a jesli chodzi o miecz, to przy odkreceniu jachtu burta do wiatru, opor
boczny pochodzacy od opuszczonego miecza powieksza moment przechylajacy, bo
jacht nie ma mozliwosci zdryfowac bokiem - wiec latwiej o wywrotke z
opuszczonym mieczem, ale glownie jezeli miecz jest lekki i nie stanowi balastu.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Robert Hoffman
2008-06-09 20:04:25 UTC
Permalink
Post by Robert Hoffman
Sa w internecie filmy o "bialym szkwale" z sierpnia zeszlego roku, widac tam
czasem wywrotki jachtow pod golymi masztami - zwykle po odkreceniu burta do
wiatru.
Oto przyklad (zamieszczony, z reszta, juz w innym watku):


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
MAJA-BIURO
2008-06-09 20:18:26 UTC
Permalink
Post by Robert Hoffman
http://youtu.be/IxaSWedN5YM
--
Dzieki za szybka odpowiedz i potwierdzenie mojego toku rozumowania, wiem, ze
w praktyce brakuje czasu na takie rzeczy o jakich pisalem, ale chodzilo mi o
teoretyczna sytuacje. Zreszta widzialem na mazurach (nie jako zeglarz)
slabsze od siepniowego szkwaly, po ktorych lezalo kilkanascie lodek na
jeziorze przystan, wiekszosc kladla sie bez zagli.
Stopy wody...
doslaw
2008-06-09 20:23:25 UTC
Permalink
Post by Robert Hoffman
Temat byl juz walkowany, zwlaszcza po sierpniowej nawalnicy w zeszlym roku.
W na prawde trudnych warunkach ("bialy szkwal" - wiatr powyzej 10 B) nie ma
mozliwosci utrzymania jachtu zaglowego dziobem do wiatru (wiatr odkreci lodz
burta i wywrotka gotowa), wiec bezpieczniejsza jest ucieczka z wiatrem pod
golym masztem, ale kazde odkrecenie jachtu burta moze spowodowac wywrotke.
a tak BTW, chcąć pływać przy 10B jachtem, gdzie producent zaznaczylł ze
ma dopuszczenie do pływania w max 6B, to już jest "szaleństwo". Jeziora
w Polsce nie są takie duże, żeby nie znaleźć w miarę szybko brzegu. I te
prawdziwe białe szkwały są naprawdę dużą rzadkością (tak wiem, wielu
widziało, wiele osób przeżyło, ale ile z nich było NAPRAWDĘ z
bezchmurnego nieba i z nienacka?)

nie mówię, że wiedza o tym jak sie zachować w takiej sytuacji nie jest
potrzebna, ale lepiej zapobiegać, niż sie stresować i walczyć o przetrwanie

na morzu to trochę inna sprawa, inne jachty i w ogóle bezpieczniejszy
akwen, no, ale my tu o śródlądziu teraz mówimy.

pozdrawiam
raDoslaw Romanowski
MAJA-BIURO
2008-06-09 20:27:03 UTC
Permalink
Post by doslaw
na morzu to trochę inna sprawa, inne jachty i w ogóle bezpieczniejszy
akwen, no, ale my tu o śródlądziu teraz mówimy.
pozdrawiam
raDoslaw Romanowski
Jasne, ja tylko pytalem, o teoretyczna sytuacje. Taka kolezenska dyskusja,
a poza tym jako stary motorowodniak i okazjonalny zeglarz chce sie od tego
roku zapisac do zeglarskiej braci, wiec z braku doswiadczenia iteresuja mnie
tez zagadnienia teoretyczne..
Stopy wody.....
doslaw
2008-06-09 20:28:45 UTC
Permalink
Post by MAJA-BIURO
Jasne, ja tylko pytalem, o teoretyczna sytuacje. Taka kolezenska dyskusja,
a poza tym jako stary motorowodniak i okazjonalny zeglarz chce sie od tego
roku zapisac do zeglarskiej braci, wiec z braku doswiadczenia iteresuja mnie
tez zagadnienia teoretyczne..
Stopy wody.....
słusznie, wiedzy nigdy za wiele
Stopy wody Tobie również

ps. mamy tutaj zasadę podpisywania się

pozdr
raDoslaw Romanowski
MAJA-BIURO
2008-06-09 20:31:59 UTC
Permalink
Post by doslaw
ps. mamy tutaj zasadę podpisywania się
pozdr
raDoslaw Romanowski
Przepraszam nie wiedzialem
Jacek Kowaluk

Stopy wody....
Robert Hoffman
2008-06-09 20:34:57 UTC
Permalink
Post by doslaw
a tak BTW, chcąć pływać przy 10B jachtem, gdzie producent zaznaczylł ze
ma dopuszczenie do pływania w max 6B, to już jest "szaleństwo". Jeziora
Zgoda, ale pytanie dotyczylo tego, jak sie zachowac jak juz nas zlapie.
Mniej wiecej rok temu opisalem swoja przygode sprzed ponad 30 lat, kiedy to
zignorowalem ewidentne oznaki nadchodzacej burzy. "Glupi ma szczescie", wiec
przezylem to co wtedy sie wydarzylo, moze nie wialo 10-12 B, a "tylko" 8-9,
ale dla mnie na tamtej lodce (cos w rodzaju kajaka zaglowego) bylo w
zupelnosci "wystarczajaco". Od tamtej pory, widzac olowiane niebo, zjezdzam do
brzegu zanim sie rozwieje i, chwalic Boga, takiej przygody drugi raz nie
musialem doswiadczac...

Robert
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
doslaw
2008-06-09 21:14:03 UTC
Permalink
Post by Robert Hoffman
Post by doslaw
a tak BTW, chcąć pływać przy 10B jachtem, gdzie producent zaznaczylł ze
ma dopuszczenie do pływania w max 6B, to już jest "szaleństwo". Jeziora
Zgoda, ale pytanie dotyczylo tego, jak sie zachowac jak juz nas zlapie.
Mniej wiecej rok temu opisalem swoja przygode sprzed ponad 30 lat, kiedy to
zignorowalem ewidentne oznaki nadchodzacej burzy. "Glupi ma szczescie", wiec
przezylem to co wtedy sie wydarzylo, moze nie wialo 10-12 B, a "tylko" 8-9,
ale dla mnie na tamtej lodce (cos w rodzaju kajaka zaglowego) bylo w
zupelnosci "wystarczajaco". Od tamtej pory, widzac olowiane niebo, zjezdzam do
brzegu zanim sie rozwieje i, chwalic Boga, takiej przygody drugi raz nie
musialem doswiadczac...
zgadzam sie, dlatego napisałem BTW, a uważam, ze wiedzy nigdy za mało

poza tym... morze uczy (wg. mnie, przede wszystkim pokory i przewidywania)
nie wiem, czy jak bym pływał tyle niewiele co pływam, a w międzyczasie
nie był na większej wodzie z bardziej doświadczonymi ludźmi, to czy w
sierpniu zeszłego roku nie miał bym większych problemów. Pewnie spłynął
bym ze środka do brzegu, tylko nie wiem, czy z takim samym spokojem i z
zapasem, że jeszcze zdążyłem (prócz przygotowania łódki do większego
wiatru i deszczu) zjeść jakiś drobny "lunch" ;)

tak to wyglądało z mojego punktu widzenia (
http://doslaw.pl/doslaw/wiatr/ ) a na ostatnim zdjęciu widać, że miałem
i tak szczęście, że to drzewo przewróciło sie za tymi drzewami przy
brzegu, a nie przed (rosło po lewej od tych drzew przed dziobem)
[tak, jestem przywiązany do drzewa, bo wkrętak by szybciutko z tego
grząskiego gruntu wyrwało].



pozdrawiam
raDoslaw Romanowski
Robert Hoffman
2008-06-09 21:29:36 UTC
Permalink
Post by doslaw
tak to wyglądało z mojego punktu widzenia (
http://doslaw.pl/doslaw/wiatr/ )
Niezle! W takich warunkach to kazdy, na kogo drzewo sie nie wywalilo powinien
mowic o szczesciu.
Post by doslaw
[tak, jestem przywiązany do drzewa, bo wkrętak by szybciutko z tego
grząskiego gruntu wyrwało].
Moim zdaniem jedna miekka cuma przez pare minut/godzin nie jest szkodliwa, ale
w wiekszej skali... Ty byles usprawiedliwiony warunkami :-)

Robert :-)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Stefan Sokolowski
2008-06-09 21:29:10 UTC
Permalink
Zalozmy, ze zdazymy zdjac i zabezpieczyc zagle
OK
rzucic kotwice dziobowa
A to po co? Jacht na kotwicy będzie tańczył (myszkował) a nie stał
równo pod wiatr. Czasem będzie ustawiał się bokiem... Brrr...
i odpalic silnik.
OK, ale to się sprzecza z kotwicą, bo tylko zwiększa myszkowanie.

Proponuję odpalić silnik i posuwać z wiatrem starając się (na ile się
da) pokazywać temu wiatrowi tylko rufę a nie burty. Miecz lepiej w
górze, żeby dryfować zamiast się przechylać. Szczególnie, jeśli jest
lekki.

Nie zapomnieć zaprosić całej załogi do kokpitu (niemowlęta i psy też),
ubrać w kapoki, a kajutę możliwie szczelnie zamknąć.

- Stefan
--
Stefan Sokolowski, Gdansk
http://www.ipipan.gda.pl/~stefan/oswiadczenie_antylustracyjne.html
Andrzej Mazurek (Hasip)
2008-06-10 06:14:59 UTC
Permalink
Użytkownik "Stefan Sokolowski"
Post by Stefan Sokolowski
A to po co? Jacht na kotwicy będzie tańczył (myszkował) a nie stał
równo pod wiatr. Czasem będzie ustawiał się bokiem... Brrr...
"Sztormowałem" kiedyś na kotwicy na Zalewie Wiślanej. Nie było źle. Jacht
"myszkował" nie za bardzo. Nawet nie musiałem stawiać foka sztormowego na
achtersztagu.

Hasip
Stefan Sokolowski
2008-06-10 06:15:27 UTC
Permalink
Post by Andrzej Mazurek (Hasip)
"Sztormowałem" kiedyś na kotwicy na Zalewie Wiślanej. Nie było
źle. Jacht "myszkował" nie za bardzo. Nawet nie musiałem stawiać
foka sztormowego na achtersztagu.
To pewnie zależy od konkretnego jachtu, nie? A dlaczego
,,sztormowałeś'' w cudzysłowie?

Ale on jeszcze proponował odpalić silnik. Nie bardzo skumałem po co,
skoro już stał na kotwicy. Może chciał go dać na wsteczny, żeby
napiąć łańcuch kotwiczny? Ale przecież taka kombinacja nie ma prawa
zadziałać...

- Stefan
--
Stefan Sokolowski, Gdansk
http://www.ipipan.gda.pl/~stefan/oswiadczenie_antylustracyjne.html
Andrzej Mazurek (Hasip)
2008-06-10 06:23:33 UTC
Permalink
Użytkownik "Stefan Sokolowski"
Post by Stefan Sokolowski
To pewnie zależy od konkretnego jachtu, nie? A dlaczego
,,sztormowałeś'' w cudzysłowie?
Sztormowanie to mi się zawsze kojarzy z pływaniem a nie staniem
(sztormowanie na kotwicy, to prawie jak sztormowanie w porcie) :))
Post by Stefan Sokolowski
Ale on jeszcze proponował odpalić silnik. Nie bardzo skumałem po co,
skoro już stał na kotwicy. Może chciał go dać na wsteczny, żeby
napiąć łańcuch kotwiczny? Ale przecież taka kombinacja nie ma prawa
zadziałać...
No silnik... hm... dość ekstrawaganckie. Prościej postawić mały żagiel lub
kawałek płachty na achtersztagu i wybrać do diametralnej.
Hasip
Colonel Andrzej
2008-06-10 07:15:05 UTC
Permalink
Ale on jeszcze proponował odpalić silnik.  Nie bardzo skumałem po co,
skoro już stał na kotwicy.  Może chciał go dać na wsteczny, żeby
napiąć łańcuch kotwiczny?  Ale przecież taka kombinacja nie ma prawa
zadziałać...
Albo raczej "podeprzeć się " silnikiem, żeby kotwoca nie pusciła?
Tak czy owak radziłbym "w krzaki".
Piotr Zakrzewski
2008-06-10 07:46:21 UTC
Permalink
Post by Stefan Sokolowski
Zalozmy, ze zdazymy zdjac i zabezpieczyc zagle
OK
rzucic kotwice dziobowa
A to po co? Jacht na kotwicy będzie tańczył (myszkował) a nie stał
równo pod wiatr. Czasem będzie ustawiał się bokiem... Brrr...
Stałem kiedyś morsem w takiej nawałnicy na sekstach, wtedy co powaliło
część Puszczy Piskiej, myślę że warunki były podobne do tych
sierpniowych, kotwica z dziobu bez żagli z podniesionym mieczem, załoga
w kokpicie. Stałem bez żadnego problemu, nic się nie działo, jacht nawet
nie próbował się przechylić, delikatnie myszkował.


Zakrzu
Piotr Zakrzewski
2008-06-10 07:47:46 UTC
Permalink
Stefan Sokolowski pisze:

aha, silnik miałem 8KM bez szans na próbę płynięcia pod wiatr. Z wiatrem
skończyło by mi się jezioro bardzo szybko, na kotwicy zdryfowałem
może 30 metrów.

Zakrzu
Domy¶lny
2008-06-11 09:47:25 UTC
Permalink
Wnioski z dyskusji są chyba takie:
1. Uciekać z wiatrem ale - nie zawsze jest gdzie
lub
2. Stawać na kotwicy ale -jacht myszkuje i też może
się położyć
lub
3.Uciekać do brzegu ale a) można nie zdążyć
b) tam też
niebezpiecznie- walące się drzewa,
c) można
ugrzęznąć
lub
4. Nie pływać po jeziorach
a po morzu ale -szkwały, awarie,
piraci, rekiny, trąby, zderzenia, miny i nuda

WIĘC:
Zamówić w tawernie piwo i spiewać szanty o komarch co w dupe tną.
;)
Piotr J
doslaw
2008-06-11 11:49:02 UTC
Permalink
Zamówiæ w tawernie piwo i spiewaæ szanty o komarch co w dupe tn±.
;)
ale to jest jachting, a my tu o zeglarstwie... ;)

pozdr
raDoslaw Romanowski
Krzysztof Chajęcki
2008-06-11 18:30:41 UTC
Permalink
Post by doslaw
Zamówi? w tawernie piwo i spiewa? szanty o komarch co w dupe tn?.
;)
ale to jest jachting, a my tu o zeglarstwie... ;)
żeglarstwo to piękny sposób spędzania czasu, ale najgorsze są te przeloty
między portami... ;-D
--
pzdr
meping
tomek bartkowiak
2008-06-11 19:22:48 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Chajęcki
Post by doslaw
Zamówi? w tawernie piwo i spiewa? szanty o komarch co w dupe tn?.
;)
ale to jest jachting, a my tu o zeglarstwie... ;)
żeglarstwo to piękny sposób spędzania czasu, ale najgorsze są te przeloty
między portami... ;-D
Za to właśnie lubię szanty .
Za teksty typu : Wieje 10B a on właśnie musi opuścić ją .
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Krzysztof Chajęcki
2008-06-11 21:00:25 UTC
Permalink
Post by tomek bartkowiak
Post by Krzysztof Chajęcki
żeglarstwo to piękny sposób spędzania czasu, ale najgorsze są te przeloty
między portami... ;-D
Za to właśnie lubię szanty .
Za teksty typu : Wieje 10B a on właśnie musi opuścić ją .
knajpę? bez sensu... chyba że zamykają... ;-D

wtedy się bierze browara ze sobą i kontynuuje imprezę na kei! ;-D
--
pzdr
meping
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...