Discussion:
Japoński "Latający Holender"
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Jacek P
2012-03-25 15:21:55 UTC
Permalink
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Odnaleziono-statek-porwany-rok-temu-
przez-tsunami,wid,14360672,wiadomosc.html
"Japoński kuter rybacki, który ponad rok temu porwało szalejące w Japonii
tsunami, został znaleziony u zachodnich wybrzeży Kanady. Wojskowy patrol
lotniczy zauważył dryfującą jednostką w odległości około 275 kilometrów od
Wysp Królowej Charlotty, leżących w prowincji Kolumbia Brytyjska. Na
pokładzie nikogo nie było - podały zachodnie media.
WideoJapończycy zapalają świece w rocznicę tsunami - film
Setki mieszkańców miasta kładło w wyznaczonych miejscach świece z okazji
pierwszej rocznicy silnego trzęsienia ziemi i tsunami, które nawiedziły
Japonię.

Jak podało BBC 15-metrowy (według innych mediów 46- lub 65-metrowy) statek,
niesiony prądem morskim w ciągu roku przebył prawie 4 tys. mil. To pierwszy
tak duży obiekt po zeszłorocznym tsunami, który przepłynął cały ocean.

CNN poinformowało, że po sprawdzeniu numerów bocznych okazało się, iż statek
pochodzi z miasta Hachinohe w prefekturze Aomori na wyspie Honsiu, a jego
właścicielem jest firma poławiająca kalmary. Jak podają jedne media, w
czasie tsunami nikogo nie było na pokładzie kutra. Jednak według "The Sun",
właściciel statku znalazł się na liście zaginionych po przejściu wielkiej
fali.

Obecnie kanadyjskie Ministerstwo Transportu sprawdza, czy statek-widmo nie
stanowi zagrożenia ekologicznego. Jak powiedziała powiedziała Maria
Cantwell, amerykańska senator z graniczącego z Kolumbią Brytyjską stanu
Waszyngton, statek powoli dryfował na południe. Gdyby go nie znaleziono, to
przy obecnych warunkach dotarłby do brzegu sam za około 50 dni.

Teraz statek zostanie odholowany, ponieważ utrudnia nawigację innym
jednostkom.

Według naukowców zeszłoroczna fala tsunami w Japonii porwała do oceanu od 4
do 8 milionów ton odpadów. Do tej pory na powierzchni wód unosi sie około 2
milionów ton śmieci po tsunami - fragmentów domów, samochodów, sprzętu
elektronicznego i innych rzeczy.

Według szacunkowych obliczeń, największa część tych obiektów dotrze do
wybrzeży Ameryki Północnej w marcu 2014 roku."
* * *


Ciekawe, ile takich porzuconych statków pływa sobie po morzach i oceanach?
Dawniej wiązano je z Trójkątem Bermudzkim, a teraz z tsunami.

pzdr.
jacek.pytkowski(shift+2)interia.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Jacek P
2012-04-06 15:58:55 UTC
Permalink
I już nie pływa:
http://fakty.interia.pl/swiat/news/usa-straz-przybrzezna-zatopila-japonski-
statek-widmo,1781764,4

"Amerykańska straż przybrzeżna ostrzelała i zatopiła japoński statek-widmo,
dryfujący po Pacyfiku w kierunku Alaski - poinformowały źródła oficjalne.
50-metrowy statek został ostrzelany z pokładu kutra straży przybrzeżnej.
Jednostka stanęła w płomieniach, zaczęła nabierać wody i zatonęła około 240
km od lądu. Leży na głębokości ponad 300 metrów.

Statek dryfował od marca ubiegłego roku, kiedy to został wciągnięty w głąb
morza przez tsunami, które po trzęsieniu ziemi uderzyło w północno-wschodnią
Japonię.
Jednostka, która w Japonii była przeznaczona na złom, stanowiła poważne
zagrożenie dla żeglugi."

Taniej kosztowało ich te parę pocisków (pewnie jeszcze odhaczyli sobie
wykonanie "szkolenia ogniowego") niż wynajęcie firmy złomowej.
Ciekawe, jak poradziłby sobie MOSG u nas w takiej systuacji?, bo największy
kaliber na "flagowych" jednostkach KAPER-1 i KAPER-2 to przenośny km 7,62mm.

Pewnie prosiliby o pomoc MW, a ci to już niedługo nie będą mieli żadnego
okrętu - może wypróbowaliby rakietę z NDR-u?

A swoją drogą, to jak się ma takie ostrzelanie i zatopienie obcego statku
rybackiego na wodach międzynarodowych (240 km od brzegu!) do prawa
międzynarodowego???

pzdr.
jacek.pytkowski(shift+2)interia.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Loading...