Discussion:
SRC, LRC, DSC, GMDSS etc.
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
ap(wytnij_to)
2004-12-17 09:33:19 UTC
Permalink
Witam

W związku z tym, że ostatnie dwa dni byłem poza domem to nie mogłem
włączyć się do dyskusji, którą ponownie (chyba zresztą po raz trzeci)
rozpoczął Adam a propos SRC.
Mój post będzie długi, ale jak widzę też wiele rzeczy jest do
wyjaśnienia. O częsci zresztą już pisałem tej jesieni na grupie - ale
może trzeba jeszcze raz.
system GMDSS, a co za tym idzie uprawnienia z nim związane nie są
wymysłem polskiej administracji!!! "System GMDSS został przyjęty przez
Międzynarodową Organizację Morską (International Maritime Organisation -
IMO) w 1988 r., zgodnie z Konwencją SOLAS 1974 Rozdział
IV"Radiokomunikacja", a jego wprowadzanie, ze względu na złożoność i
koszty, rozciągnięto na lata 1992-1999. Od 1 lutego 1992 rozpoczęto
wdrażanie systemu, któremu od 1 lutego 1999 roku podlegają wszystkie
jednostki powyżej 300ton, a od 1 lutego 2005 roku także jednostki
pozakonwencyjne czyli także jachty."
uprawnienia nie są związane z rodzajem obsługiwanego sprzętu, ale
akwenem po jakim pływa jednostka. Na jednostkach wyposażonych zgodnie z
wymogami GMDSS musi być osoba posiadająca świadectwo GMDSS, a takim nie
jest świadectwo radiooperatora VHF. Na akwen A1 (do 30Mm) wymagane są
uprawnienia SRC (Short Range Certificate - Świadectwo Krótkiego Zasięgu)
dla jednostek niekonwencyjnych lub ROC (Restricted Operator Certificate
- Ograniczone Świadectwo Operatora). Na pozostałe akweny wymaga się
świadectw LRC (Long Range Certificate - Świadectwo Dalekiego Zasięgu)
dla jednostek niekonwencyjnych lub GOC (General Operator Certificate -
Ogólne Świadectwo Operatora).
Cena i czas trwania kursu nie jest ustalana przez URTiP a przez
organizatorów kursów (ośrodki uznane przez URTiP): ośrodki GMDSS przy
akademiach morskich w Gdyni i Szczecinie, Akademii MW w Gdyni, Szkole
Morskiej w Gdynii. URTiP ustalił tylko cennik za egzamin (100zł SRC,
120zł LRC, 140zł ROC, 160zł GOC) oraz wystawienie świadectwa (25 zł SRC,
LRC, ROC i 30zł GOC).
wyposażenie również związane jest z akwenem po jakim pływa jednostka.
"Wyposażenie jednostek pozakonwencyjnych warunkowane jest przepisami
administracji morskich kraju pod jaką banderą zarejestrowana jest
jednostka. Polska administracja morska wymaga następującego wyposażenia
radiokomunikacyjnego jachtów:
1. Każdy jacht w żegludze oceanicznej powinien być wyposażony co najmniej w:
a/ stacjonarny radiotelefon VHF (od 01,02,2005 r z DSC),
b/ statkowy terminal satelitarny lub radiotelefon MF/HF
(średnio-krótkofalowy) z systemem DSC,
c/ odbiornik GPS,
d/ radiopławę awaryjną (EPIRB) 406 MHz lub 1,6 GHz,
e/ odbiornik systemu NAVTEX lub EGC (odbiornik rozszerzonego wywołania
grupowego),
f/ transponder radarowy.
2. Każdy jacht w żegludze pełnomorskiej powinien być wyposażony co
najmniej w:
a/ stacjonarny radiotelefon VHF (od 01.02.2005 z DSC),
b/ radiopławę awaryjną (EPIRB) 406 MHz lub 1,6 GHz
3. Każdy jacht, za wyjątkiem jachtów wyposażonych w NAVTEX lub EGC, w
żegludze oceanicznej, pełnomorskiej, przybrzeżnej i osłoniętej powinien
być wyposażony co najmniej w odbiornik radiowy przystosowany do odbioru
prognoz pogody na akwenie, na którym żegluje."
uprawnieneń LRC w zasadzie nie da się "obejść" posiadaniem Navtexa i
EPIRBA. Uprawnienia po prostu nie dotyczą sprzętu, ale akwenu. Nie ma
osobnych uprawnień na stację MF/HF, Inmarsat, Navtex itd. Są to po
porstu uprawnienia wymagane dla jednostek pozakonwencyjnych
poruszających się poza strefą A1!!! Powiedzmy sobie szczerze, że SRC nie
daje żeglarzom pływającym nieco dalej praktycznie nic!!! Może wystarczy
ono w Chorwacji, na Cykladach, w żegludze przybeżnej na Bałtyku.
Wyobraźcie sobie hipotetyczną sytuację gdy, płyniecie sobie nieco dalej
niż 30Mm od brzegu i coś złego się wydarzy. Wezwiecie pomoc zgodnie z
posiadaną wiedzą, ale nie do końca zgodnie z procedurami. Jeśli będzie,
to przyczyną np. opóźnienia akcji ratowniczej, a nie daj Bóg komuś się
coś stanie czy zatonie jacht, to praktycznie nie macie szans przed Izbą
Morską. Po prostu uprawnienia nie pozwalały Wam na pływanie poza strefą
A1. Wiem, że nie jest to fajne, ale zdaje się że tak to wygląda w
świetle prawa.
Szkolenie na LRC obejmuje zgodnie z programem kursu: teoria - Koncepcja
systemu GMDSS 2h, Techniczne wyposażenie statków w GMDSS 2h, System
satelitarny INMARSAT C oraz system COSPAS-SARSAT 3h, Dokumenty wymagane
w GMDSS. Regulaminy radiokomunikacyjne i zasady korespondecji w GMDSS
13h; ćwiczenia - Obsługa VHF z DSC 4h, Obsługa MF/HF z DSC 4h, Obsługa
terminalu systemu satelitarnego INMARSAT C 4h, Kompleksowa obsługa
radiostacji kompaktowej 4h, Obsługa odbiornika NAVTEX, radiopławy EPIRB,
transpondera SART 4h.
wiem, że teraz narażę się wielu obecnym na grupie. Większość uważa,
że łączność w systemie GMDSS jest prosta i banalna jak "wysyłanie
sms-a" (może tak to wygląda z perspektywy "wyjazdowych" kursów SRC,
które przez szkoleniowców z ośrodków GMDSS traktowane są jako zwykła
chałtura). Osobiście nie zgodzę się z tym i sądzę, że wynika to z
niewiedzy. Dla wyjaśnienia doadam, że uprawnienia radiowe w służbie
morskiej posiadam od kilkunastu lat. Pracowałem na stacjach VHF, MF/HF,
Inmarsat M, Inmarsat C, przyglądałem się obsłudze telexa, znam DSC,
NAVTEX, EPIRBY, SART, przerobiłem programy do szkolenia
profesjonalistów, mam w domu symulator pełnej konsoli Sailora,
przebrnąłem przez 2-3 książki na ten temat, mam skrypty ze szkół
morskich, szkolę sterników morskich z sygnalizacji. Wydawało mi się, że
moja wiedza i umiejętności są całkiem nie najgorsze jak na amatora.
Natomiast gdy podszedłem pierwszy raz (co prawda z marszu) do testów na
GOC (zaznaczam, że były to testy jak na całym świecie, a nie wymyślone
przez mędrców ze znienawidzonego URTiPu) to moja "skuteczność" wyniosła
zaledwie 33%. A wymagano jedynie poprawnego pod względem proceduralnym,
technicznym (czyli wcisnąć w odpowiedniej kolejności guziki) oraz
kolejności zastosowania środków (np. najpierw MF/HF, później EPIRB,
itd.) nawiązania łączności w kilku typowych sytuacjach
(niebezpieczeństwo kolizji, pożar, tonięcie, wejście na mieliznę i
odwołanie pomocy po zejściu z niej, mayday relay i może coś jeszcze).
Oczywiście w każdym przypadku udało mi się koniec końców nawiązać
łączność, ale tak jak mówię zaledwie w 1/3 wspomnianych sytuacji
zrobiłem to bezbłędnie.
Oceniam, że sam kurs LRC/GOC nie jest trudny, ale faktycznie bezbłędne
wykonywanie procedur i obsługa sprzętu wymaga pewnego czasu. Sądzę, że
nie sprawia to problemu zawodowcom mającym profesjonalne pszeszkolenie,
pracującym na codzień na sprzęcie, wywieszone w widocznym miejscu
schematy postępowania, częstotliwości itd.

W miarę mozliwości odpowiem na pytania i wątpliwości, poza sugestiami
aby olać kursy, URTiP, wyjechać do Londynu na kurs itd.

Pozdrawiam

Andrzej Pochodaj

Ps. Adam - proszę odżałuj te 200zł za szkolenie DSC do VHF i zrobienie
SRC i nie poruszaj za miesiąc dokładnie tego samego tematu po raz kolejny.
Krzysztof Bienkowski
2004-12-17 10:29:23 UTC
Permalink
Post by ap(wytnij_to)
uprawnieneń LRC w zasadzie nie da się "obejść" posiadaniem Navtexa i
EPIRBA. Uprawnienia po prostu nie dotyczą sprzętu, ale akwenu.
Jaki przepis nakazuje posiadanie LRC na jachcie wychodzacym z A1???
KB na zegluge pelnomorska? Watpie.
Ale jesli UM beda czytac takie opinie zeglarzy to komus moze wpasc do glowy
taki pomysl.
Post by ap(wytnij_to)
Wyobraźcie sobie hipotetyczną sytuację gdy, płyniecie sobie nieco dalej
niż 30Mm od brzegu i coś złego się wydarzy. Wezwiecie pomoc zgodnie z
posiadaną wiedzą, ale nie do końca zgodnie z procedurami. Jeśli będzie,
to przyczyną np. opóźnienia akcji ratowniczej, a nie daj Bóg komuś się
coś stanie czy zatonie jacht, to praktycznie nie macie szans przed Izbą
Morską.
Bzdura!
Po kursie SRC wiem jak uruchomic EPIRB i Transponder. Wiem jak sie
komunikowac z OSC i CSS.
Ba! Nawet jak wysylac platne telegramy w korespondencji publicznej :-)))
Post by ap(wytnij_to)
Po prostu uprawnienia nie pozwalały Wam na pływanie poza strefą A1.
Czy to Twoja opinia/interpretacja przepisow, czy tez masz jakas podstawe,
zeby tak napisac.
Post by ap(wytnij_to)
Szkolenie na LRC obejmuje zgodnie z programem kursu: teoria - Koncepcja
systemu GMDSS 2h, Techniczne wyposażenie statków w GMDSS 2h, System
satelitarny INMARSAT C oraz system COSPAS-SARSAT 3h, Dokumenty wymagane
w GMDSS. Regulaminy radiokomunikacyjne i zasady korespondecji w GMDSS
13h; ćwiczenia - Obsługa VHF z DSC 4h, Obsługa MF/HF z DSC 4h, Obsługa
terminalu systemu satelitarnego INMARSAT C 4h, Kompleksowa obsługa
radiostacji kompaktowej 4h, Obsługa odbiornika NAVTEX, radiopławy EPIRB,
transpondera SART 4h.
Oprocz Obslugi MF/HF i Inmarsat C wszystko to jest na kursie SRC a pewne
elementy na egzaminie VHF.
MF i HF pozostawiam radioamatorom a obsluge INMARSAT C opanowalem po 2
wyslanych mailach. korzystanie z internetowej bramki SMS jest rownie
skomplikowane.
Caly Inmarsat mozna sobie wsadzic w buty w strefie A4, wiec biore na poklad
telefon Irydium, na ktory nie potrzeba zadnego kursu i egzaminu, a zapewnia
niezawodna lacznosc w kazdym punkcie globu.

IMHO LRC nie jest potrzebne zeglarzom. Tym bardziej GOC, bo to sa
profesjonalne uprawnienia. Kto chce niech robi, ale nie wolno tego wymagac.

Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski
Piotrek Berliński
2004-12-17 10:45:18 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Bienkowski
uprawnieneń LRC w zasadzie nie da się "obejść" posiadaniem
Navtexa i EPIRBA. Uprawnienia po prostu nie dotyczą sprzętu, ale
akwenu.
Jaki przepis nakazuje posiadanie LRC na jachcie wychodzacym z A1???
KB na zegluge pelnomorska? Watpie.
Ale jesli UM beda czytac takie opinie zeglarzy to komus moze wpasc do
glowy taki pomysl.
Boje sie ze wlasnie wszystko rozstrzygnie UM wpisem w KB.
Teraz jest wpisany radiooperator, a co bedzie od lutego?
Zauwaz ze jest miejsce na podzial np. pelnomorska/oceaniczna/P20.
Kto pierwszy idzie?:)


-- Piotr Berliński
------------------------------------------
e-mail: ***@ee.pw.edu.pl
Mój klub: http://www.skz.pw.edu.pl
GG# 1444580
"Gdy zeglarstwo w studiach szkodzi - cisnij studia, o coz chodzi!"

A.Urbanczyk
ap(wytnij_to)
2004-12-17 11:06:12 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Bienkowski
Jaki przepis nakazuje posiadanie LRC na jachcie wychodzacym z A1???
KB na zegluge pelnomorska? Watpie.
Ale jesli UM beda czytac takie opinie zeglarzy to komus moze wpasc do glowy
taki pomysl.
- Do tej pory tego nie wpisywali w KB, ale nie zdziwiłbym się jakby od 1
lutego wpadło to komuś do głowy z UM. Tak jak kiedyś wpisywali
"świadectwo radiooperatora VHF w służbie morskiej i śródlądowej" to
teraz będą wpisywać SRC, a zamiast "ograniczone świadectwo
radiooperatora w słuzbie morskiej i śródlądowej" wpisywać będą LRC. Mam
nadzieję, że tak się nie stanie, ale możliwości prawne w zasadzie mają.
Niestety w znanych mi wytycznych UM w Słupsku z 2002 roku nie ma jeszcze
mowy o nowych świadectwach radiowych.
Post by Krzysztof Bienkowski
Post by ap(wytnij_to)
Wyobraźcie sobie hipotetyczną sytuację gdy, płyniecie sobie nieco dalej
niż 30Mm od brzegu i coś złego się wydarzy. Wezwiecie pomoc zgodnie z
posiadaną wiedzą, ale nie do końca zgodnie z procedurami. Jeśli będzie,
to przyczyną np. opóźnienia akcji ratowniczej, a nie daj Bóg komuś się
coś stanie czy zatonie jacht, to praktycznie nie macie szans przed Izbą
Morską.
Bzdura!
Po kursie SRC wiem jak uruchomic EPIRB i Transponder. Wiem jak sie
komunikowac z OSC i CSS.
Ba! Nawet jak wysylac platne telegramy w korespondencji publicznej :-)))
- świetnie, że potrafisz. Ja również i wielu innych. Podałem przykład,
gdy poszło coś nie tak jak zakładają procedury. W jednym z wypadków
morskich Izba wytknęła j.st.mor., że wywiesił flagę "O" tak jak uczy się
tego na kursach żeglarskich, a powinien zestaw "GW". Rzecz niby drobna,
a jednak... W przypadku GMDSS takich niuansów jest więcej.
Post by Krzysztof Bienkowski
Post by ap(wytnij_to)
Po prostu uprawnienia nie pozwalały Wam na pływanie poza strefą A1.
Czy to Twoja opinia/interpretacja przepisow, czy tez masz jakas podstawe,
zeby tak napisac.
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ŁĄCZNOŚCI z dnia 28 maja 2001 r. w sprawie
świadectw operatora urządzeń radiowych. (Dz. U. Nr 57, poz. 599)
§ 7. 1.
"5) świadectwo operatora łączności dalekiego zasięgu - uprawniające do
obsługi urządzeń radiowych stosowanych w GMDSS na statkach morskich nie
podlegających przepisom Konwencji SOLAS, pływających we wszystkich
obszarach żeglugi,

6) świadectwo operatora łączności bliskiego zasięgu - uprawniające do
obsługi urządzeń radiowych wykorzystujących częstotliwości i techniki
stosowane w GMDSS na statkach morskich nie podlegających przepisom
Konwencji SOLAS, na obszarze morza A1,"
Brzmi to chyba jednoznacznie: SRC daje prawo do obsługi urządzeń GMDSS
na jednostach pływających w A1.

- pozostanę przy swoim, że sprawne i poprawne poruszanie się w GMDSS
wymaga trochę czasu i nauki. To tak jak z językami obcymi: można
porozumiewać się płynnie, z dobrym akcentem, językiem literackim oraz
tylko na poziomie komunikatywny, nieco kalecząc, z słabą wymową itd.
Post by Krzysztof Bienkowski
IMHO LRC nie jest potrzebne zeglarzom. Tym bardziej GOC, bo to sa
profesjonalne uprawnienia. Kto chce niech robi, ale nie wolno tego wymagac.
- oczywiście, że GOC są uprawnieniami profesjonalnymi i my ich nie
potrzebujemy. Natomiast obawiam się, że niedługo będziemy musieli płacić
sporą kasę (870-1300zł) za kursy LRC. Oby jednak nie.

Ja wcale nie jestem zwolennikiem kolejnych uprawnień, wydawania dużych
pieniędzy itd. Po prostu piszę jak mniej więcej to w chwili obecnej
wygląda u nas. Też chciałbym, żeby było inaczej, ale z tego powodu nie
przeprowadzę się do innego kraju.

Pozdrawiam

Andrzej Pochodaj
Krzysztof Bienkowski
2004-12-17 11:34:31 UTC
Permalink
Post by ap(wytnij_to)
- Do tej pory tego nie wpisywali w KB, ale nie zdziwiłbym się jakby od 1
lutego wpadło to komuś do głowy z UM.
IMHO zaden przepis tego nie wymaga.
Okazuje sie, ze w UM mozna naprawde wiele zdzialac (np zwolnienie z MF)
jesli sie uzasadni.
Post by ap(wytnij_to)
"5) świadectwo operatora łączności dalekiego zasięgu - uprawniające do
obsługi urządzeń radiowych stosowanych w GMDSS na statkach morskich nie
podlegających przepisom Konwencji SOLAS, pływających we wszystkich
obszarach żeglugi,
Przeczytaj to dokladnie. Czy jest tak cos o plywaniu poza A1? Jesli na
jachcie nie mam MF/HF to nie musze miec na pokladzie operatora LRC jesli nie
jest to wymog UM potwierdzomy zapisem w KB.

Do obslugi pozostalych urzadzen wystarczy SRC bo
Post by ap(wytnij_to)
6) świadectwo operatora łączności bliskiego zasięgu - uprawniające do
obsługi urządzeń radiowych wykorzystujących częstotliwości i techniki
stosowane w GMDSS na statkach morskich nie podlegających przepisom
Konwencji SOLAS, na obszarze morza A1,"
I tak nalezy argumentowac w UM a nie wypowiadac sie publicznie, ze musimy
robic LRC na rejs na Alandy. Tak, tak! Na Baltyku sa dziury w A1.
Jesli od Pani w UM uslysze "przecierz Pan Kapitan Pochodaj, stwierdzil, ze
LRC potrzebne jest zeglarzom wyplywajacym poza A1 i dlatego wpisujemy tak w
KB" to Cie osobiscie udusze!!!
;-)
Post by ap(wytnij_to)
- pozostanę przy swoim, że sprawne i poprawne poruszanie się w GMDSS
wymaga trochę czasu i nauki.
Alez oczywiscie masz racje. Doskonalic sie w sztuce nalezy wciaz. Zdobycie
takturki nobilituje ale takze zobowiazuje.
Tylko nie jest to jednoznaczne z koniecznoscia poswiecenia 10 dni urlopu i
wydania 1000zl na obowiazkowy kurs.
W ten sposob zabija sie zeglarstwo w Polsce.

Mozemy spuscic glowy i grzecznie maszerowac na kolejne kursy nabijajace
kabze rzeszy urzednikow i firmom szkoleniowym albo czerpac przyjemnosc z
samodzielnego doskonalenia swych umiejetnosci. Znacznie taniej...

Od kilku lat latam na bojerach. Jezdze na lyzwach po zamarznietych jeziorach
od dawna. Niegdy nie przyszlo mi do glowy, zeby robic jakies stopnie lodowe.
Po prostu wsiadam na bojer i wiuuu....
A jesli postawie zagiel 7m2 (wiekszy od DN) na iceboardzie to juz musze miec
patent sternika lodowego?
Czy lyzwy tez mam zarejestrowac i zdobyc patent lyzwiarza?

Obysmy tylko zdrowi byli. Na ciele jak na ciele, ale na umysle!

Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski
ap(wytnij_to)
2004-12-17 12:46:37 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Bienkowski
Post by ap(wytnij_to)
- Do tej pory tego nie wpisywali w KB, ale nie zdziwiłbym się jakby od 1
lutego wpadło to komuś do głowy z UM.
IMHO zaden przepis tego nie wymaga.
Okazuje sie, ze w UM mozna naprawde wiele zdzialac (np zwolnienie z MF)
jesli sie uzasadni.
- i mam nadzieję, że będzie udawało się załatwić. Choć po prostu
wolałbym, aby to wszystko było jasne i jednoznaczne.
Post by Krzysztof Bienkowski
Post by ap(wytnij_to)
"5) świadectwo operatora łączności dalekiego zasięgu - uprawniające do
obsługi urządzeń radiowych stosowanych w GMDSS na statkach morskich nie
podlegających przepisom Konwencji SOLAS, pływających we wszystkich
obszarach żeglugi,
Przeczytaj to dokladnie. Czy jest tak cos o plywaniu poza A1? Jesli na
jachcie nie mam MF/HF to nie musze miec na pokladzie operatora LRC jesli nie
jest to wymog UM potwierdzomy zapisem w KB.
Do obslugi pozostalych urzadzen wystarczy SRC bo
Post by ap(wytnij_to)
6) świadectwo operatora łączności bliskiego zasięgu - uprawniające do
obsługi urządzeń radiowych wykorzystujących częstotliwości i techniki
stosowane w GMDSS na statkach morskich nie podlegających przepisom
Konwencji SOLAS, na obszarze morza A1,"
- chyba mylisz dwie rzeczy: akweny i urządzenia. Poprzednie świadectwa
dotyczyły urządzeń, a obecne odnoszą się do akwenów. Wcale nie musisz
mieć MF/HF możesz mieć np. Inmarsat (Irydium nie może być zaliczone jako
wyposażenie GMDSS). Osobne przepisy określają jakie minimalne
wyposażenie powinna posiadać jednostka pływająca w określonej strefie.
Właśnie obawiam się tego, że administracja wykorzysta tą różnicę. Kiedyś
było tak, że jak miałeś VHF to wymagali "świadecwa radiooperatora VHF",
jak miałeś MF/HF to "świadectwa ograniczonego radiooperatora". Ja się po
prostu boję, że niedługo dojdzie do absurdu, że jak będę chciał wypłynąć
poza A1 to będę potrzebował LRC. A moim zdaniem w świetle przepisów
mogliby nas tak załatwić (nie mówię że tak jest, po prostu hipotetycznie).
Post by Krzysztof Bienkowski
I tak nalezy argumentowac w UM a nie wypowiadac sie publicznie, ze musimy
robic LRC na rejs na Alandy. Tak, tak! Na Baltyku sa dziury w A1.
Jesli od Pani w UM uslysze "przecierz Pan Kapitan Pochodaj, stwierdzil, ze
LRC potrzebne jest zeglarzom wyplywajacym poza A1 i dlatego wpisujemy tak w
KB" to Cie osobiscie udusze!!!
- Myślę, że Ci z UM nie czytają grupy. Poza tym ja wcale nie popieram
tych wszystkich przepisów, chcę być tylko z nimi w porządku przy minimum
nakładów finansowych i czasowych. Nic poza tym.
Post by Krzysztof Bienkowski
;-)
Post by ap(wytnij_to)
- pozostanę przy swoim, że sprawne i poprawne poruszanie się w GMDSS
wymaga trochę czasu i nauki.
Alez oczywiscie masz racje. Doskonalic sie w sztuce nalezy wciaz. Zdobycie
takturki nobilituje ale takze zobowiazuje.
Tylko nie jest to jednoznaczne z koniecznoscia poswiecenia 10 dni urlopu i
wydania 1000zl na obowiazkowy kurs.
W ten sposob zabija sie zeglarstwo w Polsce.
- pomysłodawcą SRC i LRC przyświecało rozdzielenie uprawnień
profesjonalnych od nieprofesjonalnych, a tym samym ułatwienie życia tym
ostatnim.
U nas oczywiście wyszło jak zwykle. Na zachodzie, przy dużej ilości
żeglarzy morskich, osobne ośrodki organizują szkolenia SRC i LRC, które
są krótsze i tańsze. U nas kurs LRC to w zasadzie GOC - różnica tkwi
praktycznie w egzaminie i tekturce. Ośrodkom po prostu nie opłaca się
organizować osobnych kurs LRC (np. 4-5 dni za 400-600zł), bo za mało
chętnych.
Post by Krzysztof Bienkowski
Mozemy spuscic glowy i grzecznie maszerowac na kolejne kursy nabijajace
kabze rzeszy urzednikow i firmom szkoleniowym albo czerpac przyjemnosc z
samodzielnego doskonalenia swych umiejetnosci. Znacznie taniej...
Od kilku lat latam na bojerach. Jezdze na lyzwach po zamarznietych jeziorach
od dawna. Niegdy nie przyszlo mi do glowy, zeby robic jakies stopnie lodowe.
Po prostu wsiadam na bojer i wiuuu....
A jesli postawie zagiel 7m2 (wiekszy od DN) na iceboardzie to juz musze miec
patent sternika lodowego?
Czy lyzwy tez mam zarejestrowac i zdobyc patent lyzwiarza?
- zdaje się, że wychodzę na jakiegoś dinozaura z poprzedniej epoki. Tak
nie jest!!! Chciałbym żeglować swobodnie, a nie wydawać kasę na kolejny
kurs (choć wiedzy i umiejętności nigdy za wiele).

Pozdrawiam

Andrzej Pochodaj
Janusz Drozd
2004-12-17 12:53:16 UTC
Permalink
Użytkownik "ap(wytnij_to)" <"ap(wytnij_to)"@cybernet.com.pl> napisał w
wiadomości
Post by ap(wytnij_to)
- Myślę, że Ci z UM nie czytają grupy. Poza tym ja wcale nie popieram
tych wszystkich przepisów, chcę być tylko z nimi w porządku przy minimum
nakładów finansowych i czasowych. Nic poza tym.
A zdziwilbys sie , kto czyta ta grupe ... .
Jak na razie tylko Przewodniczącego Samoobrony i posła A.P. (zbieznosc
inicjalow czysto przypadkowa ! :) ) nie podejrzewam , ale i to moze
ulec zmianie :)))))
--
P Ozd Dr awiam,
Janusz Drozd
kzposejdon.hml.pttk.pl/
Krzysztof Bienkowski
2004-12-17 13:06:29 UTC
Permalink
Post by ap(wytnij_to)
U nas kurs LRC to w zasadzie GOC - różnica tkwi
praktycznie w egzaminie i tekturce.
Trzeba zaprotestowac! Tu zwiazek zegrarski powinien reprezentowac i bronic
interesow zeglarzy.

Albo korespondencja publiczna wymagana na SRC???
Tu mi kaktus wyrosnie kiedy jakis Carter30 bedzie mial AAIC (pl02 - bo ktoz
by inny!) a sternik jachtowy bedzie kasowal swego kumpla za telegram na
imieniny do cioci, wyslany przez pokladowa VHFke.
Goldfranki... Bzdury, bzdury, bzdury...

Ale PZZ w ogole nie jest zorientowany w tego rodzaju problemach, wiec jak
moze podjac jakies dzialania.
Post by ap(wytnij_to)
- zdaje się, że wychodzę na jakiegoś dinozaura z poprzedniej epoki. Tak
nie jest!!! Chciałbym żeglować swobodnie, a nie wydawać kasę na kolejny
kurs (choć wiedzy i umiejętności nigdy za wiele).
Zapewniam Cie, ze wielu jest jeszcze dinozaurow, ktorzy z rozrzewnieniem
wspominaja czasy "Wladzy Zeglarskiej". Niestety wciaz prowadza zwiazek ku
swietlanej przyszlosci a zeglarstwo polskie ku upadkowi.

Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski
ap(wytnij_to)
2004-12-17 13:39:31 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Bienkowski
Post by ap(wytnij_to)
U nas kurs LRC to w zasadzie GOC - różnica tkwi
praktycznie w egzaminie i tekturce.
Trzeba zaprotestowac! Tu zwiazek zegrarski powinien reprezentowac i bronic
interesow zeglarzy.
Albo korespondencja publiczna wymagana na SRC???
Tu mi kaktus wyrosnie kiedy jakis Carter30 bedzie mial AAIC (pl02 - bo ktoz
by inny!) a sternik jachtowy bedzie kasowal swego kumpla za telegram na
imieniny do cioci, wyslany przez pokladowa VHFke.
Goldfranki... Bzdury, bzdury, bzdury...
Ale PZZ w ogole nie jest zorientowany w tego rodzaju problemach, wiec jak
moze podjac jakies dzialania.
Post by ap(wytnij_to)
- zdaje się, że wychodzę na jakiegoś dinozaura z poprzedniej epoki. Tak
nie jest!!! Chciałbym żeglować swobodnie, a nie wydawać kasę na kolejny
kurs (choć wiedzy i umiejętności nigdy za wiele).
Zapewniam Cie, ze wielu jest jeszcze dinozaurow, ktorzy z rozrzewnieniem
wspominaja czasy "Wladzy Zeglarskiej". Niestety wciaz prowadza zwiazek ku
swietlanej przyszlosci a zeglarstwo polskie ku upadkowi.
A że Związek powinien się tym zająć i reprezentować interesy żeglarzy, a
nie samych siebie to się w pełni zgadza. Ale, że tak będzie to ja się
specjalnie nie łudzę. Staram się więc w miarę możliwości czasowych i
finansowych "kolekcjonować" świadectwa, patenty itp., aby jakiś baran
nie mógł się do mnie przyczepić. Kiedyś już demontowałem VHF, bo nie
była wpisana do KB a bosman przyczepił się o brak zezwolenia na stację.

Pozdrawiam

Andrzej Pochodaj

Ps. Tym niemniej podrzytmuję swoje poglądy z pierwszego postu. Możemy
oczywiście narzekać itd., ale obecnie sytuacja prawna dotycząca
uprawnień i wyposażenia jest taka, że jak urzędas się uprze to stoimy na
raczej przegranej pozycji.
Krzysztof Bienkowski
2004-12-17 13:54:01 UTC
Permalink
Post by ap(wytnij_to)
A że Związek powinien się tym zająć i reprezentować interesy żeglarzy, a
nie samych siebie to się w pełni zgadza. Ale, że tak będzie to ja się
specjalnie nie łudzę. Staram się więc w miarę możliwości czasowych i
finansowych "kolekcjonować" świadectwa, patenty itp., aby jakiś baran
nie mógł się do mnie przyczepić. Kiedyś już demontowałem VHF, bo nie
była wpisana do KB a bosman przyczepił się o brak zezwolenia na stację.
I tu zauwazam roznice miedzy nami: Ja zdobywam uprawnienia wymagane przez
prawo i umiejetnosci, ktore uwazam za przydatne - Ty kolekcjonujesz kwity
"aby jakiś baran
nie mógł się do mnie przyczepić"...
Post by ap(wytnij_to)
obecnie sytuacja prawna dotycząca
uprawnień i wyposażenia jest taka, że jak urzędas się uprze to stoimy na
raczej przegranej pozycji.
Prawo to nie jest sprawa sprawa widzimisia pana urzednika. Te czasy juz
minely. Mamy mechanizmy demokratyczne tylko musimy nauczyc sie z nich
korzystac.
A ja mowie Ci, ze zwiazek sie zmieni i to calkiem niedlugo. Czy dinozairow
zastapia szablozebne tygrysy szkoleniowego biznesu? To zalezy od takze od
Ciebie.
Co zrobiles w swoim OZZ? Czy interesowales sie na co wydawane sa pieniadze z
patentow i szkolen?

Pozdrawiam
Krzysztof Bienkowski
ap(wytnij_to)
2004-12-17 14:12:04 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Bienkowski
I tu zauwazam roznice miedzy nami: Ja zdobywam uprawnienia wymagane przez
prawo i umiejetnosci, ktore uwazam za przydatne - Ty kolekcjonujesz kwity
"aby jakiś baran
nie mógł się do mnie przyczepić"...
- kolekcjonować było w cudzysłowiu, co wyrażało mój dystans i ironię.
Post by Krzysztof Bienkowski
Post by ap(wytnij_to)
obecnie sytuacja prawna dotycząca
uprawnień i wyposażenia jest taka, że jak urzędas się uprze to stoimy na
raczej przegranej pozycji.
- niestety prawo u nas nie jest najlepsze i w znacznym stopniu pozwala
na dosyć dowolną interpretację przepisów. Widać to zresztą po naszej
dyskusji.
Post by Krzysztof Bienkowski
Prawo to nie jest sprawa sprawa widzimisia pana urzednika. Te czasy juz
minely. Mamy mechanizmy demokratyczne tylko musimy nauczyc sie z nich
korzystac.
A ja mowie Ci, ze zwiazek sie zmieni i to calkiem niedlugo. Czy dinozairow
zastapia szablozebne tygrysy szkoleniowego biznesu? To zalezy od takze od
Ciebie.
Co zrobiles w swoim OZZ? Czy interesowales sie na co wydawane sa pieniadze z
patentow i szkolen?
- zaraz zaczniesz jak JFK. Powiem szczerze, że od paru lat staram się
trzymać jak najdalej od PZŻ i cieszę się jak on i mnie nie dotyka.
Myślę, że powinniśmy skończyć tę dyskusję bo schodzi ona na jałowe tory,
z których nic nie wyniknie.
Mam nadzieję, że urzędnicy UM zgodzą się z Twoją interpretacją przepisów
a nie z moim czarnowidztwem. Nadzieja to jednak coś innego niż
pesymistyczny realizm.

Pozdrawiam

Andrzej Pochodaj

Ps. Proszę nie tytułuj mnie per "kapitan" - strasznie tego nie lubię i
dostaję takiej lekkiej gęsiej skórki, bo kojarzy mi się to właśnie z
"dinozaurami" polskiego żeglarstwa (nie mylić z seniorami). Dla mnie
kapitanowie to są na shipach i w służbach mundurowych. Ja jestem po
prostu Andrzej
Krzysztof Bienkowski
2004-12-17 14:26:33 UTC
Permalink
Post by ap(wytnij_to)
- kolekcjonować było w cudzysłowiu, co wyrażało mój dystans i ironię.
Ja nie mam dystansu i ironii do umiejetnosci, ktore moga zawazyc na czyims
zyciu.
Post by ap(wytnij_to)
- niestety prawo u nas nie jest najlepsze i w znacznym stopniu pozwala
na dosyć dowolną interpretację przepisów.
W razie watpliwosci mozna poprosic o interpretacje przepisow. Jesli sie z
nia nie zgadzamy mozna sie odwolac. A do rozmow z Urzedami potrzebny jest
Zwiazek, bo zeglarza Kowalskiego nikt nie bedzie sluchal.
Post by ap(wytnij_to)
Mam nadzieję, że urzędnicy UM zgodzą się z Twoją interpretacją przepisów
a nie z moim czarnowidztwem.
URTiP najprawdopodobniej nie bedzie wymagal LRC do obslugi Navtexa i EPIRBa,
co wiecej mozna poprosic o zwolnienie z VHF DSC.
Post by ap(wytnij_to)
Proszę nie tytułuj mnie per "kapitan" - strasznie tego nie lubię
He, he! I do tego jestesmy rowiesnikami :-)
Mowie Ci Andrzeju, wyroslo przez te 15 lat calkiem nowe pokolenie
kapiszonow. Laczy ich to, ze nie pamietaja klauzuli plywan morskich, nie
maja czapki z kapusta i jajecznica a plywaja smialo, odwaznie i daleko. A
czesto maja wieksza wiedze niz ich niedawni egzaminatorzy...

Pozdrawiam
Krzysztof Bienkowski
ap(wytnij_to)
2004-12-17 15:27:25 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Bienkowski
Ja nie mam dystansu i ironii do umiejetnosci, ktore moga zawazyc na czyims
zyciu.
- ja też. Ironia odnosiła się do samego "kolekcjonowania".
Post by Krzysztof Bienkowski
Post by ap(wytnij_to)
- niestety prawo u nas nie jest najlepsze i w znacznym stopniu pozwala
na dosyć dowolną interpretację przepisów.
W razie watpliwosci mozna poprosic o interpretacje przepisow. Jesli sie z
nia nie zgadzamy mozna sie odwolac. A do rozmow z Urzedami potrzebny jest
Zwiazek, bo zeglarza Kowalskiego nikt nie bedzie sluchal.
Post by ap(wytnij_to)
Mam nadzieję, że urzędnicy UM zgodzą się z Twoją interpretacją przepisów
a nie z moim czarnowidztwem.
URTiP najprawdopodobniej nie bedzie wymagal LRC do obslugi Navtexa i EPIRBa,
co wiecej mozna poprosic o zwolnienie z VHF DSC.
- ja już część swoich wątpliwości interpretacyjnych rozwiązałem
konsultując się z p. Selonke, sekretarzem Komisji Egzaminacyjnej do
spraw operatorów urządzeń radiowych w służbie radiokomunikacyjnej
morskiej i żeglugi śródlądowej URTiPu - stąd mój pesymizm. I nie chodzi
nawet o URTiP, ale o zapisy dające możliwości UM, bo to oni wystawiają KB.
Post by Krzysztof Bienkowski
Mowie Ci Andrzeju, wyroslo przez te 15 lat calkiem nowe pokolenie
kapiszonow. Laczy ich to, ze nie pamietaja klauzuli plywan morskich, nie
maja czapki z kapusta i jajecznica a plywaja smialo, odwaznie i daleko. A
czesto maja wieksza wiedze niz ich niedawni egzaminatorzy...
- ależ ja to wiem. Znam też wielu morskich i kapitanów, którym sodowa
nieco uderzyła ... a koszulki i czapeczki z sałatą i napisem "Captain"
to i u nich widziałem. To nie zależy od pokolenia a człowieka.
Pamiętam też czasy gdy nie wpisywałem rejsu do książeczki, bo taki mógł
prowadzić tylko j.kpt.żw, a ja byłem zaledwie morskim; jak mojego kolegę
nie dopuszczano do egzaminów kapitańskich chyba przez dwa lata bo
prowadził rejsy po Bałtyku i nie tylko będąc też
morskim (niestety on wpisywał je z dumą do książeczki); mam przyjaciół
którzy mieli brygadę AT w Świnkowie, prokuratora na karku i sprawę w
sądzie (z wyrokiem) za wypłynięcie Carterem o kilka mil poza wody
terytorialne; idiotyzmy na egzaminie kapitańskim (pytania o pola minowe,
pogrzeb morski czy spory o 20m linki od tratwy) itd. Stąd mój pesymizm.
Na dobrą wolę urzędników specjalnie nie liczę, bo ta na pstrym koniu
jeździ. A załatwianie przez panią Krysię czy tak zwany bufet mię mierzi.

Pozdrawiam

Andrzej
666
2004-12-19 00:30:19 UTC
Permalink
A co najmniej im tak się wydaje ;-))
JaC
A czesto maja wieksza wiedze niz ich niedawni egzaminatorzy...
Wojtek Zientara
2004-12-19 03:27:27 UTC
Permalink
Post by 666
A czesto maja wieksza wiedze niz ich niedawni egzaminatorzy...
A co najmniej im tak się wydaje ;-))
A szczególnie tak się wydaje tym egzaminatorom, co pierdzą w stołki w
Warszawce albo dogorywają w jakichś komisjach rewizyjnych i myślą, że
jeszcze coś od nich zależy. ;))
--
Pzdr
Wojtek
http://www.grupa.szantymaniak.pl/grupa/index.php?action=pokaz&id=76
http://www.kliper.com
Tomasz Bartkowiak
2004-12-19 12:55:32 UTC
Permalink
Ja tam niewiem . Mialem "przyjemnosc" zdawac ostatnio na proste VHF (bez
DSC - bo to przeciez Wyzsza Szkola Jazdy)
i w ramach egzaminu dostalem 2 szybkie pytania dot. obslugi i zastosowania
EPIRB 406 i SARTa . O Navetex tez sie pytali
ale tylko pisemnie .
M@rek
2004-12-19 19:21:51 UTC
Permalink
Post by Wojtek Zientara
Post by 666
A czesto maja wieksza wiedze niz ich niedawni egzaminatorzy...
A co najmniej im tak się wydaje ;-))
A szczególnie tak się wydaje tym egzaminatorom, co pierdzą w stołki w
Warszawce albo dogorywają w jakichś komisjach rewizyjnych i myślą, że
jeszcze coś od nich zależy. ;))
Wojtek
Niestety, tragedia sa wykładowcy i egzaminatorzy roznych kursow dorabiajacy
sobie do emerytury ktorzy z zagadnieniami wykladanymi/egzaminowanymi
mieli ostatnio do czynienia przed laty.Dotyczy to niestety nie tylko PZZ
ale i UM , URiT itd.W ubieglym roku pare swiadectw odnawiałem, jedno
nowe robiłem i to co sie naogladałem, nie da sie spokojnie opowiedziec.
Moze dla nich wprowadzic jakies limity wiekowe i testy kompetencji ?

pzd.
***@rek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Wojtek Zientara
2004-12-20 02:32:31 UTC
Permalink
Post by ***@rek
Moze dla nich wprowadzic jakies limity wiekowe i testy kompetencji ?
Powinno tak być, ale wiesz jaka się fala oburzenia rozniesie - "przecież my
pływaliśmy/gadaliśmy przez radio/etc. kiedy was jeszcze na świecie nie było.
A to, że świat idzie trochę do przodu - to nieistotny szczegół.
--
Pzdr
Wojtek
http://www.grupa.szantymaniak.pl/?Zientara - http://www.kliper.com
PS. Wniosek na sejmik PZŻ: "Sztandar wyprowadzić!"
Jacek Kijewski
2004-12-20 08:50:04 UTC
Permalink
Post by Wojtek Zientara
Post by ***@rek
Moze dla nich wprowadzic jakies limity wiekowe i testy kompetencji ?
Powinno tak być, ale wiesz jaka się fala oburzenia rozniesie - "przecież my
pływaliśmy/gadaliśmy przez radio/etc. kiedy was jeszcze na świecie nie było.
A to, że świat idzie trochę do przodu - to nieistotny szczegół.
I potem masz na rozbójnikach pytania o liczenie poprawki na refrakcję dla
GPSa...
--
***********Jacek Kijewski, ***@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: *
"Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym
szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin
Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl
************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl *
M@rek
2004-12-20 17:20:43 UTC
Permalink
Post by Wojtek Zientara
 Moze dla nich wprowadzic jakies limity wiekowe i testy kompetencji ?
Powinno tak być, ale wiesz jaka się fala oburzenia rozniesie - "przecież my
pływaliśmy/gadaliśmy przez radio/etc. kiedy was jeszcze na świecie nie było.
A to, że świat idzie trochę do przodu - to nieistotny szczegół.
--
Pzdr
Wojtek
Wiesz, ja tez swoje lata mam, ale tym sie roznie od członkow i
przewodniczacego pewnej komisji, ze jeszcze sporo pływam, a niektorzy,
ktorych znam od lat zajmuja sie "dzialaniem" egzaminowaniem i grzybobraniem.
Z drugiej strony znam paru wspanialych kapitanow po 70-siatce ktorzy
aktywnie zegluja, maja ogromna wiedze i doswiadczenie z ktorego naprawde
warto skorzystac.

pzd.
***@rek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Loading...