Discussion:
Takielunek ułamkowy - mocowanie sztagu i stenwant
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Grzegorz Doliński
2006-05-05 11:18:37 UTC
Permalink
Pooglądałem różne konstrukcje i widzę, że sztag i stenwanty mocowane są
do masztu na tej samej wysokości. W mojej łódce mocowanie sztagu jest
pomiędzy topem a podwięzią stenwant. Czy takie rozwiązanie ma jakieś
istotne wady?

Grzegorz
Jerzy Buczak
2006-05-05 11:26:58 UTC
Permalink
Pooglądałem różne konstrukcje i widzę, że sztag i stenwanty mocowane są do
masztu na tej samej wysokości. W mojej łódce mocowanie sztagu jest
pomiędzy topem a podwięzią stenwant. Czy takie rozwiązanie ma jakieś
istotne wady?
A jaki długi jest ten maszt?
--
Jerzy Buczak
http://zagle.mazury.info/rejsform.php?lang=pl
Wpisujcie swoje rejsy,bo nie będzie z kim wypić browarka
Tomek Glowka
2006-05-05 11:57:33 UTC
Permalink
Post by Jerzy Buczak
Pooglądałem różne konstrukcje i widzę, że sztag i stenwanty mocowane są do
masztu na tej samej wysokości. W mojej łódce mocowanie sztagu jest
pomiędzy topem a podwięzią stenwant. Czy takie rozwiązanie ma jakieś
istotne wady?
A jaki długi jest ten maszt?
A najlepiej napisz od razu jak długi, jak gruby i jaka jest różnica
wysokości zamocowania. Jeśli pomijalna w stosunku do sztywności
masztu, to wady .. też są pomijalne, tak samo jak zalety.
Teoretycznie: takie rozwiązanie (podniesienie sztagu) umożliwia
powiększenie trójkąta przedniego przy utrzymaniu elastyczności
końcówki masztu na boki. Praktycznie: utrudnia prawidłowe gięcie
masztu w płaszczyźnie symetrii...
A tak w ogóle co to za łódkę taklujesz?
pozdrawiam, tomek
Grzegorz Doliński
2006-05-08 06:26:20 UTC
Permalink
Post by Tomek Glowka
Post by Jerzy Buczak
Pooglądałem różne konstrukcje i widzę, że sztag i stenwanty mocowane są do
masztu na tej samej wysokości. W mojej łódce mocowanie sztagu jest
pomiędzy topem a podwięzią stenwant. Czy takie rozwiązanie ma jakieś
istotne wady?
A jaki długi jest ten maszt?
A najlepiej napisz od razu jak długi, jak gruby i jaka jest różnica
wysokości zamocowania. Jeśli pomijalna w stosunku do sztywności
masztu, to wady .. też są pomijalne, tak samo jak zalety.
Jak tylko trafię na przystań to postaram się wszystko pomierzyć.
Post by Tomek Glowka
A tak w ogóle co to za łódkę taklujesz?
W papierach ma napisane, że to MAK-630. Nie wiem tylko czy pan
Jaszczewski może to potwierdzić. Gdy porównuję moją łódkę ze
znalezionymi w necie zdjęciami innych maków-630 to widzę duże różnice.

Grzegorz
Marek Kamiñski
2006-05-11 06:29:01 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Doliński
Post by Tomek Glowka
A tak w ogóle co to za łódkę taklujesz?
W papierach ma napisane, że to MAK-630. Nie wiem tylko czy pan
Jaszczewski może to potwierdzić. Gdy porównuję moją łódkę ze
znalezionymi w necie zdjęciami innych maków-630 to widzę duże różnice.
Grzegorz
Nie było takiego maka. Jest 600, 606, 666, ale 630? :)

Pozdrówka
Marek
Wojtek Bartoszyński
2006-05-11 06:35:59 UTC
Permalink
Post by Marek Kamiñski
Nie było takiego maka. Jest 600, 606, 666, ale 630? :)
Nie było, ale jest: http://tiny.pl/gjrz :-)

Jeżeli prawdziwe jest stwierdzenie:
"jeżeli czegoś nie można wygooglać - nie istnieje"
prawdziwe będzie również:
"jeżeli coś można wygooglać - istnieje" :-))
--
pozdrawiam - Wojtek Bartoszyński
*********************************************************
*Gdyby wszyscy byli bogaci, nikt nie chciałby wiosłować.*
**********************************(przysłowie norweskie)*
Marek Kamiñski
2006-05-11 07:30:29 UTC
Permalink
Post by Wojtek Bartoszyński
Post by Marek Kamiñski
Nie było takiego maka. Jest 600, 606, 666, ale 630? :)
Nie było, ale jest: http://tiny.pl/gjrz :-)
"jeżeli czegoś nie można wygooglać - nie istnieje"
"jeżeli coś można wygooglać - istnieje" :-))
To miało być po misiowemu "jest Lądek. Lądek Zdrój ale Londyn?" niby jest,
ale trzeba poszukać.

Tak napisałem bo oficjelnia p. Jaszczewski nie przyznaje się do takiego (ale
w książce są łódki zaprojektowane do 1985). Może to przeróbka jakieś
"stoczni" tylko czy to wtedy nadal można makiem nazywać?

Marek
meping
2006-05-11 07:49:36 UTC
Permalink
Post by Marek Kamiñski
w książce są łódki zaprojektowane do 1985). Może to przeróbka jakieś
no właśnie -tu jest pies pogrzebany... ;-) To młodsza konstrukcja. ;-)
--
pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"
www.sy-rana.komp-druk.pl - czarter jachtu na zatoce Gdańskiej i Bałtyku
666
2006-05-24 17:57:04 UTC
Permalink
Po misiowemu to ma być Lądyn ;-)
JaC
To miało być po misiowemu "jest Lądek. Lądek Zdrój ale Londyn?" niby jest, ale trzeba poszukać.
--
----------------------------------------
I am using the free version of SPAMfighter for private users.
It has removed 839 spam emails to date.
Paying users do not have this message in their emails.
Get the free SPAMfighter here: http://www.spamfighter.com/len
meping
2006-05-11 07:08:37 UTC
Permalink
Post by Marek Kamiñski
Post by Grzegorz Doliński
W papierach ma napisane, że to MAK-630. Nie wiem tylko czy pan
Jaszczewski może to potwierdzić. Gdy porównuję moją łódkę ze
znalezionymi w necie zdjęciami innych maków-630 to widzę duże różnice.
Grzegorz
Nie było takiego maka. Jest 600, 606, 666, ale 630? :)
był. Dosyć rzadka konstrukcja... ;-)
--
pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"
www.sy-rana.komp-druk.pl - czarter jachtu na zatoce Gdańskiej i Bałtyku
Milo
2006-05-11 08:25:43 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Doliński
Gdy porównuję moją łódkę ze
znalezionymi w necie zdjęciami innych maków-630 to widzę duże różnice.
W naszym klubie jest 630-tka, spróbuję wieczorem poszukać na
zdjęciach i podeślę Ci do porównania. Swoją drogą mógłbyś
podesłać mi zdjęcie Twojej- gdyby okazało się że akurat tego
MAK-a nie mam na zdjęciach, mam "materiał porównawczy" w głowie i
powiem Ci, czy są takie same i jakie ewentualnie są różnice ;-)

Pozdrawiam
Paweł Olaszek
Grzegorz Doliński
2006-05-11 08:55:18 UTC
Permalink
Post by Milo
Post by Grzegorz Doliński
Gdy porównuję moją łódkę ze
znalezionymi w necie zdjęciami innych maków-630 to widzę duże różnice.
W naszym klubie jest 630-tka, spróbuję wieczorem poszukać na
zdjęciach i podeślę Ci do porównania. Swoją drogą mógłbyś
podesłać mi zdjęcie Twojej- gdyby okazało się że akurat tego
MAK-a nie mam na zdjęciach, mam "materiał porównawczy" w głowie i
powiem Ci, czy są takie same i jakie ewentualnie są różnice ;-)
Bardzo proszę.
Ja nie mam cyfrowego aparatu, a końcówka filmu czeka jeszcze w aparacie.
Postaram się wykończyć ją w ten weekend i wywołać. Skaner mam gotowy,
więc dam radę.
Jeśli jednak otrzymam od ciebie inne zdjęcia to chętnie sobie popatrzę.

Grzegorz
Grzegorz Doliński
2006-05-23 11:58:29 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Doliński
Post by Milo
W naszym klubie jest 630-tka, spróbuję wieczorem poszukać na
zdjęciach i podeślę Ci do porównania. Swoją drogą mógłbyś
podesłać mi zdjęcie Twojej- gdyby okazało się że akurat tego
MAK-a nie mam na zdjęciach, mam "materiał porównawczy" w głowie i
powiem Ci, czy są takie same i jakie ewentualnie są różnice ;-)
Bardzo proszę.
Ja nie mam cyfrowego aparatu, a końcówka filmu czeka jeszcze w aparacie.
Postaram się wykończyć ją w ten weekend i wywołać. Skaner mam gotowy,
więc dam radę.
Jeśli jednak otrzymam od ciebie inne zdjęcia to chętnie sobie popatrzę.
Słabo widać, ale tu http://tiny.pl/gkbg, ten prawie centralnie na
pierwszym planie to właśnie mój MAK-630 podczas regat na otwarcie sezonu.

Na razie jeszcze bez SIZowej banderki bo uroczyste nadanie nowej nazwy
niestety odwleka się w czasie. Muszę też zaprosić jakiegoś zawodowego
fotografa na sesję.

Grzegorz
myszek
2006-05-05 14:27:19 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Doliński
Pooglądałem różne konstrukcje i widzę, że sztag i stenwanty mocowane są
do masztu na tej samej wysokości. W mojej łódce mocowanie sztagu jest
pomiędzy topem a podwięzią stenwant. Czy takie rozwiązanie ma jakieś
istotne wady?
Ma. Sztag ciagnie do przodu, wanty do tylu na innej wysokosci, na maszt
na dzien dobry dzialaja sily zginajace.
W dodatku pod dzialaniem naciagu olinowania maszt wygina sie tak,
ze tworzy wypuklosc ku rufie. Czyli grot zamiast wyplaszczac sie na
silnym wietrze, robi sie bardziej brzuchaty.

Oczywiscie, jak juz pisali inni w tym watku, dla niewysokiego,
a solidnego masztu, malej odleglosci miedzy wantami a sztagiem,
te niekorzystne efekty sa minimalne.

pozdrowienia

krzys

ps.
Byc moze nawet dla niektorych bardzo specyficznych geometrii takielunku
akurat przy takim ustaewieniu want i sztagu maszt bedzie _lepiej_
pracowal (trzeba dodac jeszcze napiecie tkaniny grota...) -
ale to raczej malo prawdopodobne.
--
_^..^_)_
\ /
\____/
wacław
2006-05-05 15:39:40 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Doliński
Pooglądałem różne konstrukcje i widzę, że sztag i stenwanty mocowane są
do masztu na tej samej wysokości
Ale tym się nie przejmuj.
Post by Grzegorz Doliński
W mojej łódce mocowanie sztagu jest pomiędzy topem a podwięzią stenwant.
I nic to szczególnego.
Post by Grzegorz Doliński
Czy takie rozwiązanie ma jakieś istotne wady?
A to już pytanie raczej dość dwuznaczne.

Po pierwsze, jeżeli ktoś to wykonała zgodnie z założeniami (obliczeniami),
to widać tak ma być.

Po drugie, często się przerabia, bo fok pasuje od innej jednostki.

Po trzecie, zwiększając powierzchnie foka, zrównoważono np. kurs jachtu.

Po czwarte, żeby się przekonać, na ile może ci to zaszkodzić, to musisz
dokonać sprawdzenia właściwego trymu olinowania = ustawienia masztu.

Teoretyczne trymowanie wczoraj przedstawiłem

<
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.rec.zeglarstwo&aid=41361687 >

Teraz tylko należy spr. jak jacht zachowuje się podczas kładzenia na bok.

Oczywiście chodzi o właściwy kształt masztu podczas kładzenia.

Piszę o kładzeniu, bo jeżeli nie jesteś pewny ustawienia, to lepiej nie
próbować sprawdzania na silniejszym wietrze.

Przy Twoim maszcie musisz zwrócić uwagę na achtersztag i kształ masztu od
sailingów po top masztu.

Jak to już spr, to na wiatrach i kursach spr. jak jacht zachowuje się na
foku i grocie.

Jeżeli masz żagle właściwie dobrane, to ster sam powinien prowadzić jacht na
danym kursie.

Jeżeli jacht zacznie skręcać w którąkolwiek stronę, zacznij od zmniejszania
foka.

Tutaj dopiero spr. właściwą dla jachtu powierzchnię foka.

Reasumując, to tylko jedne z możliwości, które wg mnie są podstawowe, bo
wszystkie pozostałe mogą zaistnieć, ale i tak tylko liczy się, żeby jacht
szedł sam z lekką twoją pomocą, a nie żebyś siłował się z rumplem.
--
Pozdrawiam,

Wacław Nieśmiały
Pawe³ Ry¿ewski
2006-05-05 16:33:01 UTC
Permalink
Pooglądałem różne konstrukcje i widzę, że sztag i stenwanty mocowane są do
masztu na tej samej wysokości. W mojej łódce mocowanie sztagu jest
pomiędzy topem a podwięzią stenwant. Czy takie rozwiązanie ma jakieś
istotne wady?
Cześć.
Jeżeli z założenia maszt ma mieć możliwość gięcia achtersztagiem w czasie
żeglugi to forsztag i stenwanty powinny być zamocowane na jednakowej
wysokości, a ułamek możliwie większy. Jeżeli achtersztag jest stały to
konstrukcyjnie najlepsze miejsce do zamocowania forsztagu wypada w połowie
długości pomiędzy zamocowaniem stenwant i achtersztagu (zakładając jednakowy
przekrój profilu). Praktycznie forsztag mocuje się zwykle poniżej tego
punktu, zakładając że pewne stałe uchylenie topu masztu w kierunku rufy jest
korzystne.
Pozdrawiam,
Paweł Ryżewski
wacław
2006-05-05 16:40:06 UTC
Permalink
Jeżeli achtersztag jest stały to konstrukcyjnie najlepsze miejsce do
zamocowania forsztagu wypada w połowie długości pomiędzy zamocowaniem
stenwant i achtersztagu (zakładając jednakowy przekrój profilu).
A czy teraz gdzieś to występuje na nowoczesnych konstrukcjach hotelowych,
mam na myśli oczywiście stały achtersztag?
--
Pozdrawiam,
Wacław Nieśmiały
Loading...