Discussion:
Czy jachty 'klubowe' maja jeszcze sens?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
666
2014-01-28 12:24:56 UTC
Permalink
"Helius" (J-80) zezłomowany, stalowa "Panorama" (Rigel) stoi na lądzie, stalowa "Syrenka" stoi na lądzie (stan relatywnie dobry jak
na stalową J-80, po wielu ulepszeniach m.in. instalacji elektrycznej, lecz po prostu w klubie nie ma już tylu chętnych do
żeglowania, żeby obsadzić choć pół sezonu, a na 4-6 tygodni jachtu nie opłaca się wodować, biorąc pod uwagę przeróżne koszty stałe
za sezon), mahoniowy "Wars" stoi na lądzie po złamaniu masztu w 2013 r.

Sam wiem po sobie, że wolę wziąć znajomych (coraz częściej nie-żeglarzy) na jakąś plastikową "mydelniczkę", z dwoma łazienkami i
ciepłym prysznicem (jeśli chodzi o gorący prysznic to bardzo miło wspominam "Solarisa", pozdrawiam Marcina i Anię ;)) i mocnym
4-cylindrowym silnikiem, który jakby co zapewni realizacje planu rejsu, niż 24/7 zastanawiać się, czy akurat coś się na tym czy
innym klubowym jachcie nie urwie - a jak urwie, to kto (poza mną samym oczywiście) i za co to naprawi.

Z drugiej strony, co rusz ktoś z poprzednich załóg do mnie dzwoni lub pisze "czy robisz może jakąś ciekawą wyprawę, chętnie się
dołączę".

No dobra, mogę zorganizować 2 - 3 tygodnie, przy dużym spięciu 4 tygodniowy rejs (tylko kto z kandydatów do załogi ma dziś 4
tygodnie urlopu ciurkiem?), ale co z resztą sezonu, żeby cały sezon dało się spiąć finansowo?

A jak myślicie w innych klubach?
Przemek Wroński
2014-01-28 16:56:18 UTC
Permalink
Wszystko zależy od Klubu i Klubowiczów. Przy dobrych układach ma to sens ale diabeł tkwi w szczegółach.Mnie te szczegóły doprowadziły do kupna jachtu i teraz mogę swobodnie dysponować łódką.Szkoda bo te stare konstrukcje przy odpowiedniej opiece są bezpieczniejsze, no ale to też piętno czasów. Kiedyś jacht to jacht, a teraz są turystyczne czarterowe i wyprawowe i praktycznie większość ma jakieś ograniczenia. CEST la. VIE
Tomasz Konnak
2014-01-29 06:50:07 UTC
Permalink
Post by Przemek Wroński
Wszystko zależy od Klubu i Klubowiczów. Przy dobrych układach ma to
sens ale diabeł tkwi w szczegółach.Mnie te szczegóły doprowadziły do
kupna jachtu i teraz mogę swobodnie dysponować łódką.Szkoda bo te
stare konstrukcje przy odpowiedniej opiece są bezpieczniejsze, no ale
to też piętno czasów. Kiedyś jacht to jacht, a teraz są turystyczne
czarterowe i wyprawowe i praktycznie większość ma jakieś
ograniczenia. CEST la. VIE
Jeżeli klub ma inne źródła utrzymania i nie musi koniecznie czarterować
jachtów, to ma to sens. W moim klubie jest tak właśnie, i chętni do prac
i pływania w miarę są.

Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...