Discussion:
Roś, gdzie warto albo nie?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Waldemar Frankiewicz
2009-06-30 22:34:25 UTC
Permalink
Witajcie:)
Jako , że niebawem wybieram się na dłużej na mazury a w zamiarze mam
odwiedzenie po bardzo długiej przerwie jez. Roś poproszę o info gdzie
warto stanąć, czy da się wejść w ramię Szczeskie a może jeszcze dalej w
rz.Wilkus ? Gdzie warto stanąć w Piszu celem uzupełnienia zapasów,
zażycia prysznica i dziecięcego placu zabaw?
Odwiedzał ktoś może ostatnio Tyrkło?, poproszę o podobne informacje.
--
Stopy wody
Waldek
s/y Enklawa
Roman Rumpel
2009-07-01 07:29:16 UTC
Permalink
Waldemar Frankiewicz pisze:
Gdzie warto stanąć w Piszu celem uzupełnienia zapasów,
Post by Waldemar Frankiewicz
zażycia prysznica i dziecięcego placu zabaw?
Hotel Roś zaraz przy ujściu Pisy spełnia wszystkie wymagania.
No, może po zakupy trochę trzeba przejść, ale przystań w porządku,
sanitariaty w porządku, plac zabaw dla dzieci jest. Nikt żeglarzy nie
goni, niezależnie nawet od tego, czy w hotelu maja jakąś imprezę, czy
nie. Sala bankietowa w hotelu dobrze wyciszona - stałem tam, przy samym
hotelu w sobotę, wewnątrz było wesele, dużo głośniejsza była dyskoteka w
mieście
--
Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

Roman Rumpel skype: rumpel.roman
www.rumpel.pl
Tomek Janiszewski
2009-07-01 09:44:00 UTC
Permalink
Post by Roman Rumpel
Post by Waldemar Frankiewicz
Gdzie warto stanąć w Piszu celem uzupełnienia zapasów,
zażycia prysznica i dziecięcego placu zabaw?
Hotel Roś zaraz przy ujściu Pisy spełnia wszystkie wymagania.
No, może po zakupy trochę trzeba przejść, ale przystań w porządku,
sanitariaty w porządku, plac zabaw dla dzieci jest.
Ale też złupią tam jak nigdzie na Mazurach. Za sam tylko "goły" postój jachtu
trzeba wyskoczyć z kasy na 25 zł/doba (do 2007 roku włącznie 16 zł/doba; potem
dopiero dali do pieca :-( ); no ale za to łupią "sprawiedliwie", bo jeszcze
więcej łupią za postój dużych jachtów przy czym "duże" liczą się powyżej... 10m
długości. Mimo tak paskarskiej opłaty "portowej" za wszysstko inne trzeba
płacić z osobna, i tak 8zł za prysznic, 1zł za każde skorzystanie z WC, a do
tego jeszcze 3zł za... umywalkę (znaczy jeśli ktoś skoczy rano do kibelka i
jeśli oprócz rączek chciałby jeszcze w ramach opłaty za kibelek umyć jeszcze i
ząbki to go ścigną?). Kiepsko się cumuje między Y-bomami na nurcie Pisy; gdyby
mieli minimum wyobraźni ustawiliby je odchylone "z prądem" a nie prostopadle do
brzegu. Odnoszę wrażenie że wygórowanymi cenami właściciel hotelu chciałby dać
żeglarzom "delikatnie" do zrozumienia że nie są tu bardzo pożądanymi
gośćmi, "targetem" ośrodka dla których przygotowano plac zabaw, salę bankietową
itd są goście hotelowi, ewentualnie czarterobiorcy mający do dyspozycji m.in.
przynajmniej dwa czterometrowej szerokości katamarany z dwoma hydroskrzydłami,
dwoma kołami sterowymi oraz całkowicie zapokładowaną i zakadlubowaną
przestrzenią międzypływakową typu "Twister 36"
Zresztą lektura strony ośrodka
http://www.hotelros.pl/cennik.pdf
może dać wiele do myślenia. Czy jest elementarna logika w tym aby za postój
motorówki do 6m długości kasować 120zł/miesiąc a za postój najmniejszego jachtu
żaglowego 140zł/miesiąc? Albo uznali że jachty żaglowe poniżej 6m długości to
jakieś nieporozumienie i ustawili najniższy przedział cenowy dla jachtów
żaglowych na 8m dlugości, albo uznali że jacht to jacht i jak kogoś stać
najacht to niech buli aż mu kapcie spadną, albo... aż tak wysoko cenią sobie
przestrzeń nad wodą, zajmowaną przez wysokiem maszty. Szkoda tylko że podobnych
rozróżnień nie czynią w opłatach dobowych, jako że trzymać tam "Leśnego
Dziadka" przez miesiąc nie mam najmniejszego interesu. Gdyby tak można było
zgłosić jego dobowy postój jako... "rybaczówki", o numerze rejestracyjnym MA-
WAR-5550A oczekując preferencyjnej opłaty (100zł w przypadku opłaty
miesięcznej) - dopiero by się mieli z pyszna :-DDD
I jeszcze dwa punkty wyglądają "ciekawie"

Pomoc w obsludze sprzętu -------------------------------- 10zł
Stawianie/kładzenie masztu na jachcie ------------------ 50zł

Cóż, wysokie maszty to i wysoko się cenią, skoro ich stawianie lub składanie
liczą sobie pięciokrotnie więcej niż za pozostałe kategorie pomocy w obsłudze
sprzętu. A moze oczekują rychłego pojawienia się w marinie "Roś" pełnomorskich
jachtów, gdzie do tej czynności używa się nie własnych rąk, nie talii od grota,
nie "patentu" lecz dźwigu? Ale co ma znaczyć

Przeciągnięcie łodzi autem ------------------ 10zł

Płaci się za przeciągnięcie łodzi po terenie ośrodka w ł a s n y m autem (kto
ją tam przywiózł lub ma zamiar stamtąd wywieźć, auto tak czy inaczej musi
mieć), czy też wymyślili sobie że auto musi być pozostawione na hotelowym
parkingu, a przyczepa z jachtem zostaje odholowana do lub od slipu za pomocą
auta przystaniowego?

No to dosyć pastwienia się nad "Rosiem" (a może wyświadczania przysługi jego
właścielowi skoro najwyraźniej nie życzy sobie żeglarzy). W kolejnym ośrodku
Camp Pisz (na otwartym jeziorze) kasują za postój jachtu tylko 10zł/doba, co do
innych cen nic mi nie wiadomo bo do tej pory tam nie cumowałem, ale gorzej niż
w Rosiu to już chyba być nie może. Minusem jest natomiast jeszcze większa
odległość od miasta, plusem - lepszy widok na jezioro. Gdyby odległość od
miasta miała mieć pierwszorzędne znaczenie - jeszcze glebiej w wypływie Pisy
niż "Roś" położona jest przystań MOS. Za cumowanie płaciło się w ub. roku 11zł,
w tym dostęp do WC, za prysznic trzeba było dopłacić 5zł. Placu zabaw niemal na
pewno nie było. Oczywiście można też dopłynąć do samego centrum Pisza na zakupy
(oraz obiadek w "Baszcie" między rzeką a rynkiem), złożywszy wcześniej maszt
(mosty i linie 15kV), cumując do miejskiej betonki (gratis) tuż za kładką dla
pieszych. Na południowym skraju rynku można też kupić świeże rtyby do smażenia.
Niezwyczajnych do pływania poza jachtostradą mogą jednak przerazić ("Nigdy
więcej!" pęta kapuchy w nurcie rzeki.
Takie same pęta kapuchy czekają też na chętnych odwiedzenia Ramienia
Szczeskiego. Skutecznie zniechęciły mnie one w ubiegłym roku do zapuszczania
się tam. Ale warto popłynąć i sprawdzić: może w tym roku będzie lepiej? Tyle że
nie ma co liczyć na jakieś fajne miejsca na postój: podobno wszystko jest
prywatne i pogrodzone.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Roman Rumpel
2009-07-01 10:39:31 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
Post by Waldemar Frankiewicz
Gdzie warto stanąć w Piszu celem uzupełnienia zapasów,
zażycia prysznica i dziecięcego placu zabaw?
Hotel Roś zaraz przy ujściu Pisy spełnia wszystkie wymagania.
No, może po zakupy trochę trzeba przejść, ale przystań w porządku,
sanitariaty w porządku, plac zabaw dla dzieci jest.
Ale też złupią tam jak nigdzie na Mazurach.
Stajesz swoim Orionem przeważnie w krzaczorach, to chyba guzik wiesz o
cenach. To nie jest wcale najwyższa półka na Mazurach

Za sam tylko "goły" postój jachtu
Post by Tomek Janiszewski
trzeba wyskoczyć z kasy na 25 zł/doba
No i? To jest cena z podłączeniem do prądu i z wodą. Wierzba 30.
Mikołajki 32. Nie wiem ile w tym roku Sztynort, na pewno nie mniej
Post by Tomek Janiszewski
za wszysstko inne trzeba
płacić z osobna, i tak 8zł za prysznic,
Dodaj, że bez ograniczenia czasu.
Mikołajki 12 złotych. Wierzba 5 zł /5min

1zł za każde skorzystanie z WC,

Jak wszędzie oprócz Wierzby. Gdzieniegdzie 2 zł.
a do
Post by Tomek Janiszewski
tego jeszcze 3zł za... umywalkę
Jak wyżej.

(znaczy jeśli ktoś skoczy rano do kibelka i
Post by Tomek Janiszewski
jeśli oprócz rączek chciałby jeszcze w ramach opłaty za kibelek umyć jeszcze i
ząbki to go ścigną?).
Nie, nie powinni ścigać, powinien sam zapłacić. Powinien widzieć różnicę
między myciem zębów, a kibelkiem.
Post by Tomek Janiszewski
Kiepsko się cumuje między Y-bomami na nurcie Pisy; gdyby
mieli minimum wyobraźni ustawiliby je odchylone "z prądem" a nie prostopadle do
brzegu.
Kwestia manewrowania. Nie miałem problemów. Może byłoby tak łatwiej, ale
jakoś wszędzie widzę Y-bomy prostopadle do kei. Poza tym jest na samym
ujściu Pisy keja bez Y-bomów.
Post by Tomek Janiszewski
Odnoszę wrażenie
To wyjaśnia sprawę
Post by Tomek Janiszewski
że wygórowanymi cenami
ceny nie są wygórowane. Nie są niskie, ale nie są też odbiegajace od
innych portów o podobnym albo nawet gorszym standardzie.

właściciel hotelu chciałby dać
Post by Tomek Janiszewski
żeglarzom "delikatnie" do zrozumienia że nie są tu bardzo pożądanymi
gośćmi, "targetem" ośrodka dla których przygotowano plac zabaw, salę bankietową
itd są goście hotelowi, ewentualnie czarterobiorcy mający do dyspozycji m.in.
przynajmniej dwa czterometrowej szerokości katamarany z dwoma hydroskrzydłami,
dwoma kołami sterowymi oraz całkowicie zapokładowaną i zakadlubowaną
przestrzenią międzypływakową typu "Twister 36"
to sa Twoje insynuacje i tyle.

(ciach cd. pustych rozważań.
Post by Tomek Janiszewski
I jeszcze dwa punkty wyglądają "ciekawie"
Pomoc w obsludze sprzętu -------------------------------- 10zł
Stawianie/kładzenie masztu na jachcie ------------------ 50zł
No i? Co Ci przeszkadza? Jak chcesz pomocy, to za nią płać.
Post by Tomek Janiszewski
No to dosyć pastwienia się nad "Rosiem" (a może wyświadczania przysługi jego
właścielowi skoro najwyraźniej nie życzy sobie żeglarzy).
Brałem tydzień temu łódkę z portu w hotelu Roś, tamże oddawałem.
Wszystko miło, spokojnie, toalety czyste, plac zabaw dla dzieci
porządnie urządzony. Parking dla samochodów duży 50 zł za tydzień czyli
7 za dobę. Pad przy kei, woda przy kei. Cisza i spokój. Odniosłem
wrażenie, że żeglarze, są miło widziani.


W kolejnym ośrodku
Post by Tomek Janiszewski
Camp Pisz (na otwartym jeziorze) kasują za postój jachtu tylko 10zł/doba, co do
innych cen nic mi nie wiadomo bo do tej pory tam nie cumowałem, ale gorzej niż
w Rosiu to już chyba być nie może. Minusem jest natomiast jeszcze większa
odległość od miasta, plusem - lepszy widok na jezioro.
No to jeszcze pozostałe warunki - toalety - iście campingowe. Placu
zabaw brak. Keja marna. Prądu, wody przy kei brak (stan sprzed 3 lat,
moze się coś zmieniło)


Dobra - nie będę dalej polemizował. Dla mnie urlop na Mazurach nie jest
momentem w roku, w którym muszę zaoszczędzić pieniądze. Ja zarabiam w
Łodzi, na łodzi wydaję. Nie muszę za dużo, ale nie szukam groszowych
oszczędności, jak niedawny autor wątku oburzony, ze nie chcieli mu dać
wody za darmo .
--
Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

Roman Rumpel skype: rumpel.roman
www.rumpel.pl
Tomek Janiszewski
2009-07-01 11:40:09 UTC
Permalink
Post by Roman Rumpel
Stajesz swoim Orionem przeważnie w krzaczorach, to chyba guzik wiesz o
cenach.
A dupa tam :-P bo guzik wiesz gdzie ja przeważnie staje. Organicznie
nienawidzę korzystać z saperki, więc bynajmniej nie tylko w krzaczorach staję.
Post by Roman Rumpel
No i? To jest cena z podłączeniem do prądu i z wodą.
Z wodą? To znaczy że uważasz za sytuację normalną aż tyle kasy każą mi
zapłacić za napełnienie max trzech pięciolitrowych baniaków po "Żywiec
Zdrój"? To już taniej byłoby mi je wyrzucić, i kupić w Biedronce nowe, pełne.
Czy moze coś się od ub. roku zmieniło, i masz na myśli że zamiast dymać po
wodę do sanitariatu odkręca się kran przy kei? Drogie to udogodnienie, krótki
spacerek po wodę nikomu nie szkodził. Może w następnym kroku doprowadzą
rurociągiem na keję... piwo, i oczywiście znów podniosą cenę? Za taki drogi
prąd łaskawie dziękuję, czerpię go za darmo ze Słońca. A może teź powinienem
za to płacić, z jakiej racji miałbym korzystać z tej zdobyczy cywilizacyjej
za darmo, i co gorsza nie płacąc akcyzy którą ten kalesoniarz Miller
wymyślił, przecież ku pożytkowi calego społeczeństwa aby nasze dzieci w
przedszkolach, itd... :->
Post by Roman Rumpel
Wierzba 30. Mikołajki 32. Nie wiem ile w tym roku Sztynort, na pewno nie
mniej
Do tej plejady lanserskich miejsc zapomniałeś jescze dopisać "Letniego
Ogrodu". Zresztą nawet takie lanserskie Mikołajki nie ograniczają się do
superlanserskiej Wioski Żeglarskiej. A przystani takich jak jak "Pod Dębem"
gdzie cumowanie kosztuje 5zł - dokładnie tyle co u podpitego menela na
skrawku dzikiego brzegu, o ile nie każe sie mu spadać won - już nie
dostrzegasz?
Post by Roman Rumpel
za wszysstko inne trzeba płacić z osobna, i tak 8zł za prysznic,
Dodaj, że bez ograniczenia czasu.
Mikołajki 12 złotych. Wierzba 5 zł /5min
Borowo 12zł od RYA za dobę. Bez ograniczenia nie tylko czasu, ale i liczby
wejść pod prysznic, o permanentnym dostepie do WC w tej cenie już nie mówiąc.
Regularnie korzystam z tego campingu ilekroć odwiedzam Giżycko (nie płacąc
nic za cumowanie jachtu, bo podobnie jak w Ubliku kierują się tam
zasadą "skoro się nie zajmuje terenu, to za co ma się płacić") i mimo to
jakoś nie siedzę godzinami pod prysznicem. W samych Mikołajkach jest -
przypominam - nie tylko Wioska Żeglarska ale i sanitariaty z prysznicami na
prywatnych posesjach, ZTCP po 5zł bez ograniczenia. Ale łachę robią mi w tym
Rosiu - qpa śmiechu!
Post by Roman Rumpel
1zł za każde skorzystanie z WC,
Jak wszędzie oprócz Wierzby. Gdzieniegdzie 2 zł.
To chyba tylko w exkluzywnych restauracjach. A są i takie przystanie gdzie
płaci się 10zl za jacht lub mniej i ma się w tej cenie stały dostęp do WC
Post by Roman Rumpel
a do tego jeszcze 3zł za... umywalkę
Jak wyżej.
Albo i niżej. Po to piszę ten i poprzedni post, aby ktoś kto mało zna Mazury,
nie odnióśł wrażenia że takie wynaturzenia to norma i na nic innego liczyć
nie można.
Post by Roman Rumpel
(znaczy jeśli ktoś skoczy rano do kibelka i jeśli oprócz rączek chciałby
jeszcze w ramach opłaty za kibelek umyć jeszcze i ząbki to go ścigną?).
Nie, nie powinni ścigać, powinien sam zapłacić. Powinien widzieć różnicę
między myciem zębów, a kibelkiem.
A i owszem, ja ją widzę. Choćby różnicę między blisko kilogramem gu...ana za
złotówkę, a około litrem wody którą popłukało się usta po umyciu zębów za 3
złote. Widzę też róznicę w cenie tubki pasty do zębów za powiedzmy 10zł która
wystarczy na może 30 razy, a cenie wody za 3zł potrzebnej do jednokrotnego
umycia zębów w Rosiu. Zastanowiłeś się nad głupotą którą palnąłeś w powyższym
zdaniu?
Post by Roman Rumpel
Kwestia manewrowania. Nie miałem problemów. Może byłoby tak łatwiej, ale
jakoś wszędzie widzę Y-bomy prostopadle do kei.]
I wszędzie gdzie widzisz Y-bomy wyczuwasz też nurt?
Post by Roman Rumpel
Poza tym jest na samym ujściu Pisy keja bez Y-bomów.
Za to z zielskiem na dnie w którym nie złapie kotwica.
Post by Roman Rumpel
ceny nie są wygórowane. Nie są niskie, ale nie są też odbiegajace od
innych portów o podobnym albo nawet gorszym standardzie.
Standard hotelu mi zwisa i powiewa. Nie zamierzam płacić za port jak za
zboże, tylko dlatego że na terenie portu stoi luxusowy hotel. Ciekawe że taki
wydawałoby się kasiasty Gołębiewski zdaje się rozumieć powyższe, wskutek
czego w ub roku gały mi wypadły na widok napisu na przyhotelowej kei:
CUMOWANIE DZIENNE GRATIS. W "Rosiu" za tę przyjemność (ale tylko na max 5
godzin) liczą sobie 5zł.
Post by Roman Rumpel
właściciel hotelu chciałby dać żeglarzom "delikatnie" do zrozumienia że
nie są tu bardzo pożądanymi gośćmi,
to sa Twoje insynuacje i tyle.
Skoro podniesienie ceny z sezonu na sezon z 16zł na 25zł nie poskutkuje, to
może niebawem zaśpiewają sobie 50zł...
Post by Roman Rumpel
Pomoc w obsludze sprzętu -------------------------------- 10zł
Stawianie/kładzenie masztu na jachcie ------------------ 50zł
No i? Co Ci przeszkadza? Jak chcesz pomocy, to za nią płać.
Ja się tylko pytam o język, stawianie i kładzenie masztu to już nie jest
pomoc w obsłudze sprzętu?
Post by Roman Rumpel
Brałem tydzień temu łódkę z portu w hotelu Roś, tamże oddawałem.
To wszystko tłumaczy... :->
Post by Roman Rumpel
Odniosłem wrażenie, że żeglarze, są miło widziani.
A już zwłaszcza ci co korzystają z miejscowego sprzętu zamiast przyplywać na
wlasnym.
Post by Roman Rumpel
No to jeszcze pozostałe warunki - toalety - iście campingowe.
W sensie Toj-tojki??? Bo jeżeli są toalety takie jak na wspomnianym Campingu
Borowo, to czego chcieć więcej?
Post by Roman Rumpel
Placu zabaw brak. Keja marna. Prądu, wody przy kei brak (stan sprzed 3 lat,
moze się coś zmieniło)
Chyba specjalnie sprawdzę w tym roku. Trudno, będzie daleko od miasta. Zakupy
zrobię w miarę możliwości jeszcze stojąc na Pisie, ale pewnie i tak jako MKol
nie powstrzymam się przed zwizytowaniem stacji PKP...
Post by Roman Rumpel
Dla mnie urlop na Mazurach nie jest momentem w roku, w którym muszę
zaoszczędzić pieniądze. Ja zarabiam w Łodzi, na łodzi wydaję.
Ty wydajesz w tydzień to co mi musi wystarczyć na tygodni 4, łącznie ze
szlakiem rzecznym w obie strony. Nie szukam groszowych oszczędności paskudząc
po krzakach, ale i tak lubię wiedzieć za co płacę. Nie za widzimisię czyjeś
tam - omijam takich i gdzie się da, przestrzegam innych. Ale oczywiście Twoja
kasa, Twój cyrk, Twoje małpy.

Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Roman Rumpel
2009-07-01 12:13:15 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
No i? To jest cena z podłączeniem do prądu i z wodą.
Z wodą? To znaczy że uważasz za sytuację normalną aż tyle kasy każą mi
zapłacić za napełnienie max trzech pięciolitrowych baniaków po "Żywiec
Zdrój"?
A masz ograniczenie, co do ilości wody? Możesz 5 litrów, możesz 250.
Tego Ci nikt nie liczy. I podaje cenę łącznie z wodą, której w innych
portach przy kei nie ma.
Post by Tomek Janiszewski
To już taniej byłoby mi je wyrzucić, i kupić w Biedronce nowe, pełne.
Oczywiście, że byłoby taniej, ale płacisz za to, że nie musisz tego
robić. A najtaniej byłoby w ogóle siedzieć w domu.
Post by Tomek Janiszewski
Czy moze coś się od ub. roku zmieniło, i masz na myśli że zamiast dymać po
wodę do sanitariatu odkręca się kran przy kei? Drogie to udogodnienie, krótki
spacerek po wodę nikomu nie szkodził.
Jasne, ze nie, ale nie oto chodzi. Powtarzam - płacisz za to, ze w tym
porcie nie musisz spacerować. To nie jest argument, że spacerek nikomu
nie zaszkodził, bo tak, to sie uzasadnia wszystkie niedogodności.

Może w następnym kroku doprowadzą
Post by Tomek Janiszewski
rurociągiem na keję... piwo, i oczywiście znów podniosą cenę?
Wiem, ze jesteś niepijący, ale to nie uzasadnia manipulacji dyskusja
przez reductio ad absurdum.

Za taki drogi
Post by Tomek Janiszewski
prąd łaskawie dziękuję, czerpię go za darmo ze Słońca.
Nie każdy odbiornik da sie zasilić bateriami słonecznymi. Ja prądu,
zwłaszcza w porcie potrzebuje więcej. Na rejsie też. Jak Ty nie
potrzebujesz ani prądu, ani wody, to o czym w ogóle rozmowa? Po co
stajesz w portach, które zainwestowały w taka właśnie infrastrukturę i
normalnie teraz chcą na tym zarabiać?

A może teź powinienem
Post by Tomek Janiszewski
za to płacić, z jakiej racji miałbym korzystać z tej zdobyczy cywilizacyjej
za darmo, i co gorsza nie płacąc akcyzy którą ten kalesoniarz Miller
wymyślił, przecież ku pożytkowi calego społeczeństwa aby nasze dzieci w
przedszkolach, itd... :->
Wybacz, ale rozmowa z Tobą jest zawsze o tyle ciężka, że wplatasz w
dyskusję jakiesz swoje fobie, nie mające merytorycznego związku z tematem
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
Wierzba 30. Mikołajki 32. Nie wiem ile w tym roku Sztynort, na pewno nie
mniej
Do tej plejady lanserskich miejsc zapomniałeś jescze dopisać "Letniego
Ogrodu". Zresztą nawet takie lanserskie Mikołajki nie ograniczają się do
superlanserskiej Wioski Żeglarskiej.
A co to znaczy lanserska? Znowu jakieś fobie i tyle.


A przystani takich jak jak "Pod Dębem"
Post by Tomek Janiszewski
gdzie cumowanie kosztuje 5zł - dokładnie tyle co u podpitego menela na
skrawku dzikiego brzegu, o ile nie każe sie mu spadać won - już nie
dostrzegasz?
Ależ oczywiście, że dostrzegam. Od początku przyznaje, ze Ros nie jest
najtańszy, natomiast reaguje na Twoje stwierdzenie, ze jest najdroższy.
A co do Pod Dębem, to opisz proszę stan i ceny sanitariatów i
pryszniców. ja mam wiadomości z tego roku z drugiej reki, wiec nie chcę
sie an nich opierać, ale z tego co wiem są płatne i to drogo.
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
za wszysstko inne trzeba płacić z osobna, i tak 8zł za prysznic,
Dodaj, że bez ograniczenia czasu.
Mikołajki 12 złotych. Wierzba 5 zł /5min
Borowo 12zł od RYA za dobę.
Czyli, jeśli dobrze rozumiem użyte przez Ciebie słowa, 12 zł za osobę?
No to rzeczywiście darmmocha - pływam z żoną i czwórka dzieci wychodzi
72 złote. Pobiłeś mnnie tym argumentem ;)

Bez ograniczenia nie tylko czasu, ale i liczby
Post by Tomek Janiszewski
wejść pod prysznic, o permanentnym dostepie do WC w tej cenie już nie mówiąc.
Dalej rewelacja za te cenę :P
Post by Tomek Janiszewski
Regularnie korzystam z tego campingu ilekroć odwiedzam Giżycko (nie płacąc
nic za cumowanie jachtu, bo podobnie jak w Ubliku kierują się tam
zasadą "skoro się nie zajmuje terenu, to za co ma się płacić") i mimo to
jakoś nie siedzę godzinami pod prysznicem. W samych Mikołajkach jest -
przypominam - nie tylko Wioska Żeglarska ale i sanitariaty z prysznicami na
prywatnych posesjach, ZTCP po 5zł bez ograniczenia.
Jasne - po to stoję w porcie, żeby łazić i szukać, gdzie tu w prywatnej
posesji mnie wpuszczą taniej pod prysznic? Żenada.

Ale łachę robią mi w tym
Post by Tomek Janiszewski
Rosiu - qpa śmiechu!
A ja pisałem, ze robią łachę? Pisałem, ze jest porządny sanitariat w
porządnym porcie. Tańszy niż w innych, nie pisałem, ze tańszy niż
wszędzie. I tyle.
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
1zł za każde skorzystanie z WC,
Jak wszędzie oprócz Wierzby. Gdzieniegdzie 2 zł.
To chyba tylko w exkluzywnych restauracjach.
Nie w portach. Nie kombinuj.

. Po to piszę ten i poprzedni post, aby ktoś kto mało zna Mazury,
Post by Tomek Janiszewski
nie odnióśł wrażenia że takie wynaturzenia to norma i na nic innego liczyć
nie można.
Ani to wynaturzenia, ani nikt nie pisał, ze nie można liczyc. Toczysz
wojnę z kolejnym nielubianym przez Ciebie portem.
Post by Tomek Janiszewski
A i owszem, ja ją widzę. Choćby różnicę między blisko kilogramem gu...ana za
złotówkę, a około litrem wody którą popłukało się usta po umyciu zębów za 3
złote. Widzę też róznicę w cenie tubki pasty do zębów za powiedzmy 10zł która
wystarczy na może 30 razy, a cenie wody za 3zł potrzebnej do jednokrotnego
umycia zębów w Rosiu. Zastanowiłeś się nad głupotą którą palnąłeś w powyższym
zdaniu?
To znaczy? Porównywałem gdzieś pastę do zębów z gównem?
Ja napisałem tylko, ze jest cennik i jak się decyduję korzystać to
winienem zapłacić. jeśli dla Ciebie to głupota, to sorry, nie mam pytań.
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
Kwestia manewrowania. Nie miałem problemów. Może byłoby tak łatwiej, ale
jakoś wszędzie widzę Y-bomy prostopadle do kei.]
I wszędzie gdzie widzisz Y-bomy wyczuwasz też nurt?
Podaj listę portów z ukośnymi bomami na nurcie, będziemy mieli konkrety.
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
Poza tym jest na samym ujściu Pisy keja bez Y-bomów.
Za to z zielskiem na dnie w którym nie złapie kotwica.
Nie stwierdziłem w tym roku. Inna sprawa, że stawałem longside.
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
ceny nie są wygórowane. Nie są niskie, ale nie są też odbiegajace od
innych portów o podobnym albo nawet gorszym standardzie.
Standard hotelu mi zwisa i powiewa.
\
Nie pisałem o standradzie hotelu, a o standardzie portu. Nie manipuluj,
bo nie umiesz.

Nie zamierzam płacić za port jak za
Post by Tomek Janiszewski
zboże, tylko dlatego że na terenie portu stoi luxusowy hotel.
jw.

Ciekawe że taki
Post by Tomek Janiszewski
wydawałoby się kasiasty Gołębiewski zdaje się rozumieć powyższe, wskutek
CUMOWANIE DZIENNE GRATIS.
No i? Ich sprawa. Wątkowtórca pytał o Roś

W "Rosiu" za tę przyjemność (ale tylko na max 5
Post by Tomek Janiszewski
godzin) liczą sobie 5zł.
Czyli można taniej niż 25 zł.
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
właściciel hotelu chciałby dać żeglarzom "delikatnie" do zrozumienia że
nie są tu bardzo pożądanymi gośćmi,
to sa Twoje insynuacje i tyle.
Skoro podniesienie ceny z sezonu na sezon z 16zł na 25zł nie poskutkuje, to
może niebawem zaśpiewają sobie 50zł...
Jeszcze dalej brniesz w insynuacje
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
Pomoc w obsludze sprzętu -------------------------------- 10zł
Stawianie/kładzenie masztu na jachcie ------------------ 50zł
No i? Co Ci przeszkadza? Jak chcesz pomocy, to za nią płać.
Ja się tylko pytam o język, stawianie i kładzenie masztu to już nie jest
pomoc w obsłudze sprzętu?
Ale co Ci to przeszkadza?
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
Brałem tydzień temu łódkę z portu w hotelu Roś, tamże oddawałem.
To wszystko tłumaczy... :->
Post by Roman Rumpel
Odniosłem wrażenie, że żeglarze, są miło widziani.
A już zwłaszcza ci co korzystają z miejscowego sprzętu zamiast przyplywać na
wlasnym.
Nie był to ich sprzęt akurat, więc kolejne pudło i puste insynuacje.
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
No to jeszcze pozostałe warunki - toalety - iście campingowe.
W sensie Toj-tojki??? Bo jeżeli są toalety takie jak na wspomnianym Campingu
Borowo, to czego chcieć więcej?
No to Borowo, czy Camp Pisz? Zdecyduj się o czym piszesz?
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
Dla mnie urlop na Mazurach nie jest momentem w roku, w którym muszę
zaoszczędzić pieniądze. Ja zarabiam w Łodzi, na łodzi wydaję.
Ty wydajesz w tydzień to co mi musi wystarczyć na tygodni 4, łącznie ze
szlakiem rzecznym w obie strony. Nie szukam groszowych oszczędności paskudząc
po krzakach, ale i tak lubię wiedzieć za co płacę.
Ja pewnie wydaję więcej. Jak pisałem pływam w sześc osób. Też patrzę za
co płacę, a tu akurat uważam, że oferta jest warta swojej ceny, więc
korzystałem i polecam pytającemu. Czy mogłoby być taniej? Kwestia
kalkulacji właściciela. Z drugiej strony - keje były cały czas pełne,
więc skoro jest zbyt, to nie ma najmniejszego powodu obniżać ceny.

Nie za widzimisię czyjeś
Post by Tomek Janiszewski
tam - omijam takich i gdzie się da, przestrzegam innych.
gdybyś napisał, ze Twoim zdaniem jest drogo, to byłoby ok. Ale Ty
napisałeś nieprawdę, ze "złupią tam jak nigdzie na Mazurach", co w
połączeniu z dalsza częscią wypowiedzi oznacza, że toczysz po prostu
swoja kolejną prywatną wojnę

Ale oczywiście Twoja
Post by Tomek Janiszewski
kasa, Twój cyrk, Twoje małpy.
Jak i każdego
Post by Tomek Janiszewski
Tomek Janiszewski
RR
--
Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

Roman Rumpel skype: rumpel.roman
www.rumpel.pl
myszek
2009-07-01 12:29:35 UTC
Permalink
Post by Roman Rumpel
Ja pewnie wydaję więcej. Jak pisałem pływam w sześc osób.
Heh. W zeszlym roku przycumowalismy pod Omega w Ilawie,
przy brzegu niestety bo wszystkie pomosty zarezerwowane dla
miejscowych. Idziemy do bosmana.
-Gdzie cumujecie?
-Przy brzegu.
Bosman spojrzal na nas z niejakim zazenowaniem, ze w tak pieskich
warunkach nas gosci.
-Na jedna noc? 10zl.
-Nie, my tylko po zakupy.
-A to stojcie.
-Ale z sanitariatow tez bysmy chcieli skorzystac.
Bosman wydawal sie jeszcze bardziej zazenowany.
-No dobrze, to 6zl.
I dal nam dwa klucze, jak to jest u nich w zwyczaju.

...ale i tak milej sie cumuje na Widlagu, albo na Czaplaku, albo
przy plantacjach drzew, albo przy wiewiorkach... :-)

pozdrowienia

krzys

ps. wiem ze wiesz, bosmy sie przecie w zeszlym roku spotkali.
:-)))
--
_^..^_)_
\ /
\____/
Roman Rumpel
2009-07-01 12:50:16 UTC
Permalink
....ale i tak milej sie cumuje na Widlagu, albo na Czaplaku, albo
przy plantacjach drzew, albo przy wiewiorkach... :-)
pozdrowienia
krzys
ps. wiem ze wiesz, bosmy sie przecie w zeszlym roku spotkali.
:-)))
Ano. W zasadzie w Siemianach staję tylko raz w czasie rejsu - na
rytualne czwartkowe szanty w Szopie, a Widłągi rządzą:)
Ale ja to jeziorozmian uprawiam. W tym roku były Mazury :)
--
Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

Roman Rumpel skype: rumpel.roman
www.rumpel.pl
Piotr Zakrzewski
2009-07-01 13:09:44 UTC
Permalink
myszek pisze:

[cut]
Na Jezioraku to wszędzie jest fajnie


Zakrzu co już w niedzielę się piwka w Szopie napije :)
myszek
2009-07-01 16:41:19 UTC
Permalink
Post by Piotr Zakrzewski
Zakrzu co już w niedzielę się piwka w Szopie napije :)
Ja dopiero w dwa tygodnie pozniej...

pozdrowienia

krzys
--
_^..^_)_
\ /
\____/
Roman Rumpel
2009-07-01 17:07:19 UTC
Permalink
Post by Piotr Zakrzewski
[cut]
Na Jezioraku to wszędzie jest fajnie
Zakrzu co już w niedzielę się piwka w Szopie napije :)
Ja już swoje jeziorne w tym roku wypiłem - głównie na Bełdanach :)
Też było fajnie. A w niedzielę liczę na piwko z autochtonami z 3city ( w
sobotę też)

R- co już jutro w drogę na północ wyrusza
--
Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

Roman Rumpel skype: rumpel.roman
www.rumpel.pl
Piotr Zakrzewski
2009-07-01 18:21:41 UTC
Permalink
Post by Roman Rumpel
Post by Piotr Zakrzewski
[cut]
Na Jezioraku to wszędzie jest fajnie
Zakrzu co już w niedzielę się piwka w Szopie napije :)
Ja już swoje jeziorne w tym roku wypiłem - głównie na Bełdanach :)
Też było fajnie. A w niedzielę liczę na piwko z autochtonami z 3city ( w
sobotę też)
To się spotkamy pewnie w przelocie w 3city :)
Post by Roman Rumpel
R- co już jutro w drogę na północ wyrusza
Zakrzu co jedzie w piątek
Piotr Zakrzewski
2009-07-01 13:01:41 UTC
Permalink
Post by Roman Rumpel
Ależ oczywiście, że dostrzegam. Od początku przyznaje, ze Ros nie jest
najtańszy, natomiast reaguje na Twoje stwierdzenie, ze jest najdroższy.
A co do Pod Dębem, to opisz proszę stan i ceny sanitariatów i
pryszniców. ja mam wiadomości z tego roku z drugiej reki, wiec nie chcę
sie an nich opierać, ale z tego co wiem są płatne i to drogo.
Rok temu stałem tam namiotem na weekend, w środku sezonu, zapłaciłem za
prysznic 8pln za 5 minut lodowatej wody. Pani od ubikacji stwierdziła,
że szefa nie ma ona się nie znam skasować za użytkowanie musi. A Hotel
Roś bardzo lubię, jedno z sensowniejszych miejsc na Mazurach zwłaszcza
stosunek cena/jakość (byłem tam 5 lat temu ostatni raz)


Zakrzu
Tomek Janiszewski
2009-07-01 14:13:07 UTC
Permalink
Post by Roman Rumpel
A masz ograniczenie, co do ilości wody? Możesz 5 litrów, możesz 250.
Tego Ci nikt nie liczy.
Znaczy mam płacić za 250 litrów wody niezależnie od tego czy mi tyle
potrzeba, czy też nie, i czy w ogóle mam możliwośc gdzieś tyle zmieścić,
chyba że w komorach wypornościowych po wywaleniu flaszek. A więc "usługa" z
gatunku "Kup pan cegłę!"?
Post by Roman Rumpel
I podaje cenę łącznie z wodą, której w innych portach przy kei nie ma.
Patrz wyżej.
Post by Roman Rumpel
Post by Tomek Janiszewski
To już taniej byłoby mi je wyrzucić, i kupić w Biedronce nowe, pełne.
Oczywiście, że byłoby taniej, ale płacisz za to, że nie musisz tego
robić.
Czyli płacę również za to że chcąc oszczędzić środowisko naturalne
wykorzystuję stare baniaki?
Post by Roman Rumpel
A najtaniej byłoby w ogóle siedzieć w domu.
Przynajmniej doputy, dopóki nie stanie się obowiązkowe korzystanie ze
wszystkich ofert akwizytorów - wtedy pozostanie już tylko zmienić dom na
położony w takim miejscu, do którego oni jeszcze nie dotarli.
Post by Roman Rumpel
Post by Tomek Janiszewski
Może w następnym kroku doprowadzą rurociągiem na keję... piwo,
i oczywiście znów podniosą cenę?
Wiem, ze jesteś niepijący, ale to nie uzasadnia manipulacji dyskusja
przez reductio ad absurdum.
A kto się mógl jeszcze parę lat temu spodziewać klymy na mazuranckich
koromysłach (Phila 780) ? To też mogło wydawać się absurdem.
Post by Roman Rumpel
Post by Tomek Janiszewski
Za taki drogi prąd łaskawie dziękuję, czerpię go za darmo ze Słońca.
Nie każdy odbiornik da sie zasilić bateriami słonecznymi. Ja prądu,
zwłaszcza w porcie potrzebuje więcej. Na rejsie też.
Jak się ma "odbiorniki" przejęte żywcem z chałupy lub fury, to i nie dziwota
że się tyle prądu co w chałupie lub furze potrzebuje, i Slońce nie nadąża
nastarczyć :-P
Post by Roman Rumpel
Jak Ty nie potrzebujesz ani prądu, ani wody, to o czym w ogóle rozmowa?
A jednak potrzebuję prądu, bo gdybym nie potrzebował to bym przyświecał sobie
świeczką przysmarkaną do stolika jak to przez dziesięciolecia robiło się na
takich jachtach. Tyle że umiem nim oszczędnie gospodarować, więc gniazdko na
kei potrzebne mi nie jest, a już tym bardziej nie mam ochoty płacić za to że
w ogóle tam jest. Na insatalację wodną pomyłsłu na razie nie mam, więc dulczę
wodę z kiblowego kranu do baniaków, i nie narzekam. Narzekam dopiero wtedy
gdy każą mi płacić za wodę którą ktoś leje sobie z węża na kei do j e g o
jachtu.
Post by Roman Rumpel
Po co stajesz w portach, które zainwestowały w taka właśnie infrastrukturę
Bo innych potrtów w pobliżu nie ma, albo tak jak to było w przypadku Rosia w
ub. roku, zostałem zaskoczony taką eskalacją cenową, a na zmianę miejsca
postoju było już za późno. Gdybym wiedział o tym z góry, nie pchał bym się o
zmierzchu na sam początek Pisy tylko stanął nieco wcześniej, w MOS-ie którego
wcześniej nie znałem co do warunków jakie ma do zaoferowania. Albo nie
traciłbym czasu na klarowanie masztu ze zdemontowanymi na Pisie salingami,
tylko popłynął na silniku jeszcze ten nic nie znaczący kawałeczek dalej, do
CAMPa.
Post by Roman Rumpel
i normalnie teraz chcą na tym zarabiać?
Oni chcą zarabiać NIENORMALNIE. Normalnie - to by zarabiali gdyby wyznaczyli
i w sposób widoczny oznakowali: "Keja z wodą/prądem/piwem/szambem etc. cena
25zł/doba" oraz "Keja bez niczego cena 5zł/doba". Tam natomiast nie spełnili
żadnego z tych warunków: ani nie wydzielili kei dla jachtów którym to w co
zainwestowali zdatne jest psu na budę, ani nie postawili w widocznym miejscu
tablicy z ceną, mimo że przy takiej jej wysokości elementarna przyzwoitość by
tego wymagała. Postąpili niewiele lepiej niż oprych wyskakujący z krzaczorów
i domagający się że pięc złoty mu się należy.
Post by Roman Rumpel
A co to znaczy lanserska? Znowu jakieś fobie i tyle.
To takie miejsce które odwiedza się nie dlatego aby bylo szczególnie
atrakcyjne, lecz dlatego że w pewnych kręgach tak WYPADA. Jaskrawym
przykładem może być Wierzba, ulubiony port żeglarskich "elyt", na czele z
redaktorzyną Iwaszkiewiczem. Można też lansować się po Mikołajkach, bez
względu na pogodę w najnowszym sztormiaku "od Lloyda". Spoza dziedziny
żeglarskiej - to mogą być Krupówki, po których wypada przechadzać się z
najkosztowniejszym sprzętem narciarskim na plecach. W zasadzie można by to
robić w pełni sezonu... letniego, bo przecież nie chodzi o to aby na tych
nartach jeździć.
Post by Roman Rumpel
Ależ oczywiście, że dostrzegam. Od początku przyznaje, ze Ros nie jest
najtańszy, natomiast reaguje na Twoje stwierdzenie, ze jest najdroższy.
Nooo dobra, przyjmijmy że wyraziłem się nieprecyzyjne, zakładając że Waldi na
tyle orientuje się w sytuacji że wie że w Wierzbie czy Letnim Ogrodzie go
złupią, więc jeśli mu to nie odpowiada, jedno i drugie miejsce ominie.
Zresztą stosując Twoje kryteria można by dokonać stosownego przeliczenia, i
stwierdzić że Wioska Żeglarska Mikołajki jest relatywnie tańsza od Rosia, bo
w niej placi się za lokalizację w samym sercu JACHTOSTRADY.
Post by Roman Rumpel
A co do Pod Dębem, to opisz proszę stan i ceny sanitariatów i
pryszniców. ja mam wiadomości z tego roku z drugiej reki, wiec nie chcę
sie an nich opierać, ale z tego co wiem są płatne i to drogo.
Znaczy się coś drastycznie zmieniło od roku ubiegłego? Płaciło się 1zl za WC
i 5zł z ileś tam minut pod prysznic. Pewnie to sam sprawdzę.
Post by Roman Rumpel
Post by Tomek Janiszewski
Borowo 12zł od RYA za dobę.
Czyli, jeśli dobrze rozumiem użyte przez Ciebie słowa, 12 zł za osobę?
Tak jest. Za to nie placisz już za WC, ani za cumowanie jachtu, ani za
cokolwiek innego. Chyba że autem przyjedziesz.
Post by Roman Rumpel
No to rzeczywiście darmmocha - pływam z żoną i czwórka dzieci wychodzi
72 złote. Pobiłeś mnnie tym argumentem ;)
To policz cenę w Rosiu, mimo że tam opłata od RYA nie obowiązuje. 25zł za
jacht, 48 zł za prysznic dla wszystkich - to już wychodzi o całą złotówkę
drożej. A kibel po jakieś 4 razy dziennie po złotówce/os, a umywalnia rano i
wieczorem po 3zł/os? Być może zadowolilibyście się rodzinną kąpielą pod
jednym prysznicem za jedyne 8zł ale obawiam się że takie rzeczy to tylko w
szwedzkich marinach z polskimi załogami. A w Borowie zapłaciłbyś
najprawdopodobniej wyraźnie mniej (nawet płacąc dodatkowo 9zł za prąd), bo
dzieciom do 16 lat przysluguje ulgowa opłata 7zł. Zobacz zresztą sam:

http://borowo.prv.pl/

I co właśnie stwierdziłem z nieklamaną ulgą - NADAL nie wpadli na pomysł aby
zedrzeć jescze więcej kasy za postój jachtów. Mogą zatem być już w tej chwili
pewni mojej wizyty, być może kilkukrotnej.
Post by Roman Rumpel
Jasne - po to stoję w porcie, żeby łazić i szukać, gdzie tu w prywatnej
posesji mnie wpuszczą taniej pod prysznic? Żenada.
Nie: stajesz przy miejskiej betonce (nic strasznego, robię to w pojedynkę z
reguły na żaglach, byleby MBS nie zaskoczył jak w 2007 roku, ale wtedy to i
przy pomostach Wioski jachty pogruchotało :-( ), po czym idąc na zakupy
bulwarem bardzo prędko natrafisz na jedną czy drugą furtkę z napisem że tu
jest ogólnodostępny sanitariat. Gorzej jak masz pecha i zanim zdążysz odejśc
od jachtu, skasują Cię na 4zł za 2h czy 7zł na dłużej jacyś podejrzani młodzi
ludzie z kolczykiem i kucykiem oraz... bloczkami opłat opatrzonymi pieczęcią
Urzędu Miejskiego. Ale to już wina pazernych włodarzy, a nie
przedsiębiorczych gospodarzy.
Post by Roman Rumpel
Pisałem, ze jest porządny sanitariat w porządnym porcie. Tańszy niż w
innych, nie pisałem, ze tańszy niż wszędzie. I tyle.
Gdzieś tam na stronie kajakarskiej napisano (oprócz tego że na Ublik Mały
plynie się przez "Szamborurę" - widać czytali moje wypociny) że Mazury dzielą
się na Mazury Właściwe i Mazury Pazerne, w skrócie Pazury. Przystań przy
Hotelu Roś zaliczylbym do tych pazurskich.
Post by Roman Rumpel
Ani to wynaturzenia, ani nikt nie pisał, ze nie można liczyc. Toczysz
wojnę z kolejnym nielubianym przez Ciebie portem.
Nic straconego, jak mi podpadnie jakiś inny, też będę toczył z nim wojnę. Nie
dlatego że nie lubię właściciela, tylko za to co ma do zaoferowania, i za
jaką cenę.
Post by Roman Rumpel
To znaczy? Porównywałem gdzieś pastę do zębów z gównem?
Nie, to ja porównałem. Wolalbym siąść na kawałku trawy nad którym ktoś przed
chwilą umył zęby przy pomocy odrobiny pasty niż na takim gdzie poprzedniego
wieczora ktoś zwalił qpę. Za umycie zębów przy użyciu około litra wody kasują
3zł, za zwalenie qpy spłukanej litrami wody kilkunastoma - tylko złotówkę.
Gdzie tu jakakolwiek logika, poza rzecz jasna taką aby kasować pod byle
pretextem? Ciekawe kiedy przypomną sobie że jeszcze i za umycie naczyń można
by kasować, ale może mimo wszystko tego nie zrobią, zdając sobie sprawę z
tego że w takim wypadku niejeden umyłby naczynia w jachtowym zlewozmywaku.
Post by Roman Rumpel
Ja napisałem tylko, ze jest cennik i jak się decyduję korzystać to
winienem zapłacić. jeśli dla Ciebie to głupota, to sorry, nie mam pytań.
Ja nie będę miał więcej pytan z chwilą gdy cennik zawiśnie na kei, a nie
tylko w hotelowej recepcji.
Post by Roman Rumpel
Post by Tomek Janiszewski
I wszędzie gdzie widzisz Y-bomy wyczuwasz też nurt?
Podaj listę portów z ukośnymi bomami na nurcie, będziemy mieli konkrety.
To po grzyba w ogole lokalizowali port na nurcie, skoro mieli do dyspozycji
tyle miejsca bez nurtu? A jak chcieli koniecznie tam, to na grzyba Y-bomy?
Post by Roman Rumpel
Nie stwierdziłem w tym roku. Inna sprawa, że stawałem longside.
Ja tak praktycznie nigdy nie robię, bo liczę się z tym że zająłbym
niepotrzebnie miejsce komuś kto móglby go potrzebować. No stawaanie byle
tangiem w sposób jakiego i Dar Młodzieży by się nie powstydził to takie
mazuranckie się robi :-P
Post by Roman Rumpel
Post by Tomek Janiszewski
Standard hotelu mi zwisa i powiewa.
Nie pisałem o standradzie hotelu, a o standardzie portu. Nie manipuluj,
bo nie umiesz.
Ja tam widzę że porownywalny standart mam za nieporównanie mniejsze pieniądze
choćby w przywoływanym tu wielokrotnie Borowie. Tyle że tam jest murowany
budynek recepcji mieszczący symboliczny pod względem pojemności hotelik, nie
ma natomiast takiego mastodonta jak w Piszu. I wyciągam stosowne wnioski.
Post by Roman Rumpel
No i? Ich sprawa. Wątkowtórca pytał o Roś
Patrz wyżej. Pisz to przy Mikołajach głeboka prowincja. Jak rozumiem,
prowincjonalność jest w cenie?
Post by Roman Rumpel
Post by Tomek Janiszewski
W "Rosiu" za tę przyjemność (ale tylko na max 5
godzin) liczą sobie 5zł.
Czyli można taniej niż 25 zł.
No nie wiem czy przesedlby taki numer że zgłaszam postoj od 21 do 2 w nocy,
płacę 5zl, korzystam w tym czasie za stosowną opłatą z tego po co w ogóle
odwiedziłem przystań, robię jeszcze zakpuy w nocnych delikatesach o ile nie
zrobiłem tego jeszcze płynąc Pisą, i o przyrzeczonej porze odcumowuję,
odpływam i rzucam kotwicę choćby obok trzcin po drugiej stronie rzeki. Gdybym
wyrobil się z Warszawy powiedzmy na godzinę 16, na pewno byłoby tak można.
Post by Roman Rumpel
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
właściciel hotelu chciałby dać żeglarzom "delikatnie" do zrozumienia
że nie są tu bardzo pożądanymi gośćmi,
to sa Twoje insynuacje i tyle.
Mazurski "Guru" ;-) sam zasugerował mi to w dyskusji na swoim Forum, a ja nie
widzę powodów aby się z nim nie zgodzić.
Post by Roman Rumpel
Post by Tomek Janiszewski
Skoro podniesienie ceny z sezonu na sezon z 16zł na 25zł nie poskutkuje,
to może niebawem zaśpiewają sobie 50zł...
Jeszcze dalej brniesz w insynuacje
Pażyjom, uwidzim... Skok z 16 na 25zł w latach 2007/2008 to był fakt, a nie
insynuacje.
Post by Roman Rumpel
Post by Tomek Janiszewski
Ja się tylko pytam o język, stawianie i kładzenie masztu to już nie jest
pomoc w obsłudze sprzętu?
Ale co Ci to przeszkadza?
Niechlujstwo w wysławianiu się (pisemnym!) też mi może przeszkadzać,
zwłaszcza gdy jest wiele innych przeszkadzających mi rzeczy
Post by Roman Rumpel
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
Brałem tydzień temu łódkę z portu w hotelu Roś, tamże oddawałem.
To wszystko tłumaczy... :->
Post by Roman Rumpel
Odniosłem wrażenie, że żeglarze, są miło widziani.
A już zwłaszcza ci co korzystają z miejscowego sprzętu zamiast przyplywać
na wlasnym.
Nie był to ich sprzęt akurat, więc kolejne pudło i puste insynuacje.
To pisz na przyszlość wyraźnie osso chodzi. Każden jeden zrozumiałby że łódka
brana z portu w hotelu Roś była łódką należącą do portu przy hotelu Roś,
nawet gdyby miało się okazać że była to prywatna łódka pożyczana od
właściciela z którym umówiło się akurat w porcie przy hotelu Roś.
Post by Roman Rumpel
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
No to jeszcze pozostałe warunki - toalety - iście campingowe.
W sensie Toj-tojki??? Bo jeżeli są toalety takie jak na wspomnianym
Campingu Borowo, to czego chcieć więcej?
No to Borowo, czy Camp Pisz? Zdecyduj się o czym piszesz?
Piszę chyba jasno: toalety na Campingu Borowo są jak sama nazwa wskazuje,
campingowe, i taki standart w zupełności mi odpowiada, nie odbiwegając bardzo
od "hotelowego" standartu w porcie przy hotelu Roś. Jeżeli w tym samy
sensie "campingowe" są toalety w CAMPie, to nie widzę powodów do narzekania.
Zresztą sam zobaczę, i przy pierwszej okazji opiszę.
Post by Roman Rumpel
Ja pewnie wydaję więcej. Jak pisałem pływam w sześc osób.
No to "osobodni" wychodzi tylko półtora raza więcej niż w moim wypadku. Za to
źródło finanswania rejsu jest w Twoim wypadku podwojne.
Post by Roman Rumpel
a tu akurat uważam, że oferta jest warta swojej ceny, więc
korzystałem i polecam pytającemu.
Ja uważam że wprost przeciwnie, i też podzieliłem się swoją opinią z
pytającym. Zatem właściwie po co było żryć tę żabę?
Post by Roman Rumpel
Z drugiej strony - keje były cały czas pełne, więc skoro jest zbyt,
to nie ma najmniejszego powodu obniżać ceny.
Weź poprawkę na lokalizację - to swego rodzaju "pułapka" na obce jachty.
Przystań sokonale widoczna z jeziora, i to zdecydowanie położona blizej
miasta niż CAMP (ale po lądzie nie wychodzi aż tak duża różnica; sam teren
portu od kei do bramy jest ogromny), a dalej jakieś rybacze budy, druty
energetyczne i dopiero za nimi coś nie bardzo wiadomo co, które to coś
okazuje się przystanią MOS-u - kto będzie się pchał w jakąś rzekę aby
sprawdić co tam dalej jeszcze jest? Dla tych co zaczynają mazurskie rejsy
gdzieś przy jachtostradzie z Węgorzewa na Ruciane a nie w Warszawie czy
Zegrzu - Pisz stanowi ciemną magię, nie dziwota zatem że wybierają przystań
najbarziej rzucającą się w oczy. Najwyżej pomstują potem, że portfel załogi
zrobił się lżejszy o blisko 100zł w ciągu jednego dnia, no ale przecież i tak
nieprędko zdecydują się ponownie przemierzyć całe groźne Śniardwy, i do tego
jeszcze jedną śluzę jakby z Guzianką nie było dosyć utrapień. A na ich
miejsce przyjdą inni, co jeszcze Rosiowego zdzierstwa zaznać nie zdązyli. I
tak to interes będzie się kręcił.
Post by Roman Rumpel
gdybyś napisał, ze Twoim zdaniem jest drogo, to byłoby ok. Ale Ty
napisałeś nieprawdę, ze "złupią tam jak nigdzie na Mazurach",
Jak wyżej: móglbym istotnie napisać "Złupią jak nigdzie na Mazurach, nie
licząc rzecz jasna takich miejsc jak Wierzba czy Letni Ogród, z których
korzystają tylko ci którzy chcą się pokazać innym, na jakie to wydatki ich
stać". Ty za to nie przestrzegłeś Waldie'go że ceny jakie tam obowiązują
rażąco odbiegają od tych do jakich zdążył się przyzwyczaić w swoim porcie Pod
macierzystym Dębem.
Post by Roman Rumpel
co w połączeniu z dalsza częscią wypowiedzi oznacza, że toczysz po prostu
swoja kolejną prywatną wojnę
A wyobraź sobie że tą razą nie. Korzystałem z tego portu systematycznie we
wszystkich poprzednich latach, włącznie z tymi gdy po WJM plywalem jeszcze
klubowym "Pantaleonem" a nie własnym "Leśnym Dziadkiem". Jeszcze wiosną ub.
roku broniłem Rosia przed zarzutami na Sailforum, że pod pomostami czają
się... zmutowane pająki (czyli pospolite krzyżaki). Bardzo nie lubię jednak
gdy nadużywa się mojego zaufania, a coś takiego nastąpiło w ub. roku, kiedy
do rażąco podniesiono cenę. Więc korzystać więcej nie będę, a skoro nie będę,
to z jakiej racji miałbym namawiać innych do tego co jest mi niemiłe?

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Maciek Kotas
2009-07-01 18:09:59 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Ty wydajesz w tydzień to co mi musi wystarczyć na tygodni 4, łącznie
ze szlakiem rzecznym w obie strony.
Tyyy Tomek, to może zamiast szlajać sie 4 tygodnie po Mazurach weź sie
za zarabianie pieniędzy, zamiast pisać idiotyzmy o ludziach którzy po
prostu pracuja i zarabiają pieniądze.
Mnie nie stac na 4 tygodniowe wakacje, musi mi starczyc tydzień lub dwa,
potem musze iść pracować dalej na chlebek. Ty chłopie musisz być bardzo
bogaty.... 4 tygodnie urlopu... tak to tylko rentierzy mają:)
--
Maciek"Skipbulba"Kotas
s/y ALIFLANKE
skipbulbamałpaopkropkapl
www.saj.org.pl
Mariusz G³ówka
2009-07-01 18:40:49 UTC
Permalink
Post by Maciek Kotas
Post by Tomek Janiszewski
Ty wydajesz w tydzień to co mi musi wystarczyć na tygodni 4, łącznie
ze szlakiem rzecznym w obie strony.
Tyyy Tomek, to może zamiast szlajać sie 4 tygodnie po Mazurach weź sie
za zarabianie pieniędzy, zamiast pisać idiotyzmy o ludziach którzy po
prostu pracuja i zarabiają pieniądze.
Mnie nie stac na 4 tygodniowe wakacje, musi mi starczyc tydzień lub dwa,
potem musze iść pracować dalej na chlebek. Ty chłopie musisz być bardzo
bogaty.... 4 tygodnie urlopu... tak to tylko rentierzy mają:)
Mnie stać na 5 tygodni urlopu, ale w kilku kawałkach. Ostatni raz byłem 4
tygodnie na urlopie w 89 roku, jak pracowałem na państwowej posadzie. Od 90
roku jestem na swoim. Przez pierwsze 5 lat urlopowałem się po kilka dni w
roku. Teraz zdarza mi się, że i 7 tygodni się urlopuję, ale nigdy nie wiecej
niż 2 tygodnie w jednym kawałku.
Dlaczego o tym piszę? Żeby pokazać w jakiej głębokiej komunie mentalnie tkwi
kol. Janiszewski. Najlepiej wszystkim po równo. A jak kogoś stać na pływanie
czymś wiekszym niż Orionem, czy cumowanie w cywilizowanych warunkach za
kilkadziesiąt złotych dziennie, to wróg.
Weź się Tomek do roboty, a nie stękaj i nie wyszukuj kolejnych wrogów.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Tomek Janiszewski
2009-07-02 09:08:24 UTC
Permalink
weź sie za zarabianie pieniędzy, zamiast pisać idiotyzmy o ludziach którzy po
prostu pracuja i zarabiają pieniądze.
Ludzie z PZŻ też chcieli po prostu pracować i zarabiać pieniądze na patentach,
rejestracjach, przegladach i kartach bezpieczeństwa. A ci co przeciw temu
walczyli zamiast wziąć się za zarabianie pieniędzy tak aby starczyło ich i na
pływanie, i dla PZŻ tkwią mentalnie w głębokiej komunie :->

Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Maciek Kotas
2009-07-02 14:41:27 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
weź sie za zarabianie pieniędzy, zamiast pisać idiotyzmy o ludziach którzy po
prostu pracuja i zarabiają pieniądze.
Ludzie z PZŻ też chcieli po prostu pracować i zarabiać pieniądze na patentach,
rejestracjach, przegladach i kartach bezpieczeństwa. A ci co przeciw temu
walczyli zamiast wziąć się za zarabianie pieniędzy tak aby starczyło ich i na
pływanie, i dla PZŻ tkwią mentalnie w głębokiej komunie :->
Tomek Janiszewski
Bredzisz Tomek. Jeśli to miało byc porównanie to calkwicie nieadekwatne.
Złem nie jest to że PZŻ zarabia tylko to że narzuca przymus płacenia
sobie. Z tego co wiem i co sam piszesz, przystani na Mazurach jest wiele
i sa różne, nie ma przymusu zostawiania pieniędzy w żadnej z nich. Żeby
było jaśniej : można stac w krzakach nie płacąc nikomu, a nie można
(było) pływać bez opłacenia haraczu PZŻowi. Nie plącz tematów i nie
manipuluj, bo jak Romek pisał nie wychodzi Ci.
--
Maciek"Skipbulba"Kotas
s/y ALIFLANKE
skipbulbamałpaopkropkapl
www.saj.org.pl
Tomek Janiszewski
2009-07-03 07:22:22 UTC
Permalink
Post by Maciek Kotas
Bredzisz Tomek. Jeśli to miało byc porównanie to calkwicie nieadekwatne.
Złem nie jest to że PZŻ zarabia tylko to że narzuca przymus płacenia
sobie. Z tego co wiem i co sam piszesz, przystani na Mazurach jest wiele
i sa różne,
Za to Ty masz szczególnie dużo do powiedzenia na temat Mazur mimo że po nich
nie pływasz (mam na myśli Mazury w sensie WJM a nie Jezioraka, o Wdzydzach w
sensie jakiegokolwiek akwenu śródlądowego już nie mówiąc).
Post by Maciek Kotas
nie ma przymusu zostawiania pieniędzy w żadnej z nich. Żeby
było jaśniej : można stac w krzakach nie płacąc nikomu,
I walić qpę za burtę? Jeśli chce się zejść na ląd, trzeba gdzieś dobić. W
więksozści miejsc istotnie można to jeszcze zrobić za darmo, ale w takim na ten
przykład Rucianem niejaki Gienio Przyjaciel Wszystkich Żeglarzy już zdążył
zachachmęcić całe miejskie jeziorko (zatokę Guzianki Wielkiej, łączącą się z
Kanałem Nidzkim), wgryzając konkurencję. Teraz za kilkugodzinny postój dzienny
czesze już 10zł, i jak się spodziewam, cena w miejscu gdzie jeszcze 2 lata temu
znajdowała się przystań "U Ewy" gdzie można bylo stać za 5zł przez cała dobę,
zostanie "ujednolicona". Kto nie chce płacić haraczu na rzec GPWŻ - może
oczywiście wybrać sobie inną, znacznie tańszą przystań, np Pod Dębem, albo za
frajer zostawić łódkę na Guziance i dymać stamtąd do miasta parę kilometrów.
Pozyjom, uwidzim jak rozwinie się sytuacja w Piszu, ale nie zdzwiłbym się gdyby
nienasycony moloch nad Rosiem rozzuchwalony wskutek nieustannego dopływu kasy
ze strony żeglarzy z których przynajmniej część czyniłaby to z przeświadczenia
że tak być musi bo skoro tu jest tak drogo to znaczy że gdzie indziej opodal
jest podobnie - również położył łapę na tańszej konkurencji i do tego jeszcze
wziął w płatną dzierżawę całe miejskie nabrzeże, aż do fabryki sklejek.
Post by Maciek Kotas
a nie można (było) pływać bez opłacenia haraczu PZŻowi.
No jakże to? Można przecież było pływać bez płacenia haraczu PZŻowi na Maczku
303 a nawet BEZie 2. To taka analogia do możliwości zostawiania jachtu w
krzakach i przedzierania się do miasta przez chaszcze, ponieważ ktoś postanowił
że kawał chodnika nad wodą ma być bezpłatny dla pieszych ale dla żeglarzy już
tak.

Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Piotr Zakrzewski
2009-07-03 07:38:17 UTC
Permalink
Tomek Janiszewski pisze:


[cut]


Tomek, to że jest drogo to wiem. Ale to jest sprawa właścicieli marin, i
pomostów. Chcą takie ceny ustalać ich sprawa i ich prawo. Tobie nic do
tego. Zrób tak jak ja. Ja od kilku lat na mazurach się nie pojawiam bo
cena do jakości jest dla mnie przesadzona kilkukrotnie.


Zakrzu
Tomek Janiszewski
2009-07-03 09:03:39 UTC
Permalink
Post by Piotr Zakrzewski
Tomek, to że jest drogo to wiem. Ale to jest sprawa właścicieli marin, i
pomostów. Chcą takie ceny ustalać ich sprawa i ich prawo.
Owszem ich prawo. A moim prawem jest wytknąć im pazerność, i wskazać innym na
możliwość ominięcia ich zafajdanego interesu, aby zdziercy obeszli się smakiem.
Post by Piotr Zakrzewski
Zrób tak jak ja. Ja od kilku lat na mazurach się nie pojawiam bo
cena do jakości jest dla mnie przesadzona kilkukrotnie.
Aż sprawdziłem raz jeszcze czy to aby Jaromir tego nie napisał ;-P Ale trudno
mi dopłynąć z Warszawy na jakikolwiek inny akwen niż Mazury, a za przewiezienie
jachtu np. na Wdzydze musiałbym zaplacić tyle że i na postój w "Rośiu" by
wystarczyło ;-)

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Piotr Zakrzewski
2009-07-03 09:15:08 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Post by Piotr Zakrzewski
Tomek, to że jest drogo to wiem. Ale to jest sprawa właścicieli marin, i
pomostów. Chcą takie ceny ustalać ich sprawa i ich prawo.
Owszem ich prawo. A moim prawem jest wytknąć im pazerność, i wskazać innym na
możliwość ominięcia ich zafajdanego interesu, aby zdziercy obeszli się smakiem.
Nie wiem, czemu zafajdanego, nie wiem czemu pazerność, nie wiem czemu
zdziercy. Nie możesz żyć bez wrogów? Akurat ja uważam że tan port na
Rosiu jest jednym z fajniejszych na Mazurach. Choć i tak dla mnie na
Mazurach jest za drogo, więc po prostu tam nie pływam.
Post by Tomek Janiszewski
Post by Piotr Zakrzewski
Zrób tak jak ja. Ja od kilku lat na mazurach się nie pojawiam bo
cena do jakości jest dla mnie przesadzona kilkukrotnie.
Aż sprawdziłem raz jeszcze czy to aby Jaromir tego nie napisał ;-P Ale trudno
mi dopłynąć z Warszawy na jakikolwiek inny akwen niż Mazury, a za przewiezienie
jachtu np. na Wdzydze musiałbym zaplacić tyle że i na postój w "Rośiu" by
wystarczyło ;-)
Ale to twój a nie ich problem.
Post by Tomek Janiszewski
Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
Zakrzu
Roman Rumpel
2009-07-03 08:16:26 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
albo za
frajer zostawić łódkę na Guziance i dymać stamtąd do miasta parę kilometrów.
Ha, tu Cię mam. Czy to nie Ty pisałeś, ze mały spacer jeszcze nikomu nie
zaszkodził? Na dodatek po raz kolejny nieudolnie manipulujesz. Z
Guzianki jest mnie więcej jeden kilometr, albo, inaczej mierząc, 10
minut do centrum Rucianego.
Post by Tomek Janiszewski
Pozyjom, uwidzim jak rozwinie się sytuacja w Piszu, ale nie zdzwiłbym się gdyby
znowu tylko gdybasz, ale oczywiście negatywnie
Post by Tomek Janiszewski
nienasycony moloch nad Rosiem
Hotel Roś to jest moloch? To co to jest Gołębiewski?
A - Gołębiewski nie jest moloch, Gołębiewski jest cacy, takie duze cacy,
bo można stanąć za darmo.

NIe mieszaj moze systemów walutowych.
Post by Tomek Janiszewski
rozzuchwalony wskutek nieustannego dopływu kasy
ze strony żeglarzy z których przynajmniej część czyniłaby to z przeświadczenia
że tak być musi bo skoro tu jest tak drogo to znaczy że gdzie indziej opodal
jest podobnie - również położył łapę na tańszej konkurencji i do tego jeszcze
wziął w płatną dzierżawę całe miejskie nabrzeże, aż do fabryki sklejek.
Co się będzie moloch ograniczał. Wszystko zajmie, cały Pisz i cały Roś
zajmie, budowaną marinę Wrota Mazur przechwyci i aż po Karwik sięgnie
podnosząc ceny śluzowania na 50, zł bo przecież maszt trzeba kłaść. A
lądem do Nidy też blisko i mogą Pod Dęba również wrogo przejąć. Strach
się bać.
--
Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

Roman Rumpel skype: rumpel.roman
www.rumpel.pl
Tomek Janiszewski
2009-07-03 09:26:55 UTC
Permalink
Post by Roman Rumpel
albo za frajer zostawić łódkę na Guziance i dymać stamtąd do miasta parę
kilometrów.
Ha, tu Cię mam. Czy to nie Ty pisałeś, ze mały spacer jeszcze nikomu nie
zaszkodził?
A bo to w Hotelu Roś, póki keja kosztowała "tylko" 16zł trzeba bylo z niej
dymać po wodę nawet tylko mniej więcej kilometr?
Post by Roman Rumpel
Na dodatek po raz kolejny nieudolnie manipulujesz. Z Guzianki jest mnie
więcej jeden kilometr, albo, inaczej mierząc, 10 minut do centrum Rucianego.
W zacytowanym przez Ciebie zdaniu pisałem także o przystani Pod Dębem, skąd
trzeba by dymać kilometrów 4, jeśli już zdecyduje się od razu plynąć tam na
noc zamiast zostawiać jacht przed śluzą, iść do Rucianego, wracać na Guziankę i
śluzować się nie wiedząc ile statków trzeba będzie tym razem przepuścić. Ale Ty
wyciąłeś fragment dotyczący tamtej przystani.
No i kto tu manipuluje? ;-P
Post by Roman Rumpel
gdyby znowu tylko gdybasz, ale oczywiście negatywnie
A któż mógł przewidzieć że GPWŻ uweźmie się tak na p. Ewę aby wygryźć ją z
najbliższego sąsiedztwa?
Post by Roman Rumpel
Hotel Roś to jest moloch? To co to jest Gołębiewski?
A - Gołębiewski nie jest moloch, Gołębiewski jest cacy, takie duze cacy,
bo można stanąć za darmo.
Gołębiewski też nie jest do końca cacy, bo szpeci krajobraz a przed laty
zakłócał spokój lotami helikopterów kilkadziesiąt metrów nad wodami Tałt, póki
w środku zimy nad Śniardwami bomba jakowaś nie fizdła na pokładzie. Ale podałem
go jako przykład że nawet kogoś tak łasego na kasę stać na sympatyczny gest
wobec żeglarzy.
A tak jak Gołębiewski jest molochem na tle "Rosia", tak "Roś" jest molochem na
tle Borowa. Zdecydowanie nie jest to hotel przy przystani, tylko przystań przy
hotelu.
Post by Roman Rumpel
Co się będzie moloch ograniczał. Wszystko zajmie, cały Pisz i cały Roś
zajmie, budowaną marinę Wrota Mazur przechwyci
A po co mialby przechwtytywać skoro jak znam życie tam będzie jeszcze drożej,
zapewne tak jak w Letnim Ogrodzie? To dla odmiany będzie marina przy osiedlu
apartamentowców.
Post by Roman Rumpel
i aż po Karwik sięgnie podnosząc ceny śluzowania na 50, zł bo przecież maszt
trzeba kłaść.
Tu trzeba by jakieś przepisy o śródlądowych drogach wodnych pierwej zmienić?
Post by Roman Rumpel
A lądem do Nidy też blisko i mogą Pod Dęba również wrogo przejąć.
Strach się bać.
Ponieważ tym samym wkroczy na terytorium GPWŻ i zaczną sobie bomby podkładać?

;-)
Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Maciek Kotas
2009-07-04 08:06:44 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Post by Maciek Kotas
Bredzisz Tomek. Jeśli to miało byc porównanie to calkwicie nieadekwatne.
Złem nie jest to że PZŻ zarabia tylko to że narzuca przymus płacenia
sobie. Z tego co wiem i co sam piszesz, przystani na Mazurach jest wiele
i sa różne,
Za to Ty masz szczególnie dużo do powiedzenia na temat Mazur mimo że po nich
nie pływasz (mam na myśli Mazury w sensie WJM a nie Jezioraka, o Wdzydzach w
sensie jakiegokolwiek akwenu śródlądowego już nie mówiąc).
Gdzieś sie wypowiadam na temat Mazur? Szczerze mówiąc w dupie mam
Mazury, a rzygać mi się jedynie chce na brednie które wypisujesz. Nie
wiem co ma kwestia Mazur do rozmowy o opłatach w marinach. Ale jak
chcesz tak argumentować, to pisz sobie sam. Mnie sie juz nie chce.
Post by Tomek Janiszewski
Post by Maciek Kotas
nie ma przymusu zostawiania pieniędzy w żadnej z nich. Żeby
było jaśniej : można stac w krzakach nie płacąc nikomu,
I walić qpę za burtę?
A kurde słyszaleś o toalecie? To taki wynalazek żeby nie walić kupy za
burtę. Jak piszesz do mnie to pisz kupa lub gówno a nie qpa.

Jeśli chce się zejść na ląd, trzeba gdzieś dobić. W
Post by Tomek Janiszewski
więksozści miejsc istotnie można to jeszcze zrobić za darmo,
Jak zaznaczyłeś " w większości miejsc". Dalszy ciąg Twojej wypowiedzi
nie ma sensu. Nie wiem kto to Gienio. uważam, że 5 złotych za dobę to
kpina i dlatego przystań "u ewy" splajtowała lub została wykupiona.

ale w takim na ten
Post by Tomek Janiszewski
przykład Rucianem niejaki Gienio Przyjaciel Wszystkich Żeglarzy już zdążył
zachachmęcić całe miejskie jeziorko (zatokę Guzianki Wielkiej, łączącą się z
Kanałem Nidzkim), wgryzając konkurencję. Teraz za kilkugodzinny postój dzienny
czesze już 10zł, i jak się spodziewam, cena w miejscu gdzie jeszcze 2 lata temu
znajdowała się przystań "U Ewy" gdzie można bylo stać za 5zł przez cała dobę,
/cut/
Post by Maciek Kotas
a nie można (było) pływać bez opłacenia haraczu PZŻowi.
No jakże to? Można przecież było pływać bez płacenia haraczu PZŻowi na Maczku
303 a nawet BEZie 2. To taka analogia do możliwości zostawiania jachtu w
krzakach i przedzierania się do miasta przez chaszcze, ponieważ ktoś postanowił
że kawał chodnika nad wodą ma być bezpłatny dla pieszych ale dla żeglarzy już
tak.
Tomek to żadna analogia. Czym innym jest jesli każę płacić za
korzystanie z mojej własności ( np. przystani) a czym innym jest gdy
każę płacić za coś co nie jest moja własnoscią ( np. za żeglowanie)
Twoje porównanie jest absurdalne. Jesteś zwolennikiem regulowania cen?
Jak ktos se stawia przystań, inwestuje w to pieniądze, prace itp to może
sobie winoszować ile tylko uważa. To jego sprawa.
Jak będę chciał komus pożyczyć samochód to Tomek Janiszewski ma ustalic
za ile? Bo drożej to będzie wyzysk? Mój samochód moja sprawa. Jak za
drogo to można nie korzystać z mojej oferty. I tyle.

Dla mnie EOT bo to idiotyczna dyskusja. Komunizm już wykazał swoją
niewydolność i raczej go TomJani na Mazurach nie da rady zaprowadzić.
--
Maciek"Skipbulba"Kotas
s/y ALIFLANKE
skipbulbamałpaopkropkapl
www.saj.org.pl
Roman Rumpel
2009-07-04 11:13:26 UTC
Permalink
Maciek Kotas pisze:


(...)
Post by Maciek Kotas
Ale jak
chcesz tak argumentować, to pisz sobie sam. Mnie sie juz nie chce.
(...)
Post by Maciek Kotas
Dla mnie EOT bo to idiotyczna dyskusja. Komunizm już wykazał swoją
niewydolność i raczej go TomJani na Mazurach nie da rady zaprowadzić.
I to się nazywa zwięzłe podsumowanie, do którego się przyłączam.
--
Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

Roman Rumpel skype: rumpel.roman
www.rumpel.pl
Andrzej Witek
2009-07-04 07:54:54 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Ludzie z PZŻ też chcieli po prostu pracować i zarabiać pieniądze na patentach,
rejestracjach, przegladach i kartach bezpieczeństwa. A ci co przeciw temu
walczyli zamiast wziąć się za zarabianie pieniędzy tak aby starczyło ich i na
pływanie, i dla PZŻ tkwią mentalnie w głębokiej komunie :->
Tomek Janiszewski
Witam.
No właśnie, ciężki jest los kombatanta. Wiem,wiem gdyby nie to to pewno byłbyś
na liście 100. A te wszystkie typy nie dość że żerują /sępy/ na Twoich
sukcesach to jeszcze się naigrywają w żywe oczy /do roboty się weź/
Tak myślę?Może by jaki wniosek do Prezydenta o medal albo jaką rente.
A do tych betonek w centrum Pisza raczej się nie pchajcie.
Pozdrówka.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Bartosz Czerwonka
2009-07-01 12:49:59 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Post by Tomek Janiszewski
Pomoc w obsludze sprzętu -------------------------------- 10zł
Stawianie/kładzenie masztu na jachcie ------------------ 50zł
Ja się tylko pytam o język, stawianie i kładzenie masztu to już nie jest
pomoc w obsłudze sprzętu?
Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi - język jak najbardziej poprawny -
wyszczególnienie czynności, która jest płatna inaczej.


Swoją drogą nie uważasz za zabawne, że czepiasz się (IMHO bezzasadnie)
języka, a sam używasz w tej samej wypowiedzi określeń typu
Post by Tomek Janiszewski
(...) qpa, exkluzywnych, luxusowy, MKol (...)
(to ostatnie to co, Międzynarodowy Komitet Olimpijski?)
--
Becer
Sied@r
2009-07-03 12:28:36 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Post by Roman Rumpel
Post by Waldemar Frankiewicz
Gdzie warto stanąć w Piszu celem uzupełnienia zapasów,
zażycia prysznica i dziecięcego placu zabaw?
Hotel Roś zaraz przy ujściu Pisy spełnia wszystkie wymagania.
No, może po zakupy trochę trzeba przejść, ale przystań w porządku,
sanitariaty w porządku, plac zabaw dla dzieci jest.
Ale też złupią tam jak nigdzie na Mazurach. Za sam tylko "goły" postój jachtu
trzeba wyskoczyć z kasy na 25 zł/doba (do 2007 roku włącznie 16 zł/doba; potem
dopiero dali do pieca :-( ); no ale za to łupią "sprawiedliwie", bo jeszcze
W tym roku łupią wszędzie.
W Mikołajkach w betonowym porcie 16 zl doba + 12 zł prąd. - prysznice i
wc płatne dodatkowo.
Koło Gołębiewskiego - 25 zł doba, w tym prąd, wc, - tylko za prysznic
trzeba dopłacić 10 zł.

Ogólna tendencja zwyżkowa.

Darek
Wojtek Zientara
2009-07-03 15:38:11 UTC
Permalink
Post by ***@r
W tym roku łupią wszędzie.
Ogólna tendencja zwyżkowa.
Pewnie za mało turystów jeszcze wypłoszyli. Jak Euro znowu spadnie jak w
ubiegłym roku, to na Mazurach zrobi się taki tłok jak 20 lat temu :)
--
Pozdrawiam
Wojtek
http://strony.aster.pl/zientara/
Żeglarz ma interes (własny) pływać bezpiecznie. Statek ma interes pływać
tanio. Dlatego jedni nie rozumieją drugich. (c) J. Kijewski
Bury Kocur
2009-07-03 18:44:54 UTC
Permalink
Post by ***@r
W tym roku łupią wszędzie.
W Mikołajkach w betonowym porcie 16 zl doba + 12 zł prąd. - prysznice i
wc płatne dodatkowo.
Koło Gołębiewskiego - 25 zł doba, w tym prąd, wc, - tylko za prysznic
trzeba dopłacić 10 zł.
Ogólna tendencja zwyżkowa.
Ceny na Zatoce:
Jastarnia - 16 zł + prąd 6 zł
Hel - 4 zł/mb jachtu czyli np. mój Kocur 35 zł ( w tym toalety i
prysznice)
Gdańsk - jw.
Gdynia - chyba jw. ale tylko chyba.
Puck - 25 zł w tym toalety i ciepłe prysznice.

I jakoś nikt nie płacze, ze drogo.
Pzdr
Kocur
kaczor1
2009-07-04 07:39:40 UTC
Permalink
No i? To jest cena z pod��czeniem do pr�du i z wod�. Wierzba 30.
Miko�ajki 32. Nie wiem ile w tym roku Sztynort, na pewno nie mniej
za wszysstko inne trzeba
p�aci� z osobna, ...
Co za te 32 w Mikołajkach. Za postój czy za postój i prąd?
W tym roku łupią wszędzie.
W Mikołajkach w betonowym porcie 16 zl doba + 12 zł prąd. - prysznice i
wc płatne dodatkowo.
Chodzi Ci o miejską betonówkę w Mikołajkach ?

Pozdrawiam
Roland Korczakowski
Roman Rumpel
2009-07-04 11:14:43 UTC
Permalink
Post by kaczor1
No i? To jest cena z pod��czeniem do pr�du i z wod�. Wierzba 30.
Miko�ajki 32. Nie wiem ile w tym roku Sztynort, na pewno nie mniej
za wszysstko inne trzeba
p�aci� z osobna, ...
Co za te 32 w Mikołajkach. Za postój czy za postój i prąd?
Za postój i prąc
--
Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

Roman Rumpel skype: rumpel.roman
www.rumpel.pl
kaczor1
2009-07-04 12:16:21 UTC
Permalink
Post by Roman Rumpel
Post by kaczor1
No i? To jest cena z pod��czeniem do pr�du i z wod�. Wierzba 30.
Miko�ajki 32. Nie wiem ile w tym roku Sztynort, na pewno nie mniej
za wszysstko inne trzeba
p�aci� z osobna, ...
Co za te 32 w Mikołajkach. Za postój czy za postój i prąd?
Za postój i prąc
--
Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.
Roman Rumpel skype: rumpel.romanwww.rumpel.pl
Eee czyli normalnie.

Trochę chyba Tomka rozumiem.
Bo z tego co się zorientowałem to pływa sam.
Czyli jeśli cumowanie jachtu kosztuje 25PLN to dla niego 25PLN "od
ryja" a dla mnie 6.25PLN więc nie narzekam.
W ubiegłym roku wiatry i okoliczności przyrody dopchały mnie do
ośrodka/hotelu Ognisty Ptak. I tam cumowanie kosztowało 25PLN tyle że
od głowy. I mimo że miejsce wyjątkowo czyste i zadbane to też
marudziłem że drogo. Ale chociaż WC w cenie.

Pozdrawiam
Roland
Roman Rumpel
2009-07-04 12:47:22 UTC
Permalink
Post by kaczor1
Trochę chyba Tomka rozumiem.
Bo z tego co się zorientowałem to pływa sam.
Czyli jeśli cumowanie jachtu kosztuje 25PLN to dla niego 25PLN "od
ryja" a dla mnie 6.25PLN więc nie narzekam.
Ja go rozumiem, o tyle, że może być coś dla kogoś za drogo. Natomiast
nie rozumiem i nie zgadzam się na kłamstwa w stylu nienasyceni ździercy
najwięksi na Mazurach.

Jak pisałem, ja pływam w szóstkę , więc dla mnie wszelkie 25 czy nawet
12 ale liczone od osoby to jest dużo drożej.
--
Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

Roman Rumpel skype: rumpel.roman
www.rumpel.pl
Waldemar Frankiewicz
2009-07-26 20:27:28 UTC
Permalink
ciach wszystko :)

Witajcie :)
Właśnie wróciłem więc na świeżo i na szybko .
Komary i kleszcze w każdych dowolnie dużych ilościach niemal we
wszystkich miejscach gdzie byłem. Na jeziorach luźno (cz. południowa).
Na Roś doszliśmy i warto było, mimo weekendu jezioro niemal puste przez
3 dni widzieliśmy może ze 4 łódki. W "ramię szczeskie" daje sie wejść i
spokojnie pożeglować stanąć nie ma gdzie bo albo szuwary albo działki
:(. Do ujścia rz. Wilkus da się dojść tylko na jakieś 600m przed ale i
tak warto.
Kan. Jegliński jak to kanał trochę zaniedbany i jakiś taki opuszczony,
może właśnie dlatego miłośnicy skuterów sobie po nim szaleją. Śluza
Karwik w sumie ok. jedyne co mnie zdziwiło to dosyć oryginalny sposób
zbierania opłaty tak w biegu.
Miejsca , które mogę polecić to na Bełdanach "Piaski" (35 zł w tym prąd,
wc, umywalka i zmywanie w ciepłej wodzie) z tamtejszym barem i karkówką
w miodzie. Mikołajki, Cicha Zatoka (20zł+ 10zł za prąd, 2 zł wc,
prysznic 10zł) i już w "nowych" Mikołajkach restauracje " Bella". W
Rynie przystań Stock ( 10 zł za kilka godzin +10 za prąd, prysznic po
7zł) i lokal u Wallenroda z jego zestawami ,rycerskim ,zamkowym i całą
resztą.
Ostrzeżenia nawigacyjne :( :
niestety coraz więcej osób nie ma pojęcia o prawie drogi :( Jednym
słowem jak idziecie prawym to lepiej zachować czujność bo jakoś nie
wszyscy wiedzą, że macie pierwszeństwo.
Radości i frasunki:
stanięcie w "krzakach" w 2 łódki na miejscówce półtora łódkowej wcale
nie gwarantuje, że nie odwiedzi was obóz żeglarski:)
zaobserwowałem dla mnie zupełnie nowy sposób podchodzenia do
"krzakowego" brzegu: mianowicie rufą na silniku z podniesionym
całkowicie sterem jakaś zupełnie nowa świecka tradycja kształtowana
przez jednego z organizatorów szkoleń i rejsów.



--
Stopy wody
Waldek
Sied@r
2009-07-27 14:03:35 UTC
Permalink
Post by Waldemar Frankiewicz
zaobserwowałem dla mnie zupełnie nowy sposób podchodzenia do
"krzakowego" brzegu: mianowicie rufą na silniku z podniesionym
całkowicie sterem jakaś zupełnie nowa świecka tradycja kształtowana
przez jednego z organizatorów szkoleń i rejsów.
--
Stopy wody
Waldek
Nie spotkałem się nigdzie, aby to było przestępstwo, czy też naruszenie
etykiety żeglarskiej.
Bardzo często mi się osobiście zdarza tak podchodzić, szczególnie
podczas niepogody w znanych mi miejscach, aby nie uszkodzić silnika.

Darek
Waldemar Frankiewicz
2009-07-27 22:41:31 UTC
Permalink
***@r pisze:
..........
Post by ***@r
Nie spotkałem się nigdzie, aby to było przestępstwo, czy też naruszenie
etykiety żeglarskiej.
Bardzo często mi się osobiście zdarza tak podchodzić, szczególnie
podczas niepogody w znanych mi miejscach, aby nie uszkodzić silnika.
.......

Witajcie :)
IMO jest bezpieczeństwa bo jacht z podniesionym sterem i mieczem idący
wstecz z małą prędkością na przyczepniaku jest zwyczajnie niesterowny.Co
zresztą widać po szarpaniu sie załóg tychże łódek.Pomijając to ze mozesz
bardzo łatwo uszkodzić swoją łódkę wyłamując zawiesie miecza jesli
zamało podniesiesz, uszkadzając silnik czy pantograf to łatwo wjechać
komuś w kabel. Co innego z opuszczonymi podwieszeniami przy głębokiej
wodzie np do pomostu. IHMO duzo prościej podejść zwyczajnie dziobem do
brzegu a potem jeśli chcesz stać rufą to po prostu łódkę obrócić.
--
Stopy wody
Waldek
"->> mazury.info.pl
2009-07-28 09:17:17 UTC
Permalink
On Tue, 28 Jul 2009 00:41:31 +0200, Waldemar Frankiewicz
Post by Waldemar Frankiewicz
IMO jest bezpieczeństwa bo jacht z podniesionym sterem i mieczem idący
wstecz z małą prędkością na przyczepniaku jest zwyczajnie niesterowny.Co
zresztą widać po szarpaniu sie załóg tychże łódek.Pomijając to ze mozesz
bardzo łatwo uszkodzić swoją łódkę wyłamując zawiesie miecza jesli
zamało podniesiesz, uszkadzając silnik czy pantograf to łatwo wjechać
komuś w kabel. Co innego z opuszczonymi podwieszeniami przy głębokiej
wodzie np do pomostu. IHMO duzo prościej podejść zwyczajnie dziobem do
brzegu a potem jeśli chcesz stać rufą to po prostu łódkę obrócić.
Nie masz racji. Ja czesto dochodze duzym jachtem do brzegu wlasnie
rufa z podniesiona pletwa i nie mam problemow ze sterownoscia.

Przebieg manewru opisałem na swoim FAQ dotyczącym czarterów. Opis
dotyczy parkowania w porcie. Przy bregu roznica jest jedynie taka, ze
zamiast boi jest kotwica, i pletwe nalezy wczesniej podniesc.

Zobacz odpowiedz na pytanie: Jak bezpiecznie zacumować dużym jachtem w
ciasnym porcie?
http://mazury.info.pl/czartery/faq.html

Wracajac do sterownosci. Silnikiem zaburtowym stabilizujesz rufe,
dziob stabilizuje wlozona_wczesniej kotwica.


Pozdrawiam
Zbigniew Jatkowski
http://mazury.info.pl
Waldemar Frankiewicz
2009-07-28 19:31:47 UTC
Permalink
->> mazury.info.pl <<- pisze:
..........
Post by "->> mazury.info.pl
Zobacz odpowiedz na pytanie: Jak bezpiecznie zacumować dużym jachtem w
ciasnym porcie?
http://mazury.info.pl/czartery/faq.html
Wracajac do sterownosci. Silnikiem zaburtowym stabilizujesz rufe,
dziob stabilizuje wlozona_wczesniej kotwica.
......


Witajcie :)
No to już wiem skąd ta nowomoda na mazurach :))
Musisz mi pokazać bezpiecznie wykonany taki manewr przy bocznym wietrze
ok 2B z podniesionym mieczem i sterem, bo dotąd nie widziałem.
--
Stopy wody
Waldek
s/y Enklawa
"->> mazury.info.pl
2009-07-29 10:12:38 UTC
Permalink
On Tue, 28 Jul 2009 21:31:47 +0200, Waldemar Frankiewicz
Post by Waldemar Frankiewicz
Musisz mi pokazać bezpiecznie wykonany taki manewr przy bocznym wietrze
ok 2B z podniesionym mieczem i sterem, bo dotąd nie widziałem.
Po co sie rozdrabniac? Moze od razu przy 6B z boku dla utrudnienia na
rzece o wartkim nurcie? :P

Najpierw twierdzisz, ze w ogole sie nie da - a potem wymyslasz jakies
hipotetyczne sytuacje. Nigdzie nie napisalem, ze w kazdych warunkach i
wszedzie jest to mozliwe poza portem.


Pozdrawiam
Zbigniew Jatkowski
http://mazury.info.pl
Waldemar Frankiewicz
2009-07-29 22:05:00 UTC
Permalink
->> mazury.info.pl <<- pisze:
.
Post by "->> mazury.info.pl
Najpierw twierdzisz, ze w ogole sie nie da - a potem wymyslasz jakies
hipotetyczne sytuacje. Nigdzie nie napisalem, ze w kazdych warunkach i
wszedzie jest to mozliwe poza portem.
....

witajcie :)
to przeczytaj jeszcze raz co napisałeś, co ja napisałem tylko teraz
postaraj sie ze zrozumieniem.
Wyraziłem jasno swoje zdziwienie ze ludzie w ten sposób podchodza do
brzegu, że jest to IMO niebezpieczne. W swoim poradniku czarterowicza
zalecasz taką metode cumowania wiec chciałbym to zobaczyć w twoim
wykonaniu, wybacz ale 2 B w burtę to nie są zadne ekstremalne warunki
dla zadnej łodki.
--
Stopy wody
Waldek
s/y Enklawa
Sied@r
2009-07-29 11:01:16 UTC
Permalink
Post by Waldemar Frankiewicz
Witajcie :)
No to już wiem skąd ta nowomoda na mazurach :))
Musisz mi pokazać bezpiecznie wykonany taki manewr przy bocznym wietrze
ok 2B z podniesionym mieczem i sterem, bo dotąd nie widziałem.
Każdy sternik sam dobiera manewr - biorąc pod uwagę możliwości jachtu,
warunki, swoje umiejętności.

np. w Mikołajkach podchodzę rufą, Chorwacja praktycznie wszędzie
podchodzi się rufą, umiejętność jest wskazana.

Jedynie gdzie widzę problem na mazurach podejścia w krzaki rufą to -
silnik stacjonarny, ew. w kominie.
Nie ma problemu podnieść sobie ster całkiem, podnieść miecz całkiem.
Człowiek na dziobie z kotwicą.
A ty lekkimi ruchami manetki silnika nadajesz kierunek jachtu, biorąc
pod uwagę inercję jednostki.
Nadając jachtowi pewną prędkość wyłączasz silnik, podnosisz jacht dosuwa
się sam do brzegu, wyskakujesz z cumką i dokańczasz cumowanie.
Każdy rozumny sternik wie - że inaczej będzie cumował - jak nie będzie
wiatru, inaczej jak będzie 2, 3 czy 4 B.
Inaczej będzie przy wietrze odpychającym a inaczej dopychającym.

Jak lubi lub jest ładniusia pogoda, to można bawić się w overholung i
inne zabawy - jedną liną, dwoma.
Każdy niech pływa tak jak lubi - dopóki nie robi krzywdy sobie i innym.
Każdy ma jacht swój lub czarterowy i za tą jednostkę odpowiada -
materialnie. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie dążył do uszkodzenia
sprzętu, bo raz że koszty, dwa popsuty urlop.

Nie lubię jak się wszystkich żeglarzy traktuje jak ludzi niespełna
rozumu i bez wyobraźni, taki chyba stary sposób - że na wszystko, na
każdy manewr musi być regulamin, bo ktoś tak kiedyś wymyślił - w czasach
jak na całych mazurach ludzie krążyli na Wieterokach bez wstecznego, lub
całkiem bez silników.

Po tegorocznym rejsie większe zagrożenie widzę w palących się spiralkach
na komary niż podchodzeniu rufą do brzegu.

Darek Siedlecki
Waldemar Frankiewicz
2009-07-29 22:12:32 UTC
Permalink
***@r pisze:
.
..........
Post by ***@r
Jedynie gdzie widzę problem na mazurach podejścia w krzaki rufą to -
silnik stacjonarny, ew. w kominie.
Nie ma problemu podnieść sobie ster całkiem, podnieść miecz całkiem.
Człowiek na dziobie z kotwicą.
...........

Witajcie :)
Przeciez jakby to co widziałem wygladało tak jak opisujesz to bym nawet
nie zwrocił uwagi:)). pisze tutaj o gazowaniu silnikiem przez ponad 20
min. zamieszaniu ,jezdzeniu po cudzych kotwicach itp. Na łódce mozna
cuda czynic tylko trzeba umieć, Ty pewnie umiesz pisałem tutaj o tych co
nie umieją.
--
Stopy wody
Waldek
s/y Enklawa
Sied@r
2009-07-30 05:22:01 UTC
Permalink
Post by Waldemar Frankiewicz
.
..........
Post by ***@r
Jedynie gdzie widzę problem na mazurach podejścia w krzaki rufą to -
silnik stacjonarny, ew. w kominie.
Nie ma problemu podnieść sobie ster całkiem, podnieść miecz całkiem.
Człowiek na dziobie z kotwicą.
...........
Witajcie :)
Przeciez jakby to co widziałem wygladało tak jak opisujesz to bym nawet
nie zwrocił uwagi:)). pisze tutaj o gazowaniu silnikiem przez ponad 20
min. zamieszaniu ,jezdzeniu po cudzych kotwicach itp. Na łódce mozna
cuda czynic tylko trzeba umieć, Ty pewnie umiesz pisałem tutaj o tych co
nie umieją.
To słuchaj - zabrzmiało jak wyjątek potwierdzający regułę.
Jeśli to było jednostkowe zachowanie, to po co pisać o nowej modzie.
Każdy był początkującym.

To tak jak ze starymi trepami na Guziance - 4 jachty na krzyż - a drą
mordę na wszystkie strony.
I co mam powiedzieć, że wszyscy żeglarze zachowują się jak chamy ?

Choć fakt - wszystkie niemiłe sytuacje np. na śluzach spotykały mnie
bezpośrednio bądź pośrednio od ludzi tak na oko 50l i góra. Ale to temat
na inny wątek.
Jak dla mnie EOT.

Darek
Waldemar Frankiewicz
2009-07-30 22:13:19 UTC
Permalink
***@r pisze:
............
Post by ***@r
To słuchaj - zabrzmiało jak wyjątek potwierdzający regułę.
............
Post by ***@r
Jak dla mnie EOT.
............


Witajcie:)
Niestety nie był to wyjątek :( nie ma co dalej ciagnać naszych dywagacji.
--
Stopy wody
Waldek
s/y Enklawa
wac³aw
2009-08-02 18:57:09 UTC
Permalink
Post by ***@r
Post by Waldemar Frankiewicz
Post by ***@r
Jedynie gdzie widzę problem na mazurach podejścia w krzaki rufą to -
silnik stacjonarny, ew. w kominie.
Nie ma żadnych w tym roku przeszkód, bo jest wysoka woda.

Jedyny problem, to ograniczenia wysokości masztu, ja np do większości miejsc nie
dotarłem suchą nogą z powodu właśnie wysokości masztu. Standardowe (powszechne)
jachty w każdym wydaniu steru i silnika chyba do większości miejsc dotrą suchą nogą.
O tej porze roku jeszcze tak wysokiej wody nigdy nie spotkałem.
Post by ***@r
Post by Waldemar Frankiewicz
Post by ***@r
Nie ma problemu podnieść sobie ster całkiem, podnieść miecz całkiem.
Człowiek na dziobie z kotwicą.
To działa u jednych, a u drugich gorzej.
Chyba nie ma reguły, bo warunków jest kilka: niskie konary, liny kotwiczne nie
zawsze prostopadłe do jachtów ("mnie" samego "złowiono"), czy kamienie (duże)
Post by ***@r
Post by Waldemar Frankiewicz
pisze tutaj o gazowaniu silnikiem przez ponad 20
min. zamieszaniu ,jezdzeniu po cudzych kotwicach itp.
To wielokrotnie widziałem, ale też kiedy był zupełny spokój (prawie 0 wiatru)
większość podchodziła sprawnie.
Post by ***@r
Każdy był początkującym.
Zgoda, ale czasami wydaje się, że większość zapomina podglądać, jak robią
sprawnie (efektywnie) inni część "trudnych" manewrów.
Post by ***@r
To tak jak ze starymi trepami na Guziance - 4 jachty na krzyż - a drą
mordę na wszystkie strony.
I co mam powiedzieć, że wszyscy żeglarze zachowują się jak chamy ?
Niestety w tym roku znów i ja miałem wątpliwą przyjemność spotkać taką załogę.
Zaczęło się jeszcze na pełnej wodzie, a wszystko co przeczy zdrowemu rozsądkowi,
spełniło się w śluzie.
Oczywiście alkohol i szpan dużym jachtem (klasa 33) ze sterem strumieniowym,
którego zalety zaczęto prezentować (tylko nie wiadomo komu, bo większość głowy
odwracała). Tylko zdaje się jedna trzeźwa kobieta na tym jachcie powstrzymała
od rękoczynów i dalszych wyzwisk (obelg).
Wpłynęli pod koniec (już w środek), a wyszli pierwsi, przy pełnym składzie w śluzie.
Śluzowy "zgłupiał", a w zasadzie się przestraszył, kiedy część osób zażądała,
żeby wezwał Policję.
Post by ***@r
Choć fakt - wszystkie niemiłe sytuacje np. na śluzach spotykały mnie
bezpośrednio bądź pośrednio od ludzi tak na oko 50l i góra. Ale to temat
na inny wątek.
Przyznam, że też mam takie doświadczenia (opisywane powyżej również z taką
załogą) ;-(

Kleszcze?
Słyszałem, ale sam nigdy kleszcza na oczy nie widziałem na sobie, chociaż
"krzaki" odwiedzałem w celach turystycznych, oczywiście.

Czasami się zastanawiam, czy to nie jest jakaś zagrywka z tą kleszczomanią.
Chociaż przyznam, kiedy żeglowałem z psem (piesową) to ta przynosiła ich zawsze
kilka na pokład.

Jezioro ROŚ?

Zależy od dnia (godziny) (wymiany załóg czarterowych i planu migracji obozów
żeglarskich) i pogody.
Ja spotkałem tłumy, a pod koniec dnia kilka jachtów pomykających w obie strony.

Co do miejsc biwakowania (dzikich) jest kilkanaście, szczególnie te, po
nieudanych "biznesach".
Zatem jeżeli tam gościmy to dbajmy o czystość.

Hotel w Piszu, tak często opisywany przez Tomka Janiszewskiego.
Kończą się prace (a nawet się już skończyły) z montażem X_bomów. Szkoda, że
zapomniano o praktycznym podejście i wyjściu z tych "udogodnień".
Zamontowane są pod katem prostym do brzegu, zatem dla przeciętnego nowoczesnego
jachtu prawie nie do wykorzystania, bo woda nie poczeka, kiedy zaparkujemy.
Gdyby ustawiono je pod kątem ok 45 stopni, to pod prąd dałoby się zawrócić z
wpłynąć.

Ja, pomimo sprawnego napędu obracającego, miałbym kłopoty zaparkować, bo jednak
zanim silniki zadziałają, to woda przemieści o kilkanaście metrów jacht.
Oczywiście można zawrócić i wejść na pełnym gazie, ale trzeba jeszcze zahamować,
co dla przeciętnego jachtu wychamowanie na odcinku 1 czy 2 m nie jest czymś
normalny.
--
Pozdrawiam,
Wacław Nieśmiały
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
666
2009-08-11 21:06:08 UTC
Permalink
Do brzegu?
Zdolną mamy młodzież :-)
JaC


-----
Chorwacja praktycznie wszędzie podchodzi się rufą
Tomek Janiszewski
2009-07-27 20:45:58 UTC
Permalink
Post by ***@r
W tym roku łupią wszędzie.
W Mikołajkach w betonowym porcie 16 zl doba + 12 zł prąd. - prysznice i
wc płatne dodatkowo.
Koło Gołębiewskiego - 25 zł doba, w tym prąd, wc, - tylko za prysznic
trzeba dopłacić 10 zł.
Ale można też stanąć koło HG w godzinach 08:00 - 19:00 i nie zapłacić za to
NIC :-) Tak jak głosi tablica zaczynająca się od słów: "ZAPRASZAMY ŻEGLARZY!".
I oczywiście skorzystać w tym czasie z prysznica, zapłaciwszy 10zł/10min. A na
noc popłynąć w krzaki, nie narażając już ich na zostawienie papierzaka.
Post by ***@r
Ogólna tendencja zwyżkowa.
A w moim ulubionym Borowie k. Giżycka po staremu - 12 zł od RYA, O zł od jachtu.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

ps. Wszelkie zarzuty odnośnie jakości usług w ośrodku Camp Pisz uznaję
niniejszym za bezpodstawne, mimo że od ub. roku przecenili się z 10 zł na 15 zł
od jachtu (w tym WC) + 8zł za prysznic.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Roman Rumpel
2009-07-27 20:49:52 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
A w moim ulubionym Borowie k. Giżycka po staremu - 12 zł od RYA, O zł od jachtu.
Czyli 72 zł wprzypadku mojej rodziny. Darmocha
Post by Tomek Janiszewski
Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
ps. Wszelkie zarzuty odnośnie jakości usług w ośrodku Camp Pisz uznaję
niniejszym za bezpodstawne, mimo że od ub. roku przecenili się z 10 zł na 15 zł
od jachtu (w tym WC) + 8zł za prysznic.
No to sie cieszymy, ze Ci sie podoba. To już nie musisz przy hotelu sytawać
--
Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

Roman Rumpel skype: rumpel.roman
www.rumpel.pl
Tomek Janiszewski
2009-07-27 21:09:06 UTC
Permalink
Post by Roman Rumpel
Post by Tomek Janiszewski
A w moim ulubionym Borowie k. Giżycka po staremu - 12 zł od RYA, O zł od jachtu.
Czyli 72 zł wprzypadku mojej rodziny. Darmocha
??? Rodzina z czwórką dzieci powyżej 16 lat? Przypominam że dzieci poniżej tego
wieku kosztują po 7 zł. No i ile zapłaciłbyś w takim Rosiu (bez względu na wiek
dzieci!), płacąc z osobna za prysznic dla każdego? 25zł za jacht, + 6 * 8zł =
73zł, więc obojętnym bykiem i tak byłbyś do tyłu, tym bardziej że opłat za WC i
umywalnię nie liczyłem.
Post by Roman Rumpel
No to sie cieszymy, ze Ci sie podoba. To już nie musisz przy hotelu sytawać
Istotnie przyjemnie jest stanąć przy pomoście, za którym zaczyna się znakomicie
utrzynany trawnik. Aczkolwiek w drodze powrotnej stanę pewnie przy
bardziej "siermiężnym" MOS-ie, bo i taniej (przynajmniej było), i do miasta
bliżej nawet niż z "Rosia". Tegoroczne odwiedziny Campa miały charakter
rozpoznawczy.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Mariusz G³ówka
2009-07-01 13:09:36 UTC
Permalink
Post by Waldemar Frankiewicz
Witajcie:)
Jako , że niebawem wybieram się na dłużej na mazury a w zamiarze mam
odwiedzenie po bardzo długiej przerwie jez. Roś poproszę o info gdzie
warto stanąć, czy da się wejść w ramię Szczeskie a może jeszcze dalej w
rz.Wilkus ? Gdzie warto stanąć w Piszu celem uzupełnienia zapasów,
zażycia prysznica i dziecięcego placu zabaw?
       Odwiedzał ktoś może ostatnio Tyrkło?, poproszę o podobne informacje.
Waldek, na Roś naprawdę warto popłynąć. Tam zazwyczaj jest cisza i spokój. Im
dalej od Piszu, tym rzadziej spotyka się drugą łódkę na wodzie. Moesz sobie
zrobić wycieczkę do końca Ramienia Szczeskiego, ale zacumować nie ma gdzie.
Ostatnie miejsce znajdziesz w Pilchach. Na Wilkus Enklawą nie wejdziesz. Dobre
miejsca do cumowania są w Zat. Rudzkiej. Plac zabaw znajdziesz w "Rosiu" przy
wyjściu Pisy z jeziora. Bardzo sympatyczne miejsce z darmowym WiFi przy
hotelu. Polecam.
Na Tyrkle byłem trzy lata temu, więc nie wiem, czy mam aktualne wieści.
PS. Roś opisywałem w Żaglach 2/2008. Jak chcesz to mogę ci puscić ten fragment
tekstu.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Waldemar Frankiewicz
2009-07-01 21:05:14 UTC
Permalink
Mariusz Główka pisze:
.....
Waldek, na Roś naprawdę warto popłynąć. .......
Witajcie :)

Dzięki ogromne za te wszystkie konkretne informacje, Jak uda mi sie
dotrzeć na Roś to po powrocie zdam relację, jak było. Z Waszych opisów
wychodzi ze sporo sie zmieniło od mojej ostatniej bytności tam ponad 15
lat temu jeszcze na poprzedniej łódce. Zerknę jeszcze do Żagli jeszcze
raz dziekuje za info.
--
Stopy wody
Waldek
Loading...