Post by Przemek NowakCzlowiek, Kolega, Super Kumpel...
Jakies 5 lat temu wrocilem z rejsu Rzeszowiakiem - port przekazania jachtu
Kolobrzeg. Pogoda byla na koncowce niespecjalna (mgla) wiec ciut bylem
niedospany. Powrot do domu wykonalem "etapowy" - pociag do Leborka, stopem do
Leby i wmeldowanie sie Krzysiowi P. (wowczas jeszcze "skipper na dorobku") do
jachtu. Trase do Jastarni (gdzie wsiadlem w pociag do domu) solennie
przespalem, totez (na wyrazne moje zyczenie) Krzys wystawil mi opinie z
funkcja "spiacy pasazer" ;-) Oczywiscie - "z obowiazkow wywiazywal sie bardzo
dobrze" ;-) Ponoc moglem nawet robic za sygnal mglowy, tak chrapalem...
Mimo wszystko namawiam jednak do wypelniania papierow bez wyglupow. Zwlaszcza
teraz, gdy potwierdzenie stazu stalo sie praktycznie jedyny kryterium do
patentow kapitanskich (j.st.m. _tez_ jest stopniem kapitanskim).
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl