Michal Kukula
2010-02-25 23:21:08 UTC
W Stanach...
Czarterowanie lodzi zaglowej w Stanach na zasadach bareboat czyli bez
skippera nie jest regulowane zadnymi odgornymi przepisami. Armatorzy
sami decyduja o tym komu czarterowac a komu nie - niejednokrotnie
wystarczy miec "tlusta" karte kredytowa i pewnosc siebie jako cale
papiery zeglarskie.
Jednak nie wszedzie i nie zawsze. Armatorzy tez chca zeby jacht calo
wrocil. Wiekszosc armatorow wiec wymaga, zeby skipper mial ktorys ze
znanych im certyfikatow.
Sa wiec niepanstwowe szkoly zeglarskie dajace certyfikaty.
Jedna z wiekszych jest ASA - American Sailing Association (druga
popularna to American US Sailing)
ASA szkoli, egzaminuje i wydaje certyfikaty skiperskie morskie, w
zakresie malych i srednich jachtow balastowych, o nastepujacych
poziomach:
ASA Basic Keelboat Sailing - BKB 101- Zeglowanie jako skipper jachtem
dlugosci do 20 stop w slabych do umiarkowanych warunkach wiatru i
morza, na znanych sobie wodach, lodzia bez napedu pomocniczego.
ASA Basic Coastal Cruising - BCC 103 - Zegluga na wodach "local and
regional" jako skipper, na jachtach o dlugosciach 20 do 30 stop, z
napedem pomocniczym, w warunkach sredniego stanu wiatru i morza.
ASA Bareboat Charter - BBC 104 - Certyfikowany moze pelnic funkcje
skippera na 30 - 50 stopowych jachtach zeglujacych po wodach "coastal
waters" w kazdych warunkach pogodowych w porze dziennej. Jest to ten
poziom certyfikatu, ktorego zazwyczaj armatorzy w Stanach wymagaja
zeby wyczarterowac morski jacht 10-15 metrowy na zasadach bareboat. Co
zreszta widac po nazwie certyfikata.
Jest to docelowy poziom papierow dla ludzi ktorzy chca sobie z rodzina
lub kolegami wynajac zaglowke i plywac z zalozeniem nocowania w
portach. Zeby nie bylo nieporozumien - to nie jest tak ze po tym
kursie skipper nie wie co zrobic jak sie sciemni - ale skipper o tym
poziomie powinien planowac rejsy dzienne a nie kilkudobowe.
Dalsze stopnie to:
ASA Advanced Coastal Cruising - ACC 106 - Wyzszy poziom skippera na
statkach zaglowych o dlugosci 30 do 50 stop. Poziom obejmuje
przygotowanie do zeglugi dziennej i nocnej na wodach "coastal waters"
i wodach wewnetrznych w kazdych warunkach pogodowych. Zeby uzyskac ten
stopien najpierw trzeba zrobic poprzednie trzy stopnie i dorobic
rozszerzona nawigacje (ASA Coastal Navigation - NAV 105). O ile dobrze
rozumiem sa to mniejwiecej uprawnienia pelnomorskie, poniewaz "coast"
oznacza tam chyba tez i akwen Zatoki Meksykanskiej, czyli wody plywowe
i to wieksze od Baltyku. Chyba wiec chodzi o certyfikat do
wielodobowych rejsow na akwenach wielkosci europejskiego morza.
W zwiazku powyzszym nie dziwi ze nastepny i ostatni stopien to juz
jest ASA 108 Offshore Passagemaking - uprawnienia oceaniczne -
certyfikat skippera oznaczajacy przygotowanie do pasazu przez Atlantyk
lub Pacyfik na jachcie dlugosci do 50 stop. Zeby rozpoczac szkolenie
na ten certyfikat trzeba miec poprzednie cztery i sobie dorobic
dodatkowo ASA 107 Celestial Navigation - kurs nawigacji
astronomicznej.
Na wodach amerykanskich nie potrzeba sobie wyrabiac uprawnien GMDSS,
chyba ze chce sie zawijac do portu zagranicznego. Wtedy dopiero trzeba
sobie dorobic ROC lub GOC (nie SRC i LRC)
Dodatkowo ASA wydaje kilka "endorsements", oraz dodatkowe certyfikaty
do prowadzenia katamaranow, ale mniejsza o to w tej chwili.
Pytanie:
Czy jesli ktos przyjedzie do Polski z certyfikatem na poziomie ASA
104, zrobionym na wodach plywowych (Zatoka Meksykanska) i z
uprawnieniami ROC, to bedzie mogl bez problemow wyczarterowac jacht w
trybie "bareboat" na Baltyku w Polsce, czy dopiero ASA 106 bylby
uznawany? A jak w Niemczech?
A moze wcale nie honoruje sie tych certyfikatow?
Z tego co wiem na Morzu Srodziemnym i okolicach to zeby zrobic
bareboat charter wystarczy ASA 104 miec.
Czy ktos taki ma i sprawdzal, czy ktos moze moze potwierdzic/
zaprzeczyc?
Michal Kukula
P.S: Prawdopodobnie uzylem w swoim tekscie slow spoza polskiego slangu
zeglarskiego i niewlasciwej terminologii. Wybaczcie. Jestem nowy.
Badam temat... :-)
Czarterowanie lodzi zaglowej w Stanach na zasadach bareboat czyli bez
skippera nie jest regulowane zadnymi odgornymi przepisami. Armatorzy
sami decyduja o tym komu czarterowac a komu nie - niejednokrotnie
wystarczy miec "tlusta" karte kredytowa i pewnosc siebie jako cale
papiery zeglarskie.
Jednak nie wszedzie i nie zawsze. Armatorzy tez chca zeby jacht calo
wrocil. Wiekszosc armatorow wiec wymaga, zeby skipper mial ktorys ze
znanych im certyfikatow.
Sa wiec niepanstwowe szkoly zeglarskie dajace certyfikaty.
Jedna z wiekszych jest ASA - American Sailing Association (druga
popularna to American US Sailing)
ASA szkoli, egzaminuje i wydaje certyfikaty skiperskie morskie, w
zakresie malych i srednich jachtow balastowych, o nastepujacych
poziomach:
ASA Basic Keelboat Sailing - BKB 101- Zeglowanie jako skipper jachtem
dlugosci do 20 stop w slabych do umiarkowanych warunkach wiatru i
morza, na znanych sobie wodach, lodzia bez napedu pomocniczego.
ASA Basic Coastal Cruising - BCC 103 - Zegluga na wodach "local and
regional" jako skipper, na jachtach o dlugosciach 20 do 30 stop, z
napedem pomocniczym, w warunkach sredniego stanu wiatru i morza.
ASA Bareboat Charter - BBC 104 - Certyfikowany moze pelnic funkcje
skippera na 30 - 50 stopowych jachtach zeglujacych po wodach "coastal
waters" w kazdych warunkach pogodowych w porze dziennej. Jest to ten
poziom certyfikatu, ktorego zazwyczaj armatorzy w Stanach wymagaja
zeby wyczarterowac morski jacht 10-15 metrowy na zasadach bareboat. Co
zreszta widac po nazwie certyfikata.
Jest to docelowy poziom papierow dla ludzi ktorzy chca sobie z rodzina
lub kolegami wynajac zaglowke i plywac z zalozeniem nocowania w
portach. Zeby nie bylo nieporozumien - to nie jest tak ze po tym
kursie skipper nie wie co zrobic jak sie sciemni - ale skipper o tym
poziomie powinien planowac rejsy dzienne a nie kilkudobowe.
Dalsze stopnie to:
ASA Advanced Coastal Cruising - ACC 106 - Wyzszy poziom skippera na
statkach zaglowych o dlugosci 30 do 50 stop. Poziom obejmuje
przygotowanie do zeglugi dziennej i nocnej na wodach "coastal waters"
i wodach wewnetrznych w kazdych warunkach pogodowych. Zeby uzyskac ten
stopien najpierw trzeba zrobic poprzednie trzy stopnie i dorobic
rozszerzona nawigacje (ASA Coastal Navigation - NAV 105). O ile dobrze
rozumiem sa to mniejwiecej uprawnienia pelnomorskie, poniewaz "coast"
oznacza tam chyba tez i akwen Zatoki Meksykanskiej, czyli wody plywowe
i to wieksze od Baltyku. Chyba wiec chodzi o certyfikat do
wielodobowych rejsow na akwenach wielkosci europejskiego morza.
W zwiazku powyzszym nie dziwi ze nastepny i ostatni stopien to juz
jest ASA 108 Offshore Passagemaking - uprawnienia oceaniczne -
certyfikat skippera oznaczajacy przygotowanie do pasazu przez Atlantyk
lub Pacyfik na jachcie dlugosci do 50 stop. Zeby rozpoczac szkolenie
na ten certyfikat trzeba miec poprzednie cztery i sobie dorobic
dodatkowo ASA 107 Celestial Navigation - kurs nawigacji
astronomicznej.
Na wodach amerykanskich nie potrzeba sobie wyrabiac uprawnien GMDSS,
chyba ze chce sie zawijac do portu zagranicznego. Wtedy dopiero trzeba
sobie dorobic ROC lub GOC (nie SRC i LRC)
Dodatkowo ASA wydaje kilka "endorsements", oraz dodatkowe certyfikaty
do prowadzenia katamaranow, ale mniejsza o to w tej chwili.
Pytanie:
Czy jesli ktos przyjedzie do Polski z certyfikatem na poziomie ASA
104, zrobionym na wodach plywowych (Zatoka Meksykanska) i z
uprawnieniami ROC, to bedzie mogl bez problemow wyczarterowac jacht w
trybie "bareboat" na Baltyku w Polsce, czy dopiero ASA 106 bylby
uznawany? A jak w Niemczech?
A moze wcale nie honoruje sie tych certyfikatow?
Z tego co wiem na Morzu Srodziemnym i okolicach to zeby zrobic
bareboat charter wystarczy ASA 104 miec.
Czy ktos taki ma i sprawdzal, czy ktos moze moze potwierdzic/
zaprzeczyc?
Michal Kukula
P.S: Prawdopodobnie uzylem w swoim tekscie slow spoza polskiego slangu
zeglarskiego i niewlasciwej terminologii. Wybaczcie. Jestem nowy.
Badam temat... :-)