Discussion:
odnowienie laminatu
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Batiar
2011-04-18 11:42:35 UTC
Permalink
Zapraszam każdego, kto ma zamiar odnawiać żelkot na jachcie, na stronę
Jerzego Kulińskiego SSI lub moją, www.przewodnikzeglarski.pl. Tytuł
newsa ODNOWIENIE KADŁUBA.
Zbigniew Klimczak
Marek Jurczyński
2011-04-18 16:10:26 UTC
Permalink
Post by Batiar
Zapraszam każdego, kto ma zamiar odnawiać żelkot na jachcie, na stronę
Jerzego Kulińskiego SSI lub moją,www.przewodnikzeglarski.pl. Tytuł
newsa ODNOWIENIE KADŁUBA.
Zbigniew Klimczak
Przeczytałem. Efekt jest niesamowity. A przy okazji - na pewno problem
poznałeś dość dogłębnie. Co być radził, by odświeżyć żelkot na
burtach? Nie ma żadnych rys czy spękań, gładki jakby wyszedł ze
stoczni, ale ma wżarty brud, który nawet acetonem jest trudno usunąć
(ślady po mooringach, odbijacze też momo pokrowców regularnie pranych
gdzieś się po drodze pobrudziły i dołożyły swoje - generalnie żaden
koszmar, ale nie chciałbym zaniedbać łódki, zasługuje na trochę
troski). Myślałem o polerowaniu. Czy to dobry pomysł i jak to
przeprowadzić?
Pozdrawiam
Marek
sco
2011-04-18 16:50:30 UTC
Permalink
Post by Marek Jurczyński
Myślałem o polerowaniu. Czy to dobry pomysł i jak to
przeprowadzić?
Pozdrawiam
Marek
Jezeli po kosztach - z efektem - pasta do zebow + miekka szmatka.
Bardziej profesjonalnie - pasta do polerki laminatu i wiertakra z
talerzem polerskim.

Obie metody proste jak budowa cepa :)
Marek Jurczyński
2011-04-18 17:00:12 UTC
Permalink
Post by sco
Jezeli po kosztach - z efektem - pasta do zebow + miekka szmatka.
Bardziej profesjonalnie - pasta do polerki laminatu i wiertakra z
talerzem polerskim.
Dokładnie o to mi chodzi. Maszyna to nie problem, potrzeba mi
wskazówki, jaki talerz i jaką pastę polerską kupić, żeby nie zniszczyć
laminatu, ale żeby jednocześnie uzyskać konkretny efekt - tak by się
zbytnio nie pieścić, to w końcu 12 m kadłuba do przejechania.
Marek
Jacek Kijewski
2011-04-18 17:54:10 UTC
Permalink
Post by Marek Jurczyński
Post by sco
Jezeli po kosztach - z efektem - pasta do zebow + miekka szmatka.
Bardziej profesjonalnie - pasta do polerki laminatu i wiertakra z
talerzem polerskim.
Dokładnie o to mi chodzi. Maszyna to nie problem, potrzeba mi
wskazówki, jaki talerz i jaką pastę polerską kupić, żeby nie zniszczyć
laminatu, ale żeby jednocześnie uzyskać konkretny efekt - tak by się
zbytnio nie pieścić, to w końcu 12 m kadłuba do przejechania.
zestaw standardowy typu pasta tempo + futerko. Niemniej jednak sprawdź
najpierw, czy środki "ręczne" nie pomagają. Typu seapower cleaner and wax
epifanesów czy coś w tym rodzaju. Jeżeli tylko brud i przebarwienia, to
pomoże. Jeżeli jakieś rysy, drapnięcia to bez papieru ściernego i zaprawek
się nie obędzie.
Batiar
2011-04-19 19:12:18 UTC
Permalink
Post by Marek Jurczyński
Post by sco
Jezeli po kosztach - z efektem - pasta do zebow + miekka szmatka.
Bardziej profesjonalnie - pasta do polerki laminatu i wiertakra z
talerzem polerskim.
Dokładnie o to mi chodzi. Maszyna to nie problem, potrzeba mi
wskazówki, jaki talerz i jaką pastę polerską kupić, żeby nie zniszczyć
laminatu, ale żeby jednocześnie uzyskać konkretny efekt - tak by się
zbytnio nie pieścić, to w końcu 12 m kadłuba do przejechania.
Marek
Trochę nie pojmuję pytania. Dokładnie opisałem narzędzia, tarcze,
materiały i sposób. Jak masz wątpliwości napisz na priv.
pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
sco
2011-04-20 00:39:01 UTC
Permalink
Post by Batiar
Post by Marek Jurczyński
Post by sco
Jezeli po kosztach - z efektem - pasta do zebow + miekka szmatka.
Bardziej profesjonalnie - pasta do polerki laminatu i wiertakra z
talerzem polerskim.
Dokładnie o to mi chodzi. Maszyna to nie problem, potrzeba mi
wskazówki, jaki talerz i jaką pastę polerską kupić, żeby nie zniszczyć
laminatu, ale żeby jednocześnie uzyskać konkretny efekt - tak by się
zbytnio nie pieścić, to w końcu 12 m kadłuba do przejechania.
Marek
Trochę nie pojmuję pytania. Dokładnie opisałem narzędzia, tarcze,
materiały i sposób. Jak masz wątpliwości napisz na priv.
pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
Koledze chyba chodzilo o typ i rozmiar tarczy.
Ogolenie sprawa sprowadza sie do tego jakim narzedziem sie dysponuje.
Jak zwykla wiertarka to talerz "do wiertarki" ;) Najlepiej by było
znalezc cos co potrafi zasuwac doczolowo z malymi obrotami.

Ogolnie nie da sie powiedziec kup to i to i bedzie git. Tarcze dobierasz
do mocy i typu urzadzenia. Jak poszukasz po sklepach to bedziesz
wiedzial o czym mowa :)
Marek Jurczyński
2011-04-20 06:19:27 UTC
Permalink
Post by sco
Ogolnie nie da sie powiedziec kup to i to i bedzie git. Tarcze dobierasz
do mocy i typu urzadzenia. Jak poszukasz po sklepach to bedziesz
wiedzial o czym mowa :)
OK, czyli zaczynam od Mariner Clear, jak nie da efektu, to żmudnie i
bez pośpiechu jadę mimośrodem z futerkiem i pastą. Dzięki wielkie
wszystkim.
Batiar
2011-04-20 07:52:55 UTC
Permalink
Post by sco
Post by Batiar
Post by Marek Jurczyński
Post by sco
Jezeli po kosztach - z efektem - pasta do zebow + miekka szmatka.
Bardziej profesjonalnie - pasta do polerki laminatu i wiertakra z
talerzem polerskim.
Dokładnie o to mi chodzi. Maszyna to nie problem, potrzeba mi
wskazówki, jaki talerz i jaką pastę polerską kupić, żeby nie zniszczyć
laminatu, ale żeby jednocześnie uzyskać konkretny efekt - tak by się
zbytnio nie pieścić, to w końcu 12 m kadłuba do przejechania.
Marek
Trochę nie pojmuję pytania. Dokładnie opisałem narzędzia, tarcze,
materiały i sposób. Jak masz wątpliwości napisz na priv.
pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
Koledze chyba chodzilo o typ i rozmiar tarczy.
Ogolenie sprawa sprowadza sie do tego jakim narzedziem sie dysponuje.
Jak zwykla wiertarka to talerz "do wiertarki" ;) Najlepiej by było
znalezc cos co potrafi zasuwac doczolowo z malymi obrotami.
Ogolnie nie da sie powiedziec kup to i to i bedzie git. Tarcze dobierasz
do mocy i typu urzadzenia. Jak poszukasz po sklepach to bedziesz
wiedzial o czym mowa :)
Jasne- wyjaśniam.
Poradzono mi zdecydowanie szlifierko-polerkę z regulacją obrotów.
Kupiłem najtańszą za 254 zł. Zaczynamy nisko a potem pracujemy nie
więcej niż 2000 obr/min.
Ja trzymałem jakieś 1500.
Dlatego nie pisałem o średnicach tarcz bo to szlifierka z sr.150 mm i
takie są tez tarcze - 150 mm
Profile300 to taka pasta, że ma konsystencję powiedzmy pasty do zębów
a po chwili przekształca się w granulki. Dlatego nie wolno za dużo
nałożyć, bo ten proces nie zachodzi a pasta rozsmarowywana jest po
kadłubie w postaci
ciemnych smug.
Ogólnie mowiąc - to nawiązanie do wypowiedzi SCO, ja parę miesięcy
temu szukałem rady na grupach i taki mniej więcej był rozrzut porad.
Dałem spokój, poszukalem firm , w tym znalazłem fareclę i totalnie im
zaufałem. Efekt widać ale ja przed rozpoczęciem prac też nie miałem
pewności. Opłaciło się i jestem b. zadowolony z efektu.
Łączenie różnych porad może dać skutek odwrotny i nigdy nie wiadomo co
nie zagrało. Miałem kłopoty z początku i "reklamowałem" w firmie.
Okazało się, ze nakładam zbyt dużo pasty. Posłuchałem i było OK. To
zresztą technologia stosowana w polerowaniu karoserii samochodów. Ta
sama instrukcja
pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
www.przewodnikzeglarski.pl
j***@poczta.onet.pl
2011-04-23 15:29:37 UTC
Permalink
Post by Batiar
Post by sco
Post by Batiar
Post by Marek Jurczyński
Post by sco
Jezeli po kosztach - z efektem - pasta do zebow + miekka szmatka.
Bardziej profesjonalnie - pasta do polerki laminatu i wiertakra z
talerzem polerskim.
Dokładnie o to mi chodzi. Maszyna to nie problem, potrzeba mi
wskazówki, jaki talerz i jaką pastę polerską kupić, żeby nie zniszczyć
laminatu, ale żeby jednocześnie uzyskać konkretny efekt - tak by się
zbytnio nie pieścić, to w końcu 12 m kadłuba do przejechania.
Marek
Trochę nie pojmuję pytania. Dokładnie opisałem narzędzia, tarcze,
materiały i sposób. Jak masz wątpliwości napisz na priv.
pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
Koledze chyba chodzilo o typ i rozmiar tarczy.
Ogolenie sprawa sprowadza sie do tego jakim narzedziem sie dysponuje.
Jak zwykla wiertarka to talerz "do wiertarki" ;) Najlepiej by było
znalezc cos co potrafi zasuwac doczolowo z malymi obrotami.
Ogolnie nie da sie powiedziec kup to i to i bedzie git. Tarcze dobierasz
do mocy i typu urzadzenia. Jak poszukasz po sklepach to bedziesz
wiedzial o czym mowa :)
Jasne- wyjaśniam.
Poradzono mi zdecydowanie szlifierko-polerkę z regulacją obrotów.
Kupiłem najtańszą za 254 zł. Zaczynamy nisko a potem pracujemy nie
więcej niż 2000 obr/min.
Ja trzymałem jakieś 1500.
Dlatego nie pisałem o średnicach tarcz bo to szlifierka z sr.150 mm i
takie są tez tarcze - 150 mm
Profile300 to taka pasta, że ma konsystencję powiedzmy pasty do zębów
a po chwili przekształca się w granulki. Dlatego nie wolno za dużo
nałożyć, bo ten proces nie zachodzi a pasta rozsmarowywana jest po
kadłubie w postaci
ciemnych smug.
Ogólnie mowiąc - to nawiązanie do wypowiedzi SCO, ja parę miesięcy
temu szukałem rady na grupach i taki mniej więcej był rozrzut porad.
Dałem spokój, poszukalem firm , w tym znalazłem fareclę i totalnie im
zaufałem. Efekt widać ale ja  przed rozpoczęciem prac też nie miałem
pewności. Opłaciło się i jestem b. zadowolony z efektu.
Łączenie różnych porad może dać skutek odwrotny i nigdy nie wiadomo co
nie zagrało. Miałem kłopoty z początku i "reklamowałem" w firmie.
Okazało się, ze nakładam zbyt dużo pasty. Posłuchałem i było OK. To
zresztą technologia stosowana w polerowaniu karoserii samochodów. Ta
sama instrukcja
pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
www.przewodnikzeglarski.pl
Panie Zbigniewie, wyważa pan otwarte drzwi. Polerowało się żelkot od prawie
zawsze ja to robiłem na różnych jachtach, chyba i ze 20 lat i potem z 15 lat
temu. I wszystko pięknie, ale te wszystkie zalecenia i doświadczenia dotyczące
polerowania mogą dotyczyć tylko części nadwodnej.

Natomiast obejrzałem sobie zdjęcia pańskiego jachtu na Kulińskim dokładnie i
widać wyraźnie w bardzo zaniedbanej części dennej regularną osmozę, dokładnie
taką jaką miałem w swoim poprzednim jachcie. Chyba jeszcze nie mokrą tylko
lżejszą suchą jej odmianę, ale i to na podstawie zdjęć nie jest pewne. I żadne
polerowanie tu nic nie pomoże, to aspiryna na raka, w części podwodnej
wypolerowany żelkot tego jachtu dalej będzie panu chłonął wodę jak gąbka. Panie
Zbigniewie, jak już pan miał do dyspozycji wyschnięty na wiór po sezonie
kadłub, to trzeba było rzeczywiście w części nadwodnej zabrać się za polerkę,
dokłądnie tak jak pan to zrobił, ale w części podwodnej za regularny proces
położenia antyosmozy. W tym stanie prac, które pan zaczął i zaawansował, to
byłoby nawet dość łatwe. Teraz po zwodowaniu jachtu żelkot w dennej części
znowu nasiąknie i co, będzie tzw dpa.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Batiar
2011-04-19 19:10:35 UTC
Permalink
Post by Marek Jurczyński
Post by Batiar
Zapraszam każdego, kto ma zamiar odnawiać żelkot na jachcie, na stronę
Jerzego Kulińskiego SSI lub moją,www.przewodnikzeglarski.pl. Tytuł
newsa ODNOWIENIE KADŁUBA.
Zbigniew Klimczak
Przeczytałem. Efekt jest niesamowity. A przy okazji - na pewno problem
poznałeś dość dogłębnie. Co być radził, by odświeżyć żelkot na
burtach? Nie ma żadnych rys czy spękań, gładki jakby wyszedł ze
stoczni, ale ma wżarty brud, który nawet acetonem jest trudno usunąć
(ślady po mooringach, odbijacze też momo pokrowców regularnie pranych
gdzieś się po drodze pobrudziły i dołożyły swoje - generalnie żaden
koszmar, ale nie chciałbym zaniedbać łódki, zasługuje na trochę
troski). Myślałem o polerowaniu. Czy to dobry pomysł i jak to
przeprowadzić?
Pozdrawiam
Marek
No cóż, chyba nie więcej "brudu" niż u mnie poniżej linii wodnej.
Mariner Clear ( to z linii Farecli). Postawiłem na jednorodność.
Żaden aceton, to bez sensu. Aceton może jest dobry na jakieś tłuszcze
ale brudny żelkot.
Jak chemia nie pomoże, to podałem co ja stosowałem. Ostrożnie,
szlifierką mimośrodową, papier P600 a potem P1200 i następnie polerka
z tarczą z wełny owczej i potem z wełny jagnięcej.
Ważne, bardzo mało tego Profile300. Jak pisałem, trzy porcje tego co
nakładasz na szczoteczkę do zębów.
I na wolnych obrotach dużym kołem ( elipsą) rozprowadzasz. Jednorazowo
nie więcej niż 0,5 m2. To żmudna praca a po kilku godzinach to polerka
tobą rządzi.
Jak dasz więcej pasty, powstaną brudne smugi z niej. Duże ruchy
okrężne aby nie "przypalić" żelkotu.
Musi się udać. Ja to robiłem pierwszy raz i bardzo przestrzegałem rad
fachowców z Farecli.
powodzenia
Zbigniew Klimczak
k***@gmail.com
2020-05-20 17:43:41 UTC
Permalink
600 potem 1200 i ty doradzasz ludziom?

wiesiek s.
2011-04-18 17:49:55 UTC
Permalink
na pierwszych zdjęciach wyraźnie widoczne są braki w żelkocie
jakim cudem się one wypełniają w drodze polerowania?
tego nie rozumiem

zdrówka
wiesiek

Użytkownik "Batiar" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:642d57cb-2172-4a00-8983-***@r23g2000vbp.googlegroups.com...

Zapraszam każdego, kto ma zamiar odnawiać żelkot na jachcie, na stronę
Jerzego Kulińskiego SSI lub moją, www.przewodnikzeglarski.pl. Tytuł
newsa ODNOWIENIE KADŁUBA.
Zbigniew Klimczak
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...