Discussion:
Profesjonalne szkolenie na skippera w Chorwacji - 13-20 kwiecień 2013 [reklama]
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
t***@op.pl
2013-03-08 13:47:32 UTC
Permalink
Ahoj,
Serdecznie zapraszamy wszystkich żeglarzy na
profesjonalne morskie szkolenie w Chorwacji.
Zaczynamy w kwietniu: 13-20.04 - słońce już gwarantowane, mnóstwo miejsca w marinach i portach do ćwiczenia manewrów, nawet kąpiele możliwe - już w Sylwester było kąpanie :)
Zapraszamy wszystkich zaczynających przygodę z morzem, podnoszących kwalifikacje jak i tych chcących samodzielnie poprowadzić rejs morski.
Zakładamy intensywny, indywidualny plan dostosowany do poziomu, umiejętności i każdego z załogantów.
Praktyka, praktyka, praktyka, ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia to plan na 7 dni.
Każda osoba min. kilkanaście razy będzie min. cumować, kotwiczyć, stawać w dryf, parkować tyłem w marinach. Chętni będą samodzielnie przez cały dzień prowadzić jacht jako jego kapitan. Po tym tygodniu masz bez obawy wynająć jacht na śródziemnym i pożeglować tam z przyjaciółmi czy też ze Swoją rodziną.
Na rejsie będzie można zdobyć certyfikat ISSA umożliwiający czarterowanie i prowadzenie jachtów.
W porównaniu do:
Voditelj brodice - będziemy robić 10x więcej i dokładniej,
Sternika PZŻ - nauczymy jak żeglować i jak rozwiązywać problemy, a nie jak wykrzykiwać komendy i robić ósemki przy podchodzeniu do człowieka za burtą.
Po szczegóły zapraszam na:
http://www.corba.pl/kursy
z przyjemnością odpowiem również telefonicznie na wszystkie pytania:
606 62 60 40
Pozdrawiam
Do zobaczenia na szlaku
Tomasz Michalak
606 62 60 40
606 62 60 40
Andrzej Niemiec
2013-03-09 19:31:16 UTC
Permalink
Post by t***@op.pl
Po tym tygodniu masz bez obawy wynająć jacht na śródziemnym i pożeglować
tam z przyjaciółmi czy też ze Swoją rodziną.
Hmmm z calym szacunkiem dla metod szkolenia.
Ja bym sie jednak bał.

Bardzo bał plynac z taki wyszkolonym amatorem silnych wrazen , co przez
jeden dzien samodzielnie prowadził jacht !


-- Best Regards
Andrzej Niemiec :-)
t***@op.pl
2013-03-09 23:48:49 UTC
Permalink
Post by Andrzej Niemiec
Hmmm z calym szacunkiem dla metod szkolenia.
Ja bym sie jednak bał.
Bardzo bał plynac z taki wyszkolonym amatorem silnych wrazen , co przez
jeden dzien samodzielnie prowadził jacht !
masz w 100% rację,
po prostu po tygodniu pływania siadamy i rozmawiamy na jakim etapie rozwoju żeglarskiego jesteśmy,
jeśli ktoś już pływał na morzu, ma zapał, chęci, pewne nawyki a przede wszystkim pokorę wobec morza i natury to nie święci garnki lepią...,
a ten jeden dzień jako "kapitan" to może nawet tylko po to by uzmysłowić jak mało jeszcze wiem i ile potrzeba mi jeszcze praktyki ;)
bo nie patent pływa i tym się kieruję opiekując się przyszłymi "kapitanami" :)
pozdrawiam serdecznie
Tomek Michalak
606 62 60 40
Andrzej M.
2013-03-10 16:21:55 UTC
Permalink
W kwestii formalnej,
chyba lepiej jest napisać "13-20 kwietnia" a nie "13-20 kwiecień".
W zdaniu "Chętni będą samodzielnie przez cały dzień prowadzić jacht jako
jego kapitan."
chyba też coś nie gra. Raz jest liczba mnoga a raz pojedyncza.
W zdaniu "Po tym tygodniu masz bez obawy wynająć jacht na śródziemnym i
pożeglować tam z przyjaciółmi czy też ze Swoją rodziną."
mam wrażenie, że jest błąd rzeczowy. Ten tryb rozkazujący to chyba jakaś
pomyłka.
No i skoro oświadczasz, że
z przyjemnością odpowiesz również telefonicznie na wszystkie pytania
to należałoby zapytać jakie masz kompetencje do uczenia ludzi
bo jakoś tak kiepsko one się prezentują.

pozdrawiam serdecznie
frustrat-zgryźliwiec
Andrzej
Szymon Machel
2013-03-10 20:43:42 UTC
Permalink
Post by t***@op.pl
Voditelj brodice - będziemy robić 10x więcej i dokładniej,
Sternika PZŻ - nauczymy jak żeglować i jak rozwiązywać problemy, a nie jak
wykrzykiwać komendy i robić ósemki przy podchodzeniu do człowieka za
burtą.
Już miałem nie komentować ale w końcu nie wytrzymałem. Mam ten patent i SRC
też.
Co masz do sterników PZŻ? Jeszcze jako żeglarz wyciągałem chłopa na jacht na
Jezioraku.
Z żoną i córą na pokładzie. Owszem, żadnych ósemek :-) Liczył się sukces.
Parę razy prowadziłem jacht w Chorwacji. Jakoś przeżyliśmy ;-)
Więc oszczędź sobie takie dziwne teksty.

Szymon
Andrzej Pochodaj | SEAMASTER.pl
2013-03-11 09:43:30 UTC
Permalink
Post by t***@op.pl
Ahoj,
Serdecznie zapraszamy wszystkich żeglarzy na
profesjonalne morskie szkolenie w Chorwacji.
Zaczynamy w kwietniu: 13-20.04 - słońce już gwarantowane, mnóstwo miejsca w marinach i portach do ćwiczenia manewrów, nawet kąpiele możliwe - już w Sylwester było kąpanie :)
Zapraszamy wszystkich zaczynających przygodę z morzem, podnoszących kwalifikacje jak i tych chcących samodzielnie poprowadzić rejs morski.
Zakładamy intensywny, indywidualny plan dostosowany do poziomu, umiejętności i każdego z załogantów.
Praktyka, praktyka, praktyka, ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia to plan na 7 dni.
Każda osoba min. kilkanaście razy będzie min. cumować, kotwiczyć, stawać w dryf, parkować tyłem w marinach. Chętni będą samodzielnie przez cały dzień prowadzić jacht jako jego kapitan. Po tym tygodniu masz bez obawy wynająć jacht na śródziemnym i pożeglować tam z przyjaciółmi czy też ze Swoją rodziną.
Na rejsie będzie można zdobyć certyfikat ISSA umożliwiający czarterowanie i prowadzenie jachtów.
Voditelj brodice - będziemy robić 10x więcej i dokładniej,
Sternika PZŻ - nauczymy jak żeglować i jak rozwiązywać problemy, a nie jak wykrzykiwać komendy i robić ósemki przy podchodzeniu do człowieka za burtą.
http://www.corba.pl/kursy
606 62 60 40
Pozdrawiam
Do zobaczenia na szlaku
Tomasz Michalak
606 62 60 40
606 62 60 40
Witam,

staram się nie wypowiadać na temat konkurencji. Ale, cóż, kilka uwag:

- szkolenie zawsze powinno być profesjonalne. Nie trzeba tego dodawać.
- szkolę od ponad 20 lat. Na wszystkie stopnie. Osobiście uważam
wyszkolenie skippera w tydzień za fikcję. Dlatego też tego nie robię.
Takie "from zero to hero" trwają w normalnych krajach kilka tygodni:
szkolenie w porcie, teoria i szkolenie na wodzie. Wmawianie komuś, że po
tygodniu będzie mógł bezpiecznie prowadzić jacht jest potencjalnie
niebezpieczne dla tej osoby.
- przyzwoite przeszkolenie z samego manewrowania w porcie, to tydzień
czasu po 10h dziennie.
- szkolenie awaryjne czyli rozwiązywanie problemów to zupełnie inna
bajka. Wymaga odpowiedniego przygotowania materiałów, omówienia
sytuacji, przećwiczenia. W zasadzie w Polsce nikt tego nie robi.
- prawdziwego crew managment czyli kierowania załogą, rozwiązywania
problemów interpersonalnych itp. też w Polsce nikt nie robi.
A Ty to wszystko robisz w 7 dni! Sorry, ale to jest zwykły marketing by
nie nazwać inaczej.
- już 25 lat temu uczono mnie, że ósemki to na jachtach mieczowych (bo
robi się sztagi a nie rufy) a na balastowych metoda pólwiatrowa.
- na jachtach się nie krzyczy tylko wydaje komendy i polecenia. A
niestety czasami trzeba robić to głośno. To nie metoda a sposób. A z
własnych obserwacji wiem, że krzyczą zwykle Ci, którzy czują się
niepewnie, zżera ich stress, są niedoszkoleni i niedouczeni.
- co do poprawności polszczyzny się nie wypowiadam, bo zrobili to inni.

Czasami warto zachować umiar ;)

Pozdrawiam

Andrzej Pochodaj
--
Subskrybuj nowości: http://www.seamaster.pl/news.xml

----------------------------------------------
www.SEAMASTER.pl | właściwy kurs
kursy rejsy czartery
----------------------------------------------
Ryszard C
2013-03-12 22:26:46 UTC
Permalink
Post by Andrzej Pochodaj | SEAMASTER.pl
Post by t***@op.pl
Ahoj,
Serdecznie zapraszamy wszystkich żeglarzy na
profesjonalne morskie szkolenie w Chorwacji.
Zaczynamy w kwietniu: 13-20.04 - słońce już gwarantowane, mnóstwo miejsca
w marinach i portach do ćwiczenia manewrów, nawet kąpiele możliwe - już w
Sylwester było kąpanie :)
Zapraszamy wszystkich zaczynających przygodę z morzem, podnoszących
kwalifikacje jak i tych chcących samodzielnie poprowadzić rejs morski.
Zakładamy intensywny, indywidualny plan dostosowany do poziomu,
umiejętności i każdego z załogantów.
Praktyka, praktyka, praktyka, ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia to plan na 7 dni.
Każda osoba min. kilkanaście razy będzie min. cumować, kotwiczyć, stawać
w dryf, parkować tyłem w marinach. Chętni będą samodzielnie przez cały
dzień prowadzić jacht jako jego kapitan. Po tym tygodniu masz bez obawy
wynająć jacht na śródziemnym i pożeglować tam z przyjaciółmi czy też ze
Swoją rodziną.
Na rejsie będzie można zdobyć certyfikat ISSA umożliwiający czarterowanie
i prowadzenie jachtów.
Voditelj brodice - będziemy robić 10x więcej i dokładniej,
Sternika PZŻ - nauczymy jak żeglować i jak rozwiązywać problemy, a nie
jak wykrzykiwać komendy i robić ósemki przy podchodzeniu do człowieka za
burtą.
http://www.corba.pl/kursy
606 62 60 40
Pozdrawiam
Do zobaczenia na szlaku
Tomasz Michalak
606 62 60 40
606 62 60 40
Witam,
- szkolenie zawsze powinno być profesjonalne. Nie trzeba tego dodawać.
- szkolę od ponad 20 lat. Na wszystkie stopnie. Osobiście uważam
wyszkolenie skippera w tydzień za fikcję. Dlatego też tego nie robię.
szkolenie w porcie, teoria i szkolenie na wodzie. Wmawianie komuś, że po
tygodniu będzie mógł bezpiecznie prowadzić jacht jest potencjalnie
niebezpieczne dla tej osoby.
- przyzwoite przeszkolenie z samego manewrowania w porcie, to tydzień
czasu po 10h dziennie.
- szkolenie awaryjne czyli rozwiązywanie problemów to zupełnie inna bajka.
Wymaga odpowiedniego przygotowania materiałów, omówienia sytuacji,
przećwiczenia. W zasadzie w Polsce nikt tego nie robi.
- prawdziwego crew managment czyli kierowania załogą, rozwiązywania
problemów interpersonalnych itp. też w Polsce nikt nie robi.
A Ty to wszystko robisz w 7 dni! Sorry, ale to jest zwykły marketing by
nie nazwać inaczej.
- już 25 lat temu uczono mnie, że ósemki to na jachtach mieczowych (bo
robi się sztagi a nie rufy) a na balastowych metoda pólwiatrowa.
- na jachtach się nie krzyczy tylko wydaje komendy i polecenia. A niestety
czasami trzeba robić to głośno. To nie metoda a sposób. A z własnych
obserwacji wiem, że krzyczą zwykle Ci, którzy czują się niepewnie, zżera
ich stress, są niedoszkoleni i niedouczeni.
- co do poprawności polszczyzny się nie wypowiadam, bo zrobili to inni.
Czasami warto zachować umiar ;)
Pozdrawiam
Andrzej Pochodaj
Popieram, popieram we wszystkim... i jeszcze bym dodał kilka lat
pływania....

Rycho

t***@op.pl
2013-03-11 12:27:24 UTC
Permalink
Witam,
Dziękuje Wszystkim, za rzeczowe uwagi.
Oczywiście, że wypada i jest miło kiedy każde nasze zdanie pozostaje poprawne językowo. Cóż, język polski do najłatwiejszych nie należy i nie zawsze udaje się być "mistrzem ortografii". Nadmieniam to gwoli chęci poprawy, a nie usprawiedliwienia.
Jeśli chodzi o meritum postu, czyli szkolenia myślę, że forma tekstu reklamowego i jego pewna skrótowość wprowadziła "tyle" zamieszania.
W natłoku zdań nie wybiło się więc:
"... indywidualny plan dostosowany do poziomu i umiejętności każdego z załogantów."
Jestem ostatnią osobą, która po 7 dniach szkolenia utwierdziłaby żeglarza, który pierwszy raz pływał po morzu, że jest w stanie bezpiecznie poprowadzić własny rejs morski.
Na pierwszy plan wybiło się niefortunnie (jak widać) skonstruowane zdanie o prowadzeniu jachtu tylko dzięki temu tygodniowi na wodzie.
Skrót przekazu nie uwzględnił, że trzeba mieć już pewne doświadczenie żeglarskie,poczucie odpowiedzialności, rozum w głowie, a do tego z formalnego punktu widzenia odpowiedni patent/certyfikat.
Nie ma mowy o żadnym "od zera do bohatera". Dla osób zaczynających przygodę z żeglowaniem będzie naprawdę solidna dawka praktyki i wiedzy, by mogła dalej się rozwijać.
Nie miały zostać zdeprecjonowane również patenty PZŻ/Voditelj brodice, a jedynie zaznaczone, że podczas rejsu inaczej zostaną rozłożone akcenty szkoleniowe.
Z wcześniejszych doświadczeń wynika również, że "oddanie" żeglarzowi, na cały dzień, jachtu pod komendę bardzo pomaga mu w zrozumieniu własnych braków, uczy przewidywania i niezwykle mobilizuje. Trochę taki "passage planning" z RYA tyle, że na żywo.
Według projektu nowego rozporządzenia szkolenie żeglarskie przestaje być obowiązkowe. Możemy myśleć swobodnie o modyfikacji metod nauczania, tego co jest ważne i ważniejsze. I w tą nową stronę ma właśnie podążać to szkolenie.
Spróbujemy m.in. manewrować jachtem sterem awaryjnym, wymienimy wirnik pompy wodnej, opuścimy awaryjnie łańcuch kotwiczny, pokażemy jak bezpiecznie dostać się na top masztu i jeszcze "tysiąc" innych drobiazgów, które mogą się przydać podczas zwykłego czarteru na śródziemnym. 7 dni to niezmiernie mało i nie da się zrobić wszystkiego. Ale można wskazać drogę, pokazać newralgiczne punkty i zarysować hierarchię zadań do ogarnięcia podczas pływania.
Nie zjadłem wszystkich rozumów, wciąż uczę się morza i uczę od innych. Bez cienia ironii dziękuję za wszystkie uwagi :)
Faktyczne:
...Czasami warto zachować umiar ;)...
Pozdrawiam
Tomek Michalak

Ps: a co do tych donośnych okrzyków vel wydawania komend ;) naprawdę wydaje mi się, że mamy tendencję do głośnego obwieszczania całej marinie "oto jesteśmy", no oczywiście nie zawsze ale jakoś tak często zwłaszcza jak manewr się sypie... ;)
Jmper
2013-03-11 13:56:41 UTC
Permalink
Post by t***@op.pl
Ps: a co do tych donośnych okrzyków vel wydawania komend ;) naprawdę wydaje mi się, że mamy tendencję do głośnego obwieszczania całej marinie "oto jesteśmy", no oczywiście nie zawsze ale jakoś tak często zwłaszcza jak manewr się sypie... ;)
Jak manewr się sypie, to trzeba reagować i to szybko. Czasem trzeba
nawet krzyknąć.
Chyba 2 lata temu w Ystad byłem świadkiem jak wchodził sobie Niemiec z
żoną. Jak to oni - po cichutku, kulturalnie. Tyle że manewr się sypnął i
przyp... dziobem w sąsiednią łódź. Ale nic to, po cichutku, bez krzyków
zrobił drugie podejście i walnął drugi raz. Za trzecim razem już się
udało zacumować.
--
Pozdrawiam,
Mirek Skoczek
Ryszard C
2013-03-12 22:24:52 UTC
Permalink
U?ytkownik <***@op.pl> napisa? w wiadomo?ci news:0b160bf9-5d04-4178-9d0b-***@googlegroups.com...
Witam,
Dziękuje Wszystkim, za rzeczowe uwagi.
Oczywiście, że wypada i jest miło kiedy każde nasze zdanie pozostaje
poprawne językowo. Cóż, język polski do najłatwiejszych nie należy i nie
zawsze udaje się być "mistrzem ortografii". Nadmieniam to gwoli chęci
poprawy, a nie usprawiedliwienia.
Jeśli chodzi o meritum postu, czyli szkolenia myślę, że forma tekstu
reklamowego i jego pewna skrótowość wprowadziła "tyle" zamieszania.
W natłoku zdań nie wybiło się więc:
"... indywidualny plan dostosowany do poziomu i umiejętności każdego z
załogantów."
Jestem ostatnią osobą, która po 7 dniach szkolenia utwierdziłaby żeglarza,
który pierwszy raz pływał po morzu, że jest w stanie bezpiecznie poprowadzić
własny rejs morski.
Na pierwszy plan wybiło się niefortunnie (jak widać) skonstruowane zdanie o
prowadzeniu jachtu tylko dzięki temu tygodniowi na wodzie.
Skrót przekazu nie uwzględnił, że trzeba mieć już pewne doświadczenie
żeglarskie,poczucie odpowiedzialności, rozum w głowie, a do tego z
formalnego punktu widzenia odpowiedni patent/certyfikat.
Nie ma mowy o żadnym "od zera do bohatera". Dla osób zaczynających przygodę
z żeglowaniem będzie naprawdę solidna dawka praktyki i wiedzy, by mogła
dalej się rozwijać.
Nie miały zostać zdeprecjonowane również patenty PZŻ/Voditelj brodice, a
jedynie zaznaczone, że podczas rejsu inaczej zostaną rozłożone akcenty
szkoleniowe.
Z wcześniejszych doświadczeń wynika również, że "oddanie" żeglarzowi, na
cały dzień, jachtu pod komendę bardzo pomaga mu w zrozumieniu własnych
braków, uczy przewidywania i niezwykle mobilizuje. Trochę taki "passage
planning" z RYA tyle, że na żywo.
Według projektu nowego rozporządzenia szkolenie żeglarskie przestaje być
obowiązkowe. Możemy myśleć swobodnie o modyfikacji metod nauczania, tego co
jest ważne i ważniejsze. I w tą nową stronę ma właśnie podążać to szkolenie.
Spróbujemy m.in. manewrować jachtem sterem awaryjnym, wymienimy wirnik pompy
wodnej, opuścimy awaryjnie łańcuch kotwiczny, pokażemy jak bezpiecznie
dostać się na top masztu i jeszcze "tysiąc" innych drobiazgów, które mogą
się przydać podczas zwykłego czarteru na śródziemnym. 7 dni to niezmiernie
mało i nie da się zrobić wszystkiego. Ale można wskazać drogę, pokazać
newralgiczne punkty i zarysować hierarchię zadań do ogarnięcia podczas
pływania.
Nie zjadłem wszystkich rozumów, wciąż uczę się morza i uczę od innych. Bez
cienia ironii dziękuję za wszystkie uwagi :)
Faktyczne:
...Czasami warto zachować umiar ;)...
Pozdrawiam
Tomek Michalak

Ps: a co do tych donośnych okrzyków vel wydawania komend ;) naprawdę wydaje
mi się, że mamy tendencję do głośnego obwieszczania całej marinie "oto
jesteśmy", no oczywiście nie zawsze ale jakoś tak często zwłaszcza jak
manewr się sypie... ;)

Nie wiem co masz przeciwko wyraźnemu wydawaniu zwięzłych i konkretnych
komend. Uczono mnie tego ze 40 kilka lat temu i nigdy mi to nie
przeszkadzało, jak ktoś precyzyjnie i wyraźnie wydal mi polecenie,
szczególnie, że kiedyś nie było silników przy jachtach, albo były takie, na
które nie można było liczyć. Sam tez staram sie mówic głośno, wyraźnie i
zwięźle i nikt nigdy mi nie zarzucił, ze to jest złe. owszem, wiele rzeczy w
szkoleniach PZŻ mi się nie podobało, ale na pewno nie komendy. Żeglarstwo,
czy to na morzu, czy jeziorach wymaga konkretów, szczególnie w skrajnych
sytuacjach i znajomość komend, oraz umiejętność ich wydawania nie wydaje mi
się niczym złym. teraz sa jachty z niezawodnymi silnikami, sterami
strumieniowymi i praktycznie samemu mozna sobie radzic z prowadzeniemtakiego
jachtu i manewrowaniem, ale gdy to zawiedzie, to umiejętność szybkiego
precyzyjnego wydawania komend wydaje mi się niezbędna. Ale może faktycznie
teraz już inne czasy..., silniki cichutko pracują i można komendy szeptać do
uszka... :)

Pozdrawiam Rycho
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...