Discussion:
Bavarie - rolowanie grota -pytanie
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Zygmunt Zytowski
2008-02-21 23:00:29 UTC
Permalink
Na Bavariach, na których dotychczas pływałem rolowało się grota przy pomocy
korby przy maszcie (rachet i free :-)
Czy ktoś spotkał inny system na tych jachtach ?
Nie chodzi mi tu o zrzucanie grota do lazy jacka tylko inny system rolowania -
bez chodzenia z kokpitu do masztu.

Zygmunt
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Mariusz Główka
2008-02-21 23:12:36 UTC
Permalink
Post by Zygmunt Zytowski
Na Bavariach, na których dotychczas pływałem rolowało się grota przy pomocy
korby przy maszcie (rachet i free :-)
Czy ktoś spotkał inny system na tych jachtach ?
Nie chodzi mi tu o zrzucanie grota do lazy jacka tylko inny system rolowania -
bez chodzenia z kokpitu do masztu.
Nie spotkałem się z innym systemem na Bavariach. Ponadto gdzieś czytałem,
już nie pametam gdzie, ze ten typ tak ma, t.zn. trzeba lecieć z korba do
masztu.

Mariusz
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Piotrek Lewandowski
2008-02-22 07:20:56 UTC
Permalink
Post by Zygmunt Zytowski
Na Bavariach, na których dotychczas pływałem rolowało się grota przy pomocy
korby przy maszcie (rachet i free :-)
Czy ktoś spotkał inny system na tych jachtach ?
Nie chodzi mi tu o zrzucanie grota do lazy jacka tylko inny system rolowania -
bez chodzenia z kokpitu do masztu.
Zygmunt
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/
Witam!
Spotkałem się z innym rozwiązaniem tego samego patentu w Grecji.
Mianowicie przez kabestan na maszcie poprowadzona jest lina (taka dość
ciekawa bo w pętli) i kabestan obsługujesz z kokpitu.
Niestety uważam, że ten patent jest kiepski (albo coś mi nie szło z
obsługą :) ) podczas refowania, gdyż grot potrafi się rozwinąć (i tak
trzeba się po zarefowaniu pofatygować pod maszt i przestawić "zapadkę"
w pozycję blokującą kabestan).
Pozdrawiam
Piotrek Lewandowski
--------------------
MORKA - Szkoła Żeglarstwa
www.morka.pl
Bogusław Pazorek
2008-02-22 07:30:38 UTC
Permalink
Post by Zygmunt Zytowski
Na Bavariach, na kt=F3rych dotychczas p=B3ywa=B3em rolowa=B3o si=EA
grota =
Post by Zygmunt Zytowski
przy pomocy
korby przy maszcie (rachet i free :-)
Czy kto=B6 spotka=B3 inny system na tych jachtach ?
Nie chodzi mi tu o zrzucanie grota do lazy jacka tylko inny system
rolowan=
Post by Zygmunt Zytowski
ia -
bez chodzenia z kokpitu do masztu.
Zygmunt
--
Wys=B3ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -
http://www.gazeta.pl/usen=
et/
Witam!
Spotka=B3em si=EA z innym rozwi=B1zaniem tego samego patentu w Grecji.
Mianowicie przez kabestan na maszcie poprowadzona jest lina (taka do=B6=E6
ciekawa bo w p=EAtli) i kabestan obs=B3ugujesz z kokpitu.
Niestety uwa=BFam, =BFe ten patent jest kiepski (albo co=B6 mi nie sz=B3o z
obs=B3ug=B1 :) ) podczas refowania, gdy=BF grot potrafi si=EA rozwin=B1=E6
(=
Post by Zygmunt Zytowski
i tak
trzeba si=EA po zarefowaniu pofatygowa=E6 pod maszt i przestawi=E6 "zapadk=
=EA"
w pozycj=EA blokuj=B1c=B1 kabestan).
Pozdrawiam
Piotrek Lewandowski
--------------------
MORKA - Szko=B3a =AFeglarstwa
www.morka.pl
Witam
Ja spotkałem się z takim samym rozwiązaniem w Chorwacji. Lina w kształcie
pętli przechodziła przez "kabestan" na maszcie.Obsługa z kokpitu. Wada i tak
nas nie minie wycieczka pod maszt w celu przestawienia owej zapadki
blokującej. Było ta na jachcie Bavaria 34 :"Sayonara" z Way Point w Rovinj.
Pozdrawiam
"Kapitansio"
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Krzysiek Klocek
2008-02-22 12:56:02 UTC
Permalink
Post by Bogusław Pazorek
Witam
Ja spotkałem się z takim samym rozwiązaniem w Chorwacji. Lina w kształcie
pętli przechodziła przez "kabestan" na maszcie.Obsługa z kokpitu. Wada i tak
nas nie minie wycieczka pod maszt w celu przestawienia owej zapadki
blokującej.
"Kapitansio"
Taki system z trochę dłuższą zamkniętą pętlą poprowadzoną przez pieska w
kokpicie funkcjonuje bardzo dobrze. Zapadka na kabestanie ma 2 pozycje.
Jeśli pływasz i spodziewasz się refowania (lub z zasady też) to zakładasz
zapadkę na pozycję blokady. Możesz tego dokonać zaraz po rozwinięciu całego
grota. Umożliwia to refowanie nawet w trudnych warunkach (przećwiczone do
10B na Bałtyku) bez wychylania głowy spod szprycbudy. Oczywiście w momencie
gdy będziesz chciał rozrefować to jak najbardziej konieczna jest wycieczka
do masztu ale tylko po to aby zwolnić zapadkę (czynność ok. 3 s). Ale jeśli
już decydujesz się rozrefować to spodziewam się raczej łagodniejszej
pogody:). W tym systemie najważniejsze jest to aby równomiernie, na
obciążonym fale-pętli zwijać grota przy refowaniu. Jeśli zrobią się tobie
zagnioty na żaglu w maszcie to ani w jedną ani w drugą. Czasami może pomóc
stanięcie przy maszcie i przyłożenie znacznej siły F do płótna. Ale grozi to
dziurami.

krzysztof
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Piotrek Lewandowski
2008-02-24 19:49:14 UTC
Permalink
Post by Krzysiek Klocek
Post by Bogusław Pazorek
Witam
Ja spotkałem się z takim samym rozwiązaniem w Chorwacji. Lina w kształcie
pętli przechodziła przez "kabestan" na maszcie.Obsługa z kokpitu. Wada i
tak
Post by Bogusław Pazorek
nas nie minie wycieczka pod maszt w celu przestawienia owej zapadki
blokującej.
"Kapitansio"
Taki system z trochę dłuższą zamkniętą pętlą poprowadzoną przez pieska w
kokpicie funkcjonuje bardzo dobrze. Zapadka na kabestanie ma 2 pozycje.
Jeśli pływasz i spodziewasz się refowania (lub z zasady też) to zakładasz
zapadkę na pozycję blokady. Możesz tego dokonać zaraz po rozwinięciu całego
grota. Umożliwia to refowanie nawet w trudnych warunkach (przećwiczone do
10B na Bałtyku) bez wychylania głowy spod szprycbudy. Oczywiście w momencie
gdy będziesz chciał rozrefować to jak najbardziej konieczna jest wycieczka
do masztu ale tylko po to aby zwolnić zapadkę (czynność ok. 3 s). Ale jeśli
już decydujesz się rozrefować to spodziewam się raczej łagodniejszej
pogody:). W tym systemie najważniejsze jest to aby równomiernie, na
obciążonym fale-pętli zwijać grota przy refowaniu. Jeśli zrobią się tobie
zagnioty na żaglu w maszcie to ani w jedną ani w drugą. Czasami może pomóc
stanięcie przy maszcie i przyłożenie znacznej siły F do płótna. Ale grozi to
dziurami.
krzysztof
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/
Cześć!
Dzięki za podpowiedź, nie wpadłbym pewnie na to :)
Super pomysł z zakładaniem zapadki zaraz po postawieniu grota.
Pozdrawiam
Piotrek Lewandowski

PS. człowiek kurcze uczy się całe życie a i tak głupi umrze :) Jeszcze
raz dzięki za podpowiedź
---------
MORKA - Szkoła Żeglarstwa
www.morka.pl
o***@neostrada.pl
2008-02-22 08:51:56 UTC
Permalink
Post by Zygmunt Zytowski
Na Bavariach, na których dotychczas pływałem rolowało się grota przy pomocy
korby przy maszcie (rachet i free :-)
Czy ktoś spotkał inny system na tych jachtach ?
Nie chodzi mi tu o zrzucanie grota do lazy jacka tylko inny system rolowania -
bez chodzenia z kokpitu do masztu.
Zygmunt
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/
Mi kolei nie zdarzyło się jeszcze pływać na B, która nie miała by
systemu wyprowadzenia lin do kokpitu.
Tak jak koledzy piszą lina nawinięta jest na bloczek - ten sam, który
obraca się kręcąc korbą. Lina jest zszyta w pętlę i wyprowadzona do
kokpitu. Ponieważ jest to pętla zajmuje dwa stopery po lewej stronie.
trzeci stoper najbardziej prawy zajmuje lina do rozwijania grota.
Aby grot z kokpitu rozwinąć trzeba zwolnić wszystkie trzy stopery po
lewej stronie i ciągnąć za linę rozwijającą grot, przy okazji patrząc
czy lina zeszyta w pętlę nie blokuje się w stoperach bo się właśnie
skręciła. Koniec rozwijania grota trzeba już wykonać na kabestanie.
Ułatwia wybranie grota do końca poluzowanie topenanty, ale uwaga
poluzowanie topenanty dopiero gdy żagiel jest już rozwinięty i trzeba
go tylko naciągnąć. Poluzowanie stopera topenanty przed postawieniem
grota spowoduje uderzenie bomu o pokład. Jeśli załoga będzie miała
szczęście...
Aby grota zwinąć należy poluzować wszystkie stopery i ciągnąć linę
zszytą w pętlę. Przeważnie jest to ta część liny która jest na
najbardziej lewym stoperze, ale to trzeba sprawdzić w porcie bo
zdarzało mi się, że zwijała lina założona na środkowy stoper. Zwijanie
może nie rozpocząć się od razu gdyż najpierw musi się na siebie ściśle
nawinąć ta cześć grota która jest ukryta w maszcie.
Ustawienie free pozwala zwijać i rozwijać żagiel.
Ustawienie rachet pozwala tylko zwijać, ale w praktyce blokada często
jest uszkodzona.
Sprawne zwinięcie grota na B wymaga ustawienia łopoczącego grota w
linii diametralnej łódki, co w praktyce oznacza ustawienie jachtu pod
wiatr na silniku.
Praca linami z kokpitu jest o wiele bezpieczniejsza, zwłaszcza w
trudnych warunkach. Na jesiennym rejsie z Sycylii zwijaliśmy grota z
kokpitu przy 7B i nie trzeba było lecieć do masztu.
Mi osobiście wielką frajdę sprawia rozwijanie i zwijanie grota tym
systemem i zawsze wykonuję wszystkie prace ręcznie używając kabestanu
tylko do pełnego wybrania grota.
Pozdrawiam
Arkadiusz Niechciałkowski

P S
Nie mam pewności (Szanownych Grupowiczów proszę o korektę), ale grota
chyba można zwinąć w obie strony. To znaczy, że grot jest nawinięty na
wałek w maszcie i po całkowitym rozwinięciu grota można go zwinąć
zarówno w prawo jak i w lewo. Jednak likszpara nie jest idealnie
symetrycznie ustawiona, a wręcz przeciwnie ustawiona jest tak, że
preferuje jeden z kierunków zwijania grota. Zatem w jedną stronę
nawija się łatwiej, a w druga trudniej.
A. N
666
2008-02-22 09:21:00 UTC
Permalink
Czego to człowiek nie zrobi, gdy żagle nie są jego i ubezpieczył kaucję ;-)
JaC
PS. Jesli jest zapadka (ratchet) to zwijamy tylko w jedną stronę.

-----
Aby grot z kokpitu rozwinąć trzeba zwolnić wszystkie trzy stopery po lewej stronie i ciągnąć za linę rozwijającą grot,
przy okazji patrząc czy lina zeszyta w pętlę nie blokuje się w stoperach bo się właśnie skręciła.
Sprawne zwinięcie grota na B wymaga ustawienia łopoczącego grota w linii diametralnej łódki, co w praktyce oznacza
ustawienie jachtu pod wiatr na silniku.
Na jesiennym rejsie z Sycylii zwijaliśmy grota z kokpitu przy 7B i nie trzeba było lecieć do masztu.
Bogusław Pazorek
2008-02-22 19:36:41 UTC
Permalink
"Jesli jest zapadka (ratchet) to zwijamy tylko w jedną stronę."

Dobrze mówi ten gość (pewnie wiekszości jest znany).
W drugą zwijając - będą opory, a jak się zatnie w maszcie to na amen.
Oj będzie wtedy roboty.Widziałem w 2007, w czerwcu, Niemców w Primosten.
Co się bidoki namęczyli nim wyciągnęli grota z masztu.Z drugiej strony -
brali się do tego od d...strony. Patałachy. Gdyby nie pan "pomarańczowy" z
obsługi mariny (przytomny człowiek podający mooringi w marinie) pewnie
wrócili by do Zadaru na motorku.Jak im powiedziałem, że to nie tak, to mnie
pognali. Potem i tak na moje wyszło.Stałem więc z boku i filmowałem i... się
śmiałem. "Co takiemu Niemcowi po rozumie jak skorzystać z niego nie umie".
"Kapitansio"
Post by 666
Czego to człowiek nie zrobi, gdy żagle nie są jego i ubezpieczył kaucję ;-)
JaC
PS. Jesli jest zapadka (ratchet) to zwijamy tylko w jedną stronę.
-----
Post by o***@neostrada.pl
Aby grot z kokpitu rozwinąć trzeba zwolnić wszystkie trzy stopery po
lewej st
Post by 666
ronie i ciągnąć za linę rozwijającą grot,
przy okazji patrząc czy lina zeszyta w pętlę nie blokuje się w stoperach
bo się
Post by 666
właśnie skręciła.
Post by o***@neostrada.pl
Sprawne zwinięcie grota na B wymaga ustawienia łopoczącego grota w linii
diam
Post by 666
etralnej łódki, co w praktyce oznacza
ustawienie jachtu pod wiatr na silniku.
Post by o***@neostrada.pl
Na jesiennym rejsie z Sycylii zwijaliśmy grota z kokpitu przy 7B i nie
trzeba
Post by 666
było lecieć do masztu.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
a***@poczta.onet.pl
2013-03-04 20:19:59 UTC
Permalink
Post by 666
Czego to człowiek nie zrobi, gdy żagle nie są jego i ubezpieczył kaucję ;-)
JaC
PS. Jesli jest zapadka (ratchet) to zwijamy tylko w jedną stronę.
-----
Aby grot z kokpitu rozwinąć trzeba zwolnić wszystkie trzy stopery po lewej stronie i ciągnąć za linę rozwijającą grot,
przy okazji patrząc czy lina zeszyta w pętlę nie blokuje się w stoperach bo się właśnie skręciła.
Sprawne zwinięcie grota na B wymaga ustawienia łopoczącego grota w linii diametralnej łódki, co w praktyce oznacza
ustawienie jachtu pod wiatr na silniku.
Na jesiennym rejsie z Sycylii zwijaliśmy grota z kokpitu przy 7B i nie trzeba było lecieć do masztu.
Trochą dziwnie się czyta o zwijaniu grota w łopocie :) ale może mam inna praktykę i się nie znam
Bartek Pilarz
2013-03-04 21:43:58 UTC
Permalink
Post by a***@poczta.onet.pl
Post by 666
Czego to człowiek nie zrobi, gdy żagle nie są jego i ubezpieczył kaucję ;-)
JaC
PS. Jesli jest zapadka (ratchet) to zwijamy tylko w jedną stronę.
-----
Aby grot z kokpitu rozwinąć trzeba zwolnić wszystkie trzy stopery po lewej stronie i ciągnąć za linę rozwijającą grot,
przy okazji patrząc czy lina zeszyta w pętlę nie blokuje się w stoperach bo się właśnie skręciła.
Sprawne zwinięcie grota na B wymaga ustawienia łopoczącego grota w linii diametralnej łódki, co w praktyce oznacza
ustawienie jachtu pod wiatr na silniku.
Na jesiennym rejsie z Sycylii zwijaliśmy grota z kokpitu przy 7B i nie trzeba było lecieć do masztu.
Trochą dziwnie się czyta o zwijaniu grota w łopocie :) ale może mam inna praktykę i się nie znam
Jakoś nie podoba mi się ten patent na rolowanie grota na Bavarii.
Na starszych modelach (mam na myśli na przykład takie dziesięcioletnie
44) raczej nie ma linki (fału) rollera i żeby zrolować grota trzeba
pofatygować się do masztu, pod bom, przestawić zapadkę na "ratched",
włożyć krótką korbę w refpatent i kręcić jednocześnie dbając o
kontrowanie szkentlą (outhollerem) bo jeśli zroluje się luźno to może
potem już tak łatwo się nie rozrolować. Kiedy ten bezlistwowy grot
jest wydmuchany albo źle naprawiony to trzeba jeszcze pamiętać o
topenancie bo rolowanie może się nie udać. Efektem często jest
rozdarcie grota przy pomocy korby i kabestanu od szkentli albo rollera
albo stłuczone ręce na skutek zabawy zapadką. Czasem poszarpane
zabezpieczenie przeciwultrafioletowe jeśli ktoś będzie rolował grota
aż do końca. Nie wiem czemu w grocie nie ma pionowych listew na liku
wolnym. Moim zdaniem ta przekładnia pod bomem jest lepsza od ślimaka
jak na dufourach, petersenach itd ale skoro ma czasem być na nią
nawijany fał rollera to powinno toto trochę bardziej odstawać od
masztu.

Wiem, że to wszystko dla tego, że się nie znam ale ponarzekam jeszcze
trochę na windę kotwiczną.
Jak się łańcucha co chwila nie rozgarnia podczas wybierania kotwicy to
robi się z niego fajna piramidka a potem łańcuch spada z rolki i będąc
obok niej swobodnie i coraz szybciej leci sobie za burtę razem z
kotwicą. Następnie zrywa się krawacik na końcu łańcucha i zanim
skipper zdąży do tego dobiec jacht zostaje bez kotwicy. Ludzie często
wyłamują wtyczkę od pilota nogami bo się potykają. Nawet lekkie
stuknięcie kotwicą (dziobem jachtu) powoduje złamanie laminatowej
pokrywy kotwicy na skutek dźwigni. Jak nie ma prądu to wybranie
kotwicy na Babce stanowi niezły problem. Brak zabezpieczenia przed
wyrwaniem pilotem całej windy kotwicznej z pokładu a zamocowanie
kiepskie. Brak licznika łańcucha i sterowania z kokpitu.

uchhh teraz mi lepiej :)

Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...