Zgoda ale własne 3 grosze jeszcze dorzucę.
Post by Konrad Fiukdynamo - prądniczka prądu stałego - 3 odczepy oznaczają konieczność
użycia prostownika dla ładowania akumulatorów (prąd zmienny)
Jak sama nazwa wskazuje chlebak służy do noszenia granatów :)
Z prądnicy prądu stałego dostajemy prąd pulsujący.
http://www.gutenberg.czyz.org/word,63846
W pewnym sensie jest to prąd stały i wystarczy taki na przykład
do ładowania akumulatorów kwasowych.
Autor wątku, jak się okazało chce mieć urządzenie kontrolujące
ładowanie
akumulatorów i to najprawdopodobniej nie kwasowych i nie żelowych.
(pewnie też nie niklowo-kadmowych)
Ja osobiście spotkałem się jedynie z gotowymi zestawami ogniwo +
kontroler.
W takich kontrolerach znajdują się zazwyczaj elementy
energoelektroniczne
i mikrokontrolery z odpowiednim programem na jakimś eepromie.
Te ogniwa muszą być odpowiednio ładowane i są czułe na przeładowanie.
Potrzebny jest też wskaźnik/czujnik naładowania.
Myślę, że lepiej jest mieć prosty silnik diesla najlepiej jeszcze z
dodatkowym rozrusznikiem na korbę,
żeby w razie czego nie zaszkodziła mu jakaś frytura, żeby robił za
balast, za podgrzewacz do wody,
żeby miał mało elektroniki, żeby był jak najbardziej wodoodporny,
łatwy dostęp do podstawowych rzeczy
a potem niech sobie będzie choćby nowoczesny.
A odnośnie instalacji elektrycznej, moim zdaniem lepiej jest mieć
odporne i duże akumulatory kwasowe czy żelowe
nawet do oświetlenia i konkretny alternator a nie prądnicę czy
dynamostarter.