Post by Harry HallerWyobraźcie sobie , że wielu turystów , którzy przeżyli
skarży się , że zapłacili "all inclusiv"
a teraz nie mają gdzie spać i juz lecą w Niemczech
pierwsze sprawy przeciwko biurom podróży o zwrot kasy
za podłe warunki bytowania.
Nie slyszalem by powracajacy Szwedzi opowiadali o czyms innym niz
radosci z uratowania zycia. To jest wstrzasajaca tragedia i widac to
coraz wyrazniej. Normalnie, o tej porze (dzien przed Nowym Rokiem),
Sztokholm tetnil wybuchami petard i swiecidelek. Teraz na ulicach panuje
zalobna cisza. W pracy i w domach coraz rzadziej odchodzi sie od
telewizorow nadajacych najswiezsze wiadomosci niemal bez przerwy.
Podczas dzisiejszego nabozenstwa zalobnego niemal zatrzymal sie ruch na ulicach.
Jedno z dzieci ze szkoly w ktorej ucze stracilo rodzicow. Moja szefowa
szybko wyslala SMS wiec wiedzialem ze zyje. Jest ranna i nadal czeka na
transport. Mialem dzisiaj spotkac znajomego i dowiedzialem sie od
wspolpracownikow ze dojezdzal do lotniska gdy nadeszly fale. Zdarzyl im
o tym powiedziec zanim urwalo rozmowe telefoniczna. Wiecej sie nie odezwal.
Przez kilka dni mowilo sie o 6 szwedzkich ofiarach. Pozniej o
kilkudziesieciu. Teraz wiadomo ze sa tysiace ofiar i tysiace
zaginionych. Staje sie coraz bardziej oczywiste ze w najblizszym
otoczeniu byl ktos kogo juz nigdy nie zobaczymy. Szwedzi zaczynaja sobie
uswiadamiac najwieksza tragedie jaka dotknela ten kraj od stuleci.
--
Jerzy Sychut, Stockholm
http://sychut.com/jerzy