Discussion:
instalacja elektryczna na jachcie żaglowym
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Dawidus
2003-11-13 19:02:46 UTC
Permalink
Witam. Od razu przejdę do sedna sprawy. Mam zamiar zabrać się za zrobienie
instalacji elektrycznej na swojej jednostce (El Bimbo).Chociaż jestem
elektrykiem z zawodu a i elektronika mi nie obca to jednak wiem, że to
troszkę różne i specyficzne zagadnienia. Dlatego szukam wszelkich
podpowiedzi co do sposobu jej wykonania, zasad, schematów, urzytecznych
uwag, opcji itp. Wizja jest taka. Jeden lub dwa akumulatory 12V (np 1x lub
2x 55Ah), prostownik do ładowania w porcie, ew. wejście ładowania z
prądniczki silnika przyczepnego (z tego co wiem to niektóre to mają),
wyłącznik główny, zabezpieczenia obwodów, wyłączniki obwodów, lampka
sufitowa mesa, lampka(i) koja V dziobowa, lampki w hundkach, lampka stolik,
lampka bakista, radyjko samochodowe+głośniczki, ew. CB, i UKF-ka. , gniazdo
zapalniczki samochodowej np. do ładowania komórki, oświatlenie nawigacyjne
(bo łódka będzie pływać też po zatoce): dziobowe dwusektorowe i rufowe,
lampa pokładowa pod salingiem,ew gniazda w kokpicie do podpięcia szperacza i
podświetlenia kompasu. Na pewno coś pominąłem. Proszę Was o konkretne porady
i opinie. I jeszcze jedno pytanie: czy ktoś z Was robił na podobną łódkę
powiedzmy coś w stylu starego P-5 i kartę bezpieczeństwa oraz ile kosztowały
formalności i jakie
modyfikacje łódki należało wykonać (np sztormreling, kosze, wyposażenie
ruchomeitp) ile to kosztowało. I jeszcze jedno: jakie są obecnie rejony
żeglugowe (chodzi mi o dopuszcenia jednostek pływających np. wody osłąnięte,
itp dawne P-...) Dziękuję z góry i pozdrawiam. Dawid,
Gdańsk.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
666
2003-11-13 22:48:14 UTC
Permalink
A nie przekroczysz tą instalacją wartości kadłuba El-Bimbo ??
;-)
Nie wiem do końca dlaczego, ale Angole ostatnio bardzo pozytywnie wypowiadają się o akumulatorach 6 Volt łączonych w szereg [jako12 V], jakoś taniej czy lepiej czy lżej czy poręczniej im to wychodzi (no, na pewno lepiej wyszłoby tomjaniemu jeżdżącemu_na_łódkę_autobusem_i_tak_też_wożącemu_silnik ;-))
Jeśli przepisy nie wymagają od takiego maleństwa sektorówek, a pozwalają na białe, to po co się pakować w ambicjonał??
To już pójdź na całość i czerwone+zielone żaglowca na maszcie zamontuj :-))
Zasada to w zasadzie jest jedna: instalacja dwuprzewodowa, ew. uziemienie w jednym punkcie (np. jakaś blacha miedziana pod kadłubem, nie słyszałem, żeby taką rolę spełniał balast, więc i pewnie miecz też nie może?).
Drut (nie przewód) w podwójnej lub lepszej izolacji.
Angole wolą ocynowane, ja nie jestem przekonany.
Połączenia na kostki skręcane (ciekaw jestem, czy komuś się udało z dobrym skutkiem zastosować łączniki sprężynowe typu Wago??) a nie lutowane.
JaC
Mam zamiar zabrać się za zrobienie instalacji elektrycznej na swojej jednostce (El Bimbo).
Chociaż jestem elektrykiem z zawodu a i elektronika mi nie obca to jednak wiem, że to troszkę różne i specyficzne zagadnienia.
Dlatego szukam wszelkich podpowiedzi co do sposobu jej wykonania, zasad, schematów, urzytecznych uwag, opcji itp.
Wizja jest taka.
Jeden lub dwa akumulatory 12V (np 1x lub 2x 55Ah), prostownik do ładowania w porcie, ew. wejście ładowania z prądniczki silnika przyczepnego (z tego co wiem to niektóre to mają), wyłącznik główny, zabezpieczenia obwodów, wyłączniki obwodów, lampka sufitowa mesa, lampka(i) koja V dziobowa, lampki w hundkach, lampka stolik, lampka bakista, radyjko samochodowe+głośniczki, ew. CB, i UKF-ka. , gniazdo zapalniczki samochodowej np. do ładowania komórki, oświatlenie nawigacyjne (bo łódka będzie pływać też po zatoce): dziobowe dwusektorowe i rufowe, lampa pokładowa pod salingiem,ew gniazda w kokpicie do podpięcia szperacza i podświetlenia kompasu.
Na pewno coś pominąłem.
Proszę Was o konkretne porady i opinie.
I jeszcze jedno pytanie: czy ktoś z Was robił na podobną łódkę powiedzmy coś w stylu starego P-5 i kartę bezpieczeństwa oraz ile kosztowały formalności i jakie modyfikacje łódki należało wykonać (np sztormreling, kosze, wyposażenie ruchomeitp) ile to kosztowało.
I jeszcze jedno: jakie są obecnie rejony żeglugowe (chodzi mi o dopuszcenia jednostek pływających np. wody osłąnięte, itp dawne P-...)
Waldemar Frankiewicz
2003-11-13 23:03:29 UTC
Permalink
.......... Mam zamiar zabrać się za zrobienie
instalacji elektrycznej na swojej jednostce (El Bimbo)....... Dlatego szukam wszelkich
podpowiedzi co do sposobu jej wykonania, zasad, schematów, urzytecznych
uwag, opcji itp. Wizja jest taka. Jeden lub dwa akumulatory 12V............
Witaj:)
ze schematem to bedzie gorzej ,chociaz mam tyle ze w fornie papierowej :(.
Ogolne zasady z pewnoscia znasz wiec podziele sie z Toba doswiadczeniami
z moich lodek. Jesli masz wiecej niz jeden akku i chcesz miec je
polaczone w baterie to zakonczenia tej baterii powinny byc ze skrajnych
akku (bo zawsze rownomierne obciazenie poszczegolnych akku)za bateria
glowny odlacznik i glowny bezpiecznik (ja zastosowalem zwykly topikowy
(63A w ceramicznej oprawce budowlanej) dalej zwykla jachtowa tablica
rozdzielcza zwroc uwage przy planowaniu obwodow oswietleniowych na to by
awaria jednego bezpiecznika nie pozbawila cie calkowicie oswietlenia.
Polaczenia przewodow tylko lutowane, niestety wszelkie konektory w
srodowisku jachtowym z czasem sniedzieja i traca kontakt. Przewody
raczej linka i to mozliwie gruba (bo mniejsze spadki napiecia). Lampki:
jesli tanie to fajne sa meblowe halogenki.IHMO calkowicie wystarczajace
sa 5/10W na punkt. Swietlowki na 12V strasznie "sieja" praktycznie
odpada wtedy uzytkowanie CB itp. zabawek. Jesli decydujesz sie dodatkowo
na instalacje ladujaca to musi byc ten obwod podlaczony bezposrednio do
zaciskow baterii akku. Ja u siebie do ladowania z brzegu zastosowalem
zwykla samochodowa ladowarke (Imax15A) dla baterii trzech zelowych akku.
Gniazgo bryzgoszczelne na 230V~ (takie jak stosuje sie w przyczepach
kampingowych) umiescilem w komorze kotwicznej. tuz za tym gniazdem jest
puszka bezpiecznikowa a w niej bezpiecznik roznicowo pradowy
2bezpieczniki przeciazeniowe spiete mechanicznie + 2 kontrolki (jedna
sygnalizuje "prad na lodce" druga "prad w obwodzie" ). Mi bardzo
przydaje sie gniazdko 230V w kabinie bardzo ulatwia sprzatanie lodki i
jej ogrzanie, z gniazdka zapalniczki samochodowej w kokpicie
zrezygnowalem bo nie bardzo mialem pomysl jak je chronic przed deszczem
za to mam takie gniazdko tuz przy zejsciowce i ono rozwiazuje problem
gdzie podlaczyc aldis. Akumulatory samochodowe na lodce sa malo trwale
duzo lepsze sa specjalne jachtowe tyle ze kosztuja majatek ja z tego
wzgledu mam 3 akku zelowe "poUPSowe" jak do tej pory zadnych problemow z
nimi (2 sezony na wodzie i bedzie teraz 3 zima) na poprzedniej lodce
taki poupsowy przetrzymal 8 lat.
No strasznie sie rozpisalem a tematu z pewnoscia nie wyczerpalem jesli
jeszcze czegos nie dopowiedzialem to zapraszam po szczegoly na priv
(wywal z adresu TNIJTO)

stopy wody
Waldek
s/y Enklawa
Jerzy Sychut
2003-11-14 06:46:06 UTC
Permalink
Ogladalem kilka lodek na ktorych udalo sie ugasic pozar spowodowany
bledami instalacji, ktorego daloby sie uniknac gdyby wykonawca
przestrzegal zasad opisanych nizej ... widzialem tez wraki na ktorych
nie udalo sie ugasic pozaru i przyczyna byla prawdopodobnie wadliwie
wykonana instalacja elektryczna ...

Odpowiedzialem prywatnie ale wsrod "dobrych rad" znalazlo sie kilka
takich ktorych nalezy unikac. Jakosc instalacji na jachcie uzywanym na
slodkiej wodzie moze nie ma specjalnego znaczenia lecz gdy lodka bedzie
plywac po morzu lepiej instalacje zrobic solidnie zeby po kilku latach
nie szukac uszkodzen - byc moze w najmniej odpowiednim momencie.

Nalezy unikac polaczen pocynowanych ... dlaczego: cyna uzywana do
lutowania zawiera topik ktory po jakims czasie wydziela szkodliwe
substancje i bywa najczestsza przyczyna korozji styku. Jezeli przewod
usztywniony przy polaczeniu bedzie luzny to nawet minimalne drgania moga
byc przyczyna jego zlamania. Pod srubami dociskajacymi pocynowane
polaczenia czesto cynk sie utlenia i moze byc zrodlem klopotow, w tym
utraty energii a nawet pozaru!
Pocynowane polaczenia zawsze czyscimy spirytusem, lakierujemy i solidnie
mocujemy przewod.

Nalezy uzywac ocynkowanych linek miedzianych w jak najlepszej izolacji.
Dla unikniecia strat energii przewody powinny byc jak najgrubsze. Lepiej
przesadzic z gruboscia i warto przyjac:
- wszelkie odbiorniki: 2,5 mm2
- wszelkie zrodla zasilania oraz nadajniki: 6-10 mm2
- polaczenia od akumulatorow i rozprowadzajace energie: 25 mm2
Producenci urzadzen czesto dobieraja cienkie przewody ale nie zaszkodzi
ich skrocic i zastapic grubszymi.

Wszystkie koncowki przewodow powinny byc zaprasowane i najlepiej uzywac
koncowek ktore mozna przykrecic sruba. Mozna tez uzywac wsowek ale tylko
tam gdzie sa niezbedne (takich jak w instalacjach samochodowych).
Koncowki powinny byc z pocynkowanej miedzi. Gdy nie ma pocynkowanych
przewodow lepiej zostawic czysta linke miedziana a tylko polaczenie
posmarowac jakas pasta antykorozyjna (nie lakierowac!). Zreszta owa
pasta warto smarowac kazde polaczenie, nawet goly przewod do prasowania.
Gdy tylko moge uzywam stykow pozlacanych albo posrebrzanych, jest to
szczegolnie wazne w polaczeniach lodkowej elektroniki i anten.

Nalezy unikac wszelkich kontaktow przeznaczonych do mocowania na
pokladzie. Przewody nalezy przepuscic przez jakas przelotke i najlepiej
by byly tak dlugie zeby ich starczylo do odbiornikow. To szczegolnie
wazne przy antenach. Kiedys w Nexo widzialem nowiutka polska lodke gdzie
obok masztu bylo kilkanascie kontaktow pokladowych. Ciekaw jestem ile
razy juz naprawiano niedzialajace polaczenia ...

Przygladalem sie instalacja na polskich jachtach i zauwazylem ze
najczesciej powtarzajacym sie bledem jest uzycie przypadkowej jakosci
przewodow i zawsze za cienkich. Wszelkie urzadzenia tez byly na ogol
przypadkowe, albo uzywane do samochodow a czesto z instalacji 220V. Taka
instalacja bedzie dzialac ale po kilku latach moga byc klopoty. Nie ma
niezawodnych urzadzen i wszystko co zrobimy w koncu bedzie sie psuc lecz
mozna zapobiegac i robote wykonac solidnie i z jak najlepszych materialow.

Lodkowa elektryka to nie moja zawod ale mam niemala praktyke. Pierwsza
instalacje na lodce zrobilem ze 20 lat temu i juz po kilku latach
musialem to czy tamto zmieniac. Pozniej zrobilem wiele innych instalacji
w ktorych juz niczego nie potrzebowalem przerabiac i nadal wygladaja
swiezo. Ostatnio grzebie w instalacjach w najbardziej technologicznie
zaawansowanych lodkach jakie sie buduje po mojej stronie Baltyku. Moje
metody sa troszke kosztowne ale w miare niezawodne ... dopoki ktos nie
wkreci sruby przez przewody.
--
Jerzy Sychut, Stockholm
http://sychut.com/jerzy
Jacek Maciejewski
2003-11-14 08:52:13 UTC
Permalink
Post by Jerzy Sychut
Nalezy unikac polaczen pocynowanych ... dlaczego: cyna uzywana do
lutowania zawiera topik ktory po jakims czasie wydziela szkodliwe
substancje i bywa najczestsza przyczyna korozji styku
Dlatego lutujemy z zastosowaniem kalafonii, której resztki potem
zeskrobujemy i zmywamy spirytusem.
Doradzałbym grube przewody, jakieś 5A/mm2, stosowanie akumulatorów
żelowych, przemyślany układ zabezpieczeń topikowych, prowadzenie
przewodów tak by łatwo dawały się wymienić oraz dużo wazeliny na
styki i łączenia.
--
Jacek
Jerzy Sychut
2003-11-14 09:52:37 UTC
Permalink
Jacek Maciejewski wrote:

To ja jeszcze raz choc wydalo mi sie ze napisalem to co najwazniejsze i
reszta polega na zrecznosci uzywania kombinerek, srubokreta i innych
narzedzi. Lutowanie polaczen w polskich lodkach wydaje sie tak popularna
metoda ze pewnie musialbym uzyc argumentow sily by przekonac ze tak nie
nalezy robic. Nie zamierzam walczyc ani sie spierac, a tylko przedstawic
poglady tych co o lodkach i instalacja nie tylko sporo wiedza ale i
zbieraja doswiadczenia w nieco wiekszej skali.
Post by Jacek Maciejewski
Dlatego lutujemy z zastosowaniem kalafonii
Zeby lutowac cyna trzeba uzyc jakiegos rozpuszczalnika i kazdy (!)
zawiera odrobine kwasu (nawet kalafonia). Polaczenie owego kwasu z
powietrzem morskim wywoluje korozje. Miekka koncowka linki miedzianej
jest usztywniona cyna co tworzy sztywne ramie i po jakims czasie nawet
drobne wibracje moga spowodowac przelamanie ... zauwaz ze w solidnie
wykonanych maszynach elektrycznych koncowki sa zacisnietej w rurce
mosieznej albo miedzianej, a nigdy nie zakonczone cyna. Pewnie sa na to
jakies normy ale nie chce mi sie szukac i tlumaczyc.

Lutowane polaczenia (po umyciu spirytusem) trzeba kilka razy popryskac
lakierem izolacyjnym i mozna uzywac ich tylko tam gdzie niezbedne, np.
do lutowania na odwodach drukowanych. Nigdy (!) nie nalezy uzywac
lutowanych polaczen w instalacji elektrycznej do oswietlenia lub
zasilania urzadzen jachtowych ... domyslam sie ze w wiekszosci polskich
jachtow koncowki przewodow sa pocynkowane i kazdy armator bedzie sie
upieral ze nie mam racji.
Post by Jacek Maciejewski
Doradzałbym grube przewody, jakieś 5A/mm2
Warto zwrocic uwage ze wartosc pradu wzrasta liniowo w stosunku do
dlugosci przewodu i dlatego lepiej przyjac wartosci zawyzone, z tym ze
na jachtach nie powinno sie uzywac kabli o powierzchni mniejszej niz 2,5
mm2. Na przyklad kabel o powierzchni 25 mm2 i dlugosci 2 m (uzywany do
startera) powinien miec powierzchnie 50 mm2 gdy odleglosc przekroczy 4 m.

Instalacje elektryczne na jachtach zaczeto wprowadzac w latach 70-tych i
poczatkowo wzorowano sie na instalacjach
samochodowych z powodu bezpieczenstwa niskiego napiecia oraz dostepu
odpowiednich odbiornikow. Z zebranych doswiadczen wynika ze to nie to
samo gdyz awarie elektryczne, pozary i korozja zmusily do stosowania
innych rozwiazan niz w samochodach. W wielu jachtach wyprodukowanych w
latach 70-tych nadal sa niewlasciwe instalacje zuzywajace nadmierna
ilosc energii i z lutowanymi polaczeniami.

Coraz powszechniejszy dostep do odpowiednio izolowanych urzadzen
zuzywajacych minimalna ilosc energii, specjalnie produkowanych dla
jachtow, umozliwia wykonanie stosunkowo niezawodnej instalacji, a
bezpieczenstwo niskiego napiecia umozliwia wykonanie instalacji
niekoniecznie zgodnej z normami lecz niezawodnej gdy bedzie wykonana
zgodnie ze zdrowym rozsadkiem i "dobra praktyka".
--
Jerzy Sychut, Stockholm
http://sychut.com/jerzy
666
2003-11-14 10:03:32 UTC
Permalink
Jasne, proponuję więc zacząć od poznania różnicy pomiędzy cynowaniem, a cynkowaniem...
JaC
Nie zamierzam walczyc ani sie spierac, a tylko przedstawic poglady tych co o lodkach i instalacja nie tylko sporo wiedza ale i zbieraja doswiadczenia w nieco wiekszej skali
Jerzy Sychut
2003-11-14 11:10:23 UTC
Permalink
Post by 666
Jasne, proponuję więc zacząć od poznania różnicy pomiędzy cynowaniem, a cynkowaniem...
Faktycznie napisalem "pocynkowac" zamiast "ocynowac" lecz nie wydaje sie
zeby nawet uwazny czytelnik zwrocil na to uwage. Zreszta z tresci jasno
wynika o co chodzi. Kazdemu moze sie zdarzyc blad i nie musi to
wywolywac jakiejkolwiek reakcji. Pewnie byloby lepiej gdybys zamiast
wyszukiwac "dziury w calym" odniosl sie do tematu ale pewnie zbyt wiele wymagam.

Na swoje usprawiedliwienie dodam ze jezyk polski nie jest tym jezykiem
jakiego uzywam na codzien i czasem moze mi sie wymknac slowko mimo iz
staram sie uwazac.

PS.
Post by 666
Jaki kurde klimat.
To jakie jeszcze pan PJO zasady wprowadzi do swojej PRYWATNEJ grupy dyskusyjnej ?
Dziś trzeba podawać nazwiska (ach, jak mi wiele mówi i jak wiele wprowadza do rozmowy że rozmówca
nazywa się Waldek Malinowski a nie "Waldi") Za chwilę trzeba tu będzie
podawać nr karty gredytowej, grupę
krwi, co jeszcze ?
Post by 666
Jak brakuje rzeczowych argumentów zawsze można posłużyć się inwektywą, obrazić, przyczepić się słówka,
zmienić temat.
Post by 666
I jakoś zapewnić te swoje 25% postów na grupie.
Jakie to proste.
--
Jerzy Sychut, Stockholm
http://sychut.com/jerzy
666
2003-11-14 13:19:29 UTC
Permalink
Jasne, można napisać "przewód", "kabel", "drut" czy "linka", lecz nie wydaje sie żeby nawet uważny czytelnik zwrocil na to uwage. Zresztą z treści jasno będzie wynikać, o co chodzi :-)
JaC
Jakbym chciał się niemerytorycznie czepiać, to zapytałbym o różnicę między powierzchnią, a przekrojem...
PS. Taki klimat podobny, że żeglarstwo z telefonią można pomylić ;-))
Faktycznie napisalem "pocynkowac" zamiast "ocynowac" lecz nie wydaje sie zeby nawet uwazny czytelnik zwrocil na to uwage.
Zreszta z tresci jasno wynika o co chodzi.
Kazdemu moze sie zdarzyc blad i nie musi to wywolywac jakiejkolwiek reakcji.
Pewnie byloby lepiej gdybys zamiast wyszukiwac "dziury w calym" odniosl sie do tematu ale pewnie zbyt wiele wymagam.
Na swoje usprawiedliwienie dodam ze jezyk polski nie jest tym jezykiem jakiego uzywam na codzien i czasem moze mi sie wymknac slowko mimo iz staram sie uwazac.
Wojtek Kasprzak
2003-11-16 19:04:46 UTC
Permalink
On Fri, 14 Nov 2003 11:10:23 GMT, Jerzy Sychut
Post by Jerzy Sychut
Na swoje usprawiedliwienie dodam ze jezyk polski nie jest tym jezykiem
jakiego uzywam na codzien i czasem moze mi sie wymknac slowko mimo iz
staram sie uwazac.
Zebysmy wszyscy na grupie pisali po polsku tak jak ty.


Pozdrawiam, Wojtek
***@post.pl
http://www.zeglarstwo.3miasto.pl/
http://server.top-sat.com.pl/prz/index.htm (mirror)
Jacek Maciejewski
2003-11-15 17:55:51 UTC
Permalink
Post by Jerzy Sychut
Post by Jacek Maciejewski
Dlatego lutujemy z zastosowaniem kalafonii
Zeby lutowac cyna trzeba uzyc jakiegos rozpuszczalnika i kazdy
(!) zawiera odrobine kwasu (nawet kalafonia)
IMO kalafonia ma pH obojetne. Ponadto zalecałem usunięcie.
Post by Jerzy Sychut
Miekka koncowka
linki miedzianej jest usztywniona cyna co tworzy sztywne ramie i
po jakims czasie nawet drobne wibracje moga spowodowac
przelamanie ...
W jachcie niewiele rzeczy wibruje a ponadto zjawisku temu zapobiega
się naciągając na końcówkę dodatkową rurkę plastykową.
Post by Jerzy Sychut
zauwaz ze w solidnie wykonanych maszynach
elektrycznych koncowki sa zacisnietej w rurce mosieznej albo
miedzianej, a nigdy nie zakonczone cyna. Pewnie sa na to jakies
normy ale nie chce mi sie szukac i tlumaczyc.
Norm na to nie ma (a przynajmniej nie słyszałem). Zaciskanie końcówek
w sprzęcie powszechnego użytku stosuje sie wyłącznie dlatego że łatwo
taki proces zautomatyzować, robocizna i kwalifikacje mniejsze.
_Poprawne_ lutowanie nie jest łatwe. Wiele z tych 'solidnych maszyn'
wysiada właśnie dlatego że w zaciśniętej końcówce następuje
utlenianie co prowadzi do lawinowego wzrostu wydzielania ciepła i w
efekcie do upalenia koncówki. Typowe uszkodzenie rozdzielnic
energetycznych n/n i sprzętu domowego.
Inny przykład - instalacje alarmowe *lutuje* się i nie korzysta z
szybkozłączek.
--
Jacek
Jerzy Sychut
2003-11-15 21:57:18 UTC
Permalink
Jacek Maciejewski wrote:
Zastanawiam sie: jak to jest ze najwiecej ekspertow od morskich lodek
jest akurat w Warszawie albo w Zielonej Gorze. Pewnie tam wiecej wiedza
o niezawodnosci materialow ze szczegolnym uwzglednieniem morskich
warunkow. Swoja droga nie tylko sie przedstawilem ale dodalem skad swoja
wiedze czerpie. Zeby uzyskac wiarygodnosc pewnie wypadaloby napisac
nieco o swojej praktyce. Zreszta jak doswiadczenie pochodzi z kajakow
albo jeziorowych lodek to piszemy o czyms innym. Doswiadczenie z
czarterowanych lodek tez nie wydaje by wystarczajace by zabierac glos.

Znam kilku elektrykow z niemalym doswiadczeniem znajacych wszystkie
sekrety swojego fachu ktorzy nabieraja wody w usta gdy przychodzi do
tematow morskich instalacji. Uwazam ze temat wyczerpalem i szkoda mojego
czasu by dyskutowac o niczym.
Nie sadzisz ze takie pisanie swiadczy o nieuprzejmosci. Zyje dosc dlugo
i wiele widzialem ale jakos nie potrafie sie przyzwyczaic do
szczeniackich manier.
--
Jerzy Sychut, Stockholm
http://sychut.com/jerzy
Wojtek Zientara
2003-11-16 05:07:20 UTC
Permalink
Post by Jerzy Sychut
Zastanawiam sie: jak to jest ze najwiecej ekspertow od morskich lodek
jest akurat w Warszawie albo w Zielonej Gorze. Pewnie tam wiecej wiedza
o niezawodnosci materialow ze szczegolnym uwzglednieniem morskich
warunkow.
Odczep się. Żeglarze mieszkają wszędzie - nawet w Sztokholmie. ;))))
Ale poza tym, to się z tobą zgadzam.

Pzdr
Wojtek, który mieszka w jednym z wymienionych miast.
Jacek Maciejewski
2003-11-17 09:11:17 UTC
Permalink
Post by Jerzy Sychut
Nie sadzisz ze takie pisanie swiadczy o nieuprzejmosci.
Nie nadymaj się, nieco zmruż oko. Piszę na kilka grup o dosyć
zróżnicowanym średnim wieku i najczęściej moja wrotka okazuje sie
całkiem do przyjęcia a czytniki news nie umożliwiają zmiany wrotki
wraz z grupą.
Jak ci się merytoryczne argumenty skończyły to zakończ dyskusję bez
odwoływania się do pozamerytorycznych. Ja ci dyplomami nie wymachuję
choć miałbym czym i wiekiem nie imponuję choć też pomału by by było
czym.
--
Jacek
Krzysztof Bienkowski
2003-11-18 08:41:36 UTC
Permalink
Post by Jerzy Sychut
Znam kilku elektrykow z niemalym doswiadczeniem znajacych wszystkie
sekrety swojego fachu ktorzy nabieraja wody w usta gdy przychodzi do
tematow morskich instalacji.
Cos w tym jest... Bardzo ostroznie trzeba podchodzic do tego co sie dzieje
przy wilgotnosci 100%, kiedy wszystko jest oblepione slonym elektrolitem i
do tego drga. Gdyby ktos zamocowal w samochodzie akumulator nie poziomo ale
kod katem 45% to kazdy puknalby sie w czolo. Ale na jachty rozni ludzi
pakuja z upodobaniem samochodowe akumulatory, samochodowe zlaczki.
przekazniki i lampki.
Post by Jerzy Sychut
Nie sadzisz ze takie pisanie swiadczy o nieuprzejmosci.
Signum temporis...
Na wykladzie pt: "Dydaktyka szkoly wyzszej" pewien Profesor, ktorego bardzo
cenie powiedzial, ze wlasciwie to ten wyklad powinien nazywac sie
"Pedagogika szkoly wyzszej" (roznica taka jak miedzy "nauczanie" a
"wychowanie") bo wlasnie wychowania i oglady brakuje nawet absolwentom
wyzszych uczelni.

Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski
myszek
2003-11-18 12:09:55 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Bienkowski
Post by Jerzy Sychut
Nie sadzisz ze takie pisanie swiadczy o nieuprzejmosci.
Signum temporis...
Etam.
Po prostu ludzie sobie roznie konfiguruja czytniki, zeby poprzedzaly
cytat taka a nie inna linijka.
U niektorych jest to rownie charakterystyczne jak sygnaturka,
np. Lesliego Karlika

... disseminated foul capitalist propaganda:

u innych tylko pretensjonalne :->
Podobnie jak na sygnaturki, nikt sie na to zwykle nie obraza, bo tez
nie ma na co...

pozdrowienia

krzys
--
_^..^_)_
\ /
\____/
Krzysztof Bienkowski
2003-11-18 12:52:52 UTC
Permalink
Post by myszek
Podobnie jak na sygnaturki, nikt sie na to zwykle nie obraza, bo tez
nie ma na co...
Obrazac sie nie ma na co ale mozna wyrobic sobie opinie z kim ma sie do
czynienia...

Kreslac nalezne wyrazy pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

-------------------------------------------------------------------------
Czlowiek jest tyle wart, ile sa warte sprawy, którymi sie zajmuje.
/Marek Aureliusz/

Wojtek Kasprzak
2003-11-16 17:37:06 UTC
Permalink
On Fri, 14 Nov 2003 09:52:37 GMT, Jerzy Sychut
................................. zauwaz ze w solidnie
wykonanych maszynach elektrycznych koncowki sa zacisnietej w rurce
mosieznej albo miedzianej, a nigdy nie zakonczone cyna.
Calkowita racja. Jezeli polaczenie ma jeszcze pracowac w niskich
temperaturach i agresywnym srodowisku, cyny do wykonywania polaczen
elektrycznych nie wolno stosowac.
Pewnie sa na to jakies normy ale nie chce mi sie szukac i tlumaczyc.
Sa odpowiednie przepisy. Jak to wyglada dla instalacji jachtowych w
przepisach Polskiego Rejestru Statkow. "Przepisy Klasyfikacji i
Budowy Jachtow Morskich - Czesc V - Urzadzenia Elektryczne"
.......
8.3.8. Polaczenia przewodow w miejscach ich rozgałezien nalezy
wykonywac w gniazdach rozgaleznych za pomoca zaciskow.
8.3.9. Zyly przewodow powinny byc zakonczone i przygotowane do
mocowania w zaciskach. pzy zaciskach srubowych nalezy stosowac
koncowki przewodow.
W przewodach o natezeniu pradu nie wiekszym niz 20A moga byc stosowane
polaczenia typu samochodowego, dzialajace na zasadzie tarcia, o ile
pod dzialaniem sily 20N nie ulegna rozlaczeniu.
.......

Komentarz. "Polaczenia typu samochodowego" nie sa to popularne
konektorki z instalacji samochodowych kupowane w pawilonach z
artykulami motoryzacyjnymi.

Praktycznie wszystkie zakończenia przewodów (zciski, oczka, konektory
sprezyste) wymagaja prawidlowego zacisciecia na koncu przewodu. Do
tego wymagana jest specjalna praska przy duzych przekrojach lub
"zaciskarka kleszczowa" dla mniejszych. Sa to badz co badz narzedzia
specjalistyczne i nie zawsze sa pod reka. Stad bierze sie taka
popularnosc lutowania. A prawidlowo lutowac elektryke i elektronike
trzeba umiec.


Pozdrawiam, Wojtek
***@post.pl
http://www.zeglarstwo.3miasto.pl/
http://server.top-sat.com.pl/prz/index.htm (mirror)
Cypis
2003-11-17 08:33:22 UTC
Permalink
Użytkownik "Jerzy Sychut"
/cut/
Post by Jerzy Sychut
zgodnie ze zdrowym rozsadkiem i "dobra praktyka".
W 100% zgadzam się z Jurkiem.
Dodam jeszcze swoje 3 gr.

Przewody najlepiej prowadzić w rurce PCV (doadtkowa izolacja, łatwa
wymiana, rozbudowa)
Przewodów na drodze tablica - najlepiej tyle, ile
odbiorników, bez rozgałęzień. To nie dom. Nie robić "puszek" ;-)
...za to można selektywniej zabezpieczać obwody.
Zostawić zapas (duży!) - przewód przycięty na długość zawsze okaże się
za krótki.

A lutowanie? Powiem tyle, kilka razy walczyłem z lutownicą podczas
rejsów (jakieś urwane / nie kontaktujące wtyczki, "moduł E" w Wietieroku
12E, itd ;-). Ale cała reszta jest na śruby lub zaciski i nie pamiętam,
bym kiedykolwiek musiał to poprawiać w trakcie pływania.

--
Marcin "Cypis" Kantorek
Jerzy Sychut
2003-11-17 09:31:12 UTC
Permalink
Post by Cypis
Przewody najlepiej prowadzić w rurce PCV
Mozna i tak lecz nie wolno zapominac o wentylacji. Taka rurka musi miec
otwory zeby powietrze swobodnie krazylo gdyz do szczelnej rury wilgoc
sie i tak dostanie i powoli bedzie dzialala destruktywnie. Zwlaszcza na
kable ktorych poszczegolne nitki miedziane nie sa powleczone cynkiem,
cyna, srebrem, zlotem czy jeszcze czyms innym. Sa produkowane co
najmniej trzy rodzaje azurowych rur doskonale nadajacych sie do
przeprowadzenia przewodow.

Zdarzylo sie na mojej lodce ze szczelna koszulka w ktorej poprowadzilem
kable (pod pokladem gdzie latwo gromadzi sie wilgoc) pokryla sie
zielonym nalotem co swiadczy ze jednak podwojna izolacja nie zawsze
chroni a nieodpowiednio zastosowana moze wywolac niepozadane zjawiska.
Tam gdzie uzylem azurowych rurek izolacja kabli wyglada swiezo. Gdy
chcemy uzyc szczelnych koszulek najlepiej by byly one termokurczliwe a
pewnie jeszcze lepiej przed pogrzaniem wypelnic ja jakas wazelina albo
inna pasta izolacyjna. Przynajmniej w czesci polaczenia z kontaktem, tam
gdzie odslonieta jest izolacja.
--
Jerzy Sychut, Stockholm
http://sychut.com/jerzy
Tomek Janiszewski
2003-11-17 10:55:01 UTC
Permalink
Post by Jerzy Sychut
Post by Cypis
Przewody najlepiej prowadzić w rurce PCV
Mozna i tak lecz nie wolno zapominac o wentylacji. Taka rurka musi miec
otwory zeby powietrze swobodnie krazylo gdyz do szczelnej rury wilgoc
sie i tak dostanie i powoli bedzie dzialala destruktywnie.
Ale to jest równoznaczne z zakwestionowaniem rurki z PCV jako czegokolwiek
więcej niż tylko mechznicznej osłony.
Post by Jerzy Sychut
Zwlaszcza na kable ktorych poszczegolne nitki miedziane nie sa powleczone
cynkiem, cyna, srebrem, zlotem czy jeszcze czyms innym.
Cynku to bym się w tej roli nie spodziewał. Cynk i miedź - to przecież wręcz
szkolny przykład metaki o bardzo różnych potencjałach elekrochemicznych, i w
atmosferze korozyjnej powłoka cynkowa skorodowałaby błuskawiczne, pokrywając
przewody solami cynku.
Post by Jerzy Sychut
Sa produkowane co najmniej trzy rodzaje azurowych rur doskonale nadajacych
sie do przeprowadzenia przewodow.
A może jednak szczelne rurki, zahermetyzowane silikonem (kto się boi
korozyjnego wpływu par kwasu octowego, może użyć silikonu
neutralnego, "metoxy"), za to wypełnione granulkami krzemionkowymi? Jeśli
rurki będą przezroczyste, barwa granulek syugnalizować ewentualną obecnośc
wilgoci. co będzie oznaczało koniecznośc zregenerowania osuszacza i
poszukania przyczyny zawilgocenia.
Post by Jerzy Sychut
Gdy chcemy uzyc szczelnych koszulek najlepiej by byly one termokurczliwe a
pewnie jeszcze lepiej przed pogrzaniem wypelnic ja jakas wazelina albo
inna pasta izolacyjna. Przynajmniej w czesci polaczenia z kontaktem, tam
gdzie odslonieta jest izolacja.
Do zabezpieczania odsłoniętych powierzchni przewodów zalecany jest
jednoskładnikowy poliuretanowy lakier w aerozolu. Zapewne możnaby użyć go
również do zabezpieczania połączeń śrubowych, oczywiście po ich skręceniu.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
666
2003-11-17 21:57:53 UTC
Permalink
Tak zupełnie przy okazji: silikon nie jest tak do końca wodoszczelny (czy szczególnie paroszczelny) niestety.
Nawet taki gaz jak argon przechodzi przez silikon, którym złączone są tafle szkła w zespolonych szybach termoizolacyjnych, no ale to proces następujący w latach.
Zresztą polietylen też nie jest wodoszczelny.
Lepszą barierę dla wilgoci stanowi poliuretan (większość drogich niestety Sikafleksów to poliuretany, ale są też napełniane w Polsce poliuretany Tytan, mam na myśli przystępne cenowo i jednoskładnikowe), jeszcze lepszą tiokol (wielosiarczek - tyle że tu szczególnie trudno o wygodny w stosowaniu jednoskładnikowy).
Z dodatkowego powodu takiego, że powierzchni z nałożonym kiedykolwiek wcześniej silikonem nie złapie już nigdy żadna farba czy lakier (pomijam specjalistyczne wyjątki) uważam, że silikon w zasadzie powinien mieć zakaz wstępu na nasze jachty, za to poliuretan jak najbardziej.
Wracając do elektryki: gdyby chodziło o jakieś przewody sygnałowe, to dla środowisk wilgotnych stosuje się ich żelowanie (brawo Tomek, właśnie to wymyśliłeś ;-) ale jeśli chodzi o zwykłą instalację 12 V to drutu miedzianego 1,5-2,5 mm2 w podwójnej izolacji i to najlepiej gumowej tak szybko korozja nie ruszy.
JaC
Ale to jest równoznaczne z zakwestionowaniem rurki z PCV jako czegokolwiek więcej niż tylko mechznicznej osłony.
Cynku to bym się w tej roli nie spodziewał. Cynk i miedź - to przecież wręcz szkolny przykład metaki o bardzo różnych potencjałach elekrochemicznych, i w atmosferze korozyjnej powłoka cynkowa skorodowałaby błuskawiczne, pokrywając przewody solami cynku.
A może jednak szczelne rurki, zahermetyzowane silikonem (kto się boi korozyjnego wpływu par kwasu octowego, może użyć silikonu neutralnego, "metoxy"), za to wypełnione granulkami krzemionkowymi?
Jeśli rurki będą przezroczyste, barwa granulek syugnalizować ewentualną obecnośc wilgoci. co będzie oznaczało koniecznośc zregenerowania osuszacza i poszukania przyczyny zawilgocenia.
Do zabezpieczania odsłoniętych powierzchni przewodów zalecany jest jednoskładnikowy poliuretanowy lakier w aerozolu.
Zapewne możnaby użyć go również do zabezpieczania połączeń śrubowych, oczywiście po ich skręceniu.
Port21.pl - magazyn wodniaków
2003-11-13 23:29:38 UTC
Permalink
Czesc
Swego czasu na stronach magazynu Port21.pl moj kolega Stefan Ekner w cyklu
"jachty malosolne" ( 5 czesc) pisal o instalacjach na jacht:
http://www.port21.pl/technika/article_133.html

Moze znajdziesz tam troche pozyteczncyh informacji.
pozdrawiam
chris
--------------------------------
Krzysztof Kozerski
nr. gadu-gadu: 3179882
e-mail: ***@port21.pl
www.port21.pl
Post by Dawidus
Witam. Od razu przejdę do sedna sprawy. Mam zamiar zabrać się za zrobienie
instalacji elektrycznej na swojej jednostce (El Bimbo).Chociaż jestem
elektrykiem z zawodu a i elektronika mi nie obca to jednak wiem, że to
troszkę różne i specyficzne zagadnienia. Dlatego szukam wszelkich
podpowiedzi co do sposobu jej wykonania, zasad, schematów, urzytecznych
uwag, opcji itp. Wizja jest taka. Jeden lub dwa akumulatory 12V (np 1x lub
2x 55Ah), prostownik do ładowania w porcie, ew. wejście ładowania z
prądniczki silnika przyczepnego (z tego co wiem to niektóre to mają),
wyłącznik główny, zabezpieczenia obwodów, wyłączniki obwodów, lampka
sufitowa mesa, lampka(i) koja V dziobowa, lampki w hundkach, lampka stolik,
lampka bakista, radyjko samochodowe+głośniczki, ew. CB, i UKF-ka. , gniazdo
zapalniczki samochodowej np. do ładowania komórki, oświatlenie nawigacyjne
(bo łódka będzie pływać też po zatoce): dziobowe dwusektorowe i rufowe,
lampa pokładowa pod salingiem,ew gniazda w kokpicie do podpięcia szperacza i
podświetlenia kompasu. Na pewno coś pominąłem. Proszę Was o konkretne porady
i opinie. I jeszcze jedno pytanie: czy ktoś z Was robił na podobną łódkę
powiedzmy coś w stylu starego P-5 i kartę bezpieczeństwa oraz ile kosztowały
formalności i jakie
modyfikacje łódki należało wykonać (np sztormreling, kosze, wyposażenie
ruchomeitp) ile to kosztowało. I jeszcze jedno: jakie są obecnie rejony
żeglugowe (chodzi mi o dopuszcenia jednostek pływających np. wody osłąnięte,
itp dawne P-...) Dziękuję z góry i pozdrawiam. Dawid,
Gdańsk.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Dawid Szewczuk
2003-11-16 21:11:21 UTC
Permalink
Szanowni koledzy !!!SErdecznie Wam wszystkim dziękuję za pomoc i wypowiedzi.
Bardzo to doceniam. Piszcie więcej gdy coś się Wam przypomni. Z poważaniem,
Dawid.
Loading...