Discussion:
Czy mozna ładować akumulator żelowy z alternatora?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
michal ratajczak
2009-06-04 09:53:10 UTC
Permalink
Witam, mam na jachcie dwa akumulatory, zelowy i kwasowy. Oba zostaly podlaczone
do alternatora. Nie wiem czy taki uklad jest dozwolony, moze rozwiazac to inaczej?
Czekam na propozycje.

pozdrawiam, Michal Ratajczak
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Tomek Janiszewski
2009-06-04 13:34:20 UTC
Permalink
Post by michal ratajczak
Witam, mam na jachcie dwa akumulatory, zelowy i kwasowy.
Wyrażasz się nieprecyzyjnie: masz na jachcie dwa akumulatory kwasowe, w tym
jeden żelowy.
Post by michal ratajczak
Oba zostaly podlaczone do alternatora. Nie wiem czy taki uklad jest
dozwolony, moze rozwiazac to inaczej?
Wbrew szerzącym się bez opamiętania opiniom, akumulator żelowy wymaga jeszcze
bardziej troskliwej kontroli warunków pracy niż zwykły kwasowy z płynnym
elektrolitem. Gazowanie zwykłego akumulatora kwasowego jest szkodliwe o tyle,
że rozkłada wodę na wybuchową mieszankę tlenowodorową, i powoduje powolną
erozję masy czynnej z płyt. Gazowanie w elektrolicie żelowym natomiast oznacza
natychmiastowe zniszczenie akumulatora z racji tego że gazy nie mogąc się
ulotnić spulchniają elektrolit, a ten może nawet rozsadzić obudowę. Nie wolno
więc pod żadnym pozorem dopuścić do przekroczenia napięcia na zaciskach
akumulatora żelowego jakie podaje producent. Chodzi przy tym o napięcie końcowe
ładowania przy pracy cyklicznej, podawane w tabelce na obudowie. Jeśli takiej
tabelki nie ma, za to widnieje napis "Designed for standby use" - to taki
akumulator żelowy w ogóle nie nadaje się do wykorzystania na jachcie żaglowym.
Jest on przeznaczony do zasilania takich urządzeń jak UPS-y, oświetlenie
awaryjne czy alarmy, gdzie rozładowanie zdarza się incydentalnie. Pozostawiony
w stanie częściowego nawet rozładowania zniszczy się (ulegnie zasiarczeniu)
równie szybko jak pospolity akumulator samochodowy. Niestety pseudofachowcy a
może kombinatorzy oferują często takie właśnie akumulatory na allegro,
reklamując je jako "idealne do zastosowania na jachcie".
Podsumowując: sprawdź jaki masz akumulator żelowy, jeśli ten przeznaczony do
pracy cyklicznej, to i tak wymagać będzie on bardziej precyzyjnej kontroli
napięcia niż taka jaką stosuje się zwykle do pospolitych akumulatorów kwasowych.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Waldemar Frankiewicz
2009-06-04 22:37:38 UTC
Permalink
Tomek Janiszewski pisze:
............ Jeśli takiej
Post by Tomek Janiszewski
tabelki nie ma, za to widnieje napis "Designed for standby use" - to taki
akumulator żelowy w ogóle nie nadaje się do wykorzystania na jachcie żaglowym.
Jest on przeznaczony do zasilania takich urządzeń jak UPS-y, oświetlenie
awaryjne czy alarmy, gdzie rozładowanie zdarza się incydentalnie. Pozostawiony
w stanie częściowego nawet rozładowania zniszczy się (ulegnie zasiarczeniu)
równie szybko jak pospolity akumulator samochodowy. ..........
Witajcie:)
Na poprzedniej łódce miałem taki 64Ah wytrzymał 10 lat. Na obecnej mam
3x64Ah zrownoleglone ładowane zwykłym prostownikiem samochodowym + tyle
co daje silnik 5KM sporadycznie. Te akku mam od 7 lat troche na
pojemnosci juz straciły ale kupiłem własnie takie po upsowe 3 letnie.
Więc nie pisz Tomku , że sie nie nadaja. Pewnie gdybym wyciagał je z
łódki na zimę a w lato miał baterie słoneczną to do dzisiaj miałyby
swoją pojemnosc.
--
Stopy wody
Waldek
s/y Enklawa
666
2009-06-05 07:06:08 UTC
Permalink
Dobry duzy alternator na silniku stacjonarnym potrafi dać 100 amper jesli trzeba.
JaC


-----
3x64Ah zrownoleglone ładowane zwykłym prostownikiem samochodowym + tyle co daje silnik 5KM sporadycznie.
Tomek Janiszewski
2009-06-05 07:59:52 UTC
Permalink
Post by Waldemar Frankiewicz
Na poprzedniej łódce miałem taki 64Ah wytrzymał 10 lat. Na obecnej mam
3x64Ah zrownoleglone ładowane zwykłym prostownikiem samochodowym + tyle
co daje silnik 5KM sporadycznie.
Jeszcze trochę byś tych akumulatorów dołożył, to maszt mógłbyś zdjąć i na
silniku elektrycznym pływać ;-) Przy takiej pojemności mało dokuczliwa jet
nawet 50% jej utrata. Ja jednak wolę nie wozić takiego balastu, na śródlądowej
łódce i akumulatory zasadowe o pojemności kilku Ah (+bateria słoneczna) powinny
wystarczyć. Tylko raz woziłem akumulator samochodowy. To było 2 lata temu,
znalazłem go podczas rejsu na WJM na zegrzyńskiej "Wyspie Kormoranów" i nie
miałem sumienia go tam zostawiać. W Zegrzu nikt go nie chciał, popłynąłem więc
na Mazury i po powrocie zostawiłem na klubowej przystani: może przyda się komuś
w roli obciążnika przy klejeniu drewna? ;-)
Post by Waldemar Frankiewicz
Pewnie gdybym wyciagał je z łódki na zimę a w lato miał baterie słoneczną to
do dzisiaj miałyby swoją pojemnosc.
Pod warunkiem że następnego dnia po nocy w której intensywnie korzystało się z
akumulatora będzie Słońce świeciło...

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Witek
2009-06-04 21:52:05 UTC
Permalink
Post by michal ratajczak
Witam, mam na jachcie dwa akumulatory, zelowy i kwasowy. Oba zostaly podlaczone
do alternatora. Nie wiem czy taki uklad jest dozwolony, moze rozwiazac to inaczej?
"....gel-cells have charging needs that differ from both the
AGM and wet-cell batteries.
Traditional constant-rate ferro-resonant battery chargers, which are
found on all older boats and
on new high-production boats (Sea Ray and Bayliner, to name two), have
destroyed many gel-cell batteries.
Gel-cell batteries MUST be charged using a three-stage smart charger
with the voltage set for gelled electrolyte."
cyt. z ksiazki "Powerboater's Guide to Electrical Systems"

W skrocie: akumulatory kwasowe i zelowe maja inne charakterystyki
ladowania. Tanie regulatory pradu ladowania (przystosowane do a.
kwasowych) zniszczyly już niejeden akumulator zelowy. Baterie tego
typu muszą być ladowane za pomocą 3 stopniowych "inteligentych"
regulatorow posiadajacych mozliwosc ustawienia napiecia specjalnie
dla akumulatorów zelowych. W innym przypadku zywotność Twojego
akumulatora może być zadziwiajaco krotka.

-------------------------------------------
http://chomikuj.pl/Sailing
http://chomikuj.pl/Sony_Reader
Micha³ Gut
2009-06-05 08:43:29 UTC
Permalink
Post by michal ratajczak
Witam, mam na jachcie dwa akumulatory, zelowy i kwasowy. Oba zostaly podlaczone
do alternatora. Nie wiem czy taki uklad jest dozwolony, moze rozwiazac to inaczej?
Czekam na propozycje.
alu zelowy mozesz ladowac bezposrednio z alternatora(14,4V) choc moze to za
bardzo nie wyjsc na zdrowie jesli bedziesz rozladowywal akumulator do zera.
Ale aku nie zniszczysz jakos radykalnie szybko. To material eksploatacyjny i
jak w samochodzie - tez bedzie tracil pojemnosc z biegiem miesiecy i lat.
Jedynie pamietaj zeby rozladowany aku nie byl w tym stanie dluzej niz to
absolutnie konieczne - stan rozladowania jest duzo duzo bardziej
niebezpieczny dla niego anizeli ladowanie za duzym pradem (choc
przekroczenie 14,4V juz dla zelowego jest niebezpieczne).
Wstaw amperomierz sobie na deske rozdzielcza mierzacy prad ladowania aku
zelowego. Staraj sie nie przekraczac 0,5C gdzie C to pojemnosc akumulatora
wiec jesli masz maly aku UPSowy to 7,2Ah da ci 3,6A
Druga opcja to znalezc na rynku uklad utrzymujacy staly prad ladowania
akumulatora (prad a nie napiecie!!!).
Inna metoda - najprostsza - wsadzic mały rezystor _odpowiedniej mocy_ ktory
bedzie ci sciagal nieco napiecie na siebie z tego akumulatora. Minus taki ze
musisz dobrac taki ktory wytrzyma obciazenie pradowe, a druga wada to
dluzszy czas ladowania do 100%.
Piotr Sosnowski
2009-06-05 19:12:30 UTC
Permalink
Przypominam - żelowy to również kwasowy, tyle że elektrolit nie jest w formie
cieczy. Zamiast bawić się w oporniczki, woltomierze, amperomierze lepiej kupić
właściwą ładowarkę.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Micha³ Gut
2009-06-06 15:09:11 UTC
Permalink
Post by Piotr Sosnowski
Przypominam - żelowy to również kwasowy, tyle że elektrolit nie jest w formie
cieczy. Zamiast bawić się w oporniczki, woltomierze, amperomierze lepiej kupić
właściwą ładowarkę.
pewnie
ale ladowarki najlatwiej dostac pod ac220 a on chce z alternatora to zasilac
a jak probuje sobie przypomniec to nie kojarze zebym sie spotkal z
ladwarkami na 14,4V do ladowania zelowych.

z pewnoscia sa, z tym ze szukam rozwiazania najtanszego i najlatwiejszego do
osiagniecia.
mozna jeszcze alternator 14,4V->inwerter 220vac->ladowarka zelowych 12-14,4

czyli uklad o duzych stratach - szkoda pradu na to:)
Piotr Sosnowski
2009-06-06 17:26:44 UTC
Permalink
mozna jeszcze alternator 14,4V->inwerter 220vac->ladowarka zelowych 12-14,4>
czyli uklad o duzych stratach - szkoda pradu na to:)
Może straty są duże, ale kłopotów mało. No i brak możliwości uszkodzenia
żelowego. Piotr
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Dariusz K. Ładziak
2009-06-06 21:13:49 UTC
Permalink
Post by Micha³ Gut
Przypominam - ?elowy to równie? kwasowy, tyle ?e elektrolit nie jest w
formie
cieczy. Zamiast bawi? sie^ w oporniczki, woltomierze, amperomierze lepiej
kupi?
w^(3)a?ciw? ^(3)adowarke^.
pewnie
ale ladowarki najlatwiej dostac pod ac220 a on chce z alternatora to zasilac
a jak probuje sobie przypomniec to nie kojarze zebym sie spotkal z
ladwarkami na 14,4V do ladowania zelowych.
z pewnoscia sa, z tym ze szukam rozwiazania najtanszego i najlatwiejszego do
osiagniecia.
mozna jeszcze alternator 14,4V->inwerter 220vac->ladowarka zelowych 12-14,4
czyli uklad o duzych stratach - szkoda pradu na to:)
Po prostu - do kwasowego cieczowego wystarcza regulator byle jaki, do
żelowego trzeba mieć regulator naprawdę porządny.
--
Darek
michal ratajczak
2009-06-07 11:40:36 UTC
Permalink
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi i informacje.pzdr, Michal Ratajczak
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Tomek Janiszewski
2009-06-04 13:34:20 UTC
Permalink
Post by michal ratajczak
Witam, mam na jachcie dwa akumulatory, zelowy i kwasowy.
Wyrażasz się nieprecyzyjnie: masz na jachcie dwa akumulatory kwasowe, w tym
jeden żelowy.
Post by michal ratajczak
Oba zostaly podlaczone do alternatora. Nie wiem czy taki uklad jest
dozwolony, moze rozwiazac to inaczej?
Wbrew szerzącym się bez opamiętania opiniom, akumulator żelowy wymaga jeszcze
bardziej troskliwej kontroli warunków pracy niż zwykły kwasowy z płynnym
elektrolitem. Gazowanie zwykłego akumulatora kwasowego jest szkodliwe o tyle,
że rozkłada wodę na wybuchową mieszankę tlenowodorową, i powoduje powolną
erozję masy czynnej z płyt. Gazowanie w elektrolicie żelowym natomiast oznacza
natychmiastowe zniszczenie akumulatora z racji tego że gazy nie mogąc się
ulotnić spulchniają elektrolit, a ten może nawet rozsadzić obudowę. Nie wolno
więc pod żadnym pozorem dopuścić do przekroczenia napięcia na zaciskach
akumulatora żelowego jakie podaje producent. Chodzi przy tym o napięcie końcowe
ładowania przy pracy cyklicznej, podawane w tabelce na obudowie. Jeśli takiej
tabelki nie ma, za to widnieje napis "Designed for standby use" - to taki
akumulator żelowy w ogóle nie nadaje się do wykorzystania na jachcie żaglowym.
Jest on przeznaczony do zasilania takich urządzeń jak UPS-y, oświetlenie
awaryjne czy alarmy, gdzie rozładowanie zdarza się incydentalnie. Pozostawiony
w stanie częściowego nawet rozładowania zniszczy się (ulegnie zasiarczeniu)
równie szybko jak pospolity akumulator samochodowy. Niestety pseudofachowcy a
może kombinatorzy oferują często takie właśnie akumulatory na allegro,
reklamując je jako "idealne do zastosowania na jachcie".
Podsumowując: sprawdź jaki masz akumulator żelowy, jeśli ten przeznaczony do
pracy cyklicznej, to i tak wymagać będzie on bardziej precyzyjnej kontroli
napięcia niż taka jaką stosuje się zwykle do pospolitych akumulatorów kwasowych.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Loading...