Discussion:
rumpel czy koło?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
wac³aw
2008-10-21 19:57:34 UTC
Permalink
Przyznam, że cześć osób z grupy zamieszała starym żeglarzom w głowach.

Wielokrotnie padały na grupie stwierdzenia, że tak naprawdę nie ma żadnej
różnicy w kierowaniu jachtem dużym a małym.

Przyznam, że część ze znanych i nieznanych mi osób spróbowała tego i nieco mocno
się dziwiła, że jakoś to w teorii łatwiej wygląda.

Czy pamiętacie swoje pierwsze kroki za rumplem i za sterem?

Jak dziś, z perspektywy czasu je oceniacie?

Patrząc na moje nowe doświadczenia, jestem nieco zdziwiony stopniem trudności,
jaki opisują "goście".

Po pierwsze, żeglarze, którzy wychowali się na rumplu, z dużym trudem odnajdują
się za kołem, podobnie, jak na jachcie większym od venuski.

Żeglarze, którzy zaczynają od koła, to zwyczajnie siadają i jadą, nie widząc nic
szczególnego w prowadzeniu jachtu.

Z uwagi, że potencjalni armatorzy jachtu z kołem sondują rynek, to już jeden z
nas, zażyczył sobie, żeby koło działało, jak rumpel, inaczej on tego jachtu z
owym wynalazkiem nie zakupi.

No cóż, skoro klient sobie życzy, to podmiana przewodów i proszę bardzo.

O dziwo, te małe fiki miki od razu polepszyło samopoczucie starego żeglarza i
znacząco podniosło chęć posiadania jachtu z kołem, ale pod warunkiem, że będzie
działało, jak rumpel ;-)

"Stary" zadowolony, że się odnalazł w kierunkach, a "młody" nijak nie może
zrozumieć, dlaczego tak ma to być, czyli wbrew kanonom "motoryzacji"

Może ktoś by napisał o swoich pierwszych doświadczeniach za kołem, bo przyznam,
że chyba większość się wstydzi pytać.

Ps.
A jak przekonać starego żeglarza, żeby nie trzymał "sznurków" w garści?
Czy ktoś ma na to sposób?

Niby to bezpieczne, ale mało wykonalne, kiedy wiało, jak np w niedzielę.
--
Pozdrawiam,
Wacław Nieśmiały
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Ryszard Czarnowski
2008-10-23 05:59:08 UTC
Permalink
Post by wac³aw
Przyznam, że cześć osób z grupy zamieszała starym żeglarzom w głowach.
Wielokrotnie padały na grupie stwierdzenia, że tak naprawdę nie ma żadnej
różnicy w kierowaniu jachtem dużym a małym.
Przyznam, że część ze znanych i nieznanych mi osób spróbowała tego i nieco mocno
się dziwiła, że jakoś to w teorii łatwiej wygląda.
Czy pamiętacie swoje pierwsze kroki za rumplem i za sterem?
Jak dziś, z perspektywy czasu je oceniacie?
Patrząc na moje nowe doświadczenia, jestem nieco zdziwiony stopniem trudności,
jaki opisują "goście".
Po pierwsze, żeglarze, którzy wychowali się na rumplu, z dużym trudem odnajdują
się za kołem, podobnie, jak na jachcie większym od venuski.
Żeglarze, którzy zaczynają od koła, to zwyczajnie siadają i jadą, nie widząc nic
szczególnego w prowadzeniu jachtu.
Z uwagi, że potencjalni armatorzy jachtu z kołem sondują rynek, to już jeden z
nas, zażyczył sobie, żeby koło działało, jak rumpel, inaczej on tego jachtu z
owym wynalazkiem nie zakupi.
No cóż, skoro klient sobie życzy, to podmiana przewodów i proszę bardzo.
O dziwo, te małe fiki miki od razu polepszyło samopoczucie starego żeglarza i
znacząco podniosło chęć posiadania jachtu z kołem, ale pod warunkiem, że będzie
działało, jak rumpel ;-)
"Stary" zadowolony, że się odnalazł w kierunkach, a "młody" nijak nie może
zrozumieć, dlaczego tak ma to być, czyli wbrew kanonom "motoryzacji"
Może ktoś by napisał o swoich pierwszych doświadczeniach za kołem, bo przyznam,
że chyba większość się wstydzi pytać.
Ps.
A jak przekonać starego żeglarza, żeby nie trzymał "sznurków" w garści?
Czy ktoś ma na to sposób?
Niby to bezpieczne, ale mało wykonalne, kiedy wiało, jak np w niedzielę.
--
Pozdrawiam,
Wacław Nieśmiały
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Jestem za rumplem na mazurkach i kołem na morzu i nie mam problemów ani z
jednym, ani z drugim, ani z jazda autem, kierunki mi się jakoś nie mylą.

Rycho
Tomek Janiszewski
2008-10-23 06:22:14 UTC
Permalink
/ciach wypociny trolla bo cytować nie wolno/
Post by Ryszard Czarnowski
Post by wac³aw
Wacław Nieśmiały
Jestem za rumplem na mazurkach i kołem na morzu
A na ZEGRZU?

MSPANC
Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Ryszard Czarnowski
2008-10-23 06:37:58 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
/ciach wypociny trolla bo cytować nie wolno/
Post by Ryszard Czarnowski
Post by wac³aw
Wacław Nieśmiały
Jestem za rumplem na mazurkach i kołem na morzu
A na ZEGRZU?
Na Zegrzu pływam tylko na omegach, więc oczywiście rumpel. Generalnie,
zdecydowanie rumpel na śródlądziu.

Rycho
Tomek Janiszewski
2008-10-23 07:04:11 UTC
Permalink
Post by Ryszard Czarnowski
Post by Tomek Janiszewski
Post by Ryszard Czarnowski
Jestem za rumplem na mazurkach i kołem na morzu
A na ZEGRZU?
Na Zegrzu pływam tylko na omegach, więc oczywiście rumpel.
A dupa tam bo mogła być i rogatnica ;-P

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Jacek WoŒniak
2008-10-23 08:15:06 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Post by Ryszard Czarnowski
Post by Tomek Janiszewski
Post by Ryszard Czarnowski
Jestem za rumplem na mazurkach i kołem na morzu
A na ZEGRZU?
Na Zegrzu pływam tylko na omegach, więc oczywiście rumpel.
A dupa tam bo mogła być i rogatnica ;-P
Bo prawdziwa Omego ma rogatnicę!
Jak z rumplem to podróba ;->
--
Pozdrawiam Jacek :-)
"Złe prawa są najgorszym rodzajem tyranii."
Lolalny Lemur
2008-10-23 08:22:20 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Post by Ryszard Czarnowski
Jestem za rumplem na mazurkach i kołem na morzu
A na ZEGRZU?
Pagaje i bosaki. ;)

Kaja Szwarc
--
Nasze: http://picasaweb.google.com/Elske72
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow
- niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna
syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*
Tomek Janiszewski
2008-10-23 11:42:42 UTC
Permalink
Post by Lolalny Lemur
Post by Tomek Janiszewski
A na ZEGRZU?
Pagaje i bosaki. ;)
Było dorzucić jeszcze kotwice, i wtedy na bank padłyby oskarżenia o stosowanie
gróźb karalnych ;-)

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
plitkin
2008-10-23 17:29:42 UTC
Permalink
Nie mam problemow ani z jednym, ani z drugim rozwiazaniem. Wole kolo
sterowe. Na srodladziu na wiekszych jachtach (typu Tes32dreamer) tez wole
kolo. Subiektywnie.
wac³aw
2008-10-23 19:16:46 UTC
Permalink
Post by plitkin
Na srodladziu na wiekszych jachtach (typu Tes32dreamer) tez wole
kolo.
Możesz wskazać "za" i "przeciw" w odniesieniu do większych jachtów?

Pomijam szpan itp.
Mam na myśli rzeczywiste = praktyczne zastosowanie obu rozwiązań.
--
Pozdrawiam,
Wacław Nieśmiały
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Krzysiek
2008-10-23 22:09:44 UTC
Permalink
Post by wac³aw
Post by plitkin
Na srodladziu na wiekszych jachtach (typu Tes32dreamer) tez wole
kolo.
Możesz wskazać "za" i "przeciw" w odniesieniu do większych jachtów?
Pomijam szpan itp.
Mam na myśli rzeczywiste = praktyczne zastosowanie obu rozwiązań.
--
Pozdrawiam,
Wacław Nieśmiały
Praktyczna strona jest prosta.
Przy tradycyjnej konstrukcji, koło posiada przełożenie sił za pomocą
sterociągów, a rumpel osadzony jest bezpośrednio na osi. Gwoli
egzempifikacji polecam przepłynąć się jakimś większym jachtem, np.
Opalem za kółkiem, a następnie spróbować posterować chwilę za pomocą
rumpla awaryjnego. Abstrahuję tu oczywiście od większych jachtów
morskich, z założenia budowanych z rumplem (najczęściej do samotnej
żeglugi). Na mniejszych jednostkach (powiedzmy do 10m, choć kto inny
może powiedzieć, że do 8 czy 12) wygodniej i sprawniej jest z rumplem,
szczególnie na śródlądziu i w.przybrzeżnych, kiedy sternik często
obsługuje również talię grota, natomiast na większych jednostkach,
które pływają po morzu, lepiej sprawdza się kółko, a i sternikowi
wygodniej siedzieć przodem w stronę dziobu, lepiej obserwować, ustalić
kurs, itp. Rumpel z kolei daje swobodę ruchów i bezpośredni dostęp
sternika do przedniej części kokpitu.
Ale to subiektywna opinia.

Co do mylenia kierunków, to myślę, że to gruba przesada, na FD pływam
z rumplem, na laserze i Morsie też, na morzu z kołem, bo zazwyczaj na
jednostkach powyżej 14metrów, w samochodzie mam koło, w rowerze
kierownicę i nigdy nie miałem z tym problemów :)

Pozdrawiam

Krzysiek Kudlik
Ryszard Czarnowski
2008-10-23 22:21:41 UTC
Permalink
Post by wac³aw
Post by plitkin
Na srodladziu na wiekszych jachtach (typu Tes32dreamer) tez wole
kolo.
Możesz wskazać "za" i "przeciw" w odniesieniu do większych jachtów?
Pomijam szpan itp.
Mam na myśli rzeczywiste = praktyczne zastosowanie obu rozwiązań.
--
Pozdrawiam,
Wacław Nieśmiały
Praktyczna strona jest prosta.
Przy tradycyjnej konstrukcji, koło posiada przełożenie sił za pomocą
sterociągów, a rumpel osadzony jest bezpośrednio na osi. Gwoli
egzempifikacji polecam przepłynąć się jakimś większym jachtem, np.
Opalem za kółkiem, a następnie spróbować posterować chwilę za pomocą
rumpla awaryjnego. Abstrahuję tu oczywiście od większych jachtów
morskich, z założenia budowanych z rumplem (najczęściej do samotnej
żeglugi). Na mniejszych jednostkach (powiedzmy do 10m, choć kto inny
może powiedzieć, że do 8 czy 12) wygodniej i sprawniej jest z rumplem,
szczególnie na śródlądziu i w.przybrzeżnych, kiedy sternik często
obsługuje również talię grota, natomiast na większych jednostkach,
które pływają po morzu, lepiej sprawdza się kółko, a i sternikowi
wygodniej siedzieć przodem w stronę dziobu, lepiej obserwować, ustalić
kurs, itp. Rumpel z kolei daje swobodę ruchów i bezpośredni dostęp
sternika do przedniej części kokpitu.
Ale to subiektywna opinia.

Co do mylenia kierunków, to myślę, że to gruba przesada, na FD pływam
z rumplem, na laserze i Morsie też, na morzu z kołem, bo zazwyczaj na
jednostkach powyżej 14metrów, w samochodzie mam koło, w rowerze
kierownicę i nigdy nie miałem z tym problemów :)

Pozdrawiam

Krzysiek Kudlik

Popieram wszystko co napisałeś, mam te same odczucia.

Rycho
plitkin
2008-10-23 23:21:09 UTC
Permalink
Post by wac³aw
Pomijam szpan itp.
Mam na myśli rzeczywiste = praktyczne zastosowanie obu rozwiązań.
Mam w dupie szpan: nie widze zadnego szpanu w kole czy w rumplu. Ci co
widza - to ich problem. Niektorzy nadal w komorce szpan widza.

Kolo jest wygodne DLA mnie przy manewrach portowych - nie musze dupska
ruszac z miejsca by krecic na maxa, ani sie wychylac mocniej. Przy duzych
jachtach moze to miec znaczenie.
Wygodnie tez sie siedzi za kolem: siedzisz z tylu, masz swoje miejsce, nie
przesiadasz sie jezeli warunki sa srednie, widzisz dobrze a i nikogo nie
przeganiasz jak ktos usiadl po zawietrznej a chcesz zrobic zwrot.

Nikomu kolan kolem nie obijasz (rumplem moze sie zdarzyc). Oczywiscie, zaraz
sporo madrych glosow sie pojawi, ze co to za skipper i zaloga, co to kolana
podstawiaja... Pewnie tacy zawsze plywaja w idelanym skladzie, idealna lodka
i sami sa perfekcyjni. Ja bledy popelniam, moje zalogi tez, szczegolnie, ze
czesto sa to zupelnie zieloni ludzie.

Nie widze tez znaczacych wad kola. Ani nie widze tez plusow jakie ma rumpel,
a nie ma kolo.
Nie mam najmniejszych problemow z orientacja gdzie krecic ani rumplem, ani
kolem.

generalnie: kwestia upodoban i nie ma co na sile szukac argumentow za i
przeciw. Dla mnie kolo jest poprostu WYGODNE i tyle. Ponadto sterowanie
silnika w przypadku kola z reguly jest tak montowany, ze nie musze sie
schylac blizej pantografu czy siedziec tylko po jednej burcie.
Radwan
2008-10-24 06:02:04 UTC
Permalink
Post by plitkin
Kolo jest wygodne DLA mnie przy manewrach portowych - nie musze dupska
ruszac z miejsca by krecic na maxa, ani sie wychylac mocniej. Przy duzych
jachtach moze to miec znaczenie.
JAchty bez koła, nawet takie z 9,30 m , posiadają przy rumplu takie
urzadzonko zwane przedłużaczem... pozwala " nie ruszać dupska"....
Post by plitkin
Wygodnie tez sie siedzi za kolem: siedzisz z tylu, masz swoje miejsce, nie
przesiadasz sie jezeli warunki sa srednie, widzisz dobrze a i nikogo nie
przeganiasz jak ktos usiadl po zawietrznej a chcesz zrobic zwrot.
Jesli warunki sa srednie, przy rumplu tez nie przeganiasz :)
Post by plitkin
Nikomu kolan kolem nie obijasz (rumplem moze sie zdarzyc). Oczywiscie, zaraz
sporo madrych glosow sie pojawi, ze co to za skipper i zaloga, co to kolana
podstawiaja... Pewnie tacy zawsze plywaja w idelanym skladzie, idealna lodka
i sami sa perfekcyjni. Ja bledy popelniam, moje zalogi tez, szczegolnie, ze
czesto sa to zupelnie zieloni ludzie.
Nooo... ale kolem moesz zeby wybic... takim z takimi wystajacymi
raczkami, a rumplem nie wybijesz :))
Post by plitkin
Nie widze tez znaczacych wad kola. Ani nie widze tez plusow jakie ma rumpel,
a nie ma kolo.
Nie mam najmniejszych problemow z orientacja gdzie krecic ani rumplem, ani
kolem.
Moze poza tym, ze na rumplu doskonale czujesz lodke a kolo zabiera sporo
z tego czucia, szczegolnie potrzebnego przy plywaniu skutecznym. Poza
tym, nawet na duzej jednostce ( oczywiscie mowimy o jednostkach typu
mazurskiego) np przy manewrach portowych czasem zdarza sie potrzeba "
nadrzucenia" rufy... i pzy kole morzesz nadrzucac... swoja wlasna :))
Post by plitkin
generalnie: kwestia upodoban i nie ma co na sile szukac argumentow za i
przeciw. Dla mnie kolo jest poprostu WYGODNE i tyle. Ponadto sterowanie
silnika w przypadku kola z reguly jest tak montowany, ze nie musze sie
schylac blizej pantografu czy siedziec tylko po jednej burcie.
U kashdogo svoj vkus i svoja maniera, odin lubit arbuz, vtoroj oficera :)))

Radwan
plitkin
2008-10-24 09:08:51 UTC
Permalink
Moze poza tym, ze na rumplu doskonale czujesz lodke a kolo zabiera sporo z
tego czucia, szczegolnie potrzebnego przy plywaniu skutecznym. Poza tym,
nawet na duzej jednostce ( oczywiscie mowimy o jednostkach typu
mazurskiego) np przy manewrach portowych czasem zdarza sie potrzeba "
nadrzucenia" rufy... i pzy kole morzesz nadrzucac... swoja wlasna :))
Nie potrzebowalem nigdy wiekszego czucia lodki niz zapewnia to kolo.
Wystarczajaco czuje na kole, by robic wszystkie manewry tak, jak to
zaplanowalem.
U kashdogo svoj vkus i svoja maniera, odin lubit arbuz, vtoroj oficera :)))
Z tym sie zgodze! :)
wac³aw
2008-10-23 19:12:48 UTC
Permalink
Post by Ryszard Czarnowski
Jestem za rumplem na mazurkach
Można Cie poprosić o uzasadnienie?
Post by Ryszard Czarnowski
i kołem na morzu
jw.

Dlaczego?

Pytam poważnie, bo część z nas tego nie rozumie, szczególnie Ci, co mają obawy,
żeby się o to zapytać.

Proponowałem, ale...
Mnie jest "niejako" uzasadniać, bo potencjalny klient może być podejrzliwy.
--
Pozdrawiam,
Wacław Nieśmiały
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Ryszard Czarnowski
2008-10-23 22:32:08 UTC
Permalink
Post by wac³aw
Post by Ryszard Czarnowski
Jestem za rumplem na mazurkach
Można Cie poprosić o uzasadnienie?
Post by Ryszard Czarnowski
i kołem na morzu
jw.
Dlaczego?
Pytam poważnie, bo część z nas tego nie rozumie, szczególnie Ci, co mają obawy,
żeby się o to zapytać.
Proponowałem, ale...
Mnie jest "niejako" uzasadniać, bo potencjalny klient może być podejrzliwy.
--
Pozdrawiam,
Wacław Nieśmiały
Po prostu na Mazurkach lubię bindugi i dzikie miejsca, gdzie można podejść
do samego brzegu rufą. Pletwa sterowa z rumplem i silnik na pantografie to
umozliwiają, gdy sie całkiem podniesie. Jachty z kołem sterowym maja
zazwyczaj wieksze zanurzenie. Oczywiscie ma znaczenie tez fakt, ze gdy jest
rumpel, sam obsłuhuję szoty grota, a często pływam z kompletnymi laikami.
Rowniez istotne jest to, ze podczas biesiadowania jak sie rumpel podniesie
jest wiele miejsca, a kolo sterowe jest na stale z kolumna montowane.
Co do morza, to nie mam wielkiego doświadczenia, pływalem tylko na Sas 39 i
Opalu i nie wyobrazam sobie tam rumpla, ale w mniejszych jachtach zapewne
zdawal by egzamin dobrze.

Rycho
Tomasz Konnak
2008-10-23 22:43:41 UTC
Permalink
Post by Ryszard Czarnowski
Co do morza, to nie mam wielkiego doświadczenia, pływalem tylko na Sas 39 i
Opalu i nie wyobrazam sobie tam rumpla, ale w mniejszych jachtach zapewne
zdawal by egzamin dobrze.
Nasz klubowy Orion, 13,5 metrowy klasyk, drewniany Rassmusen(?) ma
rumpel i jak widać się da. Nawet nim niedawno sterowałem przy dość
silnym wietrze. Da się, a za to jak szybko reaguje ;)
--
Pozdrawiam
T.K.
Wojtek Zientara
2008-10-24 00:05:58 UTC
Permalink
Post by Tomasz Konnak
Nasz klubowy Orion, 13,5 metrowy klasyk, drewniany Rassmusen(?) ma
rumpel i jak widać się da. Nawet nim niedawno sterowałem przy dość
silnym wietrze. Da się, a za to jak szybko reaguje ;)
Zamiast strzępić język po próżnicy niech się jeden z drugim przepłynie
Opalem z rumplem i Opalem z kołem, a potem/przedtem jakimś mazurskim
"koromysłem" w wersji z kołem i w wersji z rumplem.

Bo tak, że na omedze lepszy rumpel, a na Zawiasie lepsze koło, to można
gadać do usr**** śmierci.
--
Pozdrawiam
Wojtek
http://strony.aster.pl/zientara/
Żeglarz ma interes (własny) pływać bezpiecznie. Statek ma interes
pływać tanio. Dlatego jedni nie rozumieją drugich. (c) J. Kijewski
Tomasz Konnak
2008-10-24 00:28:15 UTC
Permalink
Post by Wojtek Zientara
Post by Tomasz Konnak
Nasz klubowy Orion, 13,5 metrowy klasyk, drewniany Rassmusen(?) ma
rumpel i jak widać się da. Nawet nim niedawno sterowałem przy dość
silnym wietrze. Da się, a za to jak szybko reaguje ;)
Zamiast strzępić język po próżnicy niech się jeden z drugim przepłynie
Opalem z rumplem i Opalem z kołem, a potem/przedtem jakimś mazurskim
"koromysłem" w wersji z kołem i w wersji z rumplem.
No i wyjdzie na to, że na Oplau lepsze jest koło. Ale to nie znaczy, że
na innych jachtach też tak jest...
Post by Wojtek Zientara
Bo tak, że na omedze lepszy rumpel, a na Zawiasie lepsze koło, to można
gadać do usr**** śmierci.
Można, bo nikt chyba nie testował koła na Omedze :P
--
Pozdrawiam
T.K.
Wojtek Zientara
2008-10-24 00:32:44 UTC
Permalink
Post by Tomasz Konnak
Post by Wojtek Zientara
Zamiast strzępić język po próżnicy niech się jeden z drugim
przepłynie Opalem z rumplem i Opalem z kołem, a potem/przedtem
jakimś mazurskim "koromysłem" w wersji z kołem i w wersji z rumplem.
No i wyjdzie na to, że na Oplau lepsze jest koło. Ale to nie znaczy,
że na innych jachtach też tak jest...
IMHO jest to bardzo proste - koło jest lepsze na każdym jachcie, na którym
sternik nie musi balastować.
Post by Tomasz Konnak
Post by Wojtek Zientara
Bo tak, że na omedze lepszy rumpel, a na Zawiasie lepsze koło, to
można gadać do usr**** śmierci.
Można, bo nikt chyba nie testował koła na Omedze :P
Bo na Omedze rogatnica rulez :)))
--
Pozdrawiam
Wojtek
http://strony.aster.pl/zientara/
Żeglarz ma interes (własny) pływać bezpiecznie. Statek ma interes
pływać tanio. Dlatego jedni nie rozumieją drugich. (c) J. Kijewski
Tomasz Konnak
2008-10-24 00:42:22 UTC
Permalink
Post by Wojtek Zientara
Post by Tomasz Konnak
Post by Wojtek Zientara
Zamiast strzępić język po próżnicy niech się jeden z drugim
przepłynie Opalem z rumplem i Opalem z kołem, a potem/przedtem
jakimś mazurskim "koromysłem" w wersji z kołem i w wersji z rumplem.
No i wyjdzie na to, że na Oplau lepsze jest koło. Ale to nie znaczy,
że na innych jachtach też tak jest...
IMHO jest to bardzo proste - koło jest lepsze na każdym jachcie, na
którym sternik nie musi balastować.
Przykład Oriona temu przeczy. A im mniejszy jacht tym lepszy rumpel.
Tyle że proponuje EOT, bo to zależy od preferencji.
--
Pozdrawiam
T.K.
Stefan Sokołowski
2008-10-24 07:35:30 UTC
Permalink
Post by Wojtek Zientara
Bo na Omedze rogatnica rulez :)))
TAK!
A właściwie dlaczego rogatnice stały sie taką rzadkością? Zawsze je wolałem
od rumpla z przedłużaczem.

- Stefan
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
M@rek
2008-10-26 10:37:08 UTC
Permalink
Post by Wojtek Zientara
Post by Tomasz Konnak
Post by Wojtek Zientara
Zamiast strzępić język po próżnicy niech się jeden z drugim
przepłynie Opalem z rumplem i Opalem z kołem, a potem/przedtem
jakimś mazurskim "koromysłem" w wersji z kołem i w wersji z rumplem.
No i wyjdzie na to, że na Oplau lepsze jest koło. Ale to nie znaczy,
że na innych jachtach też tak jest...
IMHO jest to bardzo proste - koło jest lepsze na każdym jachcie, na którym
sternik nie musi balastować.
Sprecyzuj moze pojecie balastowania przez sternika bo na Farrach 40 udzial
kola i rumpla jest jak 1:1. Taki np Pelle Peterson wolal rumpel na R 12.
Osobiscie doceniam i jedno i drugie rozwiazanie,problemow wiekszych nie mam
ale np. widzialem jak rumpel na Taurusie nmalo nie zabil gamoniowatego
sternika w czasie manewrow na wstecznym :):)

***@rek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Maciek Kotas
2008-10-26 15:08:13 UTC
Permalink
Post by Wojtek Zientara
Post by Tomasz Konnak
Post by Wojtek Zientara
Zamiast strzępić język po próżnicy niech się jeden z drugim
przepłynie Opalem z rumplem i Opalem z kołem, a potem/przedtem
jakimś mazurskim "koromysłem" w wersji z kołem i w wersji z rumplem.
No i wyjdzie na to, że na Oplau lepsze jest koło. Ale to nie znaczy,
że na innych jachtach też tak jest...
IMHO jest to bardzo proste - koło jest lepsze na każdym jachcie, na
którym sternik nie musi balastować.
Mojemu autopilotowi nie robi róznicy;)
--
Maciek"Skipbulba"Kotas
s/y ALIFLANKE
skipbulbamałpaopkropkapl
www.saj.org.pl
Jaromir Rowinski
2008-10-24 14:57:28 UTC
Permalink
Bo tak, że na omedze lepszy rumpel, a na Zawiasie lepsze koło, m to
można gadać do usr**** śmierci.
Co być może jest jedyną prawdziwą pasją autorów takich wątków...

JR
--
Loading Image...
Ryszard Czarnowski
2008-10-24 15:57:26 UTC
Permalink
Post by Jaromir Rowinski
Bo tak, że na omedze lepszy rumpel, a na Zawiasie lepsze koło, m to można
gadać do usr**** śmierci.
Co być może jest jedyną prawdziwą pasją autorów takich wątków...
I zaraz się okaże, że to znów wina Wacka, Sejwala, Wody, czy jak mu tam...
:)))
O czymś trzeba gadać, jak na pływanie za zimno do wody daleko.

Rycho
Jaromir Rowinski
2008-10-25 16:40:28 UTC
Permalink
Post by Ryszard Czarnowski
Post by Jaromir Rowinski
Bo tak, że na omedze lepszy rumpel, a na Zawiasie lepsze koło, m
to można gadać do usr**** śmierci.
Co być może jest jedyną prawdziwą pasją autorów takich wątków...
I zaraz się okaże, że to znów wina Wacka, Sejwala, Wody, czy jak mu
tam... :)))
Paczpan, jakie miałem wyczucie ;-)
Post by Ryszard Czarnowski
O czymś trzeba gadać, jak na pływanie za zimno do wody daleko.
Hmmm, dziś spędziłem czas od wczesnego rana do południa na przystani,
klarując łódkę - w gruncie rzeczy powinenem być trochę zły, że tak
szybko sezon zakończyłem. Wciąż całkiem sporo jachtow jeszcze
żegluje...
W niedzielę jadę zalać silnik płynem niezamarzającym i zdemontować /
wywieźć ostatnie szpeje. W tygodniu opatulić łódeczkę plandekami.
Potem co kilka / kilkanaście dni sprawdzić jak się plandeki mają,
poklepać, przekrecić silnik, etc.
Anyway - własna łódka na przystani zdecydowanie trzyma "bliżej wody"
;-)))

Ahoj
Jaromir (co potrafi i rumplem i kolem i nie widzi ni cholery istotnej
różnicy) Rowiński
Post by Ryszard Czarnowski
Rycho
Ryszard Czarnowski
2008-10-24 23:56:21 UTC
Permalink
Post by Jaromir Rowinski
Post by Ryszard Czarnowski
Post by Jaromir Rowinski
Bo tak, że na omedze lepszy rumpel, a na Zawiasie lepsze koło, m to
można gadać do usr**** śmierci.
Co być może jest jedyną prawdziwą pasją autorów takich wątków...
I zaraz się okaże, że to znów wina Wacka, Sejwala, Wody, czy jak mu
tam... :)))
Paczpan, jakie miałem wyczucie ;-)
Post by Ryszard Czarnowski
O czymś trzeba gadać, jak na pływanie za zimno do wody daleko.
Hmmm, dziś spędziłem czas od wczesnego rana do południa na przystani,
klarując łódkę - w gruncie rzeczy powinenem być trochę zły, że tak szybko
sezon zakończyłem. Wciąż całkiem sporo jachtow jeszcze żegluje...
W niedzielę jadę zalać silnik płynem niezamarzającym i zdemontować /
wywieźć ostatnie szpeje. W tygodniu opatulić łódeczkę plandekami. Potem co
kilka / kilkanaście dni sprawdzić jak się plandeki mają, poklepać,
przekrecić silnik, etc.
Anyway - własna łódka na przystani zdecydowanie trzyma "bliżej wody" ;-)))
Ahoj
Jaromir (co potrafi i rumplem i kolem i nie widzi ni cholery istotnej
różnicy) Rowiński
Takiemu to dobrze, ma co poklepać, ma blisko do wody i na dodatek też sobie
o rumplu i kole pogawędzi. To się nazywa full-wypas :)))

rycho
Ryszard Czarnowski
2008-10-24 15:52:28 UTC
Permalink
Post by Wojtek Zientara
Zamiast strzępić język po próżnicy niech się jeden z drugim przepłynie
Opalem z rumplem i Opalem z kołem, a potem/przedtem jakimś mazurskim
"koromysłem" w wersji z kołem i w wersji z rumplem.
Pływalem Opalem co mial koło i rumpel (wprawdzie ten rumpel to taki mini
rumpel), jak i mazurskimi koromysłami i dalej twierdzę, że na Mazurki
rumpel, a na morze koło. :)))
I mi jest wsio rybka tak naprawde czym się steruje, jesli chodzi o sama
technikę.

Rycho
Michał Górny
2008-10-26 10:27:59 UTC
Permalink
Post by wac³aw
Czy pamiętacie swoje pierwsze kroki za rumplem i za sterem?
Za rumplem nie pamiętam, bo to było jeszcze za cara (Leonida).
Za sterem owszem, i wcale się nie dziwię obywatelowi, który
Post by wac³aw
zażyczył sobie, żeby koło działało, jak rumpel
Wady tego patentu są oczywiste - powstał jacht, którym wygodnie może pływać
tylko armator, armator zaś będzie wąsko wyspecjalizowany w pływaniu tym jachtem.
Ale że mu się odruchy myliły, rozumiem, miałem tak samo. Zdziwiło mnie to
niepomiernie, bom się raczej spodziewał, że będzie banalnie łatwo, po prostu
tak jak w samochodzie. A nie. Na wodzie działały odruchy z wody. Mówią mi "w
lewo", a ja kołem w prawo, jakbym rumpel trzymał.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
wac³aw
2008-10-26 18:11:36 UTC
Permalink
Post by Michał Górny
Ale że mu się odruchy myliły, rozumiem, miałem tak samo.
Ja też i tego się nie wstydzę.
Post by Michał Górny
Zdziwiło mnie to
niepomiernie, bom się raczej spodziewał, że będzie banalnie łatwo, po prostu
tak jak w samochodzie.
Niestety, moi goście to potwierdzają.
Stąd pytanie o "refleksje" w kontekście własnych "początków"
Post by Michał Górny
Na wodzie działały odruchy z wody. Mówią mi "w
lewo", a ja kołem w prawo, jakbym rumpel trzymał.
To prawda, a ja dodam, że do dziś mam ten problem z obsługa silnika ;-)

Wstyd pisać, ale "w prawo do przodu", jakoś bez zbędnego myślenia przychodzi,
ale jak mam inne kierunki zrealizować, to "myślę"
Faktem jest, że drugiego koła (od silnika) rzadko używam, zatem i brak nawyku.

Ja do dziś nie zapomnę jednego testowania = próby generalnej.

Jacht gotowy do wyjścia, siadam, odpalam i ruszam.
I tu oczy wytrzeszczam, niby wszystko robię dobrze, a jacht reaguje odwrotnie.
Krótka ocena ruchu jachtu zaowocowała "pomysłem", że "pomerdały mi się kierunki
na kole"
Niemniej, nie dowierzając aż tak poważnej "usterce własnego umysłu"
wydedukowałem, że przewody zostały chyba odwrotnie podłączone.

Jak to zrozumiałem, to dopiero pokręciło mi się w głowie z tymi ruchami.

Podpatrzyłem, jak ster jest na wprost i dopiero patrząc na ruch dziobu i
wskaźnika wychylenia steru, dobiłem do brzegu.

Tam już ekipa wiedziała co było źle, a w zasadzie, że będzie źle, kiedy dobiję ;-)
--
Pozdrawiam,
Wacław Nieśmiały
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Loading...