Discussion:
Rażące zaniedbanie - co to znaczy?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Adam
2010-12-08 12:43:13 UTC
Permalink
Przygotowuje się do pierszego kapitańskiego rejsu po Bałtyku, czytam
umowy ... i mam coraz więcej obaw :)

Czy jest jasna definicja tego co kryje się za pojęciem "rażące
zaniedbanie / gross negligence" w żeglarstwie?

W umowie czarteru piszą, że w pełni odpowiadam za koszty będące
wynikiem rażącego zaniedbania. Pomyślałem, wykupie ubezpieczenie
skipera. Przeczytałem umowę, a tam piszą że chronią mnie przed
UDOWODNIONYM rażącym zaniedbaniem. Nie trudno wyobrazić sobie sytuacje
gdy szkoda dla czarterodawcy jest rażącym zaniedbaniem, dla
ubezpieczyciela skipera nie jest, a koszty pokrywa skiper (szczególnie
gdy widzę rozmowy o masztach Chopina).

Pewne sytuacje są jasne, n.p. ktoś nie słuchał prognozy, był wypadek.
Takich się nie boję.
Boje się sytuacji, które mogą się zdarzyć a są chyba na granicy
definicji
- poobijanie łódki/łódek podczas wejscia do portu przy 5B
- porwane żagle przy 5-6B
- utopienie łódki po nieumiejętnym wchodzeniu do portu schronienia
(Świnoujście) podczas Sztormu

Klient w sporach z ubezpieczycielem ma zwykle małe szanse. Może
darować sobie to ubezpieczenie skipera a kasę przeznaczyć na dodatkowe
mapy / locje.

Pozdrawiam,
Adam Nowicki
Marek Nowacki
2010-12-08 13:08:26 UTC
Permalink
Post by Adam
Przygotowuje się do pierszego kapitańskiego rejsu po Bałtyku, czytam
umowy ... i mam coraz więcej obaw :)
Czy jest jasna definicja tego co kryje się za pojęciem "rażące
zaniedbanie / gross negligence" w żeglarstwie?
W umowie czarteru piszą, że w pełni odpowiadam za koszty będące
wynikiem rażącego zaniedbania. Pomyślałem, wykupie ubezpieczenie
skipera. Przeczytałem umowę, a tam piszą że chronią mnie przed
UDOWODNIONYM rażącym zaniedbaniem. Nie trudno wyobrazić sobie sytuacje
gdy szkoda dla czarterodawcy jest rażącym zaniedbaniem, dla
ubezpieczyciela skipera nie jest, a koszty pokrywa skiper (szczególnie
gdy widzę rozmowy o masztach Chopina).
Pewne sytuacje są jasne, n.p. ktoś nie słuchał prognozy, był wypadek.
Takich się nie boję.
Boje się sytuacji, które mogą się zdarzyć a są chyba na granicy
definicji
- poobijanie łódki/łódek podczas wejscia do portu przy 5B
- porwane żagle przy 5-6B
- utopienie łódki po nieumiejętnym wchodzeniu do portu schronienia
(Świnoujście) podczas Sztormu
Klient w sporach z ubezpieczycielem ma zwykle małe szanse. Może
darować sobie to ubezpieczenie skipera a kasę przeznaczyć na dodatkowe
mapy / locje.
Pozdrawiam,
Adam Nowicki
Tak czy owak, musisz zapłacić kaucję, z której Ci odciągną gdy coś
zepsujesz,
niezależnie czy wynikało to z Twojego zaniedbania czy nie (nawet jak
porwiesz żagle przy 0B).
A szkody powyżej kaucji pójdą z ubezpieczenia łódki.
Chyba, że istnieje w firmie czarterowej możliwość ubezpieczenia kaucji
- to na pierwszy rejs polecam.

A kwestie sporów z ubezpieczycielem zostaw firmie czarterowej.

Pzdrv
Marek

-------------------------------
http://www.active.poznan.pl
Batiar
2010-12-08 13:18:40 UTC
Permalink
Post by Marek Nowacki
Post by Adam
Przygotowuje się do pierszego kapitańskiego rejsu po Bałtyku, czytam
umowy ... i mam coraz więcej obaw :)
Czy jest jasna definicja tego co kryje się za pojęciem "rażące
zaniedbanie / gross negligence" w żeglarstwie?
W umowie czarteru piszą, że w pełni odpowiadam za koszty będące
wynikiem rażącego zaniedbania. Pomyślałem, wykupie ubezpieczenie
skipera. Przeczytałem umowę, a tam piszą że chronią mnie przed
UDOWODNIONYM rażącym zaniedbaniem. Nie trudno wyobrazić sobie sytuacje
gdy szkoda dla czarterodawcy jest rażącym zaniedbaniem, dla
ubezpieczyciela skipera nie jest, a koszty pokrywa skiper (szczególnie
gdy widzę rozmowy o masztach Chopina).
Pewne sytuacje są jasne, n.p. ktoś nie słuchał prognozy, był wypadek.
Takich się nie boję.
Boje się sytuacji, które mogą się zdarzyć a są chyba na granicy
definicji
- poobijanie łódki/łódek podczas wejscia do portu przy 5B
- porwane żagle przy 5-6B
- utopienie łódki po nieumiejętnym wchodzeniu do portu schronienia
(Świnoujście) podczas Sztormu
Klient w sporach z ubezpieczycielem ma zwykle małe szanse. Może
darować sobie to ubezpieczenie skipera a kasę przeznaczyć na dodatkowe
mapy / locje.
Pozdrawiam,
Adam Nowicki
Tak czy owak, musisz zapłacić kaucję, z której Ci odciągną gdy coś
zepsujesz,
niezależnie czy wynikało to z Twojego zaniedbania czy nie (nawet jak
porwiesz żagle przy 0B).
A szkody powyżej kaucji pójdą z ubezpieczenia łódki.
Chyba, że istnieje w firmie czarterowej możliwość ubezpieczenia kaucji
- to na pierwszy rejs polecam.
A kwestie sporów z ubezpieczycielem zostaw firmie czarterowej.
Pzdrv
Marek
-------------------------------http://www.active.poznan.pl
Nie wiem jak w Polsce, ale w Chorwacji to ubezpieczenie kaucji jest
prawie wielkości samej kaucji. Słuszne jedynie w przypadku naprawdę
małego doświadczenia skipera.
www.przewodnikzeglarski.pl
Sied@r
2010-12-08 13:37:21 UTC
Permalink
Post by Batiar
Nie wiem jak w Polsce, ale w Chorwacji to ubezpieczenie kaucji jest
prawie wielkości samej kaucji. Słuszne jedynie w przypadku naprawdę
małego doświadczenia skipera.
www.przewodnikzeglarski.pl
Kaucja 1500 euro - ubezpieczenie kaucji 20 euro za dzień.
Zwykle 140 euro za 7 dni.
+250 euro zwrotnej.

Rozumiem że brałeś łódkę na więcej niż dwa miesiące ?

Mamy chyba inne kalkulatory.

Darek
Batiar
2010-12-08 16:02:01 UTC
Permalink
Post by Batiar
Nie wiem jak w Polsce, ale w Chorwacji to ubezpieczenie kaucji jest
prawie wielkości samej kaucji. Słuszne jedynie w przypadku naprawdę
małego doświadczenia skipera.
www.przewodnikzeglarski.pl
Kaucja 1500 euro - ubezpieczenie kaucji  20 euro za dzień.
Zwykle 140 euro za 7 dni.
+250 euro zwrotnej.
Rozumiem że brałeś łódkę na więcej niż dwa miesiące ?
Mamy chyba inne kalkulatory.
Darek
nie ma sensu się sprzeczać.
Biorę na 14 lub 21 dni a kaucję zostawiam w wysokości 800 EURO.
Żegluję od 72 roku. Mój "kalkulator" mówi mi, że wspomógłbym
ubezpieczyciela na grube pieniądze.
Ale jak kto ma do wyrzucenia za każdym razem 1000 zł to jestem za.
Możemy się z tym kompromisem zgodzić:-)
www.pzrewodnikzeglarski.pl
Iwa Rowińska
2010-12-08 18:24:59 UTC
Permalink
Użytkownik "Batiar" napisał w wiadomości grup
Post by Batiar
Post by ***@r
......w Chorwacji to ubezpieczenie kaucji jest
prawie wielkości samej kaucji.
Kaucja 1500 euro - ubezpieczenie kaucji 20 euro za dzień.
Zwykle 140 euro za 7 dni.
nie ma sensu się sprzeczać.
Czyli najpierw napiszesz coś z sufitu, coś sprzecznego z powszechna
wiedzą lub nawet (przykład powyżej) z podstawami... arytmetyki.
Następnie - kiedy ktoś Ci na bzdurę jaką napisałeś zwróci uwagę - wołasz
"nie ma sensu się sprzeczać"...

Wiesz - byłoby taka maniera w dyskusji jedynie folklorem nieistotnym,
banalnym i co najwyżej ciut żałosnym - ale stosujesz drogi Batiarze tego
typu erystyczny "manewr" niemal w każdej publicznej dyskusji...
Nie wiem i nie chcę wiedzieć, czy robisz to świadomie czy nie.
Nie wiem nawet, czy wolno mi dawać Ci jakieś rady - ale jeśli
postępujesz tak nieświadome - to może po prostu sprawdzaj swoje
wiadomości - najlepiej zanim napiszesz, OK?

Ahoj
Jaromir Rowiński
Berni
2012-07-23 09:14:21 UTC
Permalink
Użytkownik "Batiar" napisał w wiadomości grup
Post by ***@r
Post by Batiar
Nie wiem jak w Polsce, ale w Chorwacji to ubezpieczenie kaucji jest
prawie wielkości samej kaucji. Słuszne jedynie w przypadku naprawdę
małego doświadczenia skipera.
www.przewodnikzeglarski.pl
Kaucja 1500 euro - ubezpieczenie kaucji 20 euro za dzień.
Zwykle 140 euro za 7 dni.
+250 euro zwrotnej.
Rozumiem że brałeś łódkę na więcej niż dwa miesiące ?
Mamy chyba inne kalkulatory.
Darek
nie ma sensu się sprzeczać.
Biorę na 14 lub 21 dni a kaucję zostawiam w wysokości 800 EURO.
Żegluję od 72 roku. Mój "kalkulator" mówi mi, że wspomógłbym
ubezpieczyciela na grube pieniądze.
Ale jak kto ma do wyrzucenia za każdym razem 1000 zł to jestem za.
Możemy się z tym kompromisem zgodzić:-)
www.pzrewodnikzeglarski.pl


Tegoroczna majówka. Jacht Elan 344 Impression.
Cena czarteru po upustach - 1090 Eur
Kaucja - 1300Eur
Ubezpieczenie kaucji 160Eur.
Okres czarteru - 7 dni
Członków załogi - 6 osób
160 Eur/6= 27 Euro (w zaokrągleniu)
Jak za cenę świętego spokoju to niewiele.
Pozdrawiam
Sławek
666
2012-07-24 17:44:08 UTC
Permalink
IMHO bardzo drogo (17 złotych dziennie od każdej z osób), ale co kto lubi.


-----
Post by Berni
Elan 344
Ubezpieczenie kaucji 160 EUR
Okres czarteru 7 dni
Członków załogi 6 osób
160 Eur / 6 os. = 27 EUR
Jak za cenę świętego spokoju to niewiele.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Marek Nowacki
2010-12-08 20:52:55 UTC
Permalink
Post by Batiar
Post by Marek Nowacki
Post by Adam
Przygotowuje się do pierszego kapitańskiego rejsu po Bałtyku, czytam
umowy ... i mam coraz więcej obaw :)
Czy jest jasna definicja tego co kryje się za pojęciem "rażące
zaniedbanie / gross negligence" w żeglarstwie?
W umowie czarteru piszą, że w pełni odpowiadam za koszty będące
wynikiem rażącego zaniedbania. Pomyślałem, wykupie ubezpieczenie
skipera. Przeczytałem umowę, a tam piszą że chronią mnie przed
UDOWODNIONYM rażącym zaniedbaniem. Nie trudno wyobrazić sobie sytuacje
gdy szkoda dla czarterodawcy jest rażącym zaniedbaniem, dla
ubezpieczyciela skipera nie jest, a koszty pokrywa skiper (szczególnie
gdy widzę rozmowy o masztach Chopina).
Pewne sytuacje są jasne, n.p. ktoś nie słuchał prognozy, był wypadek.
Takich się nie boję.
Boje się sytuacji, które mogą się zdarzyć a są chyba na granicy
definicji
- poobijanie łódki/łódek podczas wejscia do portu przy 5B
- porwane żagle przy 5-6B
- utopienie łódki po nieumiejętnym wchodzeniu do portu schronienia
(Świnoujście) podczas Sztormu
Klient w sporach z ubezpieczycielem ma zwykle małe szanse. Może
darować sobie to ubezpieczenie skipera a kasę przeznaczyć na dodatkowe
mapy / locje.
Pozdrawiam,
Adam Nowicki
Tak czy owak, musisz zapłacić kaucję, z której Ci odciągną gdy coś
zepsujesz,
niezależnie czy wynikało to z Twojego zaniedbania czy nie (nawet jak
porwiesz żagle przy 0B).
A szkody powyżej kaucji pójdą z ubezpieczenia łódki.
Chyba, że istnieje w firmie czarterowej możliwość ubezpieczenia kaucji
- to na pierwszy rejs polecam.
A kwestie sporów z ubezpieczycielem zostaw firmie czarterowej.
Pzdrv
Marek
-------------------------------http://www.active.poznan.pl
Nie wiem jak w Polsce, ale w Chorwacji to ubezpieczenie kaucji jest
prawie wielkości samej kaucji. Słuszne jedynie w przypadku naprawdę
małego doświadczenia skipera.www.przewodnikzeglarski.pl
Prawie?
Kaucja - ubezpieczenie
EUR 2500 - EUR 200
EUR 2000 - EUR 180
EUR 1000 - EUR 90

ok. 10 razy niższe
źródło: www.asta-yachting.hr

Takie rzeczy piszecie w przewodniku żeglarskim?

Pzdrv
Marek
http://www.active.poznan.pl
Andrzej K.
2010-12-08 22:59:52 UTC
Permalink
Post by Batiar
Nie wiem jak w Polsce, ale w Chorwacji to ubezpieczenie kaucji jest
prawie wielkości samej kaucji. Słuszne jedynie w przypadku naprawdę
małego doświadczenia skipera.
Kaucja rzędu 1500-2000 euro jest bardzo stresująca.
Gdy załoga przeliczy sobie, że to ok. 1000 PLN/os.,
to oznacza, że urlop może np. kosztować 50-60% drożej.
Nie jestem w stanie wytłumaczyć tego załodze, że np. na skutek
zmęczenia materiału coś się popsuje i raczej nie potrącą nam z kaucji
a może jednak potrącą?

Druga sprawa. Przy check-out mam spokój. Czy szybka od świateł
nawigacyjnych była stłuczona przed rejsem a może w trakcie silnego
wiatru?
A tu przejmujący coś tam jeszcze wynalazł. I jeszcze coś.
No i jeszcze 2 koszulki od odbijaczy po ... 25 euro.
Gdy mam ubezpieczoną kaucję mówię tylko zrelaksowany:
'Tak, oczywiście. Masz rację.'
Z listą 'strat' kieruje mnie do biura. Pani sprawdza, ze mam
ubezpieczonie
kaucji (Pan z serwisu tego na ogół nie wie) i życzy miłego dnia.

Na litość! To jest urlop i ostatnią rzeczą, której potrzebuje to
wykłócanie
się o 50-70 euro.

Trzecia sprawa. Szkolenie załogi.
Mogę pozwolić sobie na większe zaufanie do załoganta.
Przy 2000 euro kaucji pozwoliłbym mu na o wiele mniej.
Na ogół i tak nic się nie stanie. Ale nie mam stresu.

Oczywiście masz rację, że w długiej perspektywie czasu,
sumaryczne potrącenia z kaucji będą mniejsze niż suma składek
ubezpieczeniowych.

Ubezpieczenie OC mojego auta też mi się nie zwróciło. ;-)
Bulę mnóstwo kasy co roku a nie miałem szkody.

Pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/
Adam
2010-12-08 13:37:40 UTC
Permalink
Post by Marek Nowacki
A szkody powyżej kaucji pójdą z ubezpieczenia łódki.
Raczej nie. Ubezpieczenie łódki nie obejmuje właśnie tego rażącego
zaniedbania.
Dostałem umowy od 2 firm niemieckich i jednej polskiej. Wszystkie pod
tym względem mówią to samo.

W zeszłym roku czarterowałem w Chorwacji i tam też mieliśmy taki
zapis. Dodatkowo było ograniczenie że nie można wypływać jeśli wieje
albo jest zapowiadane 6B lub więcej. Wtedy też ubezpieczenie nie
działa czyli w pełni odpowiada czarterujący.

Utratę kaucji mogę przeboleć, trudniej przeboleć kilkaset tysięcy PLN
za utratę łódki z powodu rażącego zaniedbania ... i dlatego pytam.

Pozdrawiam,
Adam
Batiar
2010-12-08 16:05:30 UTC
Permalink
Post by Adam
Post by Marek Nowacki
A szkody powyżej kaucji pójdą z ubezpieczenia łódki.
Raczej nie. Ubezpieczenie łódki nie obejmuje właśnie tego rażącego
zaniedbania.
Dostałem umowy od 2 firm niemieckich i jednej polskiej. Wszystkie pod
tym względem mówią to samo.
W zeszłym roku czarterowałem w Chorwacji i tam też mieliśmy taki
zapis. Dodatkowo było ograniczenie że nie można wypływać jeśli wieje
albo jest zapowiadane 6B lub więcej. Wtedy też ubezpieczenie nie
działa czyli w pełni odpowiada czarterujący.
Utratę kaucji mogę przeboleć, trudniej przeboleć kilkaset tysięcy PLN
za utratę łódki z powodu rażącego zaniedbania ... i dlatego pytam.
Pozdrawiam,
Adam
w takim razie firma ubezpieczeniowa musi mieć definicję rażącego
zaniedbania.
Takim przykładem może być szeroko komentowany filmik z wejścia jachtu
do portu na Bornholmie, gdyby mu się nie udało. Radę poprzednika o
zwróceniu się na piśmie o sprecyzowanie zapisu uważam za bardzo
wskazaną.
www.przewodnikzeglarski.pl
Batiar
2010-12-08 13:12:56 UTC
Permalink
Post by Adam
Przygotowuje się do pierszego kapitańskiego rejsu po Bałtyku, czytam
umowy ... i mam coraz więcej obaw :)
Czy jest jasna definicja tego co kryje się za pojęciem "rażące
zaniedbanie / gross negligence" w żeglarstwie?
W umowie czarteru piszą, że w pełni odpowiadam za koszty będące
wynikiem rażącego zaniedbania. Pomyślałem, wykupie ubezpieczenie
skipera. Przeczytałem umowę, a tam piszą że chronią mnie przed
UDOWODNIONYM rażącym zaniedbaniem. Nie trudno wyobrazić sobie sytuacje
gdy szkoda dla czarterodawcy jest rażącym zaniedbaniem, dla
ubezpieczyciela skipera nie jest, a koszty pokrywa skiper (szczególnie
gdy widzę rozmowy o masztach Chopina).
Pewne sytuacje są jasne, n.p. ktoś nie słuchał prognozy, był wypadek.
Takich się nie boję.
Boje się sytuacji, które mogą się zdarzyć a są chyba na granicy
definicji
- poobijanie łódki/łódek podczas wejscia do portu przy 5B
- porwane żagle przy 5-6B
- utopienie łódki po nieumiejętnym wchodzeniu do portu schronienia
(Świnoujście) podczas Sztormu
Klient w sporach z ubezpieczycielem ma zwykle małe szanse. Może
darować sobie to ubezpieczenie skipera a kasę przeznaczyć na dodatkowe
mapy / locje.
Pozdrawiam,
Adam Nowicki
To jest worek do którego można wszystko wrzucić.
Czarterowany jacht powinien mieć ubezpieczenie OC ze strony firmy.
Czarterujący wpłaca kaucję i zabawa zaczyna się o kaucję. Wszystkie
chwyty dozwolone, ale my też mamy swoje argumenty.
Szkody powyzej kaucji pokrywa ubezpieczyciel. Jeśli firma nie
ubezpiecza jachtu od OC to trzymajmy się od niej z daleka.
666
2010-12-08 13:20:46 UTC
Permalink
Proponuję:
Napisać list do PZU SA, co oznacza zwrot "rażące zaniedbanie".
Pewnie Ci odpowiedzą (zwykle takie listy tytułuję na nazwisko prezesa z KRS, co znakomicie dodaje kopniaka biurewkom), a Ty nam
przekażesz ku chwale grupy.
JaC


-----
Czy jest jasna definicja tego co kryje się za pojęciem "rażące zaniedbanie / gross negligence" w żeglarstwie?
Marek Nowacki
2010-12-08 21:28:51 UTC
Permalink
Post by Adam
Przygotowuje się do pierszego kapitańskiego rejsu po Bałtyku, czytam
umowy ... i mam coraz więcej obaw :)
Czy jest jasna definicja tego co kryje się za pojęciem "rażące
zaniedbanie / gross negligence" w żeglarstwie?
W umowie czarteru piszą, że w pełni odpowiadam za koszty będące
wynikiem rażącego zaniedbania. Pomyślałem, wykupie ubezpieczenie
skipera. Przeczytałem umowę, a tam piszą że chronią mnie przed
UDOWODNIONYM rażącym zaniedbaniem. Nie trudno wyobrazić sobie sytuacje
gdy szkoda dla czarterodawcy jest rażącym zaniedbaniem, dla
ubezpieczyciela skipera nie jest, a koszty pokrywa skiper (szczególnie
gdy widzę rozmowy o masztach Chopina).
Pewne sytuacje są jasne, n.p. ktoś nie słuchał prognozy, był wypadek.
Takich się nie boję.
Boje się sytuacji, które mogą się zdarzyć a są chyba na granicy
definicji
- poobijanie łódki/łódek podczas wejscia do portu przy 5B
- porwane żagle przy 5-6B
- utopienie łódki po nieumiejętnym wchodzeniu do portu schronienia
(Świnoujście) podczas Sztormu
Klient w sporach z ubezpieczycielem ma zwykle małe szanse. Może
darować sobie to ubezpieczenie skipera a kasę przeznaczyć na dodatkowe
mapy / locje.
Pozdrawiam,
Adam Nowicki
Tylko, że tutaj jest inna sytuacja niż z Chopinem.
1. To firma czarterowa musi Ci udowodnić rażące zaniedbanie (i to
pewnie w sądzie cywilnym), a nie ty firmie ubezpieczeniowej
"niezaniedbanie".
2. Jak już ubezpieczyciel odmówi wypłaty, to firma musi jeszcze
wydobyć od ciebie pieniądze, co zwłaszcza w przypadku firm
zagranicznych będzie raczej trudne.

Marek
666
2010-12-08 21:40:48 UTC
Permalink
Jeszcze nie dojrzałeś do prawdziwego kapitanowania, przesuń to o sezon, a w
tym popłyń jako z-ca/I oficer.
Twoja załoga to też ludzie.
JaC


-----
- poobijanie lodki/lodek podczas wejscia do portu przy 5B;
- porwane zagle przy 5-6B;
- utopienie lodki po nieumiejetnym wchodzeniu do portu schronienia
(Swinoujscie) podczas Sztormu.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Sied@r
2010-12-09 10:08:31 UTC
Permalink
Post by 666
Jeszcze nie dojrzałeś do prawdziwego kapitanowania, przesuń to o sezon, a w
tym popłyń jako z-ca/I oficer.
Twoja załoga to też ludzie.
JaC
Mój pierwszy rejs samodzielny był na Kanarach.
Jacht 12m, z 2003 roku, ale ponieważ był najtańszy z oferty, często
pływał, był zadbany.

Firma nie miała czegoś takiego jak ubezpieczenie.
Wykupiłem sobie w Jacht-pool - OC, NNW, Ubezpieczenie Kaucji (skippera
i załogi).
Kosztowało mnie to na złotówki ok. 1300 zł - ubezpieczenie działa rok od
momentu wykupienia.
Załatwiałem to przez firmę
http://www.azymutczarter.com.pl/oferta/ubezpieczenia.html
Więc jeśli ktoś amatorsko planuje więcej rejsów - to się opłaci
zapłacić raz na rok.
Miałem tą świadomość i pewność psychiczną, że w razie problemów, jest
jeszcze firma ubezpieczeniowa, która tylko w ubezpieczeniach żeglarskich
się specjalizuje.

Problemów żadnych nie było.

Nie zbierałem kaucji bo uznałem, że skoro podejmuję się prowadzenia
rejsu to odpowiadam za załogę i jacht.

Byłem na Bałtyku na jednym z rejsów szkoleniowych i doszedłem do
wniosku, że to dla mnie na pierwszy rejs akwen zbyt ruchliwy, a porty
małe, płytkie podejścia, więc sobie odpuściłem. Dopiero teraz zaczynam
się przekonywać do rejsu w okolice Szwecji ale i tak wezmę ze sobą
doświadczonego kapitana, który Bałtyk zna jak własną kieszeń.

Darek
Andrzej Bogacki
2010-12-09 10:24:38 UTC
Permalink
Post by 666
Jeszcze nie dojrzałeś do prawdziwego kapitanowania, przesuń to o sezon, a w
tym popłyń jako z-ca/I oficer.
Twoja załoga to też ludzie.
JaC
Łał. Psycholog, znawca ludzkich dusz i umysłów sie znalazł.

A moim zdaniem juz sam fakt, że sie nad tym zastanawia swiadczy o pewnej
dojrzałosci. Nie Tobie (i nam) decydować do czego dojrzał. Dobrze, ze sie
zastanawia nad faktem konsekwencji bo to swiadczy o odpowiedzialności. Moim
zdaniem o odpowiedzialnosci nie tylko za własną kieszen ale za jacht i
ludzi.
Iwa Rowińska
2010-12-09 11:43:41 UTC
Permalink
Użytkownik "Andrzej Bogacki" napisał w wiadomości grup
Post by Andrzej Bogacki
Post by 666
Jeszcze nie dojrzałeś do prawdziwego kapitanowania, przesuń to o
sezon, a w tym popłyń jako z-ca/I oficer.
Twoja załoga to też ludzie.
JaC
Łał. Psycholog, znawca ludzkich dusz i umysłów sie znalazł.
Może Jacek Cis nabywał tej bezcennej wiedzy o duszach i umysłach, kiedy
mu spod jego spod jego "kapitanowania" załogi w połowie rejsu uciekały?
;-/

JR
Bogdan
2010-12-11 17:42:16 UTC
Permalink
Ten wpis może być nieodpowiedni. Kliknij, aby go wyświetlić.
Krzysztof Bieńkowski
2010-12-12 19:07:12 UTC
Permalink
Post by Adam
Przygotowuje się do pierszego kapitańskiego rejsu po Bałtyku, czytam
umowy ... i mam coraz więcej obaw :)
To dobry znak :-)

Pojecie "razace zaniedbanie" wystepuje takze w orzecznictwie i aktach
prawnych (np: http://www.rzu.gov.pl/orzecznictwo/art-827-szkoda-umyslna/Razace_niedbalstwo__663
, http://pl.wikipedia.org/wiki/Niedbalstwo). Jest to troche mniej niz
"wina umyslna".

Mozna by stopniowac nastepujaco:
lekkomyslnosc - niedbalstwo - razace niedbalstwo - nieumyslnosc -
umyslnosc.

Jak wyjdziesz w morze przy prognozie 8B, to jest lekkomyslnosc.
Jak nie dopilnujesz, zeby zaloga nosila pasy asekuracyjne, to jest
niedbalstwo.
Jesli, ktos zasugeruje, ze powinna nosic, a Ty to zignorujesz, to jest
razace niedbalstwo.
Jak ktos zalozy pasy, a Ty powiesz, zeby dal sobie z tym spokoj, a on
wypadnie, to mamy wine nieumyslna.
Jak kogos wyrzucisz za burte, to mamy wine umyslna...

A nie widzialem jeszcze ubezpieczenia o podarcia zagli. Jakby ktos
znalazl, to poprosze...

Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski
Krzysztof Bieńkowski
2010-12-12 19:36:35 UTC
Permalink
On Dec 12, 8:07 pm, Krzysztof Bieńkowski
Post by Krzysztof Bieńkowski
lekkomyslnosc - niedbalstwo - razace niedbalstwo - nieumyslnosc -
umyslnosc.
Dokladniej lekkomyslnosc i niedbalstwo, to formy winy nieumyslnej, jak
mi podpowiada znajomy prawnik, wiec troche pomylilem systemy
walutowe...
IMHO niedbalstwo jest razace, jak wszyscy obecni czuja, ze sprawy ida
w zlym kierunku.

Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski
Adam
2010-12-13 09:12:31 UTC
Permalink
prawnych (np:http://www.rzu.gov.pl/orzecznictwo/art-827-szkoda-umyslna/Razace_nied...
Dzięki Krzysztof, super link.
Adam
Krzysztof Bieńkowski
2010-12-13 16:25:18 UTC
Permalink
Post by Adam
prawnych (np:http://www.rzu.gov.pl/orzecznictwo/art-827-szkoda-umyslna/Razace_nied...
Dzięki Krzysztof, super link.
Adam
Dodam tylko, ze dla Pewnej Ubezbieczalni Zabytkowej razacym
niedbalstwem jest uzywanie GPS w czasie zeglugi. Tak wlasnie,
UZYWANIE... Tez nie miesci mi sie to w glowie. Za to prowadzenie
klasycznej nawigacji jest wedlug nich dobra praktyka morska. GPSom
mowia stanowczo nie ;-)))

Pozdr
KB
Krzysztof Chajęcki
2010-12-15 15:44:55 UTC
Permalink
Dodam tylko, ze dla Pewnej Ubezbieczalni Zabytkowej razacym niedbalstwem
jest uzywanie GPS w czasie zeglugi. Tak wlasnie, UZYWANIE... Tez nie
miesci mi sie to w glowie. Za to prowadzenie klasycznej nawigacji jest
wedlug nich dobra praktyka morska. GPSom mowia stanowczo nie ;-)))
znaczy się sugerują jazdę na zliczenie???? :-O
--
pzdr
meping
Anstan
2010-12-16 09:00:56 UTC
Permalink
Adam <***@op.pl> napisał(a):
Co to znaczy? To znaczy, zebys unikal umow z takimi sformulowaniami. Razace
zaniedbanie, ciezkie warunki pogodowe i tym podobne zwroty to poezja i nalezy
zostawic to poetom. Jezyk prawa [a umowa jest dokumetnem w sluzbie prawa, gdy
przyjdzie do procesoania sie w sadzie] powinien byc precyzyjny jak laserowy
skalpel w reku chirurga - okulisty. Nie ma na takim dokumencie miejsca na
poezje. Ciezkie warunki pogodowe okresla sie sila wiatru i stanem mozre do
czego sluzy wynlazek admirala Beauforta, a okreslenie "razace zaniedbania"
powinno byc ukonkretyzowane dokladnym wypunktowaniem sytuacji tych zaniedban
albo jezeli cos takiego jest niemozliwe, tego okreslenia nie powinno byc
wcale. Po to dal Pan Bog ludziom moze, zeby mogli sie miedzy soba
porozumiewac i w dzisiejszych czasach stoimy na dosc odpowiednim poziomie
intelektualnym, zeby kazda sytuacje moc dokladnie, precyzjnie przedstawic. To
tylko u Sienkiewicza wystarczylo jedno slowo, zeby wszystko stalo sie jasne.
"Panie komendancie, Tatary w stepie" - zameldowal od progu srogi wachmistrz
Lusnia. Sila ich?- zapytal pulkowinik Wolodyjowski. Sila - odrzekl z powaga
wachmistrz. Na kon, mosci panowie - zakomenderowal maly rycerz chwytajac
szable i blyskajac oczmi, albowiem proceder na Tatary byl mu mily nade wszystko.
Pozdrowienia dziesiatego stopnia [w skali serdecznosci pozdrowiem od 1 do 10]:)
Andrzej Cieslak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Loading...