Adam
2010-12-08 12:43:13 UTC
Przygotowuje się do pierszego kapitańskiego rejsu po Bałtyku, czytam
umowy ... i mam coraz więcej obaw :)
Czy jest jasna definicja tego co kryje się za pojęciem "rażące
zaniedbanie / gross negligence" w żeglarstwie?
W umowie czarteru piszą, że w pełni odpowiadam za koszty będące
wynikiem rażącego zaniedbania. Pomyślałem, wykupie ubezpieczenie
skipera. Przeczytałem umowę, a tam piszą że chronią mnie przed
UDOWODNIONYM rażącym zaniedbaniem. Nie trudno wyobrazić sobie sytuacje
gdy szkoda dla czarterodawcy jest rażącym zaniedbaniem, dla
ubezpieczyciela skipera nie jest, a koszty pokrywa skiper (szczególnie
gdy widzę rozmowy o masztach Chopina).
Pewne sytuacje są jasne, n.p. ktoś nie słuchał prognozy, był wypadek.
Takich się nie boję.
Boje się sytuacji, które mogą się zdarzyć a są chyba na granicy
definicji
- poobijanie łódki/łódek podczas wejscia do portu przy 5B
- porwane żagle przy 5-6B
- utopienie łódki po nieumiejętnym wchodzeniu do portu schronienia
(Świnoujście) podczas Sztormu
Klient w sporach z ubezpieczycielem ma zwykle małe szanse. Może
darować sobie to ubezpieczenie skipera a kasę przeznaczyć na dodatkowe
mapy / locje.
Pozdrawiam,
Adam Nowicki
umowy ... i mam coraz więcej obaw :)
Czy jest jasna definicja tego co kryje się za pojęciem "rażące
zaniedbanie / gross negligence" w żeglarstwie?
W umowie czarteru piszą, że w pełni odpowiadam za koszty będące
wynikiem rażącego zaniedbania. Pomyślałem, wykupie ubezpieczenie
skipera. Przeczytałem umowę, a tam piszą że chronią mnie przed
UDOWODNIONYM rażącym zaniedbaniem. Nie trudno wyobrazić sobie sytuacje
gdy szkoda dla czarterodawcy jest rażącym zaniedbaniem, dla
ubezpieczyciela skipera nie jest, a koszty pokrywa skiper (szczególnie
gdy widzę rozmowy o masztach Chopina).
Pewne sytuacje są jasne, n.p. ktoś nie słuchał prognozy, był wypadek.
Takich się nie boję.
Boje się sytuacji, które mogą się zdarzyć a są chyba na granicy
definicji
- poobijanie łódki/łódek podczas wejscia do portu przy 5B
- porwane żagle przy 5-6B
- utopienie łódki po nieumiejętnym wchodzeniu do portu schronienia
(Świnoujście) podczas Sztormu
Klient w sporach z ubezpieczycielem ma zwykle małe szanse. Może
darować sobie to ubezpieczenie skipera a kasę przeznaczyć na dodatkowe
mapy / locje.
Pozdrawiam,
Adam Nowicki