Discussion:
jacht z twin keel ma jakies znaczace wady ?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Slawek Czerwik
2008-07-19 09:33:34 UTC
Permalink
Sprzedalem moja mieczowke i chcialbym teraz kupic jacht kilowy .
Znalazlem ciekawe oferty jachtow morskich z podwojnym kilem o malym
zanurzeniu .
Czy takie jachty maja jakies wady ? Bardzo prosze o opinie .

pozdrawiam
Slawek Czerwik
Marek MAAR Grzywa
2008-07-19 09:45:51 UTC
Permalink
Post by Slawek Czerwik
Znalazlem ciekawe oferty jachtow morskich z podwojnym kilem o malym
zanurzeniu .
Czy takie jachty maja jakies wady ? Bardzo prosze o opinie .
Zasadniczo - prawie same wady.
Zaletę jedną, wykorzystywaną w rejonie pływów (i osuchów).

ps. Kiedyś się nosiłem z zakupem i sprowadzeniem (przez Atlantyk) takiej
łódki i... sam właściciel mi odradzał.
--
Pozdrawiam
Marek Grzywa
Slawek Czerwik
2008-07-19 14:22:45 UTC
Permalink
Post by Marek MAAR Grzywa
Zasadniczo - prawie same wady.
Zaletę jedną, wykorzystywaną w rejonie pływów (i osuchów).
Większa powierzchnia zamoczona czyli opory, mniejsza smukłość płetw
balastowych, wyżej umiejscowiony sroek ciężkości przez co krzywa
staeczności 'łagodniejesza", inne zachowanie przy osadzeniu na mieliźnie.
Moje doswiadczenie zeglarskie to tylko rok czasu i dwa jachty : bez 2 i
sportina 595 , ktore byly moja wlasnoscia . Nigdy nie zeglowalem zadnym
innym jachtem nawet jako pasazer . W ubieglym sezonie i obecnym spedzilem
jednak bardzo duzo czasu zeglujac tymi jachtami po jeziorach , takze
mazurskich i po zatoce puckiej . Jesli okaze sie , ze jacht twin keel jest
trudniejszy do opanowania i sprawia klopoty to poszukam innego .

Moja przyczepa moglbym przewozic jacht twin keel bez zadnych przerobek i
zestaw bylby sporo nizszy . Planuje plywanie po Baltyku i Srodziemnym ,
jacht bede czesto przewozil na lawecie .. Taki jacht moglbym zwodowac na
jez. turawskim , w spokoju potrenowac i nauczyc sie obslugi spinakera .
Male zanurzenie to wieksza swoboda w wybieraniu akwenu ale czy wspomniana
wyzej trudnosc w zejsciu z mielizny nie przekresla tej zalety ?
Ten jachcik bardzo przypadl mi do gustu :) 0,7 zanurzenia i te klasyczne
ksztalty ...
http://www.boatshed.com/westerly_22-boat-52016.html
Bardzo mnie interesuje czy te wady twin keel sa wyraznie odczuwalne i czy
jest on trudniejszy w prowadzeniu ?

pozdrawiam
Slawek Czerwik
unknown
2008-07-19 16:51:16 UTC
Permalink
Post by Slawek Czerwik
jednak bardzo duzo czasu zeglujac tymi jachtami po jeziorach , takze
mazurskich i po zatoce puckiej . Jesli okaze sie , ze jacht twin keel jest
trudniejszy do opanowania i sprawia klopoty to poszukam innego .
Taki jacht praktycznie nie plywa na zaglach na wiatr ze wzgledu na duzy
dryf. Nie plywa tez szybko w porownaniu do sportiny.
Jesli nie zamierzasz penetrowac osuchow na wodach plywowych, to duzo lepszym
rozwiazaniem jest jacht balastowo-mieczowy, lub z jednym plytkim kilem
(100-120cm).
Prowadzi sie zwyczajnie jak kazdy jacht.
--
Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski
www.nordsail.pl
Tomasz Piasecki
2008-07-19 17:41:45 UTC
Permalink
Post by Slawek Czerwik
Ten jachcik bardzo przypadl mi do gustu :) 0,7 zanurzenia i te klasyczne
ksztalty ...
Jacht z dwoma kilami

O wadach jachtu z dwoma płetwami balastowymi pisano już na tym forum, ale
ponieważ wracasz do tematu, dodam parę słów od siebie.

W odróżnieniu od jachtu klasycznego – z centralnym balastem – jacht z dwoma
kilami może, ale n i e musi, mieć rzeczywiście nieco mniejszy zakres krzywej
ramion prostujących, co mówiąc potocznie wyraża się nieco mniejszą
statecznością poprzeczną, czyli mniejszym kątem przechyłu „bez powrotu”.

Powierzchnia zmoczona takiego jachtu, nazywanego „bilge type”, może być
większa niż w niektórych jachtach klasycznych, z czego wynikają
proporcjonalnie, większe opory ruchu, wpływające na nieco mniejszą prędkość
jachtu. Nie warto się zanadto przejmować samą tylko wielkością powierzchni
bocznej (jeśli nie zabierasz się do regat), jako że znajdziesz jachty
klasyczne o powierzchni bocznej porównywalnej albo i większej niż
powierzchnia boczna podobnej wielkości jachtu „bilge”.

Oba twierdzenia możesz uznać za prawdziwe lub nie, a ocena zależeć będzie od
punktu odniesienia. Jeżeli przykładowo - przyjmiesz do porównań jacht z długą
płetwą o względnie dużym zanurzeniu – porównanie jednostek n i e musi wypaść
bardzo niekorzystnie dla jachtu z dwoma kilami, ponieważ w obu przypadkach,
wielkości powierzchni zmoczonej i ciężary jachtów mogą być zbliżone.
Jacht z dwoma kilami ma wyższy udział masy balastu (a raczej balastów) w
wyporności niż jacht klasyczny, z tego powodu że ramię prostujące „niskich”,
czy jak wolisz „płytkich”, balastów - jest krótsze. Jeżeli jednak nie
zamierzasz żeglować regatowo – jest to mała wada, chociaż wozisz nieco więcej
ciężaru niż w jachcie klasycznym.

Aby rozsądzić sprawę - byłoby najlepiej gdybyś mógł pożeglować na takiej
łodzi, co pozwoliłoby Ci wyrobić sobie własne zdanie i przekonać się samemu,
jak wyglądają stateczności jachtu w praktyce.

Jachty „bilge” rysowało kilku brytyjskich konstruktorów, znających niełatwe
nawigacyjnie wody wokół Wysp. W pewnym okresie, gdzieś w latach
siedemdziesiątych, jachty „bilge” były w Wlk. Brytanii bardzo popularne, co
nie znaczy, że kiedykolwiek dominowały. Jest to po prostu charakterystyczny
typ brytyjski, który kiedyś miał swój czas i był uznawany na rynku. Brytyjska
(zresztą nie tylko, bo i np. skandynawska także) tradycja projektowania
jachtów da się skrótowo opisać następująco: jacht stosunkowo wąski, duże
zanurzenie, niska (względnie) wolna burta, duży udział balastu w wyporze
jachtu, umiarkowane ożaglowanie, porządny standard wyposażenia wnętrza,
silnik pomocniczy (w 99% - diesel).

Jacht „bilge” powstał z racji specyfiki żeglowania na wodach pływowych, gdzie
podczas odpływu, przeoczenie momentu podparcia jachtu (z centralnym balastem)
powoduje duże niewygody dla załogi (jacht leży na burcie), a podczas
przypływu - może doprowadzić do zatopienia jednostki, która nabierze wody
burtą zanim uzyska niezbędne minimum pływalności. Jacht „bilge” sprawuje się
w takich warunkach dobrze, to znaczy stoi prosto i odzyskuje pływalność bez
ryzyka. Oczywiście jest jak zwykle „coś za coś”: zejście z mielizny
jachtem „bilge” nie zawsze jest takie proste jak jachtem z klasycznym
balastem. Tyle, że jacht „bilge” ma stosunkowo małe zanurzenie i stąd ryzyko
wejścia na mieliznę też jest mniejsze.

Natomiast na lądzie operowanie jachtem z dwoma balastami bije na głowę
wszystkie inne łodzie balastowe: jacht stoi prosto, może być przetaczany po
terenie przystani na kołach, osadzonych na osiach przewleczonych wprost przez
otwory w balastach, zimuje na dwóch belkach podłożonych pod balasty, nie
wymaga podpór burtowych, itd. Transport na przyczepie jest też komfortowy -
jacht stoi na niej solidnie jak szafa. Oponenci powiedzą jednak: ale nie jest
klasyczny...

Kupując za granicą (pomijając sprawy prawne) - ważne, a właściwie decydujące -
jest bardzo staranne zbadanie stanu technicznego całego jachtu. Należy zrobić
to uważnie, z listą tematów w ręku. Nie warto polegać na pamięci, bo emocje
związane z zakupem jachtu są w stanie przesłonić wszelkie wady, widoczne dla
osoby nie zaangażowanej osobiście, już na pierwszy rzut oka.

Pozdrawiam

Tomasz Piasecki
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Rudolf Wasilewski
2008-07-19 20:35:01 UTC
Permalink
Post by Tomasz Piasecki
ryzyka. Oczywiście jest jak zwykle „coś za coś”: zejście z mielizny
jachtem „bilge” nie zawsze jest takie proste jak jachtem z klasycznym
balastem. Tyle, że jacht „bilge” ma stosunkowo małe zanurzenie i stąd ryzyko
wejścia na mieliznę też jest mniejsze.
Zejście z mielizny jest upiardliwie trudne, chyba że miedzy długimi
stępkami masz tunel ze śrubą, i silnikiem możesz się skutecznie kopać.
Przechylanie boczne pogarsza sytuację (zwiększa zanurzenie)Pozostaje
balastowanie wzdłużne jak na katamaranie...
Pozdrówka z Chocimsburga-Rudek
Adam Kłoskowski www.hobbystyl.pl
2008-07-27 19:24:23 UTC
Permalink
Post by Rudolf Wasilewski
Zejście z mielizny jest upiardliwie trudne, chyba że miedzy długimi
stępkami masz tunel ze śrubą, i silnikiem możesz się skutecznie kopać.
Przechylanie boczne pogarsza sytuację (zwiększa zanurzenie)Pozostaje
balastowanie wzdłużne jak na katamaranie...
Acz przy 0.7 metra zanurzenia można wysiąść z jachtu i popchnąć :-)
--
--
Pozdrawiam serdecznie
Adam Kłoskowski tel. (+48) 512 131 656
żeglarskie sklepy internetowe: www.hobbystyl.pl oraz ww.sztormiaki.pl
666
2008-07-28 23:41:40 UTC
Permalink
Rzeczywiście ciekawa sprawa.
Ale z drugiej strony jesli wejdziesz na piach w przechyle, to po wyprostowaniu złapiesz wolną wodę - na odwrót niż w klasycznym balastowym ;-)
JaC


-----
Post by Rudolf Wasilewski
Przechylanie boczne pogarsza sytuację (zwiększa zanurzenie)
Jerzy Makieła
2008-07-19 20:43:37 UTC
Permalink
Post by Slawek Czerwik
Male zanurzenie to wieksza swoboda w wybieraniu akwenu ale czy wspomniana
wyzej trudnosc w zejsciu z mielizny nie przekresla tej zalety ?
Ten jachcik bardzo przypadl mi do gustu :) 0,7 zanurzenia i te klasyczne
ksztalty ...
http://www.boatshed.com/westerly_22-boat-52016.html
Łódki się konstruuje pod konkretne akweny i "przeszczepianie" ich gdzie
indziej jest bez sensu...
--
Pozdrowienia Jurek Makieła
http://www.makiela.pl
http://galeria.makiela.pl
GSM 601-938-951
Maciek Kotas
2008-07-19 23:39:02 UTC
Permalink
Post by Jerzy Makieła
Łódki się konstruuje pod konkretne akweny i "przeszczepianie" ich gdzie
indziej jest bez sensu...
o wypraszam sobie:P
--
Maciek"Skipbulba"Kotas
s/y ALIFLANKE
skipbulbamałpaopkropkapl
www.saj.org.pl
Jerzy Makieła
2008-07-20 06:25:22 UTC
Permalink
Post by Maciek Kotas
Post by Jerzy Makieła
Łódki się konstruuje pod konkretne akweny i "przeszczepianie" ich
gdzie indziej jest bez sensu...
o wypraszam sobie:P
A co? Kupujesz angielską, długą i wąską, barkę:-))))))
--
Pozdrowienia Jurek Makieła
http://www.makiela.pl
http://galeria.makiela.pl
GSM 601-938-951
Wojtek Kasprzak
2008-07-20 07:26:22 UTC
Permalink
Post by Jerzy Makieła
Post by Maciek Kotas
Post by Jerzy Makieła
Łódki się konstruuje pod konkretne akweny i "przeszczepianie" ich
gdzie indziej jest bez sensu...
o wypraszam sobie:P
A co? Kupujesz angielską, długą i wąską, barkę:-))))))
Kto wie co bedzie nastepnym "okretem" Skipcia. Poki co Maciek
zafundowal sobie dwupatyka, ale powoli zbliza sie do wieku w ktorym
moze zaczac dochodzic do wniosku ze maszt w plywaniu przeszkadz, a co
dopiero dwa. A jeszcze brak maszyny do robienia kostek lodu na
pokladzie moze przyspieszyc takie wnioski.
--
Pozdrawiam, Wojtek
http://www.siz.org.pl/
***@post.pl
**** Na wodzie zawsze w kamizelkach ****
Tomek £angowski
2008-07-20 07:49:36 UTC
Permalink
Post by Wojtek Kasprzak
Kto wie co bedzie nastepnym "okretem" Skipcia. Poki co Maciek
zafundowal sobie dwupatyka, ale powoli zbliza sie do wieku w ktorym
moze zaczac dochodzic do wniosku ze maszt w plywaniu przeszkadz, a co
dopiero dwa. A jeszcze brak maszyny do robienia kostek lodu na
pokladzie moze przyspieszyc takie wnioski.
Przepraszam, ale zrobić lód na "Aliflanke" to nie problem :)
--
A.S.T.
Jerzy Makieła
2008-07-20 08:04:01 UTC
Permalink
Post by Tomek £angowski
Post by Wojtek Kasprzak
dopiero dwa. A jeszcze brak maszyny do robienia kostek lodu na
pokladzie moze przyspieszyc takie wnioski.
Przepraszam, ale zrobić lód na "Aliflanke" to nie problem :)
O właśnie, właśnie:-)))) Wojtek, Ty wiesz *jaka* tam jest lodówka? Ooooo
taka:-))) http://galeria.makiela.pl/album220/P6283024?full=1
--
Pozdrowienia Jurek Makieła
http://www.makiela.pl
http://galeria.makiela.pl
GSM 601-938-951
Maciek Kotas
2008-07-20 12:24:36 UTC
Permalink
Post by Wojtek Kasprzak
Post by Jerzy Makieła
Post by Maciek Kotas
Post by Jerzy Makieła
Łódki się konstruuje pod konkretne akweny i "przeszczepianie" ich
gdzie indziej jest bez sensu...
o wypraszam sobie:P
A co? Kupujesz angielską, długą i wąską, barkę:-))))))
Kto wie co bedzie nastepnym "okretem" Skipcia. Poki co Maciek
zafundowal sobie dwupatyka, ale powoli zbliza sie do wieku w ktorym
moze zaczac dochodzic do wniosku ze maszt w plywaniu przeszkadz, a co
dopiero dwa. A jeszcze brak maszyny do robienia kostek lodu na
pokladzie moze przyspieszyc takie wnioski.
maszyna do kostek lodu jest na "okrecie" :P
--
Maciek"Skipbulba"Kotas
s/y ALIFLANKE
skipbulbamałpaopkropkapl
www.saj.org.pl
Maciek Kotas
2008-07-20 12:23:47 UTC
Permalink
Post by Jerzy Makieła
Post by Maciek Kotas
Post by Jerzy Makieła
Łódki się konstruuje pod konkretne akweny i "przeszczepianie" ich
gdzie indziej jest bez sensu...
o wypraszam sobie:P
A co? Kupujesz angielską, długą i wąską, barkę:-))))))
jeszcze nie ale kto wie:) narazie zaadoptowałem do polskich warunków
łodkę szwedzka i adoptuje holenderską. Z powodzeniem:P
--
Maciek"Skipbulba"Kotas
s/y ALIFLANKE
skipbulbamałpaopkropkapl
www.saj.org.pl
666
2008-07-28 23:38:05 UTC
Permalink
To bez sensu.
Natomiast twin-keel warto mieć na wodach pływowych, np. we Francji lub Wielkiej Brytanii.
Wpływasz na wysokiej wodzie i spokojnie stoisz w jednym z setek małych malowniczych portów.
JaC


-----
Post by Slawek Czerwik
Planuje plywanie po Baltyku i Srodziemnym
Jacek WoŒniak
2008-07-19 09:49:11 UTC
Permalink
Post by Slawek Czerwik
Sprzedalem moja mieczowke i chcialbym teraz kupic jacht kilowy .
Znalazlem ciekawe oferty jachtow morskich z podwojnym kilem o malym
zanurzeniu .
Czy takie jachty maja jakies wady ? Bardzo prosze o opinie .
Większa powierzchnia zamoczona czyli opory, mniejsza smukłość płetw
balastowych, wyżej umiejscowiony sroek ciężkości przez co krzywa staeczności
'łagodniejesza", inne zachowanie przy osadzeniu na mieliźnie.

Chyba, że zamierzasz żeglować i kotwiczyć w miejscach wystepowania osuchów,
wtedy docenić należy zalety łodzi z dwoma płetwami balastowymi.
--
Pozdrawiam Jacek :-)
"Złe prawa są najgorszym rodzajem tyranii."
Tomasz Piasecki
2008-07-20 12:31:57 UTC
Permalink
Post by Slawek Czerwik
Czy takie jachty maja jakies wady ? Bardzo prosze o opinie .
Do wcześniej wysłanych uwag chcę jeszcze dodać uzupełnienie.

Znany niemiecki projektant jachtów, Kurt Reinke w swoim
podręczniku „Yachtbau” *) (najnowsze wydanie V), pisze bardzo pozytywnie o
jachtach „bilge” (nazywanych tam „kimmkieler”) w oparciu o własne
doświadczenia, zebrane przy projektowaniu, budowie i żeglowaniu na jachtach
tego typu.

Główne tezy Kurta Reinke na temat jachtów „bilge” są następujące:
1)jacht „bilge” nie jest z definicji wolniejszy do jachtu z centralnym kilem;

2)dobrze zaprojektowany jacht z dwoma asymetrycznymi balastami (ASY
Twinkieler) potrafi być szybszy na dłuższej trasie niż podobny jacht z
centralnym balastem;

3)dostępność płytkich akwenów, żegluga przybrzeżna, ochrona dna w razie
wejścia na mieliznę – czynią z tego typu jednostkę konkurencyjną w porównaniu
do jachtów klasycznych;

4)w żegludze na wodach pływowych jest - zdaniem Autora - bezkonkurencyjny nie
mówiąc już o manewrowaniu na lądzie i transporcie (ale o tym pisałem
poprzednio).

Jeśli już dokonasz zakupu łódki, napisz o swoim wyborze i pierwszych
wrażeniach.

*) Kurt Reinke, Lothar Lutjen, Joachim F. Muhs - „Yachtbau”, Delius Klasing
Verlag, wyd. V rozszerzone i poprawione, Bielefeld 1999 r.; www.delius-
klasing.de

Pozdrawiam

Tomasz Piasecki
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
unknown
2008-07-21 21:23:14 UTC
Permalink
Post by Tomasz Piasecki
2)dobrze zaprojektowany jacht z dwoma asymetrycznymi balastami (ASY
Twinkieler) potrafi być szybszy na dłuższej trasie niż podobny jacht z
centralnym balastem;
Jakos nie widzialem regatowych jachtow tego typu, a powinny byc, jesli to
prawda, zwlaszcza na transacie. Buduje sie podwojne pletwy sterowe, podwojne
miecze, wychylne balasty, ale dzielenie masy balastu na pol jakos sie nie
przyjelo.
Nie widzialem nawet cruserow z dwoma kilami wiekszych niz 12m. Nie wiem,
moze sa, ale wiekszosc dwukilowcow to raczej modele jachtow w skali 1:3 :-))
--
Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski
www.nordsail.pl
Tomasz Piasecki
2008-07-22 10:16:19 UTC
Permalink
Post by unknown
Nie widzialem nawet cruserow z dwoma kilami wiekszych niz 12m. Nie wiem,
moze sa, ale wiekszosc dwukilowcow to raczej modele jachtow w skali 1:3 :-))
Źródło informacji o jachcie ASY TWin podałem wyżej, w liście do Sławka. Jacht
ma chyba 10 m Lc, wnosząc z nazwy typu (10M).

Pozdrawiam

Tomasz Piasecki
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Krzysztof Kostanecki
2008-07-22 19:00:06 UTC
Permalink
I jeszcze jedno !
Jacht tego typu ma również bardzo płytki ster ,za to długi
Efektem tego są duże siły na na rumplu i duża nerwowość łódki przy pływaniu na
żaglach,
Pływałem taką łódką w tym roku po cieśninach duńskich żagle dawały się ustawić
na góra 15 minut a potem były zakosy
pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Slawek Czerwik
2008-07-22 19:05:50 UTC
Permalink
Post by Tomasz Piasecki
Jeśli już dokonasz zakupu łódki, napisz o swoim wyborze i pierwszych
wrażeniach.
Bardzo dziekuje za wszystkie wypowiedzi w tym temacie .
Jak tylko kupie jacht twin keels to opisze moje wrazenia i przetestuje
wejscie i zejscie z turawskiej mielzny :) .
W ubieglym roku ,w ramach testu , specjalnie wszedlem na mielizne swoja
sportina z szybrowym mieczem . Bardzo ciekawe doswiadczenie , warto bylo
sprawdzic .

pozdrawiam
Slawek Czerwik
Loading...