Post by Wojtek KasprzakJurek mial wlasnie ten rodzaj oleju na mysli.
No wlasnie. Nie nalezy mylic oleju spozywczego z olejem technicznym. To
rozne specyfiki. Nie pomyslalem ze sie komus zdarzy pomylic.
Doswiadczenia z uzywaniem oleju lnianego do konserwacji drewna wzialem
ze skandynawskiej tradycji, no i z prawie 20-letniej wlasnej praktyki z
kilkoma drewnianymi jachtami.
Olej lniany jest sprzedawany w sklepach malarskich lub zeglarskich w
dwoch postaciach: "surowej" otrzymywanej przez tloczenie na zimno
(kallpressad) oraz "gotowanej" otrzymywanej bodaj przez destylacje czy w
jakims goracym procesie (kokt). Sa tez dwie szkoly zwolennnikow tego czy
tamtego oleju. Nie wyrobilem sobie pogladu na te roznice oprocz tego ze
olej surowy schnie znacznie dluzej i gdy powierzchnie nasaczona
roztworem (pol terpentyny i pol oleju, objetosciowo) po wyschnieciu
posmarowac czystym surowym olejem to lsni niemal jak lakier. Wowczas
olej trzeba wcierac cienkimi warstwami i polerowac wiele razy zeby
uzyskac trwaly efekt.
Nie uzywa sie przyspieszaczy takich jakie stanowia domieszki pokostu.
Czy to dobrze czy zle mozna porownac ogladajac polskie i skandynawskie
jachty drewniane. Skandynawskie bywaja znacznie starsze od polskich i na
ogol wygladaja bardziej swiezo jezeli wlasciciel nie zostawi na kilka
lat bez przykrycia.
Nie chcialbym twierdzic ze skandynawskie metody konserwacji drewna sa
najlepsze lecz warto sie zastanowic czemu tutejsze lodki wygladaja tak
jak wygladaja. Na pewno nie sa nadmiernie eksploatowane czarterami i sa
znacznie lepiej zadbane. Nie mam pewnosci czy jedna z przyczyn takiego,
a nie innego nieswiezego wygladu drewnianych kadlubow polskich jachtow
nie jest uzywanie pokostu zamiast oleju lnianego albo wrecz nakladanie
lakieru bezposrednio na drewno. Widzialem jak w taki sposob dewastowano
mahon w kokpicie podczas prob naprawy s/y Polonez. Lakier swietnie sie
wiaze z podlozem gdy drewno jest nasycone olejem, bez oleju predzej czy
pozniej odlazi calymi platami.
Olej lniany jest najtanszym i najlatwiejszym srodkiem konserwacji drewna
nie tylko na jachtach (Polska jest ponoc najwiekszym producentem na
swiecie?). Gdy wlasciwie uzywac oleju to powierzchnia drewna bedzie
wygladac prawie jak polakierowana lecz bedzie miala znacznie lepsza
odpornosc na uszkodzenia. Problemem jest z aplikacja oleju i czasu. Gdy
jeszcze jesienia drewno kadluba nasycic olejem to zdazy wyschnac do
wiosny i wowczas mozemy lakierowac. Gdy odczekamy tylko tydzien czy dwa
mozemy miec pewnosc ze podczas goracego lata pojawi sie wiele babli
tworzonych przez gazowanie niedoschnietego oleju. Gdy jednak dobrze
zaplanujemy prace i odczekamy kilka miesiecy uzyskamy trwale
zakonserwowane drewno.
Nie trzeba lakierowac drewna nasyconego olejem lnianym jezeli nie ma
bezposredniego kontaktu z woda. Lakieruje sie wylacznie w celach
estetycznych bowiem drewno tak zakonserwowane wytrzymuje bardzo duzo.
Podloga w biurze u mojej zony byla zakonserwowana olejem kilkanascie lat
temu. Raz na miesiac jest przemywana wilgotna szmata i raz na rok
nakladana kolejna cienka warstwa oleju. Wyglada zawsze swiezo i to nawet
zima gdy laza po niej w zabloconych buciorach.
W Norwegii produkuje sie specyfik bazowany na oleju lnianym pod nazwa
Ovatrol z roznymi numerami. Ovatrol aplikuje sie w kolejnosci i tak
kazdy numer zawiera odpowiednia ilosc rozpuszczalnikow i przyspieszaczy
(ponoc jednym ze skladnikow jest tran), ktore dzialaja najpierw jak
surowy olej, pozniej jak pokost, a na koncu sa zwyczajnym lakierem.
Zaleca sie nakladanie co najmnie kilkunastu warstw Ovatrolu na co nigdy
nie mialem czasu. Widzialem efekty po zaplikowaniu bodaj 30 warstw i
mocno zazdroscilem cierpliwosci. Do jednych z najwazniejszych zalet
Ovatrolu jest mozliwosc nakladania kolejnych warstw bez szlifowania.
Istnieje rowniez specyfik o podobnych wlasciwosciach sprzedawany pod
nazwa "oleju chinskiego". Ponoc tez jest dobry ale nie zdarzylo mi sie
spotkac w praktyce mimo sporej popularnosci w sklepach.
Post by Wojtek KasprzakSzmaty nasaczone olejem najlepiej palic.
pozostawione groza samozaplonem
Zgadza sie i trzeba zawsze przed tym ostrzegac. Bylem swiadkiem
samozapalenia szmat nasyconych olejem i tylko przypadek uratowal duzy
dom przez pozarem. Na szczescie Straz Pozarna przybyla w ciagu dwoch
minut od wlaczenia alarmu podczas ktorych nie potrafilem opanowac
zywiolu. W tym czasie zniszczone zostaly dwa pomieszczenia.
Zeby zapobiec samozapaleniu mozna szmaty zapakowac w torebke plastikowa
albo je rozlozyc zeby wyschly na swiezym powietrzu. Po kazdym uzyciu
oleju lnianego dokladnie kontroluje wszystkie porzucone szmaty i w razie
watpliwosci pakuje do torebki.
Post by Wojtek Kasprzakpedzle myc w terpentynie lub benzynie natychmiast po uzyciu
Nigdy nie myje pedzla a tylko wkladam do puszki z roztworem oleju.
Wystarczy. Nawet gdy olej nieco wyschnie taki pedzel latwo odswiezyc.
--
Jerzy Sychut, Stockholm
http://sychut.com/jerzy