Krzysztof Bienkowski
2007-08-23 10:08:17 UTC
Rzetelnosc naszych dziennikarzy siega dna:
http://www.tvn24.pl/12690,1518813,0,1,wiadomosc.html
"Co to jest Biały szkwał?
Biały szkwał to potoczne określenie nagłego, huraganowego wiatru, który może
uderzyć nawet z zupełnie bezchmurnego nieba. Nie wiadomo dokładnie, jak
powstaje. Pojawia się błyskawicznie i zanika równie szybko, po nim następuje
zupełna cisza na akwenie. Nazwa pochodzi od załamujących się fal, pokrytych
białą pianą, zacierając wyraźną granicę między wodą a powietrzem. Gdyby
szkwał spadł bezpośrednio na łódź czy jacht, mógłby go po prostu wcisnąć pod
wodę."
Ja nie wiem jak mozna tak siedziec sobie w redakcji i wysysac z palca takie
bzdury... Ten fragment to czysta grafomania w stylu "nie wiem, ale powiem",
zageszczenie bredni przekracza ludzkie pojecie.
Wyobraznia ludzka nie zna granic. Szkoda tylko, ze czytaja to ludzie rownie
nieobeznani z tematem jak autor. Jeszcze wieksza szkoda, ze wierza w "bialy
szkwal, ktory uderza z zupelnie bezchmurnego nieba", albo, ze "wiatr wciska
lodz pod wode".
Moi mili, bylem na miejscu i widzialem burzowa chmure na dobre pol godziny
przed. Zdazylem polozyc maszt, przejsc kanal Kula i doplynac na silniczku do
Bogaczewa, zanim uderzyl wiatr.
Kazdy kto chcial i obserwowal niebo, mogl zawczasu schronic sie na brzegu.
Nie nalezy szukac winnych ani wsrod meteorologow, wladz ani ratownikow.
Winni sa jedynie niefrasobliwi sternicy jachtow, ktorzy nie zapewnili
bezpieczenstwa swym zalogom.
Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski
http://www.tvn24.pl/12690,1518813,0,1,wiadomosc.html
"Co to jest Biały szkwał?
Biały szkwał to potoczne określenie nagłego, huraganowego wiatru, który może
uderzyć nawet z zupełnie bezchmurnego nieba. Nie wiadomo dokładnie, jak
powstaje. Pojawia się błyskawicznie i zanika równie szybko, po nim następuje
zupełna cisza na akwenie. Nazwa pochodzi od załamujących się fal, pokrytych
białą pianą, zacierając wyraźną granicę między wodą a powietrzem. Gdyby
szkwał spadł bezpośrednio na łódź czy jacht, mógłby go po prostu wcisnąć pod
wodę."
Ja nie wiem jak mozna tak siedziec sobie w redakcji i wysysac z palca takie
bzdury... Ten fragment to czysta grafomania w stylu "nie wiem, ale powiem",
zageszczenie bredni przekracza ludzkie pojecie.
Wyobraznia ludzka nie zna granic. Szkoda tylko, ze czytaja to ludzie rownie
nieobeznani z tematem jak autor. Jeszcze wieksza szkoda, ze wierza w "bialy
szkwal, ktory uderza z zupelnie bezchmurnego nieba", albo, ze "wiatr wciska
lodz pod wode".
Moi mili, bylem na miejscu i widzialem burzowa chmure na dobre pol godziny
przed. Zdazylem polozyc maszt, przejsc kanal Kula i doplynac na silniczku do
Bogaczewa, zanim uderzyl wiatr.
Kazdy kto chcial i obserwowal niebo, mogl zawczasu schronic sie na brzegu.
Nie nalezy szukac winnych ani wsrod meteorologow, wladz ani ratownikow.
Winni sa jedynie niefrasobliwi sternicy jachtow, ktorzy nie zapewnili
bezpieczenstwa swym zalogom.
Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski