Discussion:
Bialy szkwal - Co sa bzdury!
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Krzysztof Bienkowski
2007-08-23 10:08:17 UTC
Permalink
Rzetelnosc naszych dziennikarzy siega dna:

http://www.tvn24.pl/12690,1518813,0,1,wiadomosc.html
"Co to jest Biały szkwał?
Biały szkwał to potoczne określenie nagłego, huraganowego wiatru, który może
uderzyć nawet z zupełnie bezchmurnego nieba. Nie wiadomo dokładnie, jak
powstaje. Pojawia się błyskawicznie i zanika równie szybko, po nim następuje
zupełna cisza na akwenie. Nazwa pochodzi od załamujących się fal, pokrytych
białą pianą, zacierając wyraźną granicę między wodą a powietrzem. Gdyby
szkwał spadł bezpośrednio na łódź czy jacht, mógłby go po prostu wcisnąć pod
wodę."


Ja nie wiem jak mozna tak siedziec sobie w redakcji i wysysac z palca takie
bzdury... Ten fragment to czysta grafomania w stylu "nie wiem, ale powiem",
zageszczenie bredni przekracza ludzkie pojecie.
Wyobraznia ludzka nie zna granic. Szkoda tylko, ze czytaja to ludzie rownie
nieobeznani z tematem jak autor. Jeszcze wieksza szkoda, ze wierza w "bialy
szkwal, ktory uderza z zupelnie bezchmurnego nieba", albo, ze "wiatr wciska
lodz pod wode".

Moi mili, bylem na miejscu i widzialem burzowa chmure na dobre pol godziny
przed. Zdazylem polozyc maszt, przejsc kanal Kula i doplynac na silniczku do
Bogaczewa, zanim uderzyl wiatr.
Kazdy kto chcial i obserwowal niebo, mogl zawczasu schronic sie na brzegu.
Nie nalezy szukac winnych ani wsrod meteorologow, wladz ani ratownikow.
Winni sa jedynie niefrasobliwi sternicy jachtow, ktorzy nie zapewnili
bezpieczenstwa swym zalogom.

Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski
JB
2007-08-23 10:30:00 UTC
Permalink
Wydaje mi się, że źródło tego może pochodzić z
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bia%C5%82y_szkwa%C5%82

"Biały szkwał to określenie nagłego, ale znikąd nie zapowiadanego, np. przez
chmury, porywu wiatru..."

Jurand Bogocz
"->> mazury.info.pl
2007-08-23 10:38:08 UTC
Permalink
On Thu, 23 Aug 2007 12:08:17 +0200, "Krzysztof Bienkowski"
Post by Krzysztof Bienkowski
http://www.tvn24.pl/12690,1518813,0,1,wiadomosc.html
"Co to jest Biały szkwał?
<...>
Post by Krzysztof Bienkowski
Ja nie wiem jak mozna tak siedziec sobie w redakcji i wysysac z palca takie
bzdury... Ten fragment to czysta grafomania w stylu "nie wiem, ale powiem",
zageszczenie bredni przekracza ludzkie pojecie.
Wyslij sprostowanie. Ja tak zawsze robie - czesto pomaga.
--
Pozdrawiam
Zbigniew Jatkowski
http://mazury.info.pl
Paweł Ryżewski
2007-08-23 11:18:42 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Bienkowski
http://www.tvn24.pl/12690,1518813,0,1,wiadomosc.html
"Co to jest Biały szkwał?
Biały szkwał to potoczne określenie nagłego, huraganowego wiatru, który może
uderzyć nawet z zupełnie bezchmurnego nieba. Nie wiadomo dokładnie, jak
powstaje. Pojawia się błyskawicznie i zanika równie szybko, po nim następuje
zupełna cisza na akwenie. Nazwa pochodzi od załamujących się fal, pokrytych
białą pianą, zacierając wyraźną granicę między wodą a powietrzem. Gdyby
szkwał spadł bezpośrednio na łódź czy jacht, mógłby go po prostu wcisnąć pod
wodę."
...
Post by Krzysztof Bienkowski
Moi mili, bylem na miejscu i widzialem burzowa chmure na dobre pol godziny
przed. Zdazylem polozyc maszt, przejsc kanal Kula i doplynac na silniczku do
Bogaczewa, zanim uderzyl wiatr.
Kazdy kto chcial i obserwowal niebo, mogl zawczasu schronic sie na brzegu.
Nie nalezy szukac winnych ani wsrod meteorologow, wladz ani ratownikow.
Winni sa jedynie niefrasobliwi sternicy jachtow, ktorzy nie zapewnili
bezpieczenstwa swym zalogom.
Definicja, którą krytykujesz jest w sumie ok. tylko tego określenia
mylnie się używa w odniesieniu do tego co się stało na Mazurach. Są tu
lepsi ode mnie w te klocki, ale określenia tego użył kapitan żaglowca
zatopionego przez bardzo gwałtowny wiatr, który spadł z "czystego
nieba". Był o tym film fabularny. O ile wiem nawet uczeni radzieccy
spierają się do dziś, czy zjawisko takie rzeczywiście istnieje, a jeżeli
tak to jaką ma przyczynę. Wydaje mi się, że żeglarze z Mazur używają
tego określenia na szkwał, który podnosi biały tuman wody i w takim
znaczeniu powtarzają to dziennikarze. Natomiast normalnie określenie to
dotyczy bardzo silnego spadowego wiatru z czystego nieba, który potrafi
wcisnąć w wodę dużą jednostkę i następnie rozchodzi się koncentrycznie
od miejsca uderzenia także z bardzo dużą siłą i wtedy widoczny jest jako
biały tuman pyłu wodnego nadchodzącego z gładkiego morza.
Pozdro,
Paweł Ryżewski
Krzysztof Baranowski
2007-08-23 18:53:37 UTC
Permalink
Definicja, którą krytykujesz jest w sumie ok. tylko tego określenia
Post by Paweł Ryżewski
mylnie się używa w odniesieniu do tego co się stało na Mazurach. Są tu
lepsi ode mnie w te klocki, ale określenia tego użył kapitan żaglowca
zatopionego przez bardzo gwałtowny wiatr, który spadł z "czystego
nieba". Był o tym film fabularny.
Cieszę się, że Paweł wspomniał film, który w wersji polskiej nazywał się
"Sztorm", ale w wersji oryginalnej właśnie "Biały szkwał". Film był oparty
na prawdziwych wydarzeniach sprzed lat, jego bohater, kapitan Chris Sheldon
przez lata prowadził w USA krucjatę uświadamiającą. Byłem parę lat temu
uczestnikiem konferencji w Newport,Rhode Island, gdzie Sheldon opowiadał
jak w szkwale tonął jego żaglowiec. Siedzieli tam poważni kapitanowie i
nikt się nie śmiał i nie mówił, że to bzdury. Włączyłem ten temat do
nowszego wydania mojej "Praktyki oceanicznej" tytułując rozdział, "Biały
szkwał". Kogo to ciekawi niech tam zajrzy.

pozdrawiam

krzysztof baranowski
janjjw
2007-08-24 07:37:29 UTC
Permalink
Taaaaak...
Nie wiem dlaczego ale dziwną cechą naszych czasów jest to, że podstawowa
wiedza idzie w zapomnienie lub w ogóle nie przyjmuje się. Potoczne
określenie "bały szkwał" rzeczywiście wzięło się od efektu jaki on
wywołuje - woda wprost gotuje się. Ale... By powstał ruch mas powietrza
niezbędna jest różnica ciśnień, czy to w skali makro, czy lokalnie.
Przykładem wiatrów lokalnych mogą być: wiatr termiczny (bywa że do
ósemki), komórka burzowa, wiatr spadowy (w pobliżu brzegu). Poza tym
ostatnim wszystkie inne zjawiska, są sygnalizowane znacznie wcześniej.
Legendy o nagłym szkwale z bezchmurnego nieba biorą się z braku
znajomości meteorologii (fizyki też) i zaniku umiejętności obserwacji
pogody. Ilu ludzi z przewróconych łódek opowiadało, że stało się to
nagle. BZDURA !!! Chmura burzowa o wysokości 12km widoczna jest nad
horyzontem pod kątem 30 stopni z 20km. Łatwo to policzyć. Czyli, że
mamy, w najgorszym możliwym przypadku, około 30 minut na podjęcie
działania. Jeśli ktoś nie wierzy niech obejrzy sobie najnowszy filmik na
tvn24. Widać doskonale, że idzie burza a ludzie idą pod pełnym
ożaglowaniem. I to jest jedyna przyczyna tej tragedii - bezmyślność. No
może nie jedyna. Wypożyczałem jacht, nie powiem z jakiej firmy. Był
jakiś podejrzanie miękki. Później przyznali mi się, że ten egzemplarz
miał 200kg balastu za mało. Taaaak... W końcu 200kg ołowiu to
oszczędność około 1700PLN. A gdy produkuję się powiedzmy 40 jednostek to
łatwo policzyć ile tego będzie. Nie wspomnę o stanie takielunku. Przy
takim wietrze złamanie masztu właściwie gwarantowane. Nie dorabiajmy
legend do braku rozsądku, bezmyślności, braku elementarnej wiedzy, ale
też karygodnych zaniedbań firm czarterowych.
JanJJW
Post by Krzysztof Baranowski
Byłem parę lat temu
uczestnikiem konferencji w Newport,Rhode Island, gdzie Sheldon opowiadał
jak w szkwale tonął jego żaglowiec. Siedzieli tam poważni kapitanowie i
nikt się nie śmiał i nie mówił, że to bzdury. Włączyłem ten temat do
nowszego wydania mojej "Praktyki oceanicznej" tytułując rozdział, "Biały
szkwał". Kogo to ciekawi niech tam zajrzy.
pozdrawiam
krzysztof baranowski
meping
2007-08-24 07:45:15 UTC
Permalink
Post by janjjw
może nie jedyna. Wypożyczałem jacht, nie powiem z jakiej firmy. Był
jakiś podejrzanie miękki. Później przyznali mi się, że ten egzemplarz
miał 200kg balastu za mało. Taaaak... W końcu 200kg ołowiu to
oszczędność około 1700PLN. A gdy produkuję się powiedzmy 40 jednostek to
Jakbyś się jeszcze podpisał, to byłbyś wiarygodny. Wtedy również
wypadałoby podać nazwę tej firmy, aby pływający po mazurach wiedzieli
czego unikać...
--
pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"
www.sy-rana.komp-druk.pl - czarter jachtu na zatoce Gdańskiej i Bałtyku
Andrzej Mazurek "Hasip"
2007-08-24 07:59:15 UTC
Permalink
Użytkownik "meping"
Post by meping
może nie jedyna. Wypożyczałem jacht, nie powiem z jakiej firmy. Był jakiś
podejrzanie miękki. Później przyznali mi się, że ten egzemplarz miał
200kg balastu za mało. Taaaak... W końcu 200kg ołowiu to oszczędność
około 1700PLN. A gdy produkuję się powiedzmy 40 jednostek to
Jakbyś się jeszcze podpisał, to byłbyś wiarygodny. Wtedy również
wypadałoby podać nazwę tej firmy, aby pływający po mazurach wiedzieli
czego unikać...
Niedawno czytałem w jednej z książek Marchaja, że zwiększenie balastu także
powoduje zmniejszenie stateczności przy niskich kątach przechyłu. Związane
jest to z tym, że środek ciężkości jest powyżej środka wyporu (poniżej -
czyli tak tak jak uczą na kursach ma jedynie okręt podwodny w zanurzeniu) a
zwiększenie balastu zbliża je do siebie itd... (wszyscy wiedzą o co chodzi z
tym metacentrum) :))

Hasip
Jacek Kijewski
2007-08-24 08:10:28 UTC
Permalink
U=BFytkownik "meping"
mo=BFe nie jedyna. Wypo=BFycza=B3em jacht, nie powiem z jakiej firmy. B=
y=B3 jaki=B6
podejrzanie mi=EAkki. P=F3=BCniej przyznali mi si=EA, =BFe ten egzempla=
rz mia=B3
200kg balastu za ma=B3o. Taaaak... W ko=F1cu 200kg o=B3owiu to oszcz=EA=
dno=B6=E6
oko=B3o 1700PLN. A gdy produkuj=EA si=EA powiedzmy 40 jednostek to
Jakby=B6 si=EA jeszcze podpisa=B3, to by=B3by=B6 wiarygodny. Wtedy r=F3w=
nie=BF
wypada=B3oby poda=E6 nazw=EA tej firmy, aby p=B3ywaj=B1cy po mazurach wi=
edzieli
czego unika=E6...
Niedawno czyta=B3em w jednej z ksi=B1=BFek Marchaja, =BFe zwi=EAkszenie b=
alastu tak=BFe
powoduje zmniejszenie stateczno=B6ci przy niskich k=B1tach przechy=B3u. Z=
wi=B1zane
jest to z tym, =BFe =B6rodek ci=EA=BFko=B6ci jest powy=BFej =B6rodka wypo=
ru (poni=BFej -
czyli tak tak jak ucz=B1 na kursach ma jedynie okr=EAt podwodny w zanurze=
niu) a
zwi=EAkszenie balastu zbli=BFa je do siebie itd... (wszyscy wiedz=B1 o co=
chodzi z
tym metacentrum) :))
Czekaj, czekaj :) Masz o=B3owian=B1 kulk=EA zaczepion=B1 do 5-metrowej nitk=
i=20
(przyjmijmy, =BFe nitka jest bry=B3=B1 sztywn=B1, w ka=BFdym razie pomi=F1 =
wyp=F3r i=20
mas=EA nitki) przyczepion=B1 do pi=B3eczki pingpongowej. Ca=B3o=B6=E6 p=B3y=
wa w wodzie.=20
Wyznacz =B6rodek ci=EA=BFko=B6ci, =B6rodek wyporu, sprawdzi=E6, czy nie odp=
ali torped=20
;)

Jacek "w=B3a=B6nie wymy=B6li spos=F3b na dozbrojenie Marynarki Wojennej RP,=
id=EA do=20
logistyki zaraz, mo=BFe kupi=B1*" Kijewski

*) jak nie kupi=B1, to ja kupi=EA cho=E6 locj=EA 502 ;)

--=20
Sail-ho portal =BFeglarski i sklep wysy=B3kowy=09=09=09tel.:+48 58 669 46 0=
6
http://www.sail-ho.pl=09=09=09=09=09=09fax :+48 58 669 46 05
http://sklep.sail-ho.pl
Nasz nowy sklep =BFeglarski: Gdynia, marina, budynek YK Stal, codziennie 10=
-18.
Andrzej Mazurek "Hasip"
2007-08-24 08:22:03 UTC
Permalink
Użytkownik "Jacek Kijewski"
Wyznacz środek ciężkości, środek wyporu, sprawdzić, czy nie odpali torped
;)


Ten model ma rakiety :)

Hasip

PS. Właśnie zajrzałem do jednej z książek (podręcznik) z 1992r. Balastówka
ma środek ciężkości w połowie wysokości kila (współczynnik balastowy pewnie
z 80%), a w mieczówce środek ciężkości wędruje w górę. Przy przechyle 45st.
jest na pokładzie przy pięcie masztu.
Jacek Kijewski
2007-08-24 08:32:23 UTC
Permalink
PS. W=B3a=B6nie zajrza=B3em do jednej z ksi=B1=BFek (podr=EAcznik) z 1992=
r. Balast=F3wka
ma =B6rodek ci=EA=BFko=B6ci w po=B3owie wysoko=B6ci kila (wsp=F3=B3czynni=
k balastowy pewnie
z 80%), a w miecz=F3wce =B6rodek ci=EA=BFko=B6ci w=EAdruje w g=F3r=EA. Pr=
zy przechyle 45st.
jest na pok=B3adzie przy pi=EAcie masztu.
Marchaj ma jedn=B1 wad=EA - pisze niekt=F3re rzeczy nie precyzuj=B1c, jakic=
h=20
okoliczno=B6ci dotycz=B1. I jakich jacht=F3w. St=B1d odwieczne pytanie, =BF=
e skoro=20
kleszcze kraba s=B1 najlepsze, czemu nie startuj=B1 na nich w AC? Albo choc=
ia=BF=20
w The Race?

Tako=BF jest z tym wyporem i =B6rodkiem ci=EA=BFko=B6ci. Znajdzie si=EA spo=
ro jacht=F3w,=20
zw=B3aszcza lekki sandwicz z d=B3ugim bulbem, kt=F3re jednak =B6rodek ci=EA=
=BFko=B6ci=20
b=EAd=B1 mia=B3y pod kad=B3ubem. A wysoko=B6=E6 metacentryczna w takim rozu=
mieniu=20
powstanie po wywrotce...

--=20
Sail-ho portal =BFeglarski i sklep wysy=B3kowy=09=09=09tel.:+48 58 669 46 0=
6
http://www.sail-ho.pl=09=09=09=09=09=09fax :+48 58 669 46 05
http://sklep.sail-ho.pl
Nasz nowy sklep =BFeglarski: Gdynia, marina, budynek YK Stal, codziennie 10=
-18.
Tadeusz Romanowski
2007-08-26 19:48:12 UTC
Permalink
Post by Andrzej Mazurek "Hasip"
PS. Właśnie zajrzałem do jednej z książek (podręcznik) z 1992r. Balastówka
ma środek ciężkości w połowie wysokości kila (współczynnik balastowy pewnie
z 80%), a w mieczówce środek ciężkości wędruje w górę. Przy przechyle 45st.
jest na pokładzie przy pięcie masztu.
Coś mi to pachnie herezją. Położenie środka cięzkości jest niezależne od
przechyłu a jedynie od rozłożenia mas i przy przechyle 0st. jak 90st., zarówno
w mieczówce jak i balastówce pozostaje w tym samym punkcie jachtu. Chyba, że
używasz ruchomego balastu, np. załogi. No, ale żeby w typowej mazurskiej łódce
środek ciężkości zawędrował na pokład do pięty masztu, to na jego top musiał
byś wysłać conajmniej dwóch solidnych załogantów.

--
Pozdrowionka
Tadek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Andrzej Mazurek "Hasip"
2007-08-26 19:55:29 UTC
Permalink
Użytkownik "Tadeusz Romanowski"
Post by Tadeusz Romanowski
Coś mi to pachnie herezją.
Masz rację. Moja wypowiedź komentowała wartość merytoryczną podręczników
szkolenia w/g programu jedynie słusznego. Na szczęście potrafiłem zapamiętać
to co należy na egzamin i zapomnieć po egzaminie.

Hasip
666
2007-09-03 21:08:00 UTC
Permalink
Położenie środka ciężkości jest jak najbardziej zależne od przechyłu z uwagi chociażby na ruchome ciężary oraz lustro
wody [cieczy] swobodnej.
JaC


-----
Położenie środka cięzkości jest niezależne od przechyłu a jedynie od rozłożenia mas i przy przechyle 0st. jak 90st.,
zarówno w mieczówce jak i balastówce pozostaje w tym samym punkcie jachtu.
Tomek Janiszewski
2007-09-05 08:56:21 UTC
Permalink
Post by 666
Położenie środka ciężkości jest jak najbardziej zależne od przechyłu z
uwagi chociażby na ruchome ciężary oraz lustro wody [cieczy] swobodnej.
To niechybnie musi chodzić o "lustro" brudnej wody w zęzie, na niedostatek
której "związkowe" jachty jak wiadomo nie cierpią :-P

Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
myszek
2007-08-24 08:22:24 UTC
Permalink
Post by Andrzej Mazurek "Hasip"
Niedawno czytałem w jednej z książek Marchaja, że zwiększenie balastu także
powoduje zmniejszenie stateczności przy niskich kątach przechyłu.
Rzadko, ale sie zdarza. Przy niektorych przekrojach kadluba
(zblizonych do plaskodennego) i przy naprawde duzej porcji balastu.
Regula to nie jest.
Post by Andrzej Mazurek "Hasip"
środek ciężkości jest powyżej środka wyporu (poniżej -
czyli tak tak jak uczą na kursach ma jedynie okręt podwodny w zanurzeniu)
...jachty startujace w pucharze Ameryki, stare 'plank on edge'
i jeszcze pare przykladow by sie znalazlo

pozdrowienia

krzys
--
_^..^_)_
\ /
\____/
666
2007-09-04 13:17:31 UTC
Permalink
Statecznośc kształtu nie polega na tym, że środek ciężkości jest powyżej środka wyporu, tylko na tym, że srodek wyporu
przesuwa się w poziomie wraz z przechyłem jachtu, a skala tego przesunięcia zależy od kształtu części podwodnej kadłuba.
Zwiekszenie balastu tak wprost to najzwyczajniej zwieksza zanurzenie czyli kształt bryły podwodnej części jachtu i
zmienia w ten sposób przebieg krzywej stateczności.
JaC


---
Związane jest to z tym, że środek ciężkości jest powyżej środka wyporu, a zwiększenie balastu zbliża je do siebie
itd...
Michał Grodecki
2007-08-24 08:33:57 UTC
Permalink
Post by meping
Post by janjjw
może nie jedyna. Wypożyczałem jacht, nie powiem z jakiej firmy. Był
jakiś podejrzanie miękki. Później przyznali mi się, że ten egzemplarz
miał 200kg balastu za mało. Taaaak... W końcu 200kg ołowiu to
oszczędność około 1700PLN. A gdy produkuję się powiedzmy 40 jednostek to
Jakbyś się jeszcze podpisał, to byłbyś wiarygodny. Wtedy również
wypadałoby podać nazwę tej firmy, aby pływający po mazurach wiedzieli
czego unikać...
Właśnie - zwłaszcza że typową praktyką firm czarterowych jest działanie
odwrotne - "dowalić balastu i przyciąć maszt i żagle, będzie bezpieczniej".
--
Michał Grodecki
Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy
Jacek Kijewski
2007-08-24 08:37:27 UTC
Permalink
=20
mo=BFe nie jedyna. Wypo=BFycza=B3em jacht, nie powiem z jakiej firmy.=
By=B3=20
jaki=B6 podejrzanie mi=EAkki. P=F3=BCniej przyznali mi si=EA, =BFe te=
n egzemplarz=20
mia=B3 200kg balastu za ma=B3o. Taaaak... W ko=F1cu 200kg o=B3owiu to=
=20
oszcz=EAdno=B6=E6 oko=B3o 1700PLN. A gdy produkuj=EA si=EA powiedzmy =
40 jednostek to
Jakby=B6 si=EA jeszcze podpisa=B3, to by=B3by=B6 wiarygodny. Wtedy r=F3=
wnie=BF
wypada=B3oby poda=E6 nazw=EA tej firmy, aby p=B3ywaj=B1cy po mazurach w=
iedzieli
czego unika=E6...
W=B3a=B6nie - zw=B3aszcza =BFe typow=B1 praktyk=B1 firm czarterowych jest=
dzia=B3anie=20
odwrotne - "dowali=E6 balastu i przyci=B1=E6 maszt i =BFagle, b=EAdzie be=
zpieczniej".

Zw=B3aszcza, =BFe nie wali si=EA o=B3owiu, tylko najcz=EA=B6ciej beton.

--=20
Sail-ho portal =BFeglarski i sklep wysy=B3kowy=09=09=09tel.:+48 58 669 46 0=
6
http://www.sail-ho.pl=09=09=09=09=09=09fax :+48 58 669 46 05
http://sklep.sail-ho.pl
Nasz nowy sklep =BFeglarski: Gdynia, marina, budynek YK Stal, codziennie 10=
-18.
janjjw
2007-08-24 08:45:20 UTC
Permalink
Post by Michał Grodecki
Właśnie - zwłaszcza że typową praktyką firm czarterowych jest
działanie odwrotne - "dowalić balastu i przyciąć maszt i żagle, będzie
bezpieczniej".
Zwłaszcza, że nie wali się ołowiu, tylko najczęściej beton.
Właśnie w tym problem. Beton jest za lekki.
Ciężar właściwy:
1. beton 1800-2600 kg/m3
2. stal 7850 kg/m3
3. ołów 11340 kg/m3

JanJJW
Michał Grodecki
2007-08-24 08:54:16 UTC
Permalink
Post by janjjw
Post by Michał Grodecki
Właśnie - zwłaszcza że typową praktyką firm czarterowych jest
działanie odwrotne - "dowalić balastu i przyciąć maszt i żagle,
będzie bezpieczniej".
Zwłaszcza, że nie wali się ołowiu, tylko najczęściej beton.
Właśnie w tym problem. Beton jest za lekki.
1. beton 1800-2600 kg/m3
2. stal 7850 kg/m3
3. ołów 11340 kg/m3
Tylko że betonu dają odpowiednio większa objętość.
--
Michał Grodecki
Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy
janjjw
2007-08-24 09:00:17 UTC
Permalink
Post by Michał Grodecki
Tylko że betonu dają odpowiednio większa objętość.
A gdzie go zmieścisz ? Tak czy owak środek ciężkości idzie do góry.
JanJJW
Jacek Kijewski
2007-08-24 08:55:15 UTC
Permalink
Post by Jacek Kijewski
=20
W=B3a=B6nie - zw=B3aszcza =BFe typow=B1 praktyk=B1 firm czarterowych =
jest dzia=B3anie=20
Post by Jacek Kijewski
odwrotne - "dowali=E6 balastu i przyci=B1=E6 maszt i =BFagle, b=EAdzi=
e=20
Post by Jacek Kijewski
bezpieczniej".
Zw=B3aszcza, =BFe nie wali si=EA o=B3owiu, tylko najcz=EA=B6ciej beton.
=20
W=B3a=B6nie w tym problem. Beton jest za lekki.
1. beton 1800-2600 kg/m3
2. stal 7850 kg/m3
3. o=B3=F3w 11340 kg/m3
Inaczej: wali si=EA z=B3om =BFelazny/=BFeliwny i zalewa betonem. =ACle to w=
p=B3ywa na=20
jacht. Niekoniecznie w kontek=B6cie stateczno=B6ci.

--=20
Sail-ho portal =BFeglarski i sklep wysy=B3kowy=09=09=09tel.:+48 58 669 46 0=
6
http://www.sail-ho.pl=09=09=09=09=09=09fax :+48 58 669 46 05
http://sklep.sail-ho.pl
Nasz nowy sklep =BFeglarski: Gdynia, marina, budynek YK Stal, codziennie 10=
-18.
Irek Grabowski
2007-08-24 09:28:23 UTC
Permalink
Post by janjjw
Post by Michał Grodecki
Właśnie - zwłaszcza że typową praktyką firm czarterowych jest
działanie > odwrotne - "dowalić balastu i przyciąć maszt i żagle,
będzie > bezpieczniej".
Zwłaszcza, że nie wali się ołowiu, tylko najczęściej beton.
Właśnie w tym problem. Beton jest za lekki.
1. beton 1800-2600 kg/m3
2. stal 7850 kg/m3
3. ołów 11340 kg/m3
Inaczej: wali się złom żelazny/żeliwny i zalewa betonem. Źle to wpływa
na jacht. Niekoniecznie w kontekście stateczności.
W tym roku wymienilem takie swinstwo w mojej lodce. Zardzewiale kawaly
metalu (kola zebate, plyty stalowe, itp), zalane betonem. Wszystko bylo
mokre, zardzewiale, i mialo ten specyficzny zapaszek mokrej rdzy.
Uszkodzen (wzerow) w laminacie nie zauwazylem). Teraz wrzucilem olow i
jeszcze pracuje nad uzyskaniem rownej powierzchni w zezie - a nie
chcialem tego zalewac zywica.
Po calej operacji wymiany, Tango 730S jest troche wolniejsze, ale tez
chyba stabilniejsze. Wrzucilem ok 400 kg olowiu.

Pozdr
irek G
janjjw
2007-08-24 09:36:22 UTC
Permalink
Post by Irek Grabowski
W tym roku wymienilem takie swinstwo w mojej lodce. Zardzewiale kawaly
metalu (kola zebate, plyty stalowe, itp), zalane betonem. Wszystko bylo
mokre, zardzewiale, i mialo ten specyficzny zapaszek mokrej rdzy.
Uszkodzen (wzerow) w laminacie nie zauwazylem). Teraz wrzucilem olow i
jeszcze pracuje nad uzyskaniem rownej powierzchni w zezie - a nie
chcialem tego zalewac zywica.
Po calej operacji wymiany, Tango 730S jest troche wolniejsze, ale tez
chyba stabilniejsze. Wrzucilem ok 400 kg olowiu.
Trochę mało. Haber 800 na klasę C ma 600kg, na klasę B ma 800kg balastu.
Przy czym ma dużo korzystniejszy kształt owręża. Tango Charter Bełbota
ma 1000kg balastu.
JanJJW
Jacek Kijewski
2007-08-24 09:40:28 UTC
Permalink
Post by Irek Grabowski
W tym roku wymienilem takie swinstwo w mojej lodce. Zardzewiale kawaly
metalu (kola zebate, plyty stalowe, itp), zalane betonem. Wszystko bylo
mokre, zardzewiale, i mialo ten specyficzny zapaszek mokrej rdzy.
Uszkodzen (wzerow) w laminacie nie zauwazylem). Teraz wrzucilem olow i
jeszcze pracuje nad uzyskaniem rownej powierzchni w zezie - a nie chcia=
lem
Post by Irek Grabowski
tego zalewac zywica.
Po calej operacji wymiany, Tango 730S jest troche wolniejsze, ale tez
chyba stabilniejsze. Wrzucilem ok 400 kg olowiu.
=20
Troch=EA ma=B3o. Haber 800 na klas=EA C ma 600kg, na klas=EA B ma 800kg b=
alastu.=20
Przy czym ma du=BFo korzystniejszy kszta=B3t owr=EA=BFa. Tango Charter Be=
=B3bota ma=20
1000kg balastu.
Ka=BFdy jacht powinien mie=E6 tyle balastu, ile przewidziane w projekcie.=
=20
Dyskutowanie "ma=B3o w Tangu, bo Haber ma wi=EAcej" jest bez sensu.

--=20
Sail-ho portal =BFeglarski i sklep wysy=B3kowy=09=09=09tel.:+48 58 669 46 0=
6
http://www.sail-ho.pl=09=09=09=09=09=09fax :+48 58 669 46 05
http://sklep.sail-ho.pl
Nasz nowy sklep =BFeglarski: Gdynia, marina, budynek YK Stal, codziennie 10=
-18.
Irek Grabowski
2007-08-24 09:44:09 UTC
Permalink
Post by janjjw
Post by Irek Grabowski
W tym roku wymienilem takie swinstwo w mojej lodce. Zardzewiale kawaly
metalu (kola zebate, plyty stalowe, itp), zalane betonem. Wszystko
bylo mokre, zardzewiale, i mialo ten specyficzny zapaszek mokrej rdzy.
Uszkodzen (wzerow) w laminacie nie zauwazylem). Teraz wrzucilem olow i
jeszcze pracuje nad uzyskaniem rownej powierzchni w zezie - a nie
chcialem tego zalewac zywica.
Po calej operacji wymiany, Tango 730S jest troche wolniejsze, ale tez
chyba stabilniejsze. Wrzucilem ok 400 kg olowiu.
Trochę mało.
I tak wiecej, niz bylo. Wrzucilem tyle ile mi poradzono.
Poza tym ma 2 refbanty

Haber 800 na klasę C ma 600kg, na klasę B ma 800kg balastu.
Post by janjjw
Przy czym ma dużo korzystniejszy kształt owręża. Tango Charter Bełbota
ma 1000kg balastu.
A gdzie on to miesci? I czy to przypadkiem nie za duzo? To Tango
Charter, to do czego jest podobne?

Pozdr
Irek G
waalky
2007-08-24 10:13:45 UTC
Permalink
To Tango Charter, to do czego jest podobne?
Do czegos miedzy Tango 780s, a Tango 730.
--
Pozdrawiam
Andrzej Walczak
Jacek Kijewski
2007-08-24 09:38:58 UTC
Permalink
w laminacie nie zauwazylem). Teraz wrzucilem olow i jeszcze pracuje nad=
=20
uzyskaniem rownej powierzchni w zezie - a nie chcialem tego zalewac zywic=
a.
Po calej operacji wymiany, Tango 730S jest troche wolniejsze, ale tez chy=
ba=20
stabilniejsze. Wrzucilem ok 400 kg olowiu.
U=BFyj "samopoziomuj=B1cej"* "zalewajki" marki Sika - to si=EA Sika Transfl=
oor=20
352 nazywa. Na to mo=BFesz po=B3o=BFy=E6 tek z u=BFyciem Sika 298 lub 290DC=
- ale to=20
do=B6=E6 drogo - albo proponowa=B3bym co=B6 pn. "Flexiteak" - taka guma o=
=20
wygl=B1dzie teku, co Sailservice sprzedaje - bardzo fajne - klejone na 298=
=20
lub 292.

(za=B3o=BFy=B3em, =BFe nie masz typowej z=EAzy tylko pod=B3og=EA - jak masz=
z=EAz=EA + deski=20
pod=B3ogowe, to czym si=EA martwisz?)

*) nie jest typowo samopoziomuj=B1ca typu zalej i zapomnij, trzeba to pac=
=B1=20
rozprowadzi=E6.

--=20
Sail-ho portal =BFeglarski i sklep wysy=B3kowy=09=09=09tel.:+48 58 669 46 0=
6
http://www.sail-ho.pl=09=09=09=09=09=09fax :+48 58 669 46 05
http://sklep.sail-ho.pl
Nasz nowy sklep =BFeglarski: Gdynia, marina, budynek YK Stal, codziennie 10=
-18.
Irek Grabowski
2007-08-24 09:48:48 UTC
Permalink
w laminacie nie zauwazylem). Teraz wrzucilem olow i jeszcze pracuje
nad uzyskaniem rownej powierzchni w zezie - a nie chcialem tego
zalewac zywica.
Po calej operacji wymiany, Tango 730S jest troche wolniejsze, ale tez
chyba stabilniejsze. Wrzucilem ok 400 kg olowiu.
Użyj "samopoziomującej"* "zalewajki" marki Sika - to się Sika Transfloor
352 nazywa. Na to możesz położyć tek z użyciem Sika 298 lub 290DC - ale
to dość drogo - albo proponowałbym coś pn. "Flexiteak" - taka guma o
wyglądzie teku, co Sailservice sprzedaje - bardzo fajne - klejone na 298
lub 292.
(założyłem, że nie masz typowej zęzy tylko podłogę - jak masz zęzę +
deski podłogowe, to czym się martwisz?)
Typowa. A martwie sie smieciami i brudem, ktory wlazi w szpary i
zakamarki i ciezko go wyciagnac. Nie chcialem zalewac zywica, bo pozniej
jak chcialbym cos zrobic, to nigdy bym nie odkul. Na razie przyczpilem
pakami maty i na jednym kawalku zrobilem taka w miare rowna skurupe z
maty i zywicy. Jak wytrzyma sezon to pewnie reszte tez tak zrobie.
Nad jest oczywiscie podloga (sklejka).
Pozdr
irek G
Jacek Kijewski
2007-08-24 11:22:06 UTC
Permalink
(za=B3o=BFy=B3em, =BFe nie masz typowej z=EAzy tylko pod=B3og=EA - jak =
masz z=EAz=EA + deski
pod=B3ogowe, to czym si=EA martwisz?)
Typowa. A martwie sie smieciami i brudem, ktory wlazi w szpary i zakamark=
i i=20
ciezko go wyciagnac. Nie chcialem zalewac zywica, bo pozniej jak chcialb=
ym=20
cos zrobic, to nigdy bym nie odkul. Na razie przyczpilem pakami maty i na=
=20
jednym kawalku zrobilem taka w miare rowna skurupe z maty i zywicy. Jak=
=20
wytrzyma sezon to pewnie reszte tez tak zrobie.
Nad jest oczywiscie podloga (sklejka).
To wiele nie wymy=B6lisz poza wylaminowaniem. =AFywic=B1 bym nie zalewa=B3,=
bo=20
wytrzyma=B3o=B6=E6 samej zywicy jest =BFadna, b=EAdzie p=EAka=B3o i ze szpa=
r brudu nie=20
wygonisz.

--=20
Sail-ho portal =BFeglarski i sklep wysy=B3kowy=09=09=09tel.:+48 58 669 46 0=
6
http://www.sail-ho.pl=09=09=09=09=09=09fax :+48 58 669 46 05
http://sklep.sail-ho.pl
Nasz nowy sklep =BFeglarski: Gdynia, marina, budynek YK Stal, codziennie 10=
-18.
janjjw
2007-08-24 08:36:22 UTC
Permalink
Post by meping
Jakbyś się jeszcze podpisał, to byłbyś wiarygodny. Wtedy również
wypadałoby podać nazwę tej firmy, aby pływający po mazurach wiedzieli
czego unikać...
Nie ma sprawy. Jan J. Wołosiuk we własnej osobie. A nazwy firmy nie
podam bo:
1 - wiem to od ludzi z tej firmy
2 - nie mam na to papieru
3 - mogli by mnie skarżyć o pomówienie, a ja im niczego nie udowodnię.

Swoją drogą ludzie, którzy padli na samych masztach mogliby wystąpić o
odszkodowania do firm czarterowych, a dowodem może być waga pustych
łodzi. W końcu w większości umów czarterowych jest sformułowanie: "... w
stanie gotowym do żeglug ...". Nieodbalastowanie to jacht niegotowy do
żeglugi.
JanJJW
Krzysztof Bienkowski
2007-08-24 10:41:27 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Baranowski
Byłem parę lat temu
uczestnikiem konferencji w Newport,Rhode Island, gdzie Sheldon opowiadał
jak w szkwale tonął jego żaglowiec. Siedzieli tam poważni kapitanowie i
nikt się nie śmiał i nie mówił, że to bzdury.
Krzysztofie,
nie twierdze, ze bialy szkwal to bzdury, tylko ze dziennikarz pisze bzdury,
albo jak to teraz sie mowi na konferencjach prasowych "wysysa z brudnego
palucha".
Przezylem na morzu kilka bialych szkwalow, kiedy wiatr z ciszy zrywal sie do
40 czy ponad 50 wezlow w ciagu minuty. Nigdy jednak nie bylo to dla mnie
zaskoczenie i nigdy nie walilo z bezchmurnego nieba.
Najczestsza przyczyna byla potezna chmura burzowa. Zjawsko polega na tym, ze
Cumulonimbus zasysa ogromne masy powietrza i wynosi je na wysokosc
kilku-kilkunastu km. Tam ochladzaja sie, para sie kondensuje w deszcz i
grad. Jednak prady wstepujace sa tak silne, ze woda nie moze spasc pod ten
pionowy wiatr.
Jednak gdy cieple powietrze - pokarm dla chmury burzowej sie konczy (np
chmura znad nagrzanego ladu przesunie sie nad chlodniejsza wode) -
oziembione i ciezkie powietrze z duzych wysokosci wraz z woda spada na dol.
Jednak jest to powietrze suche (woda sie skondensowala) i opadajac ogrzewa
sie adiabatycznie a zarazem rozpreza! Ten nadmiar powietrza gdzies musi sie
rozejsc i stad niezwykle silne wiatry podczas burzy. Troche mi to przypomina
mechanizm powstawiania wiatru halnego...
W naszych szerokosciach bialy szkwal burzowy zaskoczy tylko miernych
zeglarzy. Zauwazmy, ze ucierpieli glownie czarterujacy jachty. Z tego co
wiem nie zostal poszkodowany zaden oboz wedrowny czy szkoleniowy, na ktorym
sa bardziej doswiadczeni sternicy. Burzy nie wolno lekcewazyc i przyjmowac
jej "na klate", bo mozna sie zdziwic jak potrafi byc silna. Nie nalezy takze
demonizowac zjawiska szwalu burzowego twierdzac, ze zaskoczyl i walnal z
bezchmurnego nieba, albo ze nikt dokladnie nie wie skad sie to bierze.

Nie wykluczam, ze w tropikach wystepuja nagle i silne wiatry przy
bezchmurnym niebie, gdy sciera sie bardzo sucha masa powietrza z nieco
bardziej wilgotna. Wtedy kondensacja moze nie zachodzic i efektu wizualnego
w postaci burosinej chmury widocznej z daleka nie ma.

Inna sprawa, ze zaglowiec zwlaszcza o tradycyjnym ksztalcie, jest piekielnie
wrazliwy na uderzenie wiatru w porownaniu z jachtem pelnomorskim. Ma duzo
gorsza statecznosc i gore zagli do sprzatniecia. O ile dobrze pamietam
Sheldon zostal uniewinniony, choc dzialania zalogi podczas uderzenia szkwalu
nie byly doskonale. Jesli sie nie myle, to zaglowiec polozyl sie wlasnie tak
jak mazurski jachcik, ktory widzielismy na filmie w telewizji.

Kilka slow o ostatniej burzy, z ktora spotkalem sie na M. Czarnym:
Chmure bylo widac na pol godziny przed uderzeniem wiatru. Slychac bylo takze
odlegle pomruki grzmotow. Szkwal nie uderzyl nagle. Poprzedzony byl kilkoma
podmuchami 5-6B.
Pierwsze powazne uderzenie, ktore bylo widoczne na wodzie w postaci
bialawego tumanu pylu wodnego mialo predkosc 35w. (slabe 8B). Rownoczesnie
rozpoczela sie ulewa. Po kilku minutach rozwialo sie do 40w a w porywach do
44w (9B).
Przy pierwszych podmuchach zagle mielismy juz zwiniete i uruchomiony silnik,
gdyz planowalismy wchodzic do portu. Jednak rozsadniej bylo rozwinac kawalek
grota i ostrym bajdewindem z pomoca silnika odchodzic w morze.
Fala nie zdazyla sie wybudowac, wiec z wypracowaniem wysokosci na wiatr nie
bylo problemu. W sumie nic nadzwyczajnego, wszystkiego 40 minut. Najbardziej
obawialem sie czy nie odfrunie ponton przywiazany na deku i bimini, bo
troche zetlale od slonca.

Kilka dni pozniej udalo ni sie ominac dwie potezne burze. Przy predkosci
jachtu 6w i po analizie kierunku przesuwania sie burz to bylo mozliwe. Od
burzy ucieka sie jak od cyklonu tropikalnego - bajdewindem prawego halsu (na
polkuli polnocnej).

Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski
janjjw
2007-08-24 11:22:30 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Bienkowski
Nie wykluczam, ze w tropikach wystepuja nagle i silne wiatry przy
bezchmurnym niebie, gdy sciera sie bardzo sucha masa powietrza z nieco
bardziej wilgotna. Wtedy kondensacja moze nie zachodzic i efektu wizualnego
w postaci burosinej chmury widocznej z daleka nie ma.
Może się tak zdarzyć, ale wtedy brakuje sporo do bilansu energetycznego.
Znaczna część energii burzy bierze się właśnie z ciepła utajonego
kondensacji.
JanJJW
Tomek Janiszewski
2007-08-24 07:17:55 UTC
Permalink
Post by Paweł Ryżewski
Definicja, którą krytykujesz jest w sumie ok. tylko tego określenia
mylnie się używa w odniesieniu do tego co się stało na Mazurach.
Bo też należało wyraźnie zaznaczyć, że "błae szkwały" z bezchmurnego nieba
nie mogą zdarzyć się na Mazurach, lecz wyłacznie w tropikach, przy
extremalnej operacji słonecznej. Cud że Skipbulba jeszcze nie rozpętał
flame'a o tym że na 3 zarejestrowane białe szkwały rocznie - 2 trafiają się
na Mazurach ;-)

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Tomek £angowski
2007-08-24 07:39:41 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Post by Paweł Ryżewski
Definicja, którą krytykujesz jest w sumie ok. tylko tego określenia
mylnie się używa w odniesieniu do tego co się stało na Mazurach.
Bo też należało wyraźnie zaznaczyć, że "błae szkwały" z bezchmurnego nieba
nie mogą zdarzyć się na Mazurach, lecz wyłacznie w tropikach, przy
extremalnej operacji słonecznej. Cud że Skipbulba jeszcze nie rozpętał
flame'a o tym że na 3 zarejestrowane białe szkwały rocznie - 2 trafiają się
na Mazurach ;-)
Ty się zając śmiej, ale coś takiego mini przeleciało w tym roku przez zatokę
i półwysep. Cłapik na Tequili i Jurki na MM świadkami. Im dupło chyba 7B z
bezchmurnego nieba.
--
A.S.T.
Tomek Cłapa
2007-08-24 08:43:47 UTC
Permalink
Post by Tomek £angowski
Ty się zając śmiej, ale coś takiego mini przeleciało w tym roku przez
zatokę i półwysep. Cłapik na Tequili i Jurki na MM świadkami. Im dupło
chyba 7B z
bezchmurnego nieba.
Ile tam było to nie wiem, ale odkręciło w ciągu pięciu (słownie: 5) minut
o 180. na west.
Po następnych 5 minutach fala przelewała się przez pływający falochron w
Pucku.
"Szuwarek" zbierał dzieciaki z pucków i optymistów.
Strat w ludziach nie było. Dwa pucki wysztrandowane z połamanymi masztami.
Widziałem jeden. O drugim opowiadali :-)

P.S. A Jurki nie wierzyły :-)
--
Pozdrawiam T.J.C.
Jerzy Makieła
2007-08-24 13:21:26 UTC
Permalink
Post by Tomek Cłapa
P.S. A Jurki nie wierzyły :-)
Ale uwierzyli jak przez okienka zobaczyli dorsze:-)))))
--
Pozdrowienia Jurek M
http://www.makiela.pl
http://galeria.makiela.pl
GSM 601-938-951
Radwan
2007-08-24 12:07:03 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Bo też należało wyraźnie zaznaczyć, że "błae szkwały" z bezchmurnego nieba
nie mogą zdarzyć się na Mazurach, lecz wyłacznie w tropikach, przy
extremalnej operacji słonecznej. Cud że Skipbulba jeszcze nie rozpętał
flame'a o tym że na 3 zarejestrowane białe szkwały rocznie - 2 trafiają się
na Mazurach ;-)
Tu bym polimeryzował. Znam co najmniej dwa przypadki wiatru "spod
kiecki" który pojawił się nie wiadomo skad, nie wiadomo jak i tak szybko
znikł jak się pojawił. Słoneczne niebo, lekki zefirek - nagle świst
gwizd i drzewa lecą przez jezioro.

Radwan
Piotr Zakrzewski
2007-08-24 14:03:29 UTC
Permalink
Post by Radwan
Tu bym polimeryzował. Znam co najmniej dwa przypadki wiatru "spod
kiecki" który pojawił się nie wiadomo skad, nie wiadomo jak i tak szybko
znikł jak się pojawił. Słoneczne niebo, lekki zefirek - nagle świst
gwizd i drzewa lecą przez jezioro.
W 2001 albo w 2000 roku na Mazurach, po przejściu kanału giżyckiego w
stronę Sztynortu, stanąłem po prawej przy betonie masz postawić (na
tamtej łódce była to cała operacja). Pogoda piękna wyżowa, wiatr 1-2
kilka małych cumulusów na niebie. Iście sielankowa pogoda. W momencie
dopinania drugiego sztagu wiatr zerwał się na jakieś 4-5. Trwało to może
2 minuty, ja na szczęście byłem przy dziobie łódki i ją przytrzymałem,
znajomi na drugiej łódce nie zdążyli. Łódka obiła się dosyć solidnie o
keję. Cały czas patrzyłem na niebo i chwilę przed i chwilę po nie było
ani jednej chmurki zwiastującej wiatr, ot kilka małych białych baranków
powstałych ze zwyczajnej termiki.
Post by Radwan
Radwan
Zakrzu
Dariusz Birk
2007-08-24 07:29:12 UTC
Permalink
Post by Paweł Ryżewski
Definicja, którą krytykujesz jest w sumie ok. tylko tego określenia
mylnie się używa w odniesieniu do tego co się stało na Mazurach.
ORSP

Nadużycie nie jest po stronie dziennikarzy, tylko właśnie żeglarzy.
Tak samo jak podczas żeglugi w normalnych warunkach nazywanie zwykłego
silniejszego podmuchu szkwałem.
Ale taka jest codzienna praktyka.
Dziennikarze tylko to powtarzają.
--
Pozdrawiam!
Dariusz Birk
Mariusz Główka
2007-08-23 12:13:46 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Bienkowski
Moi mili, bylem na miejscu i widzialem burzowa chmure na dobre pol godziny
przed. Zdazylem polozyc maszt, przejsc kanal Kula i doplynac na silniczku do
Bogaczewa, zanim uderzyl wiatr.
Kazdy kto chcial i obserwowal niebo, mogl zawczasu schronic sie na brzegu.
Nie nalezy szukac winnych ani wsrod meteorologow, wladz ani ratownikow.
Winni sa jedynie niefrasobliwi sternicy jachtow, ktorzy nie zapewnili
bezpieczenstwa swym zalogom.
Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski
To jest właśnie problem. Rzetelne dziennikarstwo w wykonaniu mediów masowego
rażenia odchodzi w zapomnienie. Piszą bzdury coraz częściej aby tylko
zgodnie z regułą: złe wiadamość to dobra wiadomość.
Już pisałem, dać się zaskoczyc na Mazurach to naprawdę sztuka. W lipcu
wyszedłem z Wojnowa na Niegocin i szła czarna chmura no pół nieba. Zdązyłem
spokojnie na silniku dojść do Grajewskiego Rogu, zawinąć za nim, zacumować,
sklarować łódkę i dobiero gdzieś po 5 minutach dupnęło. Do końca widziałem
jachty stojące na żaglach pod zachodnim brzegiem jeziora. Na co czekali? A
później w Wilkasach słyszałem o kimś kto leżał tego dnia na Niegocinie.

Teraz rozpoczyna się szukanie Bóg wie jakich przyczyn, a to tylko ludzka
głupota. "Inni płyną to chyba nic nie będzie", albo "Po co będę stawał w
krzakach, jak już Mikołajki widać i zdąże".
W tej chwili rzadkością jest jacht bez silnika. Wystarczy odpalić i po
kilku, maksimum kilkunastu minutach stoi się przy brzegu. Przyznam, że nawet
gdybym taką chmurę zobaczył na Nidzkim, to też bym się nie zastanawiał,
tylko odpaliłbym katarynę na 5 minut i w krzaki.
Burza tylko raz mnie zaskoczyła. Na Solinie, w pierwszym roku mojego
zeglowania. Tam chmura wychodzi zza góry i czasami to są tylko pojedyncze
minuty. Szczęśliwie wtedy zdążyliśmy zrzucić grota i dupnęło w czasie
zrzucania foka. Na podmuchu wjechaliśmy w brzeg, w tym miejscu piaszczysty.
Ale co strachu się najadłem to moje.
Już to pisałem, w każdej populacji znajdą się "mądrzy inaczej" i na to nie
ma rady.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Mariusz Główka
2007-08-23 12:15:55 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Bienkowski
Moi mili, bylem na miejscu i widzialem burzowa chmure na dobre pol godziny
przed. Zdazylem polozyc maszt, przejsc kanal Kula i doplynac na silniczku do
Bogaczewa, zanim uderzyl wiatr.
Kazdy kto chcial i obserwowal niebo, mogl zawczasu schronic sie na brzegu.
Nie nalezy szukac winnych ani wsrod meteorologow, wladz ani ratownikow.
Winni sa jedynie niefrasobliwi sternicy jachtow, ktorzy nie zapewnili
bezpieczenstwa swym zalogom.
Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski
To jest właśnie problem. Rzetelne dziennikarstwo w wykonaniu mediów masowego
rażenia odchodzi w zapomnienie. Piszą bzdury coraz częściej aby tylko
zgodnie z regułą: złe wiadamość to dobra wiadomość.
Już pisałem, dać się zaskoczyc na Mazurach to naprawdę sztuka. W lipcu
wyszedłem z Wojnowa na Niegocin i szła czarna chmura no pół nieba. Zdązyłem
spokojnie na silniku dojść do Grajewskiego Rogu, zawinąć za nim, zacumować,
sklarować łódkę i dobiero gdzieś po 5 minutach dupnęło. Do końca widziałem
jachty stojące na żaglach pod zachodnim brzegiem jeziora. Na co czekali? A
później w Wilkasach słyszałem o kimś kto leżał tego dnia na Niegocinie.

Teraz rozpoczyna się szukanie Bóg wie jakich przyczyn, a to tylko ludzka
głupota. "Inni płyną to chyba nic nie będzie", albo "Po co będę stawał w
krzakach, jak już Mikołajki widać i zdąże".
W tej chwili rzadkością jest jacht bez silnika. Wystarczy odpalić i po
kilku, maksimum kilkunastu minutach stoi się przy brzegu. Przyznam, że nawet
gdybym taką chmurę zobaczył na Nidzkim, to też bym się nie zastanawiał,
tylko odpaliłbym katarynę na 5 minut i w krzaki.
Burza tylko raz mnie zaskoczyła. Na Solinie, w pierwszym roku mojego
zeglowania. Tam chmura wychodzi zza góry i czasami to są tylko pojedyncze
minuty. Szczęśliwie wtedy zdążyliśmy zrzucić grota i dupnęło w czasie
zrzucania foka. Na podmuchu wjechaliśmy w brzeg, w tym miejscu piaszczysty.
Ale co strachu się najadłem to moje.
Już to pisałem, w każdej populacji znajdą się "mądrzy inaczej" i na to nie
ma rady.
Pozdrawiam
Mariusz
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Andrzej Witek
2007-08-24 07:14:07 UTC
Permalink
Moi mili, bylem na miejscu i widzialem....
Witam.
Abstrahując od definicji czy też wszelkich prób opisu.
To przynajmniej , chyba , Wszyscy się zgadzają że istnieje jednak takie
zjawisko jak mazurski biały szkwał.
Bo pamietam, iż wielu , wielkie miało wątpliwości.
Pozdrówka.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Dariusz Birk
2007-08-24 07:39:15 UTC
Permalink
Post by Andrzej Witek
Abstrahując od definicji czy też wszelkich prób opisu.
To przynajmniej , chyba , Wszyscy się zgadzają że istnieje jednak takie
zjawisko jak mazurski biały szkwał.
"_MAZURSKI_ biały szkwał" tak - nie mam żadnych wątpliwości ;-)
I jeszcze parę innych _mazurskich_ zjawisk.
Pamiętam np. "morderczy przybój na Kisajnie" (nie pastwię się już nad
ortografią).
Pewnie jeszcze trochę podobnych przykładów się znajdzie :-))))
--
Pozdrawiam!
Dariusz Birk
Tomek Janiszewski
2007-08-24 08:23:09 UTC
Permalink
Post by Dariusz Birk
Post by Andrzej Witek
Abstrahując od definicji czy też wszelkich prób opisu.
To przynajmniej , chyba , Wszyscy się zgadzają że istnieje jednak takie
zjawisko jak mazurski biały szkwał.
"_MAZURSKI_ biały szkwał" tak - nie mam żadnych wątpliwości ;-)
I jeszcze parę innych _mazurskich_ zjawisk.
Pamiętam np. "morderczy przybój na Kisajnie" (nie pastwię się już nad
ortografią).
Pewnie jeszcze trochę podobnych przykładów się znajdzie :-))))
Ja poproszę za to o akceptację nazw poniższych zjawisk:

1. Kurpiowski Biały Szkwał: położył mi Oriona (którym dopiero co uciekłem ze
środka rzeki przed burzą) masztem w nadnarwiańskich krzakach w roku 2003;

2. Warszawski Biały Szkwał: podczas letniej burzy chyba w roku 1997 o mało
nie przewrócił mnie na przystanku autobusowym przy u. Św. Bonifacego.

Kolejne regionalne przykłady mile widziane: kto zechce je zgłosić?

Pozdrawiam (piątkowo)
Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Michał Grodecki
2007-08-24 08:40:08 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Post by Dariusz Birk
Post by Andrzej Witek
Abstrahując od definicji czy też wszelkich prób opisu.
To przynajmniej , chyba , Wszyscy się zgadzają że istnieje jednak takie
zjawisko jak mazurski biały szkwał.
"_MAZURSKI_ biały szkwał" tak - nie mam żadnych wątpliwości ;-)
I jeszcze parę innych _mazurskich_ zjawisk.
Pamiętam np. "morderczy przybój na Kisajnie" (nie pastwię się już nad
ortografią).
Pewnie jeszcze trochę podobnych przykładów się znajdzie :-))))
1. Kurpiowski Biały Szkwał: położył mi Oriona (którym dopiero co uciekłem ze
środka rzeki przed burzą) masztem w nadnarwiańskich krzakach w roku 2003;
2. Warszawski Biały Szkwał: podczas letniej burzy chyba w roku 1997 o mało
nie przewrócił mnie na przystanku autobusowym przy u. Św. Bonifacego.
Kolejne regionalne przykłady mile widziane: kto zechce je zgłosić?
3. Podhalański Biały Szkwał - pierwsze uderzenie halnego, kiedyś mało co
mnie nie przewrócił pod chałupą dziadków w Zakopanem, a chałupą
zatelepał tak że na piętrze było czuć jak drewniany dom "chodzi" (na
Kasprowym brakło ponoć skali w wiatromierzu, ile wiało na dole nie wiem
ale duuuużo).
--
Michał Grodecki
Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy
Lukasz Michalski
2007-08-24 10:05:07 UTC
Permalink
Post by Michał Grodecki
Post by Tomek Janiszewski
Post by Dariusz Birk
Post by Andrzej Witek
Abstrahując od definicji czy też wszelkich prób opisu.
To przynajmniej , chyba , Wszyscy się zgadzają że istnieje jednak takie
zjawisko jak mazurski biały szkwał.
"_MAZURSKI_ biały szkwał" tak - nie mam żadnych wątpliwości ;-)
I jeszcze parę innych _mazurskich_ zjawisk.
Pamiętam np. "morderczy przybój na Kisajnie" (nie pastwię się już nad
ortografią).
Pewnie jeszcze trochę podobnych przykładów się znajdzie :-))))
Skad się wziął ten przybój? Można gdzieś poczytać o jego genezie?
Post by Michał Grodecki
Post by Tomek Janiszewski
1. Kurpiowski Biały Szkwał: położył mi Oriona (którym dopiero co
uciekłem ze środka rzeki przed burzą) masztem w nadnarwiańskich
krzakach w roku 2003;
2. Warszawski Biały Szkwał: podczas letniej burzy chyba w roku 1997 o
mało nie przewrócił mnie na przystanku autobusowym przy u. Św.
Bonifacego.
Kolejne regionalne przykłady mile widziane: kto zechce je zgłosić?
3. Podhalański Biały Szkwał - pierwsze uderzenie halnego, kiedyś mało co
mnie nie przewrócił pod chałupą dziadków w Zakopanem, a chałupą
zatelepał tak że na piętrze było czuć jak drewniany dom "chodzi" (na
Kasprowym brakło ponoć skali w wiatromierzu, ile wiało na dole nie wiem
ale duuuużo).
4. Barowy Biały Szkwał - zdarza się w niektórych barach, a w jego skutek
wychodzisz tak zawiany, że nie pamiętasz jak trafiłeś do domu :-)

pzdr,
Łukasz Michalski
Andrzej Remiszewski
2007-08-24 13:00:53 UTC
Permalink
Użytkownik "Lukasz Michalski" <> napisał >>>>> .
Post by Lukasz Michalski
Post by Dariusz Birk
Pamiętam np. "morderczy przybój na Kisajnie" (nie pastwię się już nad
ortografią).
Skad się wziął ten przybój? Można gdzieś poczytać o jego genezie?
Można, w stenogramach sejmowych... ale po co?
Konrad Fiuk
2007-08-24 16:56:30 UTC
Permalink
Michał Grodecki <***@usk.pk.edu.pl.wytnij.to> wrote:
/..../
Post by Michał Grodecki
Post by Tomek Janiszewski
1. Kurpiowski Biały Szkwał: położył mi Oriona (którym dopiero co uciekłem
ze środka rzeki przed burzą) masztem w nadnarwiańskich krzakach w roku
2003;
2. Warszawski Biały Szkwał: podczas letniej burzy chyba w roku 1997 o
mało nie przewrócił mnie na przystanku autobusowym przy u. Św.
Bonifacego.
Kolejne regionalne przykłady mile widziane: kto zechce je zgłosić?
3. Podhalański Biały Szkwał - pierwsze uderzenie halnego, kiedyś mało co
mnie nie przewrócił pod chałupą dziadków w Zakopanem, a chałupą zatelepał
tak że na piętrze było czuć jak drewniany dom "chodzi" (na Kasprowym
brakło ponoć skali w wiatromierzu, ile wiało na dole nie wiem ale
duuuużo).
4. Bałtycki Biały Szkwał chyba w 2003, 2 pokład promu z Nynashamn,
wiało tak, że nie mogłem trafić kartą do zamka kabiny.
Pozniej było jeszcze gorzej..

Pozdr, Konrad
Jerzy Makieła
2007-08-24 17:04:28 UTC
Permalink
Post by Konrad Fiuk
4. Bałtycki Biały Szkwał chyba w 2003, 2 pokład promu z Nynashamn,
wiało tak, że nie mogłem trafić kartą do zamka kabiny.
Pozniej było jeszcze gorzej..
Gdy się okazało, że to nie ten pokład i nie ta kabina...
:-))))))

Dobrze, że to był _ten_ prom
:-)))))
--
Pozdrowienia Jurek M
http://www.makiela.pl
http://galeria.makiela.pl
GSM 601-938-951
Jacek Kijewski
2007-08-24 17:34:49 UTC
Permalink
=20
4. Ba=B3tycki Bia=B3y Szkwa=B3 chyba w 2003, 2 pok=B3ad promu z Nynash=
amn,
wia=B3o tak, =BFe nie mog=B3em trafi=E6 kart=B1 do zamka kabiny.
Pozniej by=B3o jeszcze gorzej..
=20
Gdy si=EA okaza=B3o, =BFe to nie ten pok=B3ad i nie ta kabina...
:-))))))
=20
Dobrze, =BFe to by=B3 _ten_ prom
:-)))))
No kiedy=B6, jak Zwierzak do Norwegii mia=B3 p=B3yn=B1=E6, to sta=B3em i tr=
zyma=B3em=20
Sten=EA za cum=EA, =BFeby si=EA nie wyrwa=B3a ;)

--=20
Sail-ho portal =BFeglarski i sklep wysy=B3kowy=09=09=09tel.:+48 58 669 46 0=
6
http://www.sail-ho.pl=09=09=09=09=09=09fax :+48 58 669 46 05
http://sklep.sail-ho.pl
Nasz nowy sklep =BFeglarski: Gdynia, marina, budynek YK Stal, codziennie 10=
-18.
Andrzej Mazurek "Hasip"
2007-08-24 17:10:22 UTC
Permalink
Użytkownik "Konrad Fiuk"
Post by Konrad Fiuk
4. Bałtycki Biały Szkwał chyba w 2003, 2 pokład promu z Nynashamn,
wiało tak, że nie mogłem trafić kartą do zamka kabiny.
Pozniej było jeszcze gorzej..
Konrad - drugi pokład to zęza! :))

Hasip
PS. WIem, wiem, na tym promie 2 pokład to nie ma nawet instrukcji alarmowej,
bo kabiny są pod linią wodną, a atmosfera przypomina Titanic'a :))
Marcin Kantorek
2007-09-05 18:12:15 UTC
Permalink
Post by Andrzej Mazurek "Hasip"
Post by Konrad Fiuk
4. Bałtycki Biały Szkwał chyba w 2003, 2 pokład promu z Nynashamn,
wiało tak, że nie mogłem trafić kartą do zamka kabiny.
Pozniej było jeszcze gorzej..
Konrad - drugi pokład to zęza! :))
Hasip
PS. WIem, wiem, na tym promie 2 pokład to nie ma nawet instrukcji alarmowej,
bo kabiny są pod linią wodną, a atmosfera przypomina Titanic'a :))
Jakoś ten kawałek przestrzeni pomiędzy gruszką dziobową a kinem musieli
wykorzystać...
--
Marcin 'Cypis' Kantorek |
/|)
'-/_\
~~~~~~ http://www.DINO.merigold.pl ~~~~~~~~'===='~~~~~~~~~
Radwan
2007-08-24 21:58:03 UTC
Permalink
Post by Konrad Fiuk
4. Bałtycki Biały Szkwał chyba w 2003, 2 pokład promu z Nynashamn,
wiało tak, że nie mogłem trafić kartą do zamka kabiny.
Pozniej było jeszcze gorzej..
Haha.. w poniedziałek wieczorem mustruje na jakas Stene :)) Mam
nadzieje, że Makieła bedzie machał chusteczką z pirsu :)) Jest szansa,
że też przyszkwali :))

Radwan
Jacek WoŒniak
2007-08-25 07:13:48 UTC
Permalink
Post by Konrad Fiuk
/..../
Post by Michał Grodecki
Post by Tomek Janiszewski
1. Kurpiowski Biały Szkwał: położył mi Oriona (którym dopiero co
uciekłem ze środka rzeki przed burzą) masztem w nadnarwiańskich krzakach
w roku 2003;
2. Warszawski Biały Szkwał: podczas letniej burzy chyba w roku 1997 o
mało nie przewrócił mnie na przystanku autobusowym przy u. Św.
Bonifacego.
Kolejne regionalne przykłady mile widziane: kto zechce je zgłosić?
3. Podhalański Biały Szkwał - pierwsze uderzenie halnego, kiedyś mało co
mnie nie przewrócił pod chałupą dziadków w Zakopanem, a chałupą zatelepał
tak że na piętrze było czuć jak drewniany dom "chodzi" (na Kasprowym
brakło ponoć skali w wiatromierzu, ile wiało na dole nie wiem ale
duuuużo).
4. Bałtycki Biały Szkwał chyba w 2003, 2 pokład promu z Nynashamn,
wiało tak, że nie mogłem trafić kartą do zamka kabiny.
Pozniej było jeszcze gorzej..
No dobrze, że choć u mnie normalnie piździ ;-)
--
* _/)
Pozdrawiam
Jacek Woźniak :-))
Z prawdziwym przyjacielem można swobodnie pomilczeć na każdy temat.
http://wikimapia.org/#lat=50.849598&lon=20.552765&z=18&l=28&m=a&v=2
k***@gmail.com
2007-08-24 19:06:27 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Post by Dariusz Birk
Pewnie jeszcze trochę podobnych przykładów się znajdzie :-))))
1. Kurpiowski Biały Szkwał: położył mi Oriona (którym dopiero co uciekłem ze
środka rzeki przed burzą) masztem w nadnarwiańskich krzakach w roku 2003;
2. Warszawski Biały Szkwał: podczas letniej burzy chyba w roku 1997 o mało
nie przewrócił mnie na przystanku autobusowym przy u. Św. Bonifacego.
Kolejne regionalne przykłady mile widziane: kto zechce je zgłosić?
3. 4 lipca 2002, Huragan w Puszczy Piskiej.

4. ?? lipiec 2007, na Jez. Sniardwy. Bezchmurne niebo, zero wiatru,
tafla jak lustro i nagle z N/NW 4 do 5 B. Po odejsciu od brzegu sila
wiatru wzrasta szybko do 6B.

5. 21 sierpnia, na Jez. Kisajno, godz. 15:08 - 15:09 w tym tygodniu.
Obserwowałem rozlegle, czarne zjawisko zblizajace sie z S. Brak
charakterystycznego kowadla Cumulonimbus (Cb). Robilem fotki stojac na
dziobie i obserwujac w okolicach wyspy Kiermuza Wielka co dzieje sie w
okolicach Almaturu w Gizycku. Takie sa takze zdjecia. Lodki plywaja na
pelnych zaglach, wiatr 2-3B maks., nikt sie nie refuje w okolicach
Almaturu - i tyle widac na fotkach - dwie podeslalem Wojtkowi aby je
umiescil na stronie grupowej. Zrobilem ich okolo szesciu, siedmiu
celem sklejenia w panoramke. Zrobie to po powrocie z plywania. Nagle
widze w okolicy Almaturu bialy powiew (szkwal) zblizajacy sie z bardzo
duza szybkoscia. Odstawilem do kabiny foto i dalej do darcia grota. Za
chwile juz mielismy pelny przechyl lezac lewa burta w wodzie. Udalo
sie wciagnac miecz i postawic troche foka i uciec pod oslone drzew w
okolice Antonowa, pomiedzy wyspe Dembowa Gorka. Rzucilem dwie kotwice
z dziobu i tak przeczekalismy do 15:41 gdy deszcz ustal i ponownie
zaczalem robic fotki. Tyle faktow.

Pojawiaja sie nie tylko na Mazurach warunki, ktore sprawdza
umiejetnosci kazdego z nas. A moze wartoby odnotowywac takie fakty na
stronie PRZ oraz uzupelnic te informacje skutecznymi procedurami.

Pozdrowka
Krzysiek z Rydzewa
Piotr Zakrzewski
2007-08-24 20:37:01 UTC
Permalink
Post by k***@gmail.com
3. 4 lipca 2002, Huragan w Puszczy Piskiej.
No to się zapowiadało z wyprzedzeniem 1,5 godziny.
Fakt nikt się nie spodizewał takiej siły, ale wiadomo było, że dupnie
Post by k***@gmail.com
Pozdrowka
Krzysiek z Rydzewa
Zakrzu
Jacek Przybyszewski "jacek433"
2007-08-25 09:24:05 UTC
Permalink
Pare tygodni temu niebo podzielilo sie na kolor czarnawo granatowy i na czesc
bez chmorna. Zrobilem nawet fajna fotke w ten dzien.W poplochu dobilem do boi
i wyladowalem na brzegu. Na przystani pare jachtow szykowalo sie do
wyplyniecia. Dziwnie patrzac na nich spytalem czy sie nie boja bo zapowiada
sie na burze. Odpowiedzieli mi spokojnie ze w TV mowiono ze bedzie
przejsciowe zachmurzenie bez opadow a wiatr caly dzien bedzie do 20km/h.
Przesiedzielem caly dzien przed telewizorem z zazdroscia patrzac na ladna
pogode za oknem. Mysle ze dobra informacja w tv czy radiu uratowala by wiele
ludzi ktorzy przyjezdzaja na wakacje w nieznane im strony.

Jacek
http://www.polskieaparaty.republika.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
zeglownik
2007-08-26 19:57:25 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Bienkowski
Ja nie wiem jak mozna tak siedziec sobie w redakcji i wysysac z palca takie
bzdury... Ten fragment to czysta grafomania w stylu "nie wiem, ale powiem",
zageszczenie bredni przekracza ludzkie pojecie.
Wyobraznia ludzka nie zna granic. Szkoda tylko, ze czytaja to ludzie rownie
nieobeznani z tematem jak autor. Jeszcze wieksza szkoda, ze wierza w "bialy
szkwal, ktory uderza z zupelnie bezchmurnego nieba", albo, ze "wiatr wciska
lodz pod wode".
Moi mili, bylem na miejscu i widzialem burzowa chmure na dobre pol godziny
przed. Zdazylem polozyc maszt, przejsc kanal Kula i doplynac na silniczku do
Bogaczewa, zanim uderzyl wiatr.
Kazdy kto chcial i obserwowal niebo, mogl zawczasu schronic sie na brzegu.
Nie nalezy szukac winnych ani wsrod meteorologow, wladz ani ratownikow.
Winni sa jedynie niefrasobliwi sternicy jachtow, ktorzy nie zapewnili
bezpieczenstwa swym zalogom.
Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski
witam

teraz dopiero przeczytalem Twoj post.
calkowicie sie z Toba zgadzam i jest dokladnie tak jak piszesz.
nie ma czegos takiego jak spadajacy nie stad ni zowad z blekitnego nieba bialy
szkwal
( dla scislosci istnieje cos takiego jak falwind - sa to obserwowane na
kontynencie amerykanskim rowniez atlantyku opadajace nagle masy zimnego
powietrza cos jak kubel zimnej wody wylewajace sie powietrze , nie obserwuje
sie na naszym kontynencie , na atlantyku - obserwacje z lotniskowcow gdyz
stanowi zagrozenie dla ladujacych samolotow)

Alez oczywiscie to zjawisko bylo absolutnie przewidywalne i jak w komentarzach
telewizyjnych podano bardziej doswiadczeni zdazyli uciec.

POniewaz nie ma obowiazku na mazurach przed wyplynieciem zaopatrzyc sie w
prognoze pogody , wiec dla wielu mogl to byc " gromem z jasnego nieba " - ale
dlatego iz nie mieli pojecia o tym zjawisku i wyraznie zlekcewazyli.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Loading...