Discussion:
'Pijany zeglarz jest jak pijany kierowca'.
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
666
2012-07-21 09:02:12 UTC
Permalink
http://prawo.rp.pl/artykul/757731,916604-Plywanie-pod-wplywem-alkoholu-grozi-
kara.html
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
WW
2012-07-21 10:33:48 UTC
Permalink
Post by 666
http://prawo.rp.pl/artykul/757731,916604-Plywanie-pod-wplywem-alkoholu-grozi-
kara.html
Co za bzdury!

Mamy najbardziej restrykcyjne kary za alkohol - zero procent - i jedną z
najwyższych miejsc w statystykach wypadkowych.
Ta banda kretynów nadal nie wyciąga z tego wniosków, tylko mnoży zakazy.
Niedługo po wypiciu piwa nie będzie wolno wyjść na ulice.

Pozdrawiam
Nigdy nie odmawiający sobie pyfka na jachcie. :-)
WW
Roman Rumpel
2012-07-21 12:22:20 UTC
Permalink
Post by WW
Co za bzdury!
Mamy najbardziej restrykcyjne kary za alkohol - zero procent - i jedną z
najwyższych miejsc w statystykach wypadkowych.
Ta banda kretynów nadal nie wyciąga z tego wniosków, tylko mnoży zakazy.
Niedługo po wypiciu piwa nie będzie wolno wyjść na ulice.
Pozdrawiam
Nigdy nie odmawiający sobie pyfka na jachcie. :-)
WW
gdzie tu jest przycisk Lubię to?
--
Chodzi o to, że władza wprowadziła ślub jako akt powołania podmiotu
gospodarczego (zawarcie spółki), w której mają się rodzić ich
niewolnicy. A pożycie to taka zabawa władzy cudzym kosztem,
najważniejsze aby ktoś tyrał na utrzymanie spółki - jest spółka są
podatki i darmowa obsługa politycznych ćwoków (c) by NKAB
Szymon Machel
2012-07-21 13:36:42 UTC
Permalink
Post by Roman Rumpel
gdzie tu jest przycisk Lubię to?
:)

Szymon
Piotr Wiśniewski
2012-07-22 08:08:36 UTC
Permalink
Post by Roman Rumpel
Post by WW
Co za bzdury!
Mamy najbardziej restrykcyjne kary za alkohol - zero procent - i jedną z
najwyższych miejsc w statystykach wypadkowych.
Ta banda kretynów nadal nie wyciąga z tego wniosków, tylko mnoży zakazy.
Niedługo po wypiciu piwa nie będzie wolno wyjść na ulice.
Pozdrawiam
Nigdy nie odmawiający sobie pyfka na jachcie. :-)
WW
gdzie tu jest przycisk Lubię to?
Czy jest na sali lekarz? ;->

Zw.
--
Piotr Wisniewski Sail-Ho
***@sail-ho.pl http://www.sail-ho.pl
--------------- Może uderzyć grom z jasnego nieba...-------------------
Roman Rumpel
2012-07-22 09:15:59 UTC
Permalink
Post by Piotr Wiśniewski
Post by Roman Rumpel
Post by WW
Co za bzdury!
Mamy najbardziej restrykcyjne kary za alkohol - zero procent - i jedną z
najwyższych miejsc w statystykach wypadkowych.
Ta banda kretynów nadal nie wyciąga z tego wniosków, tylko mnoży zakazy.
Niedługo po wypiciu piwa nie będzie wolno wyjść na ulice.
Pozdrawiam
Nigdy nie odmawiający sobie pyfka na jachcie. :-)
WW
gdzie tu jest przycisk Lubię to?
Czy jest na sali lekarz? ;->
Zw.
Grupa umiera. Doroczny flejm nie poleciał ;)
--
Chodzi o to, że władza wprowadziła ślub jako akt powołania podmiotu
gospodarczego (zawarcie spółki), w której mają się rodzić ich
niewolnicy. A pożycie to taka zabawa władzy cudzym kosztem,
najważniejsze aby ktoś tyrał na utrzymanie spółki - jest spółka są
podatki i darmowa obsługa politycznych ćwoków (c) by NKAB
Maciej Bojko
2012-07-21 14:56:39 UTC
Permalink
Post by WW
Post by 666
http://prawo.rp.pl/artykul/757731,916604-Plywanie-pod-wplywem-alkoholu-grozi-
kara.html
Co za bzdury!
Mamy najbardziej restrykcyjne kary za alkohol - zero procent -
Co za bzdury!
Dwie dziesiąte promila, tak jak w Szwecji, Norwegii, Estonii. Zero
procent mają Czechy, Węgry, Słowacja, Rumunia.
Post by WW
i jedną z
najwyższych miejsc w statystykach wypadkowych.
Ta banda kretynów nadal nie wyciąga z tego wniosków, tylko mnoży zakazy.
Niedługo po wypiciu piwa nie będzie wolno wyjść na ulice.
O Jezu. Wziął i przydzwonił.
Naprawdę takim cholernym cierpieniem i zniewoleniem jest ograniczenie
spożycia za sterem? Doradzam Anonimowych Alkoholików.
--
Maciej Bójko
WW
2012-07-21 15:02:18 UTC
Permalink
Post by Maciej Bojko
Naprawdę takim cholernym cierpieniem i zniewoleniem jest ograniczenie
spożycia za sterem? Doradzam Anonimowych Alkoholików.
To co Ty wiesz o żeglarstwie, zwłaszcza Mazurskim. :-P


Pozdrawiam
WW
WW
2012-07-21 15:04:56 UTC
Permalink
Post by Maciej Bojko
Naprawdę takim cholernym cierpieniem i zniewoleniem jest ograniczenie
spożycia za sterem? Doradzam Anonimowych Alkoholików.
To co Ty wiesz o żeglarstwie, zwłaszcza Mazurskim. :-P
Od zawsze stosuje zasadę potrójnej jedności - 1 litr, na 1 chłopa, na 1
dzień.
I komu to przeszkadza?


Pozdrawiam
WW
Maciej Bojko
2012-07-21 17:28:46 UTC
Permalink
Post by WW
Post by Maciej Bojko
Naprawdę takim cholernym cierpieniem i zniewoleniem jest ograniczenie
spożycia za sterem? Doradzam Anonimowych Alkoholików.
To co Ty wiesz o żeglarstwie, zwłaszcza Mazurskim. :-P
Od zawsze stosuje zasadę potrójnej jedności - 1 litr, na 1 chłopa, na 1
dzień.
I komu to przeszkadza?
A jesteś w stanie z tym litrem poczekać do wieczora? Jeżeli tak, to
doprawdy nie widzę, w czym problem.
--
Maciej Bójko
WW
2012-07-21 19:13:51 UTC
Permalink
Post by Maciej Bojko
Post by WW
Post by Maciej Bojko
Naprawdę takim cholernym cierpieniem i zniewoleniem jest ograniczenie
spożycia za sterem? Doradzam Anonimowych Alkoholików.
To co Ty wiesz o żeglarstwie, zwłaszcza Mazurskim. :-P
Od zawsze stosuje zasadę potrójnej jedności - 1 litr, na 1 chłopa, na 1
dzień.
I komu to przeszkadza?
A jesteś w stanie z tym litrem poczekać do wieczora? Jeżeli tak, to
doprawdy nie widzę, w czym problem.
A po co ?
Na urlopie chcę cieszyć się życiem we wszystkich jego aspektach.
Przez 11 miesięcy w roku, cały dzień nawet pyfka nie mogę walnąć i teraz
jakiś nawiedzony baran chce mi odebrać tą przyjemność również na urlopie.
Niedoczekanie. :-P

Pozdrawiam
WW
Maciej Bojko
2012-07-21 19:53:25 UTC
Permalink
Post by WW
Post by Maciej Bojko
A jesteś w stanie z tym litrem poczekać do wieczora? Jeżeli tak, to
doprawdy nie widzę, w czym problem.
A po co ?
Na urlopie chcę cieszyć się życiem we wszystkich jego aspektach.
Przez 11 miesięcy w roku, cały dzień nawet pyfka nie mogę walnąć i teraz
jakiś nawiedzony baran chce mi odebrać tą przyjemność również na urlopie.
Niedoczekanie. :-P
To licz się z mandatem lub aresztem, skoro nie jesteś w stanie
zrezygnować z flaszki za sterem. :-P
--
Maciej Bójko
p***@gmail.com
2012-07-21 21:34:59 UTC
Permalink
Jakie jest racjonalne uzasadnienie takich obostrzeń? Może jakaś statystyka ? Np. ilu pijanych żeglarzy spowodowało wypadki na wodzie ? A może jeszcze inaczej; ile wypadków na wodzie było spowodowanych przez pijanych a ile przez niedouczonych żeglarzy ? Lub może tak; o ile więcej wypadków żeglarskich jest w np. Hiszpanii niż w Polsce. W Hiszpanii można mieć do 0,8 promila.
Polskie regulacje nie wynikają z troski o podniesienie bezpieczeństwa na wodzie tylko z chęci ściągnięcia dodatkowego haraczu.
Z drugiej strony muszę przyznać, że większość polaków po wypiciu dostaje jakiegoś małpiego rozumu i rzadko który wie kiedy skończyć lub jak się zachować po wypiciu. Ale dlaczego miałbym nie móc wypić dwóch piw w trakcie żeglowania ? Bo co, czas reakcji mi się wydłuży o 0,2 sekundy I co z tego ?
Jon
2012-07-22 08:26:48 UTC
Permalink
Bo Polak to takie stworzenie, które wszelkie prawa ma w d.... I to moiże by
była sprawa jego, gdyby nie fakt, że tak samo ma w d... zdrowie i życie
innych.
Jeśli wolno 0,2 proille to Polak musi przerwcać się z upicia.
Polak to często pijak. I stąd obostrzenia.
Takie otrzymał wychowanie i w tym pogłębia go jego instytucja
moralizatorska.
Jestem za trzeźwością w środkach komunikacji a piciem alkoholu wtedy, gdy
się niczym nie jeździ jako "kierowca".
Roman Rumpel
2012-07-22 09:18:12 UTC
Permalink
Post by Jon
Bo Polak to takie stworzenie, które wszelkie prawa ma w d.... I to
moiże by była sprawa jego, gdyby nie fakt, że tak samo ma w d... zdrowie
i życie innych.
Jeśli wolno 0,2 proille to Polak musi przerwcać się z upicia.
Polak to często pijak. I stąd obostrzenia.
Takie otrzymał wychowanie i w tym pogłębia go jego instytucja
moralizatorska.
Mów za siebie, dobrze? Tylko i wyłącznie.

Takie fanzolenie to wstęp do każdego zamordyzmu
--
Chodzi o to, że władza wprowadziła ślub jako akt powołania podmiotu
gospodarczego (zawarcie spółki), w której mają się rodzić ich
niewolnicy. A pożycie to taka zabawa władzy cudzym kosztem,
najważniejsze aby ktoś tyrał na utrzymanie spółki - jest spółka są
podatki i darmowa obsługa politycznych ćwoków (c) by NKAB
Jon
2012-07-22 09:57:56 UTC
Permalink
Post by Roman Rumpel
Takie fanzolenie to wstęp do każdego zamordyzmu
Jeśli uwazasz, że pijacko-katolicka Polska jest wyznacznikiem demokracji, to
może i masz rację.
I dlatego masz demokrację taką, na jaką zasługujesz.
Mnie to nie odpowiada. Ja chce być i wolny i bezpieczny.
WW
2012-07-22 10:58:02 UTC
Permalink
Post by Jon
Post by Roman Rumpel
Takie fanzolenie to wstęp do każdego zamordyzmu
Jeśli uwazasz, że pijacko-katolicka Polska jest wyznacznikiem
demokracji, to może i masz rację.
I dlatego masz demokrację taką, na jaką zasługujesz.
Mnie to nie odpowiada. Ja chce być i wolny i bezpieczny.
Mylisz się a Roman ma racje.
Od wielu lat funkcjonował w Polsce stereotyp pijaka i obiboka, co to ma
dwie lewe ręce i tylko patrzy, żeby coś ukraść z roboty.
I proszę, jak tylko ten robotnik wyjechał na zachód to cud!
Pracował aż miło i nachwalić się go nie mogli.
Takie stereotypy funkcjonują prawie we wszystkich obszarach życia i są
elementami fiskalizacji i ograniczania praw jednostki.
Jak pozwolą na picie, to Polak zaraz uchla się w trupa.
Jak pozwolą na broń, to zaraz ulice spłyną krwią.
Itd.

Takie pieprzenie w bambus, nie poparte żadnymi rzetelnymi badaniami,
jest jedyne próbą zwiększenia wpływów do budżetu i wzmacniają
wszechwładna kontrole nad obywatelem, odbierając mu wolność.


Pozdrawiam
WW
WW
2012-07-22 11:01:20 UTC
Permalink
Post by Jon
Post by Roman Rumpel
Takie fanzolenie to wstęp do każdego zamordyzmu
Jeśli uwazasz, że pijacko-katolicka Polska jest wyznacznikiem
demokracji, to może i masz rację.
Mylisz się a Roman ma racje.
Od wielu lat funkcjonował w Polsce stereotyp pijaka i obiboka, co to ma
dwie lewe ręce i tylko patrzy, żeby coś ukraść z roboty.
I proszę, jak tylko ten robotnik wyjechał na zachód to cud!
Pracował aż miło i nachwalić się go nie mogli.
Takie stereotypy funkcjonują prawie we wszystkich obszarach życia i są
elementami fiskalizacji i ograniczania praw jednostki.
Jak pozwolą na picie, to Polak zaraz uchla się w trupa.
Jak pozwolą na broń, to zaraz ulice spłyną krwią.
Itd.

Takie pieprzenie w bambus, nie poparte żadnymi rzetelnymi badaniami,
jest jedyne próbą zwiększenia wpływów do budżetu i wzmacniają
wszechwładna kontrole nad obywatelem, odbierając mu wolność.
Post by Jon
I dlatego masz demokrację taką, na jaką zasługujesz.
Mnie to nie odpowiada. Ja chce być i wolny i bezpieczny.
"Ci co rezygnują z wolności w imię bezpieczeństwa, tracą wkrótce i jedno
i drugie".
Thomas Jefferson

Pozdrawiam
WW
666
2012-07-22 13:22:44 UTC
Permalink
Tych, co po licencjatach zmieniają prześcieradła w hotelach?
Rzeczywiście jest postęp wobec czasów komuny, bo wtedy robili to po
doktoratach.
Pokaż, jaka jest w Anglii średnia zarobków Polaka i Anglika, to udowodnisz to
chwalenie.


-----
Post by WW
I proszę, jak tylko ten robotnik wyjechał na zachód to cud!
Pracował aż miło i nachwalić się go nie mogli.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
WW
2012-07-23 07:20:40 UTC
Permalink
Post by 666
Tych, co po licencjatach zmieniają prześcieradła w hotelach?
Rzeczywiście jest postęp wobec czasów komuny, bo wtedy robili to po
doktoratach.
Pokaż, jaka jest w Anglii średnia zarobków Polaka i Anglika, to udowodnisz to
chwalenie.
Miałem na myśli nieco wcześniejsze wyjazdy, zanim stało się to jedynym
wyjściem Polaków po studiach.
Pamiętasz może "Polskiego hydraulika"?


O: No bo normalnie to każdy czyta z góry na dół...
P: Dlaczego?
O: Pisanie nad cytatem!
P: Co należy do najbardziej wkurzających obyczajów niektórych newsowiczów?

Pozdrawiam
WW
Roman Rumpel
2012-07-22 13:07:18 UTC
Permalink
Post by Jon
Post by Roman Rumpel
Takie fanzolenie to wstęp do każdego zamordyzmu
Jeśli uwazasz, że pijacko-katolicka Polska jest wyznacznikiem
demokracji, to może i masz rację.
I dlatego masz demokrację taką, na jaką zasługujesz.
Mnie to nie odpowiada. Ja chce być i wolny i bezpieczny.
I dlatego, według Twojego opisu:

Jon to takie stworzenie, które wszelkie prawa ma w d.... I to moiże by
była sprawa jego, gdyby nie fakt, że tak samo ma w d... zdrowie i życie
innych.
Jeśli wolno 0,2 proille to Jon musi przerwcać się z upicia.
Jon to pijak. Takie otrzymał wychowanie i w tym pogłębia go jego
instytucja moralizatorska.

Zgadzasz się z tym?

Bo np do mnie ten opis nie pasuje. A piję piwo i wino na łódce i będę
pił. Najwyżej nie będę pływał w Polsce.
--
Chodzi o to, że władza wprowadziła ślub jako akt powołania podmiotu
gospodarczego (zawarcie spółki), w której mają się rodzić ich
niewolnicy. A pożycie to taka zabawa władzy cudzym kosztem,
najważniejsze aby ktoś tyrał na utrzymanie spółki - jest spółka są
podatki i darmowa obsługa politycznych ćwoków (c) by NKAB
Pawel G.
2012-07-22 14:03:05 UTC
Permalink
Witam,

W odpowiedzi na maila od Jon
Post by Jon
Polak to często pijak.
I złodziej.

Bareja pęka ze śmiechu.
--
Pozdrawiam
Paweł
q***@gazeta.SKASUJ-TO.pl
2012-07-25 18:48:56 UTC
Permalink
Post by Jon
Jestem za trzeźwością w środkach komunikacji a piciem alkoholu wtedy, gdy
się niczym nie jeździ jako "kierowca".
I nikt Ci tego nie broni. Badz za tym. Pamietaj jednak, ze Twoja wolnosc
konczy sie dokladnie tam gdzie zaczyna sie moja - a w wolnym kraju wcale nie
musze sie z Toba zgadzac.

anonim majacy dokladnie takie same prawa w obronie swojej wolnosci jak i ci co
maja na temat wolnosci inne zdanie.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
J.F
2012-07-24 11:14:17 UTC
Permalink
Użytkownik napisał w wiadomości grup
Post by p***@gmail.com
Jakie jest racjonalne uzasadnienie takich obostrzeń? Może jakaś
statystyka ? Np. ilu pijanych żeglarzy spowodowało wypadki na wodzie
? A może jeszcze inaczej; ile wypadków na wodzie >było spowodowanych
przez pijanych a ile przez niedouczonych żeglarzy ? Lub może tak; o
ile więcej wypadków żeglarskich jest w np. Hiszpanii niż w Polsce. W
Hiszpanii można mieć do >0,8 promila.
Na wodzie czy na drodze ?
Post by p***@gmail.com
Polskie regulacje nie wynikają z troski o podniesienie bezpieczeństwa
na wodzie tylko z chęci ściągnięcia dodatkowego haraczu.
No, nie, tego polskim wladzom zarzucic nie mozesz.
Jakby zalezalo na pieniadzach to by podniesli akcyze w piwie i
zachecali do masowego picia, i nie odbierali PJ na pol roku, bo w
paliwie podatkow jeszcze wiecej :-)

Ot, pewna grupa zna tylko jeden sposob na "poprawe bezpieczenstwa", a
reszta durnego spoleczenstwa im przyklaskuje.
Post by p***@gmail.com
Z drugiej strony muszę przyznać, że większość polaków po wypiciu
dostaje jakiegoś małpiego rozumu i rzadko który wie kiedy skończyć
lub jak się zachować po wypiciu.
No nie wiem czy wiekszosc. Przez lata piwko za sterem nie bylo jakos
strasznie karalne, i co - pijani sternicy rozbijali dziesiatki lodek w
przystaniach ?
Post by p***@gmail.com
Ale dlaczego miałbym nie móc wypić dwóch piw w trakcie żeglowania ?
Bo co, czas reakcji mi się wydłuży o 0,2 sekundy I co z tego ?
A i to wydluzenie jest dyskusyjne przy mniejszej dawce ..

J.
Tomek Janiszewski
2012-07-30 12:24:21 UTC
Permalink
Przez lata piwko za sterem nie bylo jakos strasznie karalne,
i co - pijani sternicy rozbijali dziesiatki lodek w przystaniach ?
Nie wnikam co w przystaniach - ale za to na dzikich biwakowiskach srali,
rzygali ryczeli i zostawiali po sobie śmieci, nieprawdaż? I dlatego liczę na
to że jak się im unieprzyjemni żeglowanie popzez odebranie im przyjemności
picia "jednego" piwka za sterem (lub 7 piw przy ognisku jednej nocy) to
pójdą robić bydło gdzie indziej, już nie na Mazurach.

Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
J.F
2012-07-30 15:00:25 UTC
Permalink
Użytkownik "Tomek Janiszewski" napisał w wiadomości
Post by Tomek Janiszewski
Przez lata piwko za sterem nie bylo jakos strasznie karalne,
i co - pijani sternicy rozbijali dziesiatki lodek w przystaniach ?
Nie wnikam co w przystaniach - ale za to na dzikich biwakowiskach srali,
No srali, czlowiek to juz takie bydle, ze nawet jak trzezwe to co
pewien czas musi sie wysrac.
Post by Tomek Janiszewski
rzygali ryczeli i zostawiali po sobie śmieci, nieprawdaż?
No, piwka za sterem nie wiazalbym bym z rzyganiem i ryczeniem po nocy.
Ani ze smieciami.
Post by Tomek Janiszewski
I dlatego liczę na
to że jak się im unieprzyjemni żeglowanie popzez odebranie im przyjemności
picia "jednego" piwka za sterem (lub 7 piw przy ognisku jednej nocy) to
pójdą robić bydło gdzie indziej, już nie na Mazurach.
Ale czy nie mylisz troche celow i srodkow ?
Chcesz ruch turystow ograniczyc ? To moze kartki na mazury, bedzie
najskuteczniejsze.

Chcesz sie pozbyc smiecenia ? To moze mandaty za smiecenie ... i
oczywiscie smietniki i wywoz.
Za sranie tez mozna by mandaty, ale czemu nie zaczac od saren,
wiewiorkek i tarpanow ?

J.
666
2012-07-24 20:56:26 UTC
Permalink
A ilu pijanych pilotów spowodowało spadnięcie samolotu?
Żaden?
No to pozwólmy na walenie sety do obiadu pilota, taka ciężka stresująca praca,
a zesztą jest autopilot i nikogo w pobliżu nie widać.

A ile Airbusów spadło w wyniku durnoty licencjonowanych pilotów?
No to zlikwidujmy licencje, skoro się nie sprawdzają.


-----
ilu pijanych zeglarzy spowodowalo wypadki na wodzie ?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
q***@gazeta.SKASUJ-TO.pl
2012-07-25 05:10:45 UTC
Permalink
Post by 666
A ilu pijanych pilotów spowodowało spadnięcie samolotu?
Żaden?
No wlasnie - nie naprawiajmy czegos co sie nie psuje.

Zeglarstwo w Polsce jest popularne nie od dzisiaj wiec materialu
statystycznego powinno byc wystarczajaco duzo. Potrafisz udowodnic, ze
sternicy po wypiciu jednego piwa powoduja znaczaco wiecej powaznych wypadkow
na wodzie niz ci ktorzy nie pili nic?

Natomiast jezeli nie potrafisz bo takie zjawisko moim zdaniem nie wystepuje,
ustanawianie przepisow na zasadzie "a bo przeciez moze sie cos takiego
zdarzyc" jest zwyczajna glupota.

Chcialbym tez przypomniec, ze w brytyjskiej marynarce przez wieki kazdemu
marynarzowi codziennie przyslugiwala miarka rumu (zlikwidowano to calkiem
niedawno i to glownie ze wzgledu na ciecie kosztow)a jakos trup nie slal sie
gesto. Uwazasz ze Brytyjczycy sa bardziej odporni na alkohol?

anonim uwazajacy, ze pic nalezy duzo - ale z umiarem :-)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Roman Zamyslewski
2012-07-27 06:43:18 UTC
Permalink
Post by q***@gazeta.SKASUJ-TO.pl
Chcialbym tez przypomniec, ze w brytyjskiej marynarce przez wieki kazdemu
marynarzowi codziennie przyslugiwala miarka rumu (zlikwidowano to calkiem
niedawno i to glownie ze wzgledu na ciecie kosztow)a jakos trup nie slal sie
gesto. Uwazasz ze Brytyjczycy sa bardziej odporni na alkohol?
anonim uwazajacy, ze pic nalezy duzo - ale z umiarem :-)
-------------------------------------------------------------------------

Ta miarka była całkiem spora…..
http://www.turystykawodna.pl/index.php?temat=ceremonia%20picia%20grogu&go=p_grog
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
J.F
2012-07-27 14:13:21 UTC
Permalink
Użytkownik "Roman Zamyslewski" napisał
Post by Roman Zamyslewski
Ta miarka była całkiem spora…..
http://www.turystykawodna.pl/index.php?temat=ceremonia%20picia%20grogu&go=p_grog
Cos tu nie tak, bo nie wyobrazam sobie zeby ktos wypil ponad pol litra
mocnego alkoholu i udal sie po paru godzinach na wachte.
I tak jeszcze codziennie.

Tu troche o przyczynach
http://en.wikipedia.org/wiki/Grog

Tu juz zeszli do pol pinty ... ale to nadal ekwiwalent blisko pol
litra 40% wodki
http://news.bbc.co.uk/today/hi/today/newsid_8859000/8859506.stm

A tu powrot do korzeni
http://en.wikipedia.org/wiki/Rum_Ration

"The last rum ration was on 31 July 1970 and became known as Black Tot
Day as sailors were unhappy about the loss of the rum ration. In its
place, sailors were given 2 cans of beer a day and improved
recreational facilities."

Wiec dwa piwa nie tylko mozna, ale wrecz obowiazkowo :-)

J.
Michał Grodecki
2012-07-27 14:40:28 UTC
Permalink
Post by J.F
Użytkownik "Roman Zamyslewski" napisał
Post by Roman Zamyslewski
Ta miarka była całkiem spora…..
http://www.turystykawodna.pl/index.php?temat=ceremonia%20picia%20grogu&go=p_grog
Cos tu nie tak, bo nie wyobrazam sobie zeby ktos wypil ponad pol litra
mocnego alkoholu i udal sie po paru godzinach na wachte.
I tak jeszcze codziennie.
Tu troche o przyczynach
http://en.wikipedia.org/wiki/Grog
Tu juz zeszli do pol pinty ... ale to nadal ekwiwalent blisko pol litra
40% wodki
http://news.bbc.co.uk/today/hi/today/newsid_8859000/8859506.stm
A tu powrot do korzeni
http://en.wikipedia.org/wiki/Rum_Ration
"The last rum ration was on 31 July 1970 and became known as Black Tot
Day as sailors were unhappy about the loss of the rum ration. In its
place, sailors were given 2 cans of beer a day and improved recreational
facilities."
Wiec dwa piwa nie tylko mozna, ale wrecz obowiazkowo :-)
Jak już zeszło na tradycję itp. W carskiej marynarce wojennej wydawano
marynarzom codziennie dwie porcje wódki (nie pamiętam jak duże).
Natomiast nikogo nie zmuszano do jej konsumowania. Marynarzowi który nie
chciał pić przydziałowej wódki robiono odpowiednią adnotację na liście
załogi i dopisywano pewną kwotę do żołdu. Pozwalała ona w kilka miesięcy
zaoszczędzić na parę dobrych butów.
--
Michał Grodecki
Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy
Andrzej
2012-07-25 08:26:31 UTC
Permalink
Post by 666
A ilu pijanych pilotów spowodowało spadnięcie samolotu?
Żaden?
No to pozwólmy na walenie sety do obiadu pilota, taka ciężka stresująca praca,
a zesztą jest autopilot i nikogo w pobliżu nie widać.
A ile Airbusów spadło w wyniku durnoty licencjonowanych pilotów?
No to zlikwidujmy licencje, skoro się nie sprawdzają.
condicio sine qua non w każdym wnioskowaniu? cóż za erudycja!...
A>
666
2012-07-25 13:37:11 UTC
Permalink
Największą erudycją wykazują się ci, którzy nie umieją ukończyć kursu i zdać
egzaminu.
Zaraz po nałogowych alkoholikach.


-----
Post by Andrzej
cóż za erudycja!
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Andrzej
2012-07-25 14:45:44 UTC
Permalink
Post by 666
Największą erudycją wykazują się ci, którzy nie umieją ukończyć kursu i zdać
egzaminu.
Zaraz po nałogowych alkoholikach.
i cyklistach..))).. nie zapominajmy o cyklistach!!!!..)))))
-----------
dzięki za poprawienie humoru))) duchota, żar, praca, a tu takie
"cudności"..)))
i erystyka i tautologia.. cóż za erudyta!!!)))
prosimy o jeszcze!!!!)))

A>
Jon
2012-07-26 16:58:21 UTC
Permalink
Post by 666
Największą erudycją wykazują się ci, którzy nie umieją ukończyć kursu i zdać
egzaminu.
Zaraz po nałogowych alkoholikach.
Na szczęście często, jako kierowcy, oznaczają swoje samochody. Na lusterku i
z tyłu samochodu
;-)
Jon
2012-07-25 17:26:01 UTC
Permalink
Post by 666
Największą erudycją wykazują się ci, którzy nie umieją ukończyć kursu i zdać
egzaminu.
Zaraz po nałogowych alkoholikach.
10/10
Tomek Janiszewski
2012-07-30 12:30:55 UTC
Permalink
Post by Maciej Bojko
To licz się z mandatem lub aresztem, skoro nie jesteś w stanie
zrezygnować z flaszki za sterem. :-P
Znowu Bordello bum-bum na umarłej już niemal grupie. Same ogłoszenia o
rejsach za niemałą kasę ale niech no tylko ktoś ośmieli się tknąć złoto-
piwnej wolności żeglarskiej źrenicy - to zaraz rwetes wielki się podnosi. I
nawet nie zdziwił mnie, kto zabrał dotąd głos w obronie "prawa" do
pifkowania za sterem. Czekam na jeszcze jednego...

Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Piotr Zakrzewski
2012-07-22 18:53:56 UTC
Permalink
Post by Maciej Bojko
Post by WW
Post by Maciej Bojko
Naprawdę takim cholernym cierpieniem i zniewoleniem jest ograniczenie
spożycia za sterem? Doradzam Anonimowych Alkoholików.
To co Ty wiesz o żeglarstwie, zwłaszcza Mazurskim. :-P
Od zawsze stosuje zasadę potrójnej jedności - 1 litr, na 1 chłopa, na 1
dzień.
I komu to przeszkadza?
A jesteś w stanie z tym litrem poczekać do wieczora? Jeżeli tak, to
doprawdy nie widzę, w czym problem.
Tak, jestem w stanie poczekać i wypić ten litr wieczorem, po czym rano
nie będę mógł wsiąść na łódkę?
Widzisz tutaj absurd?


Zakrzu co to lubi wypić kufelek w czasie płynięcia i uważa, że to nie
jest niebezpieczne.
Maciej Bojko
2012-07-22 23:11:52 UTC
Permalink
On Sun, 22 Jul 2012 20:53:56 +0200, Piotr Zakrzewski
Post by Piotr Zakrzewski
Post by Maciej Bojko
Post by WW
Post by Maciej Bojko
Naprawdę takim cholernym cierpieniem i zniewoleniem jest ograniczenie
spożycia za sterem? Doradzam Anonimowych Alkoholików.
To co Ty wiesz o żeglarstwie, zwłaszcza Mazurskim. :-P
Od zawsze stosuje zasadę potrójnej jedności - 1 litr, na 1 chłopa, na 1
dzień.
I komu to przeszkadza?
A jesteś w stanie z tym litrem poczekać do wieczora? Jeżeli tak, to
doprawdy nie widzę, w czym problem.
Tak, jestem w stanie poczekać i wypić ten litr wieczorem, po czym rano
nie będę mógł wsiąść na łódkę?
A co, musisz wypić tyle, żeby po ośmiu-dziesięciu godzinach w dalszym
ciągu być w stanie nietrzeźwości?
Post by Piotr Zakrzewski
Widzisz tutaj absurd?
O tak. Bez dwóch zdań.
--
Maciej Bójko
Piotr Zakrzewski
2012-07-23 07:24:52 UTC
Permalink
Post by Maciej Bojko
On Sun, 22 Jul 2012 20:53:56 +0200, Piotr Zakrzewski
Post by Piotr Zakrzewski
Post by Maciej Bojko
Post by WW
Post by Maciej Bojko
Naprawdę takim cholernym cierpieniem i zniewoleniem jest ograniczenie
spożycia za sterem? Doradzam Anonimowych Alkoholików.
To co Ty wiesz o żeglarstwie, zwłaszcza Mazurskim. :-P
Od zawsze stosuje zasadę potrójnej jedności - 1 litr, na 1 chłopa, na 1
dzień.
I komu to przeszkadza?
A jesteś w stanie z tym litrem poczekać do wieczora? Jeżeli tak, to
doprawdy nie widzę, w czym problem.
Tak, jestem w stanie poczekać i wypić ten litr wieczorem, po czym rano
nie będę mógł wsiąść na łódkę?
A co, musisz wypić tyle, żeby po ośmiu-dziesięciu godzinach w dalszym
ciągu być w stanie nietrzeźwości?
Żeby było 0.2 o 10 rano to wcale nie musi być duża ilość. Ot choćby
skończenie zabawy nad ranem może skutkować tym i wcale do tego nie
trzeba być pijanym. A naprawdę nie widzę powodów by moją wolność w tym
wypadku ograniczać, choć np co do motorówek i skuterów to zgoda.
Post by Maciej Bojko
Post by Piotr Zakrzewski
Widzisz tutaj absurd?
O tak. Bez dwóch zdań.
Niestety nie widzisz :( W sumie szkoda, pewnie obowiązek noszenia kasków
też jest dla Ciebie rzeczą naturalną :(

Zakrzu
Tomek Janiszewski
2012-07-30 12:35:54 UTC
Permalink
Post by Piotr Zakrzewski
Tak, jestem w stanie poczekać i wypić ten litr wieczorem,
Litrem gorzały jak rozumiem, bo jeśli chodzi o piwo, to miało być 7 flaszek
w ciągu jednej nocy przy ognisku? No to niezłe postępy robisz :-P
Post by Piotr Zakrzewski
po czym rano nie będę mógł wsiąść na łódkę?
Widzisz tutaj absurd?
Tak, owszem widze absurd. Że ci się w ogóle chce jeszcze żeglować. Nie
rozminąłeś się aby z powołaniem? W knajpach to się chyba lepiej robi: tam
jest gwarancja że alkoholu nie zabraknie. Conajwyżej wykidajło wyniesie spod
stoła na zewnątrz, albo wezwie służby aby odwiozły do żłobka.

Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
WW
2012-07-30 12:46:39 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
W knajpach to się chyba lepiej robi: tam
jest gwarancja że alkoholu nie zabraknie.
Jeśli nie widzisz różnicy, miedzy piciem w knajpie, nawet żeglarskiej z
szantami w tle i z zimnym pikiem sączonym przy sterze we wspaniały letni
dzień, to pozostaje mi tylko Ci współczuć.

Co ty wiesz o Mazurskim żeglowaniu? :-P


Pozdrawiam
WW
Tomek Janiszewski
2012-07-30 12:52:55 UTC
Permalink
Post by WW
Co ty wiesz o Mazurskim żeglowaniu? :-P
Jak rozumiem - żeglowanie choćby i po Mazurach ale bez piwka w ręku nie jest
Żeglowaniem Mazurskim? O.K., przyjmuję taką definicję do wiadomości. I na
Mazurskim Żeglowaniu zupełnie mi nie zależy.

Tomek Janiszewski

ps. A w gorący dzień za sterem najchętniej wypiłbym to samo co piję podczas
tradycyjnych, corocznych popijaw, na jakie specjalnie jeżdżę do Krynicy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
WW
2012-07-30 13:09:40 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Post by WW
Co ty wiesz o Mazurskim żeglowaniu? :-P
Jak rozumiem - żeglowanie choćby i po Mazurach ale bez piwka w ręku nie jest
Żeglowaniem Mazurskim? O.K., przyjmuję taką definicję do wiadomości. I na
Mazurskim Żeglowaniu zupełnie mi nie zależy.
I to jest prawidłowe podejście.
Tylko dlaczego chcesz/popierasz zabranianie tego innym?

Pozdrawiam
WW
Tomek Janiszewski
2012-07-30 13:17:06 UTC
Permalink
Post by WW
Tylko dlaczego chcesz/popierasz zabranianie tego innym?
Ponieważ bardzo przeszkadza mi Mazurskie Zachowanie miłośników Mazurskiego
Żeglowania. A zwłaszcza Mazurskie Śmiecenie, ptzy czym wśród tych Mazurskich
Śmieci dziwnym trafem pełno jest puszek po piwie i flaszek po spirytualiach.
Oraz Mazurskie Palenie Ognisk w miejscach do tego nie przeznaczonych, przy
czym regułą jest że Mazurskim Stertom Śmieci towarzyszą Mazurskie Ślady po
Ognisku.

Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Piotr Zakrzewski
2012-07-30 13:45:31 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Post by WW
Tylko dlaczego chcesz/popierasz zabranianie tego innym?
Ponieważ bardzo przeszkadza mi Mazurskie Zachowanie miłośników Mazurskiego
Żeglowania. A zwłaszcza Mazurskie Śmiecenie, ptzy czym wśród tych Mazurskich
Śmieci dziwnym trafem pełno jest puszek po piwie i flaszek po spirytualiach.
Oraz Mazurskie Palenie Ognisk w miejscach do tego nie przeznaczonych, przy
czym regułą jest że Mazurskim Stertom Śmieci towarzyszą Mazurskie Ślady po
Ognisku.
To czemu chcesz ograniczenia spożywania alkoholu? Ja bym poszedł dalej,
wprowadził zakaz spożycia czegokolwiek wogóle, albo może jeszcze lepiej
zakaz cumowania, albo wogóle pływania, wtedy śmiecić nie będą wogóle.
Czyli zakaz picia alkoholu jak sam przyznajesz nie ma nic wspólnego z
podniesieniem twojego bezpieczeństwa, ba nawet z tym że bardziej narażam
siebie? Chodzi tylko o śmiecenie puszkami? To może niech będzie nakaz
picia ze szklanych butelek?
Post by Tomek Janiszewski
Tomek Janiszewski
Zakrzu rozbawiony
szymon
2012-07-30 14:56:42 UTC
Permalink
Post by Piotr Zakrzewski
To czemu chcesz ograniczenia spożywania alkoholu? Ja bym poszedł dalej,
wprowadził zakaz spożycia czegokolwiek wogóle, albo może jeszcze lepiej
zakaz cumowania, albo wogóle pływania, wtedy śmiecić nie będą wogóle.
Czyli zakaz picia alkoholu jak sam przyznajesz nie ma nic wspólnego z
podniesieniem twojego bezpieczeństwa, ba nawet z tym że bardziej narażam
siebie? Chodzi tylko o śmiecenie puszkami? To może niech będzie nakaz
picia ze szklanych butelek?
wiesz, mnie zwisa, czy doprowadzasz się do stanu pomroczności ciemnej,
czy trochę jaśniejszej, w knajpie czy na łódce, to problem Twój, ew.
Twojej rodziny czy pracodawcy, nic mi do tego, pod warunkiem że trzymasz
się ode mnie z daleka -schlani ludzie są nieestetyczni. Natomiast
zainteresowała mnie Twoja logika: pływanie = śmiecenie, żeglowanie =
chlanie. A jedynym sposobem uniknięcia dewastacji np. Mazur jest zakaz
pływania w ogóle. Bo Mazurskie Żeglowanie tym się różni od zwykłego, że
się chleje, ryczy "szanty" i zaświnia otoczenie. Coś w tym jest. Mam
frajerski zwyczaj sprzątania na miejscówce jeśli staję na dziko, zwykle
zajmuje mi to około godziny i zbieram 160 litrowy wór śmieci (mógłbym
parę dni i dziesiątki takich worów, np. na Bełdanach, ale taką sobie
postawiłem granicę). Otóż ponad 2/3 tego co zbieram to są naczynia po
alkoholu. Puszki i flaszki. Nb. puszki mają poważną zaletę -nie można
ich rozwalić o pień czy kamień, więc chodzenie boso po puszkach jest
bezpieczniejsze niż po flaszkach -ale to tylko tak na marginesie. Stąd
chyba dość dokładnie wiem na czym polega Mazurskie Żeglowanie i nie
dziwię się że jesteś takowego zażartym obrońcą -o postawach
uzależnieniowych też co nieco słyszałem.
Post by Piotr Zakrzewski
Zakrzu rozbawiony
Szymon nie rozbawiony zupełnie
Piotr Zakrzewski
2012-07-30 15:20:57 UTC
Permalink
Post by szymon
Post by Piotr Zakrzewski
To czemu chcesz ograniczenia spożywania alkoholu? Ja bym poszedł dalej,
wprowadził zakaz spożycia czegokolwiek wogóle, albo może jeszcze lepiej
zakaz cumowania, albo wogóle pływania, wtedy śmiecić nie będą wogóle.
Czyli zakaz picia alkoholu jak sam przyznajesz nie ma nic wspólnego z
podniesieniem twojego bezpieczeństwa, ba nawet z tym że bardziej narażam
siebie? Chodzi tylko o śmiecenie puszkami? To może niech będzie nakaz
picia ze szklanych butelek?
wiesz, mnie zwisa, czy doprowadzasz się do stanu pomroczności ciemnej,
czy trochę jaśniejszej, w knajpie czy na łódce, to problem Twój, ew.
Twojej rodziny czy pracodawcy, nic mi do tego, pod warunkiem że trzymasz
się ode mnie z daleka -schlani ludzie są nieestetyczni. Natomiast
Od wypicia piwa do schlania się droga daleka.
Post by szymon
zainteresowała mnie Twoja logika: pływanie = śmiecenie, żeglowanie =
Czytaj ze zrozumieniem, gdzie napisałem, że śmiecie albo że pływanie
utożsamiam z chlaniem?
Post by szymon
chlanie. A jedynym sposobem uniknięcia dewastacji np. Mazur jest zakaz
pływania w ogóle. Bo Mazurskie Żeglowanie tym się różni od zwykłego, że
się chleje, ryczy "szanty" i zaświnia otoczenie. Coś w tym jest. Mam
To Tomek uważa że wypicie piwa implikuje śmiecenie, ja idąc jego logiką
zaproponowałem zakaz żeglowania zupełny.
Post by szymon
frajerski zwyczaj sprzątania na miejscówce jeśli staję na dziko, zwykle
zajmuje mi to około godziny i zbieram 160 litrowy wór śmieci (mógłbym
parę dni i dziesiątki takich worów, np. na Bełdanach, ale taką sobie
postawiłem granicę). Otóż ponad 2/3 tego co zbieram to są naczynia po
alkoholu. Puszki i flaszki. Nb. puszki mają poważną zaletę -nie można
No więc zakaz spożywania rozwiązuje 2/3 problemów, zakażcie jeszcze jeść
to pozostałe śmieci zniknął też.
Post by szymon
ich rozwalić o pień czy kamień, więc chodzenie boso po puszkach jest
bezpieczniejsze niż po flaszkach -ale to tylko tak na marginesie. Stąd
chyba dość dokładnie wiem na czym polega Mazurskie Żeglowanie i nie
No widzisz, a mi się wydawało że polega na czym innym. I zupełnie nie
wiąże picia piwa ze śmieceniem. A logika by zakazać picia na jachcie bo
się śmieci jest dla mnie dosyć odważna i wykracza już daleko poza absurd.
Post by szymon
dziwię się że jesteś takowego zażartym obrońcą -o postawach
uzależnieniowych też co nieco słyszałem.
Jestem obrońcą swojej wolności i tego ci mi robić wolno a czego nie.
I nie widzę zupełnie związku z wypiciem piwa na łódce a wzrostem twojego
zagrożenia. O związku między śmieceniem, a piciem piwa na łódce to IMHO
wogóle nie da się dyskutować, tak absurdalne to jest.


Zakrzu.
Post by szymon
Post by Piotr Zakrzewski
Zakrzu rozbawiony
Szymon nie rozbawiony zupełnie
anhin
2012-07-30 16:11:44 UTC
Permalink
Post by Piotr Zakrzewski
Czytaj ze zrozumieniem, gdzie napisałem, że śmiecie albo że pływanie
utożsamiam z chlaniem?
poniżej to powtórzyłeś. Być może chciałeś napisać coś innego, w takim
razie radzę pisać ze zrozumieniem
Post by Piotr Zakrzewski
No więc zakaz spożywania rozwiązuje 2/3 problemów, zakażcie jeszcze jeść
to pozostałe śmieci zniknął też.
o, właśnie.
Post by Piotr Zakrzewski
Jestem obrońcą swojej wolności i tego ci mi robić wolno a czego nie.
I nie widzę zupełnie związku z wypiciem piwa na łódce a wzrostem twojego
zagrożenia. O związku między śmieceniem, a piciem piwa na łódce to IMHO
wogóle nie da się dyskutować, tak absurdalne to jest.
wątek się rozwinął tak że już nie rozmawiamy o zakazie picia na łódce,
tylko o modelu "żeglowania" na Mazurach. Powtarzam, zwisa mi ile czego i
z jakim skutkiem pijesz na łódce czy w domu, dopóki to nie narusza MOJEJ
wolności, a ja jestem jakiś taki przewrażliwiony, że uważam za
naruszenie MOJEJ wolności zetknięcie z bateau ivre - zawierającym paru
schlanych brzuchaczy wyjących na całe gardło w strefie ciszy i
rzygających do wody. Ty tak nie robisz? Wierzę na słowo, ale Ty z kolei
uwierz, że takie spotkania nawet poza sezonem nie należą do rzadkości.

Też nie uważam że jakikolwiek zakaz dotyczący picia na łodzi załatwi w
jakiejkolwiek mierze sprawę dewastacji Mazur. Tym niemniej wiem, widzę i
mam podstawy uważać, że zaświnione brzegi i ogólny syf, nie mówiąc o
niszczeniu przyrody, ma bezpośredni związek z piciem, ze stanem
zaburzonej świadomości i wywołanym przez alkohol poczuciem bezkarności i
agresji, na łódce, a potem na brzegu. Być może niepijący też się
dokładają... ale śmiem twierdzić że nieproporcjonalnie mniej. A co do
zagrożenia... śluzowałeś się kiedyś na Guziance w towarzystwie
"wczorajszej" załogi? Jeśli nie, spróbuj, w pełni sezonu codziennie jest
okazja. Ale sprawdź najpierw czy masz ubezpieczony jacht.
szymon
2012-07-30 16:15:31 UTC
Permalink
Post by Piotr Zakrzewski
Czytaj ze zrozumieniem, gdzie napisałem, że śmiecie albo że pływanie
utożsamiam z chlaniem?
poniżej to powtórzyłeś. Być może chciałeś napisać coś innego, w takim
razie radzę pisać ze zrozumieniem
Post by Piotr Zakrzewski
No więc zakaz spożywania rozwiązuje 2/3 problemów, zakażcie jeszcze jeść
to pozostałe śmieci zniknął też.
o, właśnie.
Post by Piotr Zakrzewski
Jestem obrońcą swojej wolności i tego ci mi robić wolno a czego nie.
I nie widzę zupełnie związku z wypiciem piwa na łódce a wzrostem twojego
zagrożenia. O związku między śmieceniem, a piciem piwa na łódce to IMHO
wogóle nie da się dyskutować, tak absurdalne to jest.
wątek się rozwinął tak że już nie rozmawiamy o zakazie picia na łódce,
tylko o modelu "żeglowania" na Mazurach. Powtarzam, zwisa mi ile czego i
z jakim skutkiem pijesz na łódce czy w domu, dopóki to nie narusza MOJEJ
wolności, a ja jestem jakiś taki przewrażliwiony, że uważam za
naruszenie MOJEJ wolności zetknięcie z bateau ivre - zawierającym paru
schlanych brzuchaczy wyjących na całe gardło w strefie ciszy i
rzygających do wody. Ty tak nie robisz? Wierzę na słowo, ale Ty z kolei
uwierz, że takie spotkania nawet poza sezonem nie należą do rzadkości.

Też nie uważam że jakikolwiek zakaz dotyczący picia na łodzi załatwi w
jakiejkolwiek mierze sprawę dewastacji Mazur. Tym niemniej wiem, widzę i
mam podstawy uważać, że zaświnione brzegi i ogólny syf, nie mówiąc o
niszczeniu przyrody, ma bezpośredni związek z piciem, ze stanem
zaburzonej świadomości i wywołanym przez alkohol poczuciem bezkarności i
agresji, na łódce, a potem na brzegu. Być może niepijący też się
dokładają... ale śmiem twierdzić że nieproporcjonalnie mniej. A co do
zagrożenia... śluzowałeś się kiedyś na Guziance w towarzystwie
"wczorajszej" załogi? Jeśli nie, spróbuj, w pełni sezonu codziennie jest
okazja. Ale sprawdź najpierw czy masz ubezpieczony jacht.
Piotr Zakrzewski
2012-07-30 17:28:24 UTC
Permalink
Post by anhin
Post by Piotr Zakrzewski
Czytaj ze zrozumieniem, gdzie napisałem, że śmiecie albo że pływanie
utożsamiam z chlaniem?
poniżej to powtórzyłeś. Być może chciałeś napisać coś innego, w takim
razie radzę pisać ze zrozumieniem
Ale nigdzie tak nie napisałem.
Post by anhin
Post by Piotr Zakrzewski
No więc zakaz spożywania rozwiązuje 2/3 problemów, zakażcie jeszcze jeść
to pozostałe śmieci zniknął też.
o, właśnie.
To ty napisałeś, że 2/3 śmieci to puste puszki i by się zakaz przydał,
ja się tylko ustosunkowałem do tego, że nie rozwiązałeś 1/3 problemów
tym zakazem.

Dalej nie rozumiesz?
Post by anhin
Post by Piotr Zakrzewski
Jestem obrońcą swojej wolności i tego ci mi robić wolno a czego nie.
I nie widzę zupełnie związku z wypiciem piwa na łódce a wzrostem twojego
zagrożenia. O związku między śmieceniem, a piciem piwa na łódce to IMHO
wogóle nie da się dyskutować, tak absurdalne to jest.
wątek się rozwinął tak że już nie rozmawiamy o zakazie picia na łódce,
tylko o modelu "żeglowania" na Mazurach. Powtarzam, zwisa mi ile czego i
z jakim skutkiem pijesz na łódce czy w domu, dopóki to nie narusza MOJEJ
wolności, a ja jestem jakiś taki przewrażliwiony, że uważam za
naruszenie MOJEJ wolności zetknięcie z bateau ivre - zawierającym paru
schlanych brzuchaczy wyjących na całe gardło w strefie ciszy i
Niestety to nie narusza twojej wolności. Równie dobrze mógłbym ja
napisać, że moją wolność narusza wogóle widok twojej osoby bo jesteś
jakiś taki be (bez obrazy to tylko porównanie). Co do darcia się, to
wydaje mi się, że stosowne przepisy istnieją? Po co mnożyć kolejne?
Post by anhin
rzygających do wody. Ty tak nie robisz? Wierzę na słowo, ale Ty z kolei
uwierz, że takie spotkania nawet poza sezonem nie należą do rzadkości.
Ale przepisy co do osób naruszających porządek istnieją. Przecież równie
dobrze można by postulować i zakaz picia wogóle bo wszędzie może się
pijany trafić i nie ma to nic wspólnego z zakazem spożycia na łódce.
Post by anhin
Też nie uważam że jakikolwiek zakaz dotyczący picia na łodzi załatwi w
jakiejkolwiek mierze sprawę dewastacji Mazur. Tym niemniej wiem, widzę i
mam podstawy uważać, że zaświnione brzegi i ogólny syf, nie mówiąc o
niszczeniu przyrody, ma bezpośredni związek z piciem, ze stanem
zaburzonej świadomości i wywołanym przez alkohol poczuciem bezkarności i
agresji, na łódce, a potem na brzegu. Być może niepijący też się
dokładają... ale śmiem twierdzić że nieproporcjonalnie mniej. A co do
zagrożenia... śluzowałeś się kiedyś na Guziance w towarzystwie
"wczorajszej" załogi? Jeśli nie, spróbuj, w pełni sezonu codziennie jest
okazja. Ale sprawdź najpierw czy masz ubezpieczony jacht.
Co do związku picia z syfieniem nie zgodzę się, albo musi to być poparte
jakimiś statystykami albo jest to tylko na wydaje mi się, a to nie może
być argumentem optującym za ograniczeniem wolności czyjejkolwiek.

Co do Guzianki, śluzowałem się wielokrotnie i nigdy nie miałem większych
problemów. Owszem zdażają się czasami jakieś kolizje i otarcia ale jest
to dla mnie margines. Choć nie wróć, incydentów jest kilkanaście w ciągu
jednego śluzowania ale większość można rozwiązać odpychając drugi jacht
czymkolwiek robiąc to zupełnie delikatnie. Nie demonizował bym tej
mitycznej Guzianki. A co do ciekawszych akcji, które tam widziałem, to
większość według mnie bohaterów była trzeźwa.

Dodatkowo nie uważasz, że idiotycznie brzmi zakaz spożywania alkoholu na
jachtach, bo na Guziance może być niebezpiecznie? Zresztą zakaz dotyczy
wszystkich rzek i jezior, nawet tam gdzie można spotkać jacht raz na
kilka godzin.


Zakrzu

p.s.
tak ci przeszkadza głośno i śmietnik, pływał ty kiedy np po Jezioraku?
Po co się katować drogimi i brudnymi Mazurami?
WW
2012-07-31 08:53:36 UTC
Permalink
Post by anhin
Tym niemniej wiem, widzę i
mam podstawy uważać, że zaświnione brzegi i ogólny syf, nie mówiąc o
niszczeniu przyrody, ma bezpośredni związek z piciem,
A masz na to jakieś dowody, badania?

Pozdrawiam
WW
Misiek
2012-07-31 20:52:26 UTC
Permalink
Post by anhin
Tym niemniej wiem, widzę i
mam podstawy uważać, że zaświnione brzegi i ogólny syf, nie mówiąc o
niszczeniu przyrody, ma bezpośredni związek z piciem, ze stanem
zaburzonej świadomości i wywołanym przez alkohol poczuciem bezkarności i
agresji, na łódce, a potem na brzegu.
Tak tylko nieśmiało zauważę, że zakaz picia na łódce w niczym nie zmieni
syfu na brzegu. Tam już zakaz nie obowiązuje :)
--
|-----> Michał "Stiopa" Hubicki <---------------------------|
| "Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska |
| inteligencja jest to, że się z nami nie kontaktują." |
|------------------------------------- Albert Einstein -----|
Tomek Janiszewski
2012-08-01 07:43:25 UTC
Permalink
Post by Misiek
zakaz picia na łódce w niczym nie zmieni
syfu na brzegu. Tam już zakaz nie obowiązuje :)
Tyle tylko że na ten brzeg upatrzony do zasyfienia trza najpierw jakoś
dopłynąć. I w tej sytuacji zakaz picia na łódce okaże się dla coponiektórych
wyrzeczeniem na tyle wielkim, że postanowią zostać w knajpie. I syfu na
brzegu będzie dzięki temu cokolwiek mniej. Tym bardziej że z zasyfionego
brzegu chciałoby się potem jeszcze szybciej odpłynąć niż się przypłynęło - a
tu kicha bo jesteśmy po 7 piwach lub co na jedno wychodzi - po flaszce
czystej, i aby nie narażać się na tzw. usunięcie z akwenu przez policję -
musimy leczyć robala w tym syfie aż do godziny 17.

Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Misiek
2012-08-01 16:36:20 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Post by Misiek
zakaz picia na łódce w niczym nie zmieni
syfu na brzegu. Tam już zakaz nie obowiązuje :)
Tyle tylko że na ten brzeg upatrzony do zasyfienia trza najpierw jakoś
dopłynąć. I w tej sytuacji zakaz picia na łódce okaże się dla coponiektórych
wyrzeczeniem na tyle wielkim, że postanowią zostać w knajpie.
Albo "kurwa cały dzień wytrzymaliśmy, ale teraz to już możemy i bez
ograniczeń". I jak im zabronisz?
--
|-----> Michał "Stiopa" Hubicki <---------------------------|
| "Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska |
| inteligencja jest to, że się z nami nie kontaktują." |
|------------------------------------- Albert Einstein -----|
666
2012-08-01 16:50:53 UTC
Permalink
"Dowodem na to, że nie istnieje poza nami inteligencja jest to, że nikt z
nami nie rzyga." ?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Misiek
2012-08-01 17:22:47 UTC
Permalink
Post by 666
"Dowodem na to, że nie istnieje poza nami inteligencja jest to, że nikt z
nami nie rzyga." ?
Bo rzyganie i sianie bydła jest ściśle skorelowane z żeglarstwem (a nie
z ogólnopolskim chlaniem). I dlatego to akurat żeglarzom trzeba
specjalne obostrzenia postawić.
--
|-----> Michał "Stiopa" Hubicki <---------------------------|
| "Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska |
| inteligencja jest to, że się z nami nie kontaktują." |
|------------------------------------- Albert Einstein -----|
Tomek Janiszewski
2012-08-02 07:01:53 UTC
Permalink
Post by Misiek
Albo "kurwa cały dzień wytrzymaliśmy,
Z pewnością znajdą się tacy co wytrzymają, ale wielu innych nie. Ci drudzy
zamiast syfić na Bełdanach zanocują koło "Złamanego Pagaja".
Post by Misiek
ale teraz to już możemy i bez ograniczeń".
_Teraz_ - owszem. Ale co _potem_? Skoro każdy wipił po 7 piw na twarz, to
przyjdzie im leczyć robala następnego dnia do późnego popołudnia, inaczej
narażają się na kontrol na wodzie i usunięcie z akwenu. A pozostając na
miejscu obok sterty własnego syfa oraz świeżego jeszcze śladu po ognisku tam
gdzie jarać ognisk nie wolno - narażają się na mandat za zasyfienie brzegu i
palenie ognisk, gdy patroluj na niebieskiej motorówie się nimi zainteresuje.
Przyjdzie więc im przynajmniej posprzątać w ramach leczenia robala. Więc
jednak jakieś pozytywy są?

Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Tomek Janiszewski
2012-07-30 20:01:27 UTC
Permalink
Jestem obrońcą… swojej wolności i tego ci mi robic‡ wolno a czego nie.
Idź to wytłumaczyć leśnym dziadkom z PZŻ, że walczysz o wolność
żeglowania... po pijaku. Tylko lepiej nie przyznawaj się że kiedykolwiek
miałeś coś wspólnego z walką o wolnośc żeglowania bez patentów, rejestracji
i przeglądów. Wstyd byłoby mi gdyby ktoś się dowiedział że kiedyś graliśmy w
jednej drużynie.

Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Piotr Zakrzewski
2012-07-31 07:38:32 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Jestem obrońcą… swojej wolności i tego ci mi robic‡ wolno a czego nie.
Idź to wytłumaczyć leśnym dziadkom z PZŻ, że walczysz o wolność
żeglowania... po pijaku. Tylko lepiej nie przyznawaj się że kiedykolwiek
miałeś coś wspólnego z walką o wolnośc żeglowania bez patentów, rejestracji
i przeglądów. Wstyd byłoby mi gdyby ktoś się dowiedział że kiedyś graliśmy w
jednej drużynie.
Mi też, ale to temat na inną rozmowę.

A co do żeglowania po pijaku, widzę że masz bardzo duży talent do
przeinaczania rzeczywistości, może kariera dziennikarska?
Naprawdę nie widzisz różnicy między spokojnym wypiciem piwa w czasie
leniwego żeglowania w upalny dzień, a chlania na umór?
Post by Tomek Janiszewski
Tomek Janiszewski
Zakrzu
Roman Rumpel
2012-07-31 08:08:37 UTC
Permalink
Post by Piotr Zakrzewski
Post by Tomek Janiszewski
Jestem obrońcą… swojej wolności i tego ci mi robic‡ wolno a czego nie.
Idź to wytłumaczyć leśnym dziadkom z PZŻ, że walczysz o wolność
żeglowania... po pijaku. Tylko lepiej nie przyznawaj się że kiedykolwiek
miałeś coś wspólnego z walką o wolnośc żeglowania bez patentów, rejestracji
i przeglądów. Wstyd byłoby mi gdyby ktoś się dowiedział że kiedyś graliśmy w
jednej drużynie.
Mi też, ale to temat na inną rozmowę.
A co do żeglowania po pijaku, widzę że masz bardzo duży talent do
przeinaczania rzeczywistości, może kariera dziennikarska?
Naprawdę nie widzisz różnicy między spokojnym wypiciem piwa w czasie
leniwego żeglowania w upalny dzień, a chlania na umór?
Zakrz, przeciez jak wypijesz to piwo to w sześciu chlacie na umór
rzygacie, zaśmiecacie, ryczycie szanty i palicie ogniska.

Nie wypijaj tego piwa, ono straszne jakieś jest. Rób raczej tę Chorwację
co to Ty wiesz, a ja się zabieram :) Tam nie ma Tomjaniego i innych
Talibów.
--
Chodzi o to, że władza wprowadziła ślub jako akt powołania podmiotu
gospodarczego (zawarcie spółki), w której mają się rodzić ich
niewolnicy. A pożycie to taka zabawa władzy cudzym kosztem,
najważniejsze aby ktoś tyrał na utrzymanie spółki - jest spółka są
podatki i darmowa obsługa politycznych ćwoków (c) by NKAB
Piotr Zakrzewski
2012-07-31 08:41:36 UTC
Permalink
Post by Roman Rumpel
Zakrz, przeciez jak wypijesz to piwo to w sześciu chlacie na umór
rzygacie, zaśmiecacie, ryczycie szanty i palicie ogniska.
Najbardziej mnie dziwi fakt, że wszyscy demonizują te Mazury jak tam
jest be, a postulują wprowadzenie zakazu WSZĘDZIE nawet tam gdzie jest
jeden jacht na jeziorze :(
Post by Roman Rumpel
Nie wypijaj tego piwa, ono straszne jakieś jest. Rób raczej tę Chorwację
co to Ty wiesz, a ja się zabieram :) Tam nie ma Tomjaniego i innych
Talibów.
I jak biały człowiek lampkę wina można wypić i nikogo to nie dziwi.
Tak, w październiku się plany wyklarują :)


Zakrzu
Andrzej Niemiec
2012-07-31 09:01:16 UTC
Permalink
Post by Roman Rumpel
Rób raczej tę Chorwację
BTW jak jest z zakazem prowadzenia pod wplywem w Grecji, Turcji, Chorwacji i
we Wloszech?

Od lat plywam i winko jakies do obiadu/ kolacji sie wypijalo,
a teraz widze ze moze to byc duuzym problemem.


-- Best Regards
Andrzej Niemiec :-)
Maciej Bojko
2012-07-31 10:19:38 UTC
Permalink
On Tue, 31 Jul 2012 11:01:16 +0200, "Andrzej Niemiec"
Post by Andrzej Niemiec
Post by Roman Rumpel
Rób raczej tę Chorwację
BTW jak jest z zakazem prowadzenia pod wplywem w Grecji, Turcji, Chorwacji i
we Wloszech?
Od lat plywam i winko jakies do obiadu/ kolacji sie wypijalo,
a teraz widze ze moze to byc duuzym problemem.
Dwie butelki na twarz?
--
Maciej Bójko
Piotr Zakrzewski
2012-07-31 10:21:31 UTC
Permalink
Post by Andrzej Niemiec
Post by Roman Rumpel
Rób raczej tę Chorwację
BTW jak jest z zakazem prowadzenia pod wplywem w Grecji, Turcji,
Chorwacji i we Wloszech?
Od lat plywam i winko jakies do obiadu/ kolacji sie wypijalo,
a teraz widze ze moze to byc duuzym problemem.
Nie wiem, jak stanowią przepisy prawa w Chorwacji, w każdym razie nikt
się nie czepia o wino lub piwo, a czarterownie dając jacht informują o
wielu zakazach, o tym nic nie mówią, więc pewnie jest tam po prostu po
ludzku.


Zakrzu
Post by Andrzej Niemiec
-- Best Regards
Andrzej Niemiec :-)
666
2012-08-01 08:23:56 UTC
Permalink
Pijanego skippera nie widziałem, aczkolwiek ani się specjalnie rozglądałem i
wiele jeszcze pewnie przede mną.
Tym niemniej pewien znany (z tego, że znany ;)) polski kapitan ciuteńkę
zarysował we Włoszech burtę dowodzonego przez siebie superjachtu (OIDP o
nabrzeże).
Przyjechała włoska policja czy żandarmeria (no wiesz, ta cała południowa
biurokracja do ubezpieczenia).
Kazali dmuchnąć.
Zgadnij, co było dalej.
Zgadłeś?
Zupełnie przy okazji drobne $5000 miesięcznie poszło się j... .

A co do żeglowania po morzu na dużych jachtach balastowych jak małe by one
nie były, i po Mazurach na jachtach mieczowych jak wielkie by one nie były,
to pewnie zauważyłeś różnicę co do siedzenia na dowolnej burcie i spania w
kabinie podczas bardzo złej pogody.

JaC
PS. O tym, że nie można gwałcić i mordować też nigdy mnie czarterownia nie
poinformowała.


-----
Nie wiem, jak stanowią przepisy prawa w Chorwacji, w każdym razie nikt się
nie czepia o wino lub piwo, a czarterownie dając jacht informują o wielu
zakazach, o tym nic nie mówią, więc pewnie jest tam po prostu po ludzku.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Piotr Zakrzewski
2012-08-01 09:38:13 UTC
Permalink
A co to był za jacht?


Widziałem w Chorwacji kilka razy jak przy zdaniu jachtu coś było nie tak
i albo potrącali kaucje albo szło z ubezpieczenia, zarysowane jachty też
widziałem i ubezpieczenie w grę wchodziło, ani raz przy tym nie
widziałem policji czy dmuchania.


Co do drugiego akapitu to nie rozumiem...

Z.
Post by 666
Pijanego skippera nie widziałem, aczkolwiek ani się specjalnie rozglądałem i
wiele jeszcze pewnie przede mną.
Tym niemniej pewien znany (z tego, że znany ;)) polski kapitan ciuteńkę
zarysował we Włoszech burtę dowodzonego przez siebie superjachtu (OIDP o
nabrzeże).
Przyjechała włoska policja czy żandarmeria (no wiesz, ta cała południowa
biurokracja do ubezpieczenia).
Kazali dmuchnąć.
Zgadnij, co było dalej.
Zgadłeś?
Zupełnie przy okazji drobne $5000 miesięcznie poszło się j... .
A co do żeglowania po morzu na dużych jachtach balastowych jak małe by one
nie były, i po Mazurach na jachtach mieczowych jak wielkie by one nie były,
to pewnie zauważyłeś różnicę co do siedzenia na dowolnej burcie i spania w
kabinie podczas bardzo złej pogody.
JaC
PS. O tym, że nie można gwałcić i mordować też nigdy mnie czarterownia nie
poinformowała.
-----
Nie wiem, jak stanowią przepisy prawa w Chorwacji, w każdym razie nikt się
nie czepia o wino lub piwo, a czarterownie dając jacht informują o wielu
zakazach, o tym nic nie mówią, więc pewnie jest tam po prostu po ludzku.
Tomek Janiszewski
2012-07-31 09:17:12 UTC
Permalink
Rób raczej tę Chorwację co to Ty wiesz, a ja się zabieram :)
Tam nie ma Tomjaniego i innych Talibów.
No ale podobno jest w tej Chorwacji cóś takiego jak Mazurskie Żeglowanie, o
czym w swoim czasie O!Bora pisała.

Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Roman Rumpel
2012-07-31 09:26:40 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Rób raczej tę Chorwację co to Ty wiesz, a ja się zabieram :)
Tam nie ma Tomjaniego i innych Talibów.
No ale podobno jest w tej Chorwacji cóś takiego jak Mazurskie Żeglowanie, o
czym w swoim czasie O!Bora pisała.
Tomek Janiszewski
Tak Tomku, robimy oborę, żeglujemy po mazursku, karaibsku, grecku
chorwacku, za każdym razem bez regulaminu służby morskiej statku
sportowego. Mazury dla Tomjaniego i Talibów. No i ryczących
szesciosobowych załóg rzygajacych, śmiecących i morderczych (gorszych od
zabujczych orionów i przybojów na Niegocinie) Innych tam nie ma.
--
Chodzi o to, że władza wprowadziła ślub jako akt powołania podmiotu
gospodarczego (zawarcie spółki), w której mają się rodzić ich
niewolnicy. A pożycie to taka zabawa władzy cudzym kosztem,
najważniejsze aby ktoś tyrał na utrzymanie spółki - jest spółka są
podatki i darmowa obsługa politycznych ćwoków (c) by NKAB
Tomasz Konnak
2012-07-31 09:26:02 UTC
Permalink
Post by Roman Rumpel
szesciosobowych załóg rzygajacych, śmiecących i morderczych (gorszych od
zabujczych orionów i przybojów na Niegocinie) Innych tam nie ma.
W kwestii formalnej - te przyboje to chyba na Kisajnie były... ;)
Roman Rumpel
2012-07-31 09:36:32 UTC
Permalink
Post by Tomasz Konnak
Post by Roman Rumpel
szesciosobowych załóg rzygajacych, śmiecących i morderczych (gorszych od
zabujczych orionów i przybojów na Niegocinie) Innych tam nie ma.
W kwestii formalnej - te przyboje to chyba na Kisajnie były... ;)
hmm, mi utknęły w pamięci na Niegocinie, ale nie będę się upierał. Były
mordercze. Az dziwne, że te sześcioosobowe ryczące itd załogi na nich
nie giną.
--
Chodzi o to, że władza wprowadziła ślub jako akt powołania podmiotu
gospodarczego (zawarcie spółki), w której mają się rodzić ich
niewolnicy. A pożycie to taka zabawa władzy cudzym kosztem,
najważniejsze aby ktoś tyrał na utrzymanie spółki - jest spółka są
podatki i darmowa obsługa politycznych ćwoków (c) by NKAB
WW
2012-07-31 09:46:11 UTC
Permalink
Post by Roman Rumpel
Az dziwne, że te sześcioosobowe ryczące itd załogi na nich
nie giną.
No właśnie! :-P

Pozdrawiam
WW
Piotr Zakrzewski
2012-07-31 10:26:24 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Rób raczej tę Chorwację co to Ty wiesz, a ja się zabieram :)
Tam nie ma Tomjaniego i innych Talibów.
No ale podobno jest w tej Chorwacji cóś takiego jak Mazurskie Żeglowanie, o
czym w swoim czasie O!Bora pisała.
Nie wiem ja tam pływam tak samo jak w każdym innym zakątku świata. W
sumie to ani w Chorwacji ani na Mazurach tych "obór" nie widzę w
większej ilości, ale może ja to tolerancyjny jestem.
Uważam, że wszędzie alkohol jest dla ludzi. I tak jak nie będę w nocy na
wachtę wychodził po spożyciu, to np nie widzę przeciwwskazań by po
takiej wachcie w piękną spokojną noc przypięty szelkami jeszcze siedząc
na pokładzie taką puszę wysączyć tocząc długie nocne rozmowy. Ba uważam,
że mało jest rzeczy jakie mogą się z tym równać...
Post by Tomek Janiszewski
Tomek Janiszewski
Zakrzu
Piotr Zakrzewski
2012-07-30 13:42:24 UTC
Permalink
Post by Tomek Janiszewski
Post by Piotr Zakrzewski
Tak, jestem w stanie poczekać i wypić ten litr wieczorem,
Litrem gorzały jak rozumiem, bo jeśli chodzi o piwo, to miało być 7 flaszek
w ciągu jednej nocy przy ognisku? No to niezłe postępy robisz :-P
Siedząc przy ognisku od godziny 19 do 2 w nocy wypicie jednego piwa na
godzinę, to chyba nie jest ilość powalająca?
Post by Tomek Janiszewski
Post by Piotr Zakrzewski
po czym rano nie będę mógł wsiąść na łódkę?
Widzisz tutaj absurd?
Tak, owszem widze absurd. Że ci się w ogóle chce jeszcze żeglować. Nie
rozminąłeś się aby z powołaniem? W knajpach to się chyba lepiej robi: tam
jest gwarancja że alkoholu nie zabraknie. Conajwyżej wykidajło wyniesie spod
stoła na zewnątrz, albo wezwie służby aby odwiozły do żłobka.
Nie wiem jakie ty masz doświadczenia w piciu alkoholu w knajpach, może
o wynoszeniu z własnego przykładu mówisz (choć wiem, że nie pijesz), ale
proszę nie przykładaj swojej miary do innych. Mi się nader często
zdarza, iść do lokalu, wypić tyle ile mam ochotę i wrócić kulturalnie,
na łódkę, do domu ect. Ba powiem nawet, że nie zdarza mi się by mnie
wynosili. Dalej uważam, że wypicie piwa albo kilku piw w ciągu całego
dnia żeglowania nie powoduje wzrostu zagrożenia żadnego. Choć ostatnio
widziałem materiał w TVN, że w tym roku to nawet na materacu nie wolno
być pod wpływem. Dalej dla mnie absurd goni absurd.
A co do meritum, tak chce mi się żeglować i tak lubię w czasie urlopu
wypić alkohol i nie widzę w tym żadnej sprzeczności i wzrostu zagrożenia
na tyle by mi moją wolność ograniczać.
Post by Tomek Janiszewski
Tomek Janiszewski
Zakrzu
Tomek Janiszewski
2012-07-30 12:36:00 UTC
Permalink
Post by Piotr Zakrzewski
Tak, jestem w stanie poczekać i wypić ten litr wieczorem,
Litrem gorzały jak rozumiem, bo jeśli chodzi o piwo, to miało być 7 flaszek
w ciągu jednej nocy przy ognisku? No to niezłe postępy robisz :-P
Post by Piotr Zakrzewski
po czym rano nie będę mógł wsiąść na łódkę?
Widzisz tutaj absurd?
Tak, owszem widze absurd. Że ci się w ogóle chce jeszcze żeglować. Nie
rozminąłeś się aby z powołaniem? W knajpach to się chyba lepiej robi: tam
jest gwarancja że alkoholu nie zabraknie. Conajwyżej wykidajło wyniesie spod
stoła na zewnątrz, albo wezwie służby aby odwiozły do żłobka.

Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
666
2012-08-01 11:47:16 UTC
Permalink
Artykuł jest o żeglarzach, nie o Tobie.


-----
Zakrzu co to lubi wypić kufelek w czasie płynięcia i uważa, że to nie jest
niebezpieczne.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Piotr Zakrzewski
2012-08-01 12:04:55 UTC
Permalink
Próżno szukać w tej grupie również Ciebie
Post by 666
Artykuł jest o żeglarzach, nie o Tobie.
-----
Zakrzu co to lubi wypić kufelek w czasie płynięcia i uważa, że to nie jest
niebezpieczne.
J.F
2012-07-24 11:06:05 UTC
Permalink
Użytkownik "Maciej Bojko" napisał w wiadomości
Post by Maciej Bojko
Post by WW
To co Ty wiesz o żeglarstwie, zwłaszcza Mazurskim. :-P
Od zawsze stosuje zasadę potrójnej jedności - 1 litr, na 1 chłopa, na 1
dzień. I komu to przeszkadza?
A jesteś w stanie z tym litrem poczekać do wieczora? Jeżeli tak, to
doprawdy nie widzę, w czym problem.
Ale po co ?
Goracy dzien, sloneczko przypieka, piwo samo chce do gardla, dookoola
pelno pustej wody - i mam czekac do wieczora bo moge ?
Co to, klasztor czy urlop dla przyjemnosci ? :-)

J.
Marian Kuś
2012-07-23 12:23:24 UTC
Permalink
Dnia Sat, 21 Jul 2012 16:56:39 +0200, Maciej Bojko napisał(a):

[...]
Post by Maciej Bojko
Doradzam Anonimowych Alkoholików.
To już lepiej być znanym pijakiem, niż anonimowym alkoholiiem.
--
maryjan
"Dupło, ale żech szczimoł"
Walter (Angelus)
J.F
2012-07-24 10:37:43 UTC
Permalink
Użytkownik "WW" napisał w wiadomości grup
Post by WW
http://prawo.rp.pl/artykul/757731,916604-Plywanie-pod-wplywem-alkoholu-grozi-kara.html
Mamy najbardziej restrykcyjne kary za alkohol - zero procent - i
jedną z najwyższych miejsc w statystykach wypadkowych.
Ta banda kretynów nadal nie wyciąga z tego wniosków, tylko mnoży zakazy.
Niedługo po wypiciu piwa nie będzie wolno wyjść na ulice.
P.S. w jednym z amerykanskich stanow, a moze tylko "county" nie mozna
byc pijanym w miejscu publicznym.
I to jest nawet nieglupie :-)

PPS. Bar z alkoholami to oczywiscie tez jest miejsce publiczne,

PPPS. "pijany" to raczej "w stanie upojenia", a nie tam "po jednym
piwku".


J.
q***@gazeta.SKASUJ-TO.pl
2012-07-24 16:40:24 UTC
Permalink
Post by J.F
P.S. w jednym z amerykanskich stanow, a moze tylko "county" nie mozna
byc pijanym w miejscu publicznym.
I to jest nawet nieglupie :-)
Nie wiem czy tylko w jednym, ale w tym w ktorym mieszkam tak jest

"PUBLIC DRUNKENNESS
Section 5505 of the Pennsylvania Crimes Code (Title 18)
A person is guilty of a summary offense if he appears in any public place
manifestly under the influence of alcohol to the degree that he may endanger
himself or other persons or property, or annoy persons in his vicinity."

Kara za pierwsze przekroczenie to mandat do $300 albo/i areszt do 90-ciu dni.
Rownoczesnie dopuszczalne stezenie alkoholu we krwi kierowcy wynosi jeden
promil. Na tle tego karanie sternika, ktory ma odrobinke powyzej 0.2 promila
jest poprostu smieszne.

anonim uwazajacy ze stanowienie zlego prawa powinno byc uznane za zbrodnie.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
wiesieksawicki_tnijto@gmail.com
2012-07-31 09:37:54 UTC
Permalink
Plan przychodów z mandatów drogowych nie został wykonany. Budżet państwa się sypie. Państwo musi znaleźć dodatkowe źródło przychodów. A ile więcej dzięki temu będzie WAŻNYCH LUDZI.
Tomek Janiszewski
2012-08-01 09:31:19 UTC
Permalink
Post by ***@gmail.com
Plan przychodów z mandatów drogowych nie został wykonany. Budżet państwa
się sypie.
No to jest mi niezmiernie przykro, że nie przyłożę ręki (a raczej mordy) do
ratowania budżetu. A przecież jest to obowiązek każdego POlaka. Bo niech no
tylko ten rząd upadnie z powodu pustej kasy, to aż strach POmyśleć co się
stanie. Jeszcze jacyć sPiSkowcy przejmą waaadzę ;-(

Tomek Janiszewski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Maciej Bojko
2012-08-01 11:15:30 UTC
Permalink
On Tue, 31 Jul 2012 02:37:54 -0700 (PDT),
Post by ***@gmail.com
Plan przychodów z mandatów drogowych nie został wykonany. Budżet państwa
się sypie. Państwo musi znaleźć dodatkowe źródło przychodów. A ile więcej
dzięki temu będzie WAŻNYCH LUDZI.
Plan o tyle szatański, że stuprocentowo skuteczny, bo przecież kto
będzie w stanie się powstrzymać od kolejnej flaszki? Opresyjny reżim
zostanie utrzymany dzięki tytanicznemu wysiłkowi tych, którzy na
trzeźwo za ster dla zasady nie siądą, bo nie od tego są wakacje.
Dobrze przemyślane.
--
Maciej Bójko
Piotr Zakrzewski
2012-08-01 11:39:21 UTC
Permalink
Post by Maciej Bojko
On Tue, 31 Jul 2012 02:37:54 -0700 (PDT),
Post by ***@gmail.com
Plan przychodów z mandatów drogowych nie został wykonany. Budżet państwa
się sypie. Państwo musi znaleźć dodatkowe źródło przychodów. A ile więcej
dzięki temu będzie WAŻNYCH LUDZI.
Plan o tyle szatański, że stuprocentowo skuteczny, bo przecież kto
będzie w stanie się powstrzymać od kolejnej flaszki? Opresyjny reżim
zostanie utrzymany dzięki tytanicznemu wysiłkowi tych, którzy na
trzeźwo za ster dla zasady nie siądą, bo nie od tego są wakacje.
Dobrze przemyślane.
Absurdem jest to, że na takim urlopie nie będę mógł w przerwie pływania
wypić piwa do obiadu. Czy wy naprawdę nie widzicie idiotyzmu tej
sytuacji? Przecież wzrost zagrożenia w takiej sytuacji jest żaden. Ja
rozumiem w wypadku skuterów motorówek, samochodów, ale jachtów, kajaków,
rowerów wodnych?

Zakrzu
Maciej Bojko
2012-08-01 13:05:48 UTC
Permalink
On Wed, 01 Aug 2012 13:39:21 +0200, Piotr Zakrzewski
Post by Piotr Zakrzewski
Post by Maciej Bojko
Post by ***@gmail.com
Plan przychodów z mandatów drogowych nie został wykonany. Budżet państwa
się sypie. Państwo musi znaleźć dodatkowe źródło przychodów. A ile więcej
dzięki temu będzie WAŻNYCH LUDZI.
Plan o tyle szatański, że stuprocentowo skuteczny, bo przecież kto
będzie w stanie się powstrzymać od kolejnej flaszki? Opresyjny reżim
zostanie utrzymany dzięki tytanicznemu wysiłkowi tych, którzy na
trzeźwo za ster dla zasady nie siądą, bo nie od tego są wakacje.
Dobrze przemyślane.
Absurdem jest to, że na takim urlopie nie będę mógł w przerwie pływania
wypić piwa do obiadu. Czy wy naprawdę nie widzicie idiotyzmu tej
sytuacji?
JEDNA osoba w załodze winna utrzymać ZA DNIA stężenie alkoholu we krwi
poniżej PÓŁ PROMILA, i ty mnie pytasz, czy nie widzę "absurdu" i
"idiotyzmu" tej sytuacji? Wybacz, to ty nie widzisz absurdu.
--
Maciej Bójko
Piotr Zakrzewski
2012-08-01 13:27:25 UTC
Permalink
Post by Maciej Bojko
On Wed, 01 Aug 2012 13:39:21 +0200, Piotr Zakrzewski
Post by Piotr Zakrzewski
Post by Maciej Bojko
Post by ***@gmail.com
Plan przychodów z mandatów drogowych nie został wykonany. Budżet państwa
się sypie. Państwo musi znaleźć dodatkowe źródło przychodów. A ile więcej
dzięki temu będzie WAŻNYCH LUDZI.
Plan o tyle szatański, że stuprocentowo skuteczny, bo przecież kto
będzie w stanie się powstrzymać od kolejnej flaszki? Opresyjny reżim
zostanie utrzymany dzięki tytanicznemu wysiłkowi tych, którzy na
trzeźwo za ster dla zasady nie siądą, bo nie od tego są wakacje.
Dobrze przemyślane.
Absurdem jest to, że na takim urlopie nie będę mógł w przerwie pływania
wypić piwa do obiadu. Czy wy naprawdę nie widzicie idiotyzmu tej
sytuacji?
JEDNA osoba w załodze winna utrzymać ZA DNIA stężenie alkoholu we krwi
poniżej PÓŁ PROMILA, i ty mnie pytasz, czy nie widzę "absurdu" i
"idiotyzmu" tej sytuacji? Wybacz, to ty nie widzisz absurdu.
Ale poniżej pół promila przecież też jest wykroczeniem, to co to za
różnica? Ja mówię o sytuacji, że w imię wyimaginowanego podniesienia
bezpieczeństwa nie mogę do obiadu wypić piwa a po obiedzie popływać.
Dla mnie to absurd.


Zakrzu

Zakrzu
Piotr Zakrzewski
2012-08-01 13:36:09 UTC
Permalink
Post by Piotr Zakrzewski
Post by Maciej Bojko
On Wed, 01 Aug 2012 13:39:21 +0200, Piotr Zakrzewski
Post by Piotr Zakrzewski
Post by Maciej Bojko
Post by ***@gmail.com
Plan przychodów z mandatów drogowych nie został wykonany. Budżet państwa
się sypie. Państwo musi znaleźć dodatkowe źródło przychodów. A ile więcej
dzięki temu będzie WAŻNYCH LUDZI.
Plan o tyle szatański, że stuprocentowo skuteczny, bo przecież kto
będzie w stanie się powstrzymać od kolejnej flaszki? Opresyjny reżim
zostanie utrzymany dzięki tytanicznemu wysiłkowi tych, którzy na
trzeźwo za ster dla zasady nie siądą, bo nie od tego są wakacje.
Dobrze przemyślane.
Absurdem jest to, że na takim urlopie nie będę mógł w przerwie pływania
wypić piwa do obiadu. Czy wy naprawdę nie widzicie idiotyzmu tej
sytuacji?
JEDNA osoba w załodze winna utrzymać ZA DNIA stężenie alkoholu we krwi
poniżej PÓŁ PROMILA, i ty mnie pytasz, czy nie widzę "absurdu" i
"idiotyzmu" tej sytuacji? Wybacz, to ty nie widzisz absurdu.
Ale poniżej pół promila przecież też jest wykroczeniem, to co to za
różnica? Ja mówię o sytuacji, że w imię wyimaginowanego podniesienia
bezpieczeństwa nie mogę do obiadu wypić piwa a po obiedzie popływać.
Dla mnie to absurd.
Zakrzu
Zakrzu
Jeszcze dodatkowo, choć mnie pewnie Talibowie okrzykną alkoholikiem
wymagającym leczenia.
Zaryzykował bym stwierdzenie, że przy szybkości wydarzeń jakie mają
miejsce na łódce w ładny pogodny dzień, stężenie pół promila nie wpływa
znacząco na prowadzenie jachtu. Jedynie może wpłynąć na zwiększenie
pewnego ryzyka w podejmowaniu tych decyzji, co według mnie jest
dyskusyjne, i bardzo indywidualne.
Dodatkowo oczami wyobraźni widzę, te mrożące krew w żyłach sceny
wymagające szybkich decyzji, w czasie takiego żeglowania przy 1-2B na
takim Rosiu np :)


Zakrzu
Roman Niewiarowski
2012-08-01 11:46:26 UTC
Permalink
Post by Maciej Bojko
Plan o tyle szatański, że stuprocentowo skuteczny, bo przecież kto
będzie w stanie się powstrzymać od kolejnej flaszki?
Chyba od pierwszej.
Swoja droga to w ramach zwiekszenia bezpieczenstwa zwolennicy prohibicji
powinni poprzec obowiazek posiadania uprawnien na wszystko oraz
ograniczenie predkosci - straze gminne, policja itd powinny otrzymac
odpowiednie narzedzia do wylapywania szybko plywajacych jednostek.
W imie bezpieczenstwa oczywiscie.

pozdrawiam
newrom tylko z silnikiem i bez problemu alkoholowego :)
--
Cos Jesus he knows me And he knows I'm right
Maciej Bojko
2012-08-01 13:14:41 UTC
Permalink
On Wed, 01 Aug 2012 13:46:26 +0200, Roman Niewiarowski
Post by Roman Niewiarowski
Post by Maciej Bojko
Plan o tyle szatański, że stuprocentowo skuteczny, bo przecież kto
będzie w stanie się powstrzymać od kolejnej flaszki?
Chyba od pierwszej.
Żeby doprowadzić się do stanu nietrzeźwości w rozumieniu kodeksu
karnego, jedno piwko nie wystarczy. Na to trzeba jednak solidnie
zapracować.
W mordę, ustawodawca wymaga JEDNEJ w miarę trzeźwej (do 0,5 promila)
osoby za sterem. Dla niektórych, widać, mission impossible.
--
Maciej Bójko
Piotr Zakrzewski
2012-08-01 13:32:03 UTC
Permalink
Post by Maciej Bojko
On Wed, 01 Aug 2012 13:46:26 +0200, Roman Niewiarowski
Post by Roman Niewiarowski
Post by Maciej Bojko
Plan o tyle szatański, że stuprocentowo skuteczny, bo przecież kto
będzie w stanie się powstrzymać od kolejnej flaszki?
Chyba od pierwszej.
Żeby doprowadzić się do stanu nietrzeźwości w rozumieniu kodeksu
karnego, jedno piwko nie wystarczy. Na to trzeba jednak solidnie
zapracować.
W mordę, ustawodawca wymaga JEDNEJ w miarę trzeźwej (do 0,5 promila)
osoby za sterem. Dla niektórych, widać, mission impossible.
Przecież granicą jest 0,2, czemu piszesz o pół promila?
I tak uważam że jest to niemożliwe bardzo często.
Wyobraź sobie sytuację, wypływam z Jagodnego o 11 rano, na kanałach
wypijam piwo bo gorąco i mam ochotę, następnie zatrzymuje się na obiad w
Starych Sadach, wypijam do obiadu drugie i w myśl przepisów jestem
niezdolny do prowadzenia jachtu. To jest czysty absurd, taki sam jak
karanie rowerzystów, a nawet większy.
Całkowicie normalnym obrazkiem np na takiej Chorwacji jest jak ludzie
jedzą obiad, wypijają do tego karafkę wina po czym dalej żeglują i nikt
się temu nie dziwi, a jachty jakby większe.

Zakrzu
Maciej Bojko
2012-08-01 16:25:41 UTC
Permalink
On Wed, 01 Aug 2012 15:32:03 +0200, Piotr Zakrzewski
Post by Piotr Zakrzewski
Post by Maciej Bojko
Post by Roman Niewiarowski
Post by Maciej Bojko
Plan o tyle szatański, że stuprocentowo skuteczny, bo przecież kto
będzie w stanie się powstrzymać od kolejnej flaszki?
Chyba od pierwszej.
Żeby doprowadzić się do stanu nietrzeźwości w rozumieniu kodeksu
karnego, jedno piwko nie wystarczy. Na to trzeba jednak solidnie
zapracować.
W mordę, ustawodawca wymaga JEDNEJ w miarę trzeźwej (do 0,5 promila)
osoby za sterem. Dla niektórych, widać, mission impossible.
Przecież granicą jest 0,2, czemu piszesz o pół promila?
A zajrzyj do kodeksu karnego. Cała dyskusja wzięła się z artykułu
w Rzepie, artykuł wziął się z art. 178a kodeksu karnego, art. 178a
mówi o kierowaniu w stanie nietrzeźwości, a art. 115 kk definiuje stan
nietrzeźwości... a, sam se sprawdź.
Post by Piotr Zakrzewski
I tak uważam że jest to niemożliwe bardzo często.
Wyobraź sobie sytuację, wypływam z Jagodnego o 11 rano, na kanałach
wypijam piwo bo gorąco i mam ochotę, następnie zatrzymuje się na obiad w
Starych Sadach, wypijam do obiadu drugie i w myśl przepisów jestem
niezdolny do prowadzenia jachtu.
To daj ster komuś, kto wypił mniej. Jak nie ma nikogo, kto wypił
mniej, to zanocujcie. Myślałby kto, że każą wam tłuc skały w
kamieniołomach.

EOT.
--
Maciej Bójko
666
2012-08-01 16:47:37 UTC
Permalink
Spotkanie w Chorwacji kogokolwiek, kto żegluje po obiedzie jest równie
częste, jak spotkanie białego tygrysa :-)

A poza tym organizm pozostającego pod wpływem alkoholu z rozszerzonymi
naczyniami krwionosnymi inaczej zareaguje po wpadnięciu do chorwackiej wody o
temperaturze 30 stopni, a inaczej do mazurskiej wody o temperaturze 20 stopni.
W tym drugim przypadku często gęsto zdarza się, że osobnik nie wypływa już w
ogóle i nawet nie wiadomo, gdzie go szukać.

BTW z wiadomości na pasku TVP w tym roku utonęło już 165 osób.
Nie doczytałem, ale strzelam, że 3/4 po alkoholu właśnie.

Tym niemniej alkoholicy zawsze i wszędzie się usprawiedliwiają, że oni "tylko
jedno".
Wierząc w Darwina ja bym nawet im nie tylko pozwolił na wypicie, ale
przymusowo kazał opróżnić pół basa i obowiązkowo wskoczyć do basenu z wodą 10
stopni.
Kto przeżyje, niech siada na łódkę.
Byle dużą i balastową i nie do steru.


-----
Całkowicie normalnym obrazkiem np na takiej Chorwacji jest jak ludzie jedzą
obiad, wypijają do tego karafkę wina po czym dalej żeglują i nikt się temu
nie dziwi, a jachty jakby większe.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
q***@gazeta.SKASUJ-TO.pl
2012-08-01 22:32:40 UTC
Permalink
Post by 666
A poza tym organizm pozostającego pod wpływem alkoholu z rozszerzonymi
naczyniami krwionosnymi inaczej zareaguje po wpadnięciu do chorwackiej wody o
temperaturze 30 stopni, a inaczej do mazurskiej wody o temperaturze 20 stopni.
W tym drugim przypadku często gęsto zdarza się, że osobnik nie wypływa już w
ogóle i nawet nie wiadomo, gdzie go szukać.
Volenti non fit injuria. Dorosly czlowiek ma prawo swiadomie narazic swoje
zycie i nikomu nic do tego. Niestety umysly przezarte komuna nie sa w stanie
tego pojac. Cale to lewactwo uwaza, ze mnozenie przepisow jest lekarstwem na
wszystko. Najepiej wszystkiego ludziom zabronic. Obwarowac przepisami,
patentami, zakazami i wmawiac na sile ludziom, ze to w ich najlepiej pojetym
interesie. Na cale szczescie czasy sie zmienily i kazdy moze zaglosowac swoim
portfelem i wydac pieniadze odlozone na wakacje tam gdzie ladniejsza pogoda a
i warunki bardziej cywilizowane. Tylko z czego pozniej temu czerwonemu
pomiotowi rzad bedzie wyplacal emerytury?

anonim przekonany, ze ci sami specjalisci od zakazow niedlugo beda wnioskowali
o wprowadzenie opodatkowania wyjazdow zagranicznych.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Tomasz Konnak
2012-08-02 05:42:02 UTC
Permalink
Post by q***@gazeta.SKASUJ-TO.pl
Volenti non fit injuria. Dorosly czlowiek ma prawo swiadomie narazic swoje
zycie i nikomu nic do tego. Niestety umysly przezarte komuna nie sa w stanie
tego pojac. Cale to lewactwo uwaza, ze mnozenie przepisow jest lekarstwem na
wszystko. Najepiej wszystkiego ludziom zabronic. Obwarowac przepisami,
patentami, zakazami i wmawiac na sile ludziom, ze to w ich najlepiej pojetym
interesie. Na cale szczescie czasy sie zmienily i kazdy moze zaglosowac swoim
I tu się z Tobą całkowicie zgadzam, co nie zdarza się zbyt często.
Piotr Zakrzewski
2012-08-02 07:57:52 UTC
Permalink
Post by Tomasz Konnak
Post by q***@gazeta.SKASUJ-TO.pl
Volenti non fit injuria. Dorosly czlowiek ma prawo swiadomie narazic swoje
zycie i nikomu nic do tego. Niestety umysly przezarte komuna nie sa w stanie
tego pojac. Cale to lewactwo uwaza, ze mnozenie przepisow jest lekarstwem na
wszystko. Najepiej wszystkiego ludziom zabronic. Obwarowac przepisami,
patentami, zakazami i wmawiac na sile ludziom, ze to w ich najlepiej pojetym
interesie. Na cale szczescie czasy sie zmienily i kazdy moze
zaglosowac swoim
I tu się z Tobą całkowicie zgadzam, co nie zdarza się zbyt często.
Dokładnie....


Zakrzu
free
2012-08-02 16:12:35 UTC
Permalink
Post by q***@gazeta.SKASUJ-TO.pl
Post by 666
A poza tym organizm pozostającego pod wpływem alkoholu z rozszerzonymi
naczyniami krwionosnymi inaczej zareaguje po wpadnięciu do chorwackiej wody o
temperaturze 30 stopni, a inaczej do mazurskiej wody o temperaturze 20 stopni.
W tym drugim przypadku często gęsto zdarza się, że osobnik nie wypływa już w
ogóle i nawet nie wiadomo, gdzie go szukać.
Volenti non fit injuria. Dorosly czlowiek ma prawo swiadomie narazic swoje
zycie i nikomu nic do tego. Niestety umysly przezarte komuna nie sa w stanie
tego pojac. Cale to lewactwo uwaza, ze mnozenie przepisow jest lekarstwem na
wszystko. Najepiej wszystkiego ludziom zabronic. Obwarowac przepisami,
patentami, zakazami i wmawiac na sile ludziom, ze to w ich najlepiej pojetym
interesie. Na cale szczescie czasy sie zmienily i kazdy moze zaglosowac swoim
portfelem i wydac pieniadze odlozone na wakacje tam gdzie ladniejsza pogoda a
i warunki bardziej cywilizowane. Tylko z czego pozniej temu czerwonemu
pomiotowi rzad bedzie wyplacal emerytury?
anonim przekonany, ze ci sami specjalisci od zakazow niedlugo beda wnioskowali
o wprowadzenie opodatkowania wyjazdow zagranicznych.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
Umysły, a raczej ich resztkii,, których jeszcze nie zniszczył alkohol, nie
są w stanie pojąć, że to nie ich życie się liczy lecz ich potencjalnych
ofiar.Pijane bydlaki na drogach rzadko zabijają siebie lub tylko siebie.
Niestety, giną też inni. A demokracja to rodzaj samoograniczenia. Czego
pijackie mordy nie są w stanie pojąć.
Tematu nie będę kontynuował. Ilość pijanych bydlaków złapanych każdego
weekendu na drogach w tym katolickim kraju jest przerażająca a dyskusja z
nimi jest bezsensowna. Oni mają cotygodniowy reste sumienia, ja muszę się z
nim ewentualnie zmagać.
free
2012-08-02 16:16:50 UTC
Permalink
Całe to pijaństwo i chamstwo skłoniły mnie do opuszczenia Mazur na rzecz
mórz i oceanów.
Więc, w zasadzie, powinienem wam dzielne wilki mazurskie podziękować.
Co niniejszym czynię.
free
2012-08-02 16:22:33 UTC
Permalink
i post scriptum napisane przez życie.
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/lodz/lodzkie-kierowca-busa-ktory-wjechal-pod-pociag-byl,1,5207151,region-wiadomosc.html
Ale wielu z was to i tak do łbów nie trafi.

Roman Niewiarowski
2012-08-02 06:01:42 UTC
Permalink
Post by Maciej Bojko
Żeby doprowadzić się do stanu nietrzeźwości w rozumieniu kodeksu
karnego, jedno piwko nie wystarczy.
Zaraz, ale ma byc w koncu 0,5 czy 0,2 *? To pierwsze IMHO byloby dobre
dla wszystkich, to drugie.. bez sensu. Nawet piwa czy wina do obiadu nie
wolno :-(
ew. rozgraniczyc, jesli ktos plywa zawodowo = 0.0, jesli dla
przyjemnosci 0,5.


pozdr
newrom
* - temat sugeruje ze 0,2
--
Cos Jesus he knows me And he knows I'm right
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...